czwartek, 8 października 2020

Kruszyniany - wioska tatarska

 







Piękno jest wszędzie. Gdziekolwiek zwrócisz oczy.

(Eric Emmanuel Schmitt)









Z licznych dawnych ośrodków osadnictwa tatarskiego w naszym kraju pozostały tylko dwa: Kruszyniany i Bohoniki, położone na północy Podlasia, w pobliżu z granicą Białoruską... W tych niewielkich miejscowościach zachowały się zabytkowe meczety i mizary (cmentarze)... Te miejsca  dziś stanową centra religijne polskich muzułmanów, gromadzące podczas tradycyjnych świąt współwyznawców z innych części kraju...

Kruszyniany są niewielką wsią z bardzo ciekawą historią i tradycjami, zamieszkałą przez muzułmanów, prawosławnych i katolików... Miejscowość mała, mieszka tutaj tylko 160 osób... Sam układ przestrzenny wsi nie zmienił się od XVII wieku i tym samym Kruszyniany są miejscem bardzo klimatycznym...

Osadnictwo w Kruszynianach liczy nieco ponad 300 lat, to jednak pierwsi Tatarzy zostali sprowadzeni na północno-zachodnie rubieże państwa litewskiego już na przełomie XIV i XV wieku przez wielkiego księcia Witolda...

Druga faza osadnictwa tatarskiego na Podlasiu wiąże się z nadaniami ziemi wracającym na służbę Rzeczypospolitej oddziałom tatarskim, które zbuntowały się z powodu odmówienia im wypłaty  zaległego żołdu... Na mocy przywileju, wydanego przez Jana III Sobieskiego otrzymały one grunta we wsiach należących do dóbr królewskich w rejonie Kynek i Sokółki... Nadania były wieczyste i wiązały się z obowiązkiem służby wojskowej w wypadku wojny... Pułkownik Samuel Murza Krzeczowski wraz ze swym oddziałem otrzymał wsie Kruszyniany i Łużany... Ten tatarski oficer uratował życie królowi Janowi III Sobieskiemu w bitwie  pod Parkanami...













Swoje kroki skierowałam do najstarszego, drewnianego meczetu w Polsce... Powstał w 1795 roku, nie przypomina świątyń muzułmańskich, bardziej prawosławną cerkiew... Ozdabiają go dwie wieżyczki zakończone półksiężycami...  Z zewnątrz zielony, jego wnętrze podzielone na dwie części - oddzielne dla mężczyzn i kobiet, jak w każdym meczecie... Wystrój jego wnętrza tchnie atmosferą Wschodu... Jest minbar czyli kazalnica, gdzie imam obowiązkowo wygłasza kazania podczas modlitw piątkowych (chutba)... Jest też mihrab - najświętsze miejsce w meczecie... W sali modlitw wnęka (nisza) wskazująca kierunek Mekki...

Niezwykle barwnie, dowcipnie historię Kruszynian, meczetu opowiadał  przewodnik Dżemil Gembicki, miejscowy Tatar... Opowiadał także o muzułmańskiej wierze, zwyczajach muzułmanów i  Tatarów... Jesteśmy zachwyceni jego opowieścią... W pewnym momencie zadał nam pytanie, Polakom w meczecie zgromadzonym: Czujecie się Polakami? polscy Tatarzy odpowiadają: My nie czujemy się, my jesteśmy Polakami...  Zacytował też fragment wiersza Selima Chazbijewicza : Tatarski sen.

Mieszka we mnie Polak i Tatar.

Jeden nosi maciejówke drugi krymkę.

szablę w snach ostrzą tak samo.

Szalony poezją na stepach Kipczaku

tatarską szablą walczą o Wielką Polskę.








Około 300 metrów od meczetu, w sosnowym stuletnim lesie znajduje się mizar - tatarski cmentarz... Przewodnik Dżemil prowadzi grupę, korzystamy i przyłączamy się aby posłuchać jego relacji... To stary cmentarz, najstarszy nagrobek o czytelnej inskrypcji pochodzi z 1699 roku... Napisy na starszych są zatarte...  Kamienne nagrobki mają tutaj różne formy są : ostrosłupy, kolumny i szlifowane płyty... Starsze nagrobki są obłożone według dawnego zwyczaju kamieniami po bokach... Groby mają dwa duże kamienie nagrobkowe, większy u głowy, mniejszy u stóp zmarłego... Nigdzie nie ma zniczy ponieważ uważa się, że to zwyczaj pogański... Na każdym natomiast jest arabska inskrypcja, cytat z Koranu i wyryty półksiężyc... Spacer po tym cmentarzu to ogromna lekcja historii o polskich Tatarach, którzy tutaj spoczywają...













