poniedziałek, 7 listopada 2022

Zamek Tenczyn jesienną porą

 







Jeszcze parki się mienią barwą pomarańczy

pomieszanej z cytryną, maliną i wiśnią,

liści z koron zdartych mnóstwo w niebie tańczy,

dzikie wino na murze zaczerwieniało, przyschło.

(Mariusz Parlicki)








Zamki w Polsce cieszą się dużym zainteresowaniem turystów i miłośników historii... Setki lat po powstaniu dalej wzbudzają podziw, inspirując do zanurzenia się w odległych czasach i refleksji nad przemijaniem... Podobnie jest z ruinami zamków, które traktowane są jako największe atrakcje turystyczne... Są bardzo często perełkami architektury obronnej,  a swoim majestatem, tajemniczością, historią, a czasem i grozą działają na naszą wyobraźnię...

W ostatnią niedzielę października kolejny już raz odwiedziłam Zamek Tenczyn we wsi Rudno w województwie małopolskim... Od wielu lat odwiedzam ruiny tego zamku i prezentuję go na swoim blogu... Przez bardzo długi czas stały zaniedbane... Kilka lat temu zaczęło się ich sukcesywne odbudowywanie...

* Zamek Tenczyn w grudniowy dzień - 2017 *

* Zamek Tenczyn sentymentalny powrót - 2016 *

* Zamek Tenczyn w zimowej szacie - 2015 *

* Zamek Tenczyn pomnik historii - 2014 *

* Bastiejowy Zamek Tenczyn - 2014  *

* Zamek Tenczyn w miniaturze - 2012  *

* Zamek Tenczyn, kiedyś drugi Wawel - 2012 *

* Zamek Tenczyn - wypatrzony z autostrady - 2012 *








Zamek Tenczyn był jedną z największych warowni w Polsce... Została zbudowana na wyniosłym, dominującym nad okolicą wzgórzu o wysokości 403 m n.p.m. a właściwie na wygasłym wulkanie... Z trzech stron otaczały go urwiste stoki uniemożliwiające atak wroga...

Stałam na pobliskim wzgórzu i z zachwytem patrzyłam na najciekawszą panoramę, na romantyczne ruiny zamku... Od razu zauważyłam  ogromne zmiany w ich odbudowie... Piękne prezentuje się Baszta Artyleryjska Grunwaldzka zamku dolnego, pięcioboczna, czterokondygnacyjna... Odtworzono nie tylko jej ściany ale także ozdobną attykę... Na Baszcie Dorotka, najstarszej z tutejszych baszt obecnie powiewa białoczerwona, a kiedyś na jej szczycie rosła niewielka brzoza...

Przeszłam przez jedyną bramę wjazdową wzmocnioną przez kolisty barbakan... Za nim stał zamek dolny, tutaj przed wiekami znajdowały się pomieszczenia gospodarcze takie jak magazyny i kuchnia a obecnie są tu kasy biletowe... Po zamku dolnym nie pozostało wiele śladów... Nie będę opisywać całej historii zamku... Można ją przeczytać  przeczytać w interenecie lub w moich  postach prezentujących zamek Tenczyn...








Po kilku kamiennych schodach wchodzę na dziedziniec i zamek górny... Na schodach, murach obronnych, barbakanie można wypatrzeć liczne  odciski muszli - amonity skamieniałości Morza Jurajskiego, liczące około 160 mln lat...

Przysiadłam na jednej z ławeczek i podziwiałam odbudowane ruiny, które obecnie zrobiły na mnie ogromne wrażenie... Staram sobie wyobrazić jak wyglądał w czasach swej świetności, w czasach kiedy nazywany był Małym Wawelem i pełnił funkcję obronnej rezydencji... Na zamku bywali: Mikołaj Rej z Nagłowic, Jan Kochanowski, Piotr Kochanowski, ważne postaci polskiego odrodzenia...

W XV wieku Tęczyńscy rozbudowali zamek... W narożniku północno-zachodnim zamku górnego powstał nowy, wysoki  budynek o funkcjach mieszkalnej wieży, nazwanej w XIX wieku wieżą Nawojową...







Wieża bramna Nawojowa  jest otwarta dla zwiedzających... Wewnątrz prowadzą wygodne schody... Z wieży podziwiam przepiękne, jesienne krajobrazy... Stąd doskonale widać jak ogromna była  to rezydencja magnacka... 







Z dziedzińca można dostać się na mury barbakanu i spacerować zrekonstruowanym gankiem dla straży... Barbakan był bardzo ważnym elementem średniowiecznego systemu obronnego... Tenczyński został wybudowany w XVII wieku i w części zachował oryginalne elementy...

