Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak
Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak
Mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej
Sypnij grosza szczęściarzom... i mnie w opiece swej miej
(Bułat Okudżawa)
Jarmarki Bożonarodzeniowe są niezwykłymi miejscami gdzie czuje się aurę najpiękniejszych świąt... W naszym kraju nie mają zbyt długiej tradycji, to coraz bardziej się przyjmują, rozrastają... Każdego roku tysiące ludzi czeka na nie z wielką niecierpliwością... W ubiegłym roku z powodu pandemii w całej Europie jarmarki zostały odwołane... Jednak w tym roku, po dwuletniej przerwie miały wszędzie powrócić...
Skoro ogłoszono ich organizację, zrobiliśmy rezerwację w hotelu w Dreźnie na dzień 10 grudnia... Niestety po raz kolejny pandemia pokrzyżowała nam plany i nie doszło do naszego wyjazdu... Chociaż jarmarki świąteczne są czynne w wielu miastach niemieckich, to jednak Saksonia i Bawaria podjęły decyzję o ich zamknięciu...
Lubimy jarmarki... Rok po roku, ich niepowtarzalny klimat inspiruje nie tylko nas ale tysiące ludzi... Skoro Jarmark bożonarodzeniowy w Dreźnie, największy i najstarszy w Europie został odwołany, zdecydowaliśmy się na wyjazd do Wrocławia... Tym bardziej, że wg prognoz sobota miała być bardzo piękna, słoneczna pogoda, idealna na długie spacery...
Widząc tak wiele przeróżnego jedzenia zrobiliśmy się trochę głodni... Swoje kroki skierowaliśmy do włosko-azjatyckiej restauracji Umami w samym Rynku miasta... Grzane wino liczi z limonką i gorące bułeczki Baozi z pikantną wieprzowiną, kolendrą, kapustą pak choi i sosem sezamowym to było to, co w chłodny dzień jadło się z ogromną przyjemnością...
Z każdą godziną robiło się coraz zimniej więc w czasie spaceru nie mogło zabraknąć pysznego, aromatycznego i wspaniale rozgrzewającego grzańca w legendarnym już kubeczku w kształcie bucika (niestety z nadrukiem 2020) i pajdy chleba ze smalcem, cebulką, ogórkiem kiszonym...
W pobliżu wrocławskiego rynku znajduje się niewielki plac, tzw. Plac Solny na którym funkcjonuje targ kwiatowy... Tutaj pod gołym niebem jest prawie wszystko to co w standardowej kwiaciarni... Teraz w okresie bożonarodzeniowej jest również asortyment okolicznościowy... Podziwiałam przepiękne bukiety, których ceny wcale nie były wywindowane pod turystów... Były prześliczne stroiki, wianuszki, przeróżne elementy dekoracyjne...
Na Jarmarku Bożonarodzeniowym można kupić oryginalne prezenty - biżuterię, piękną ceramikę ale i miody, pierniczki, magnesy na lodówkę, bakalie, chałwę, wyselekcjonowane wędliny, kasztany jadalne, ozdobne bombki i wiele innych rzeczy...
Zapada mrok, zapalają się latarnie, iluminacje świetlne, ogromna choinka... Sceneria jarmarku świątecznego sprawia, że świąteczna atmosfera oddziałuje na mnie ze zdwojoną siłą... Cały Rynek wygląda jak magiczna, bajeczna kraina... Tłum coraz bardziej gęstnieje a przed nami powrót do domu... Nasyciliśmy oczy i duszę jarmarkiem bożonarodzeniowym... Wracamy szczęśliwi...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę udanego i pięknego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
What a nice Christmas market! I'm glad you posted this as we see howyou are in Poland
OdpowiedzUsuńI think the country and the towns are just getting more and more enchanting. Want to visit Poland when the pandemic is over. Wish you and yours a great week
Gorgeous! Merry Christmas, Lucja-Maria!
OdpowiedzUsuńBeautiful !!! During the day and at night !
OdpowiedzUsuńEnjoy the season !
Have a nice week !
