To, co się w największym wysiłku tworzy, winno wyglądać tak,
jakby powstało szybko, prawie bez wysiłku,
z zupełną łatwością, na przekór prawdzie.
(Michał Anioł)
Dzisiaj pragnę zabrać Was do jednej najstarszych galerii na świecie, do Starej Pinakoteki (Altle Pinakothek) w Monachium... Już sam budynek w sobie jest interesujący architektonicznie... Został zbudowany na polecenie Ludwika I Bawarskiego, przez Leo von Klenze w latach 1826 - 1836...
Amfiladowy układ pomieszczeń, przypomina architekturę pałaców epoki absolutyzmu... Na osi wschodnio-zachodniej odwiedzających oczekują Czterej Apostołowie Dürrera z jednej, i Madame Pompadour Bouchera z drugiej strony... W bawarskiej stolicy mieszkali m.in. Wasilij Kandinsky oraz Franz Marc... Studiowała też na wymarzonej uczelni Zofia Stryjeńska w przebraniu i tożsamością swojego brata Tadeusza Grzymały...
Tutaj, w Starej Pinakotece (Alte Pinakothek) znajduje się pokaźna kolekcja dawnych mistrzów... Swą nazwą nawiązuje do okresu objętego zbiorem - od XIV do XVIII wieku... Te wspaniałe eksponaty powstały dzięki kolekcjonerskiej pasji kilku pokoleń panującego w Bawarii rodu Wittelsbachów, jednego z najstarszych rodów niemieckich... Tworzenie kolekcji zapoczątkował w 1528 roku książę Wilhelm IV von Wittelsbach...
Na losy kolekcji miały wpływ rozmaite czynniki: zainteresowanie lub brak zainteresowania poszczególnymi malarzami czy szkołami, moda i osobiste upodobania kolekcjonerów, na koniec zwykły przypadek... Istotną rolę odegrały również wydarzenia historyczne: wojny, sekularyzacja, przejście władzy do innej linii rodu, kiedy zabrakło spadkobiercy...
Alte Pinakothek częściowo zniszczona w czasie II wojny światowej... Jednak zbiory na szczęście w porę wyniesiono... Odbudowana, w niepowtarzalnym wnętrzu prezentuje się monumentalnie i skrywa wspaniałe dzieła Rafaela, Tiepolo, Rembrandta, Dürrera, Leonardo da Vinci, Rafaela, Michaela Pachera...
W czasie mojej wizyty w muzeum zauważyłam, że jest miejscem edukacji, miejscem zachwytu, ale i miejscem skupienia...
Niekwestionowanym królem Starej Pinakoteki jest Peter Paul Rubens... Tutaj mogłam podziwiać przede wszystkim wspaniałą kolekcję jego dzieł...
Powoli przechodziłam przez kolejne sale muzealne... Podziwiałam wspaniałe dzieła "malarza ludzkiego ciała" Petera Paula Rubensa... Jeden z najsłynniejszych malarzy flamandzkich i najwybitniejszy artysta baroku urodził się w 1577 roku w niemieckim mieście Siegen w Nadrenii Północnej - Westfalii...
Peter Paul Rubens to niespotykany znawca Biblii i mitologii, dyplomata znający kilka języków... Dwukrotnie żonaty... Jego pierwszą wybranką była Isabella Brandt, mieli trójkę dzieci... Izabella miała 34 lata kiedy zmarła na dżumę...Natomiast drugą żoną była Hélène Fourment... Ta bardzo młoda szesnastoletnia dziewczyna w ciągu dziesięciu lat, urodziła mu pięcioro dzieci... Hélène stała się jego muzą, ulubioną modelką i była dla niego źródłem inspiracji...
Wśród zgromadzonych dzieł Rubensa oglądam m.in. Der bethlehemitische Kindermord - Morderstwo dzieci betlejemskich, ukazuje okrutną rzeź z Ewangelii Mateusza... Kolejnym przepięknym obrazem jest Madonna w wieńcu kwiatów...
Rubens żarliwie kochał swoją żonę Hélène Fourment... Swoje uwielbienie uwiecznił na wielu obrazach, wśród nich jest obraz W ślubnej sukni...
Moją uwagę przykuły również obrazy Ferdinanda Bol'a, holenderskiego malarza, rysownika i grafika epoki baroku, który był naśladowcą Rembrandta... Bol preferował tematy historyczne, portrety, autoportrety...
Jeden z obrazów to Portret damy, drugi to Szefowie Amsterdamskiej Gildii Wina - Die Vorsteher der Amsterdamer...
Bitwa Greków z Amazonkami - Peter Paul Rubens przedstawia wydarzenia z mitologii greckiej... Na łuku mostu toczą bój amazonki... Królowa Amazonek, chcąc ułagodzić Artemis postawiła oddział greckich wojowników, przeciwko kobietom... Obraz powstał w 1618 roku...