Zamek Tenczyn można zwiedzać z przewodnikiem, o każdej pełnej godzinie... Ta opcja jest w cenie biletu... Zauważyłam, że ta forma zwiedzania cieszy się sporym zainteresowaniem, a Pani przewodnik bardzo ciekawie opowiada o historii zamku, a także o jego rekonstrukcji...










U podnóża Zamku Tenczyn znajduje się mini zoo... Dla dzieciaków jest to spora atrakcja... Na ogromnej przestrzeni pasą się: owce,  kozy, osły, lama, alpaki,  świnki mangalice, długowłose szkockie krowy rasy highlander...  Część z tych lokatorów przemierza podzamkowe łąki skubiąc trawę.. Nie odwiedziłam mini zoo ale zaciekawiły mnie krowy rasy highlander... Highlandy, czyli szkockie bydło górskie, uznawane jest za jedną z najstarszych ras na świecie...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę udanego, miłego i słonecznego tygodnia...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

22 komentarze:

  1. Zamek dodaje w tym miejscu urok jesieni. Jego odnowiony dach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kawał pięknej historii. Zamykam oczy i przenoszę się w czasie do czasów świetności zamku i przechadzam się po jego pomieszczeniach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamek był kiedyś solidną, ogromną budowlą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie nawet dzisiaj robi niesamowite wrażenie, monumentalna budowla. Nie dziwię się, że wracasz w to miejsce. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopisujesz współczesną historię zamku. Wspaniałe mury. Zwiedzanie takich miejsc to dobra alternatywa wyjazdów w celu poznawania kraju. też lubię i uczestniczę w takich eskapadach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz co Łucjo, ubiegłaś mnie w tym temacie. Też miałam napisać o tym zamku.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  7. It's really beautiful there. Funny looking cows.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie jestem na etapie porządkowania moich zdjęć z Tenczyna, a tutaj mogłam sobie obejrzeć zamek widziany Twoimi oczami. Fajnie :).

    Piękny i duży, to był zamek. Dobrze, że dbają chociaż o ruiny, które pozostały i też zachwycają :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Recuerdo haberlo visto en tus entradas anteriores, pero es precioso y me encanta verlo. Un abrazo Lucía.

    OdpowiedzUsuń
  10. Beautiful place to visit ! Great pictures !!!!!
    Have a nice day !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe czy byliśmy tam w tym samym czasie, już pisałem przy wpisie o muzeum agatów, że byliśmy w poprzednią niedzielę. Patrzę na zdjęcia, mam sporo podobnych nawet ten odcisk amonitu też zrobiłem. Teraz nie muszę spieszyć się z publikacją, zresztą zawsze mam tyły. Bardzo nam się podobało a pogoda w ten dzień była wymarzona. Czasem nasze ścieżki się spotykają. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze to nigdy nawet nie słyszałam o tym zamku ale bardzo chętnie bym się tam wybrała. Wspaniałe.go pokazałaś i ciekawie odpowiedziałaś jego historię. Dzięki wielkie za tą wyprawę. Miłego tygodnia 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda pięknie wśród jesiennych barw:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszelkie zamki i ruiny zachwycają mnie najbardziej jesienną porą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lucja, what a great trip! I would like to get to the guard track and see the landscape from above. The towers are impressive. I think that a lot of work has been done on the reconstruction.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nydelige bilder fra slottet i Polen!Det må ha vært en fantastisk opplevelse!Tenk hvordan det ser ut innvendig!Også de gamle fossilene fra jurrasic park perioden!Wow!Flott innlegg du viser!Jeg må reise til Polen snart:)))Takk for at du deler og ønsker deg en strålende dag!

    OdpowiedzUsuń
  17. Yaufa88khcambodia9 listopada 2022 15:34

    Zdrowia życzę . Czasami trzeba takiego spokoju by zauważyć piękno natury. Oby więcej takich chwil ale już w zdrowiu :-).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Sikorkowe pasje9 listopada 2022 15:35

    Cudowny jest. Mam słabość do zamków nie tylko tych w kraju, ale ogólnie. Szkoda, że jeszcze tak mało ich mam zwiedzonych, ale lista kurczy się bo co roku jakiś "do kolekcji' wpada.

    OdpowiedzUsuń
  19. Łucjo, przyjemnie było pospacerować z Tobą po ruinach zamku, tym bardziej, że nie nie miałam okazji zwiedzić go osobiście :-)) Jesienią prezentuje się niezwykle urokliwie!
    Życzę Ci kolejnych pogodnych dni sprzyjających wycieczkom i zdrówka oczywiście :-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze, że odnowiono ruiny zamku. Dawniej zwiedzało się go na dziko, chodząc po gruzach i wysokich trawach. Mam jeszcze stare zdjęcia z tych wypadów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. byłem paręnaście lat temu, wtedy trochę to jak Mohendżo Daro wyglądało zarośnięte dzikimi pnączami, korzeniami i zielskiem.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...