Anna
Gorgeous photos of this fabulous & abundant Christmas market. Especially the lights in the dark spread real Christmas atmosphere.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie byłam na żadnym jarmarku bożonarodzeniowym i jakoś niespecjalnie mnie ciągnie, ale trzeba przyznać, że atmosfera bijąca ze zdjęć jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńCudnie tam:)))bardzo lubię takie miejsca:)))w tym roku jednak przegapiłam ten który jest najbliżej nas:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJarmark we Wrocławiu jest jednym z ciekawszych. W tym roku jakoś wszystko się sypie. Żona w szpitalu i atmosfera już nie taka. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA wonderful event.
OdpowiedzUsuńThere has been everything nice on sale. Awesome decorations.
...I love seeing the Christmas market, this is something that we don't have. Merry Christmas to you.
OdpowiedzUsuńJa nasyciłam oczy dzięki Tobie. Najbardziej urokliwe zdjęcia, to te robione po zmroku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz byłam na jarmarku bożonarodzeniowym właśnie we Wrocławiu. To z nim kojarzą mi się pieczone kasztany, a nie z placem Pigalle :)
OdpowiedzUsuńTakie piękne zdjęcia pokazujesz, takie bogactwo kolorów, cały jarmark to piękne wydarzenie, a Wrocław to miasto bajeczne i bajkowe.
OdpowiedzUsuńDroga Łucjo, wszystkiego najlepszego Ci życzę z okazji imienin, dużo zdrowia przede wszystkim.:))
Też podziwiałam tę bajeczną krainę dwa lata temu, szczególnie nastrojową po zmroku. Widzę też wiele nowości, które sprawiają, że chce się tam wrócić jeszcze raz. Ja w tym roku byłam w Gdańsku. Jarmark mniejszy, ale klimat świąteczny ten sam!!!
OdpowiedzUsuńDroga Łucjo, w ten szczególny dzień Twojej Świętej Patronki przyjmij życzenia Jej wstawiennictwa i Bożej opieki na każdy dzień.
OdpowiedzUsuńJarmark bajecznie piękny i Wrocław oczywiście też, uwielbiam te klimaty, choć coraz trudniej mi się wybrać w domu w dalszą drogę.
Preciosas decoraciones de Navidad. Las luces ilumunan muy bien la noche y resultan muy atractivas con sus bellos colores.
OdpowiedzUsuńBesos
Belli e gioiosi gli addobbi natalizi ma la pandemia condiziona ancora i movimenti. Dalle foto vedo che non usate le mascherine, In Italia ci stanno obbligando a usarle anche all’aperto nei luoghi affollati. Buona vita cara Łucja, un abbraccio
OdpowiedzUsuńenrico
Droga Łucjo, jaka piękna relacja! Wiesz, ja nigdy nie byłam na jarmarku bożonarodzeniowym, ale domyślam się jak wspaniała, niemal świąteczna atmosfera odczuwalna jest w takim miejscu. Dziękuję, że chociaż w ten wirtualny sposób, dzięki Tobie mogłam poczuć klimat wrocławskiego jarmarku :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najcieplej! Życzę zdrówka i pogody ducha - Anita.
Nie miałam okazji być na Jarmarku we Wrocławiu, jak widzę ze zdjęć szkoda, nie pierwszy raz czytam, że to jeden z ładniejszych Jarmarków w kraju. Pamiętam pierwszy jarmark, który zrobił na mnie duże wrażenie- w Amsterdamie. I chyba najlepiej zapamiętałam budki z regionalnym jedzeniem, te góry słodyczy, wędlin, ryb, serów, te bulgoczące kociołki ze strawą i świąteczne dekorum - choinki, Mikołaje, muzyczka, światła. Pozdrawiam przedświątecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że skoro nie mogłaś dotrzeć do Drezna, udało Ci się odwiedzić jarmark we Wrocławiu. Jak zwykle na zdjęciach pokazałaś świetnie tę przedświąteczną atmosferę. Ja bardzo lubię atmosferę jarmarków (choć tłumy ludzi niekoniecznie), te wszystkie stoiska z rękodziełem, ale i strawą wszelaką. Kilka lat temu byłam w Krakowie, a w tym roku w Cieszynie (choć oczywiście jest dużo mniejszy) i jeszcze mam zamiar odwiedzić kiermasz w moim rodzinnym mieście czyli w Bielsku-Białej. I jeszcze przesyłam Ci spóźnione życzenia imieninowe - dużo radości i uśmiechu :)))
OdpowiedzUsuńReally stunning and beautiful Christmas decorations and lights. Ooh, what delicacies.