Das Große Jüngste Gericht - Duży Sąd Ostateczny, obraz Petera Paula Rubensa z 1617 roku jest uważany za jedno z arcydzieł epoki baroku... Jest największym obrazem tego malarza... Jego wymiary to 608,5 x 463,5 Powstał na zamówienie do ołtarza głównego kościoła jezuitów... Widzimy jak groby otwierają się, zmarli powstają by czekać na podział błogosławionych i potępionych... Nagie postacie wzbudziły niezadowolenie i przetrwał w kościele tylko kilka lat... W 1692 roku trafił do galerii...
Zatrzymałam się przy Autoportrecie Petera Paul Rubensa z pierwszą żoną Izabellą Brandt... Ten obraz należy do najważniejszych w historii autoportretów artystów... Jest to pełen miłości portret pary siedzącej ręka w rękę w cieniu, który zapewnia altanka... Wspaniałe dzieło jest pochwałą miłości małżeńskiej...
Kolejne dzieła, które niegdyś dekorowały letnią rezydencję Wittelsbachów... Polowanie na lwy, Hipopotam i Krokodyl, to bardzo emocjonujące obrazy olejne Petera Paula Rubensa... Widzimy jak konie stają dęba, kopia kopytami, myśliwi używają włóczni... W centrum sceny widzimy jeźdźca zaatakowanego przez lwa...
Oglądając jego obrazy zauważa się, że jego rozpoznawalnym znakiem są jasne kolory, figury w ruchu, wyważone proporcje, wreszcie zmysłowe kobiece ciała z klasyczną "figurą Rubensa"... Za pomocą alegorii i mitologii umiejętnie omijał tabu nagości Kościoła katolickiego i kodeksy moralne społeczeństwa swoich czasów...
W dużej Sali holenderskiej możemy zobaczyć obrazy jednego z najwybitniejszych holenderskich malarzy Złotego Wieku - Rembrandta van Rijna... Swoje obrazy sygnował skrótem RHL lub podpisywał jedynie imieniem: Rembrandt, podobnie jak wielcy malarze renesansu: Tycjan, Rafael, Michał Anioł... Rembrandt urodził się w Lejdzie w 1606 roku... W latach trzydziestych XVII wieku był u szczytu sławy- ceniony, zamożny i szczęśliwy w małżeństwie... On i jego żona Saskia lubili bogactwo, przepych i bardzo chętnie korzystali z uciech w bogatym Amsterdamie... Saskia była jego ulubioną modelką... Niestety, dosyć wcześnie marła wskutek komplikacji po porodzie... Po jej śmierci artystę opuściło szczęście... W 1656 roku Rembrandt żyjący dość rozrzutnie ogłasza bankructwo, a nawet sprzedaje dom... Umiera w ubóstwie w 1669 roku...
Pozostawił po sobie ponad 300 obrazów olejnych, około 300 grafik i ponad 2000 rysunków... Jest tutaj m.in. Cykl Pasyjny - Podniesienie krzyża i Zdjęcie z krzyża...
Wchodzę do Sali nr. IV... Tutaj znajduję się dwa arcydzieła renesansowe: Madonna z Dzieciątkiem - Rafaela i Madonna z goździkiem Leonardo da Vinci.. Madonna Tempi obraz olejny namalowany prawdopodobnie dla rodziny Tempi w 1508 roku przez Rafaela, malarza włoskiego renesansu... Ludwik I Bawarski zakupił obraz do Starej Pinakoteki...
Madonna z goździkiem - Leonardo da Vinci, to jedyny obraz tego malarza w krajach niemieckojęzycznych... Leonardo miał zaledwie 23 lata kiedy namalował ten wspaniały obraz... Dzieło, jak to jest u Leonardo obdarzone jest nieskończenie silną symboliką chrześcijańską... dzieciątko Jezus sięga po goździk, symbol jego ofiarnej śmierci i boskiej miłości...
Od kiedy zobaczyłam gdzieś w przelocie hipnotyzujący obraz, byłam pewna, że wcześniej czy później uda mi się " na żywo" go zobaczyć... Okazało się, że był to "Autoportret w futrze" Alberta Dürera z 1500 roku... Chyba każdy, widząc ten obraz ma natychmiastowe skojarzenie z Chrystusem... I chociaż znałam z Internetu wymiary autoportretu, to miałam wyobrażenie, że jest on ogromny... Tymczasem Dürer namalował go na niedużej desce... Wracam pamięcią do tamtej chwili... Bardzo długo stałam przed płótnem, wpatrywałam się i nie mogłam oderwać od niego oczu... Podchodziłam, odchodziłam i znów wracałam...