OdpowiedzUsuńI know that people are anxious to get together, but gatherings like this seem to be a perfect way to make sure that COVID spreads,
OdpowiedzUsuńPiękniejszy niż ten w Krakowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tam jest cudnie.
OdpowiedzUsuńOch ! Dlaczego mnie tam nie ma ? Miałam tam być... Jeszcze latem namawiała mnie mama, bym zapisała się na wycieczkę na jarmark bożonarodzeniowy we Wrocławiu. Nie chciałam się zapisać. Chyba już wtedy przewidywałam, że będę miała coś innego do roboty i tak właśnie się stało. Bardzo lubię jarmarki - nie tylko świąteczne. Pięknie tam ! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńByłam na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu dwa lata temu i zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Mam zamiar jeszcze kiedyś tam pojechać, niechno tylko pandemia się trochę uspokoi. Kochana Łucjo, przyjmij spóźnione, ale szczere życzenia imieninowe, niech światło ze świec świętej Łucji oświetla codziennie Twoje życiowe ścieżki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLa feria se ve preciosa, me encantaría ir pero no con esta pandemia ¿ no tienen miedo de covid ? no veo mascarillas ¿ no son obligatorias ? Besos.
OdpowiedzUsuńPięknie, swiatecznie czuć magię świat... Nocą zachwyca... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSe palpa en el ambiente, la alegría de la Navidad.
OdpowiedzUsuńBesos
Nie planowałam w tym roku żadnego jarmarku świątecznego pomimo tego, że dwa razy dziennie przechodzę obok największego w Hamburgu, pod Ratuszem o którym pisałaś jakiś czas temu. Ale w minioną niedzielę spontanicznie zabrano mnie na jarmark w Poznaniu. Muszę niestety przyznać, że szału nie było, jakoś nie poczułam bożonarodzeniowej atmosfery typowej dla takich imprez. Na szczęście grzane wino, oscypki z grilla i pyszna kolacja na Rynku uratowały sytuację. Spodziewałam się, że Jarmark Bożonarodzeniowy odbywa się na Rynku Głównym, który niestety akurat jest w remoncie. Ale wiesz co? Rozbudziłaś we mnie chęć powrotu na świąteczny jarmark zatem w sobotę pojadę na ten w moim miasteczku. Uściski.
OdpowiedzUsuńAch ten Wrocław 🥰 Nie celebruję chrześcijańskiego obrządku tych świąt, ale grzańca na jarmarku bym się napiła 😉
OdpowiedzUsuńWitaj Łucjo, Dobrze wiesz że kto jak kto ale ja uwielbiam takie bożonarodzeniowe jarmarki. Po rocznej przerwie ponownie można nacieszyć zmysły i poczuć tą niepowtarzalną atmosferę. Choć w tym roku planuje odwiedzić Kraków, to jednak nie wiem czy będę miał okazję tam być. W pamięci mam minione lata, tłumy turystów, skrzypiący mróz pod butami, gwar, śpiew kolęd, itd, i póki co to mi musi wystarczyć, ale jeśli będę - napisze o tym :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w tym adwentowym czasie, pozdrawiam ciepło i serdecznie.
It's good that you went to the Christmas market, Lucja. Great festive mood, beautiful decorations, delicious food and drinks. I liked the lard and pickled cucumber sandwiches. We also eat them when it's cold.
OdpowiedzUsuńGreetings!
Bardzo duży ten jarmark. Na Solnym Rynku pamiętam piękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szkoda, że Ci się nie udał wyjazd do Drezna Kochana, mam nadzieję, że już na przyszły rok się uda. Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu cudowny, jak z bajki. Tyle tu niesamowitości że nie wiem gdzie oczy podziać. U nas też było ładnie, ale ludzi tyle ze nie miałam ochoty za długo chodzić w tłoku. W zeszłym roku nie było i jakos tak pusto dziko na rynku krakowskim było. Wrocław kocham niezmiernie, uwielbiam tam wracać i chodzić po rynku. Ściskam mocno i pozdrawiam Kochana Lusiu
OdpowiedzUsuń