W Starej Pinakotece możemy również zobaczyć obrazy jednego z najbardziej znanych malarzy francuskiego rokoka, Françoisa Bouchera... Pracował dla króla Ludwika XIV i Madame de Pompadour, królewskiej faworyty Zrobił nadzwyczajną karierę możemy zobaczyć wymyślne francuskie rokoko, charakteryzujące się lekkością, frywolnością... Pierwszy obraz "Odpoczywająca dziewczyna" został namalowany w 1752 roku... Przedstawia Marie-Louise O'Murphy (La Belle Morphise) jedną z najmłodszych kochanek króla Ludwika XIV
Portret Madame de Pompadour o wymiarach: wysokość 212,0 cm i szerokości 164,0 cm został namalowany w 1756 roku...
Tym wpisem sprawiłaś mi prawdziwą ucztę. Uwielbiamy zwiedzać galerie malarstwa, gdy byliśmy kilka lat temu w Monachium było już zbyt późno na zwiedzanie. Kupiliśmy jedynie album z malarstwem, ale jak wszystko lepiej odbiera się na żywo. Pamiętam nasz pobyt w Ermitażu i Galerii Starych Mistrzów w Dreźnie, gdy czas przestał się liczyć. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńPięknie opracowałaś temat, dodając cudne zdjęcia💖😀
Pozdrawiam cieplutko😘🍀💚🌷
Jak zawsze obejrzałam z wielką ciekawością:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńIncredibly stunning paintings.
OdpowiedzUsuńEs un gran edificio, el del Museo y tiene una buena colección de cuadros, que recoge el estilo de su época . A través de estos cuadros, se puede viajar hasta el pasado.
OdpowiedzUsuńBesos
Wow. The paintings are fantastic. Thanks for the great photos.
OdpowiedzUsuńUczta dla moich oczu...podziwiam, podziwiam, bardzo ważny dla mnie post.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja!!! Piękne arcydzieła sztuki światowej. Masz rację, autoportret Dürera od razu skojarzył mi się z Chrystusem. I jest przyciągający. Ja do dziś pamiętam wzrok "Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci z krakowskiego muzeum. Niektóre wybitne dzieła tak mają!
OdpowiedzUsuńThese were some beautiful paintings from your visit to Germany museums- All very beautiful by the masters Titian, Raphael, Michelangelo ... Rembrandt! I love paintings and thank you for sharing these wonderful pictures!
OdpowiedzUsuńDear Lucia Maria - How wonderful to admire the works of great painters one after another! I like strolling through paintings at museums, too. However, due to the different cultural background, it’s almost impossible for me to understand or interpret religious paintings. Thanks for your explanation, and also letting us see the details. The modern sculptures outside the museum are also interesting. Take care.
OdpowiedzUsuńYoko
Gorgeous paintings !
OdpowiedzUsuńHave a nice day !
Anna
Chciałabym kiedyś odwiedzić to miejsce...
OdpowiedzUsuńMaravillosas pinturas, me encantan. Gracias y besos.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie jest miejsce, w którym można spędzić cały dzień. I zapewne wielu tak robi bo w otoczeniu tylu dzieł sztuki czas spowalnia albo zatrzymuje się zupełnie. A zajęcia szkolne albo pozalekcyjne to tutaj niebywała przyjemność. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNiektóre obrazy bardzo dobrze kojarzę z reprodukcji z różnych książek i albumów, np. "Autoportret w futrze", nie wiedziałam jednak, gdzie mogę go zobaczyć na żywo. A teraz już wiem. Zachwyciłam się nieznaną mi wcześniej "Madonną z goździkiem" - nawet bym nie powiedziała, że to mógł namalować Leonardo da Vinci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobnie jak wkraj uwielbiam odwiedziny w galeriach sztuki. Nie wszystkie obrazy mi się podobają, ale z reguły w każdej znajdę sobie choćby kilka, zazwyczaj kilkanaście, a czasami kilkadziesiąt, które chcę obejrzeć i wryć w pamięć na zawsze. Jeśli zrobią na mnie duże wrażenie pamiętam często ich lokalizację i umiejscowienie w stosunku do innych obrazów. Autoportret Durera rzeczywiście przykuwa uwagę. ja mam słabość do długowłosych facetów, czasami typów androgenicznych i z wiekiem mi ona nie przeszła. Dlatego jego autoportrety chętnie oglądam głównie na reprodukcjach i w albumach, bo na żywo pamiętam jedynie ten w Muzeum Prado. Nie kojarzę natomiast tego z Luwru, może przeoczyłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za przybliżenie mi tych wspaniałych dzieł. Ach być w takim miejscu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mogłam obejrzeć te piękne dzieła. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce - bezcenne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu za wspaniałą wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńDużo się dowiedziałam. Oglądanie takich wielkich dzieł wybitnych malarzy zachwyca a co dopiero widzieć to na żywo. Autoportret Alberta Durera!!!!!
OdpowiedzUsuńTyle mozna sie od Ciebie dowiedziec Lusiu. Szacunek za Twoja wiedze i serce ktore wkladasz w tego bloga.
OdpowiedzUsuń