Po wizycie w meczecie i na cmentarzu tatarskim warto odwiedzić Tatarską Jurtę, którą prowadzi Pani  Dżenneta Bogdanowicz, Tatarka z dziada pradziada... Bardzo miła, energiczna osoba, która cały czas jest obecna... Zagaduje i uśmiecha się do biesiadników... Poprzednia Jurta spłonęła w pożarze w 2018 roku... Tak jak dawniej tak i dzisiaj przyjezdni są tutaj przyjmowani i karmieni... Tatarska Jurta serwuje oryginalne dania  kuchni tatarskiej, które przyrządzane są według tradycyjnych receptur... Można zjeść pilav, belysz, czeburek, banash, pierekaczewnik, babkę ziemniaczaną, rosół z kołdunami... Zamówiliśmy belysz - czterowarstwowe ciasto z mięsem, grzybami, ryżem i jajkami... 



Posileni, pełni wrażeń wracamy do naszego hotelu w Białymstoku...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


30 komentarzy:

  1. Me gusta ese traje típico tradicional, que lucen las mujeres con mucha simpatía.

    Los atractivos colores de las fachada de las casas , llama mucho la atención.

    Aprecio todos los detalles que hay en tus fotos y disfruto de cada una de ellas.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  2. The small mosque looks great and beautiful.
    The foods look yummy, the Dumpling Tatar with broth sounds good!

    Have a wonderful day!

    OdpowiedzUsuń
  3. Meczet ma niesamowity ten zielony kolor :)ten cmentarz całkiem inny niż te które teraz mamy i przez to jest niesamowicie ciekawy :) piękne fotki. Belysza nigdy nie jadłam ale chętnie bym spróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam, zatem dziękuję za malowniczą foto-relację😘
    Niezwykłe miejsce, godne odwiedzenia😉
    Serdeczności zastawiam kochana🍁🍂💛🌞😀

    OdpowiedzUsuń
  5. A lovely village to visit !
    Your pictures are beautiful and full of detail.
    Have a nice weekend !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  6. Wowwwww !!....happy weekend love Ria 🍀💕🍀

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawe spotkanie z inną kulturą i tradycjami. Uwielbiam architekturę drewnianią, jest niezwykle klimatyczna i pozwala przenieść się w czasie.
    To na pewno niezapomniane przeżycie móc zobaczyć najstarszy drewniany meczet w Polsce i tatarski cmentarz. W miniony wtorek też byłam w meczecie ale to były zupełnie inne klimaty, aczkolwiek ten meczet ma coś, czego nie ma żaden inny. Napiszę o tym niedługo. Pięknego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  8. ...I love EVERYTHING about this post the architecture, the green church, the cemetery, the local dresses, the food. What a feast for the eyes! Thanks you.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne miejsce i pięknie pokazane:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Lusiu pokazałaś kolejne, piękne miejsce. Kiedyś widziałam je w telewizji, ale Twoje zdjęcia są takie piękne i wszystko widoczne jest z detalami. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. pięknieś to Acani opisała a i konterfekta zacne

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę, choć byliśmy dwa razy w Białymstoku, to jakoś zawsze czasu zabrakło, żeby zobaczyć, a wcale tak blisko nie jest. Jednak mam nadzieje, że się uda. Piękne i ciekawe miejsce. Zawsze Ci świeci słońce na wyjazdach, może po prostu na nie zasługujesz. To super!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale, że istnieją jeszcze takie miejsca jak Kruszyniany - ostoja osadnictwa tatarskiego. To cenne, jak wiele można dowiedzieć się o kulturze, religii, zwyczajach i smakach, z którymi nie obcujemy w naszym codziennym życiu. Łucjo, pięknie nam o tym opowiedziałaś :-))
    Ślę moc pozdrowień i życzę Ci udanego weekendu.
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  14. what a pretty little village!! the costumes in the beginning were lovely, such bright, beautiful colors!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zawsze - świetny post! Zawsze fascynowała mnie kultura, tradycje, wierzenia ludzi.
    Dziękuję Lusiu i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uczyłam się o tej miejscowości na zajęciach na studiach. Zapamiętałam ją, ponieważ interesuję się tatarami. Dziękuję za wspaniałe zdjęcia, które jeszcze bardziej przybliżyły mi jej urok.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie zawsze oczarowuje różnorodność wzornictwa danej kultury, regionu. Niby człowiek to czlowiek a jednak zawsze coś innego wymyśli :) Pozdrawiam i wiele zdrowia zyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Urocze miejsce z ciekawą historią.

    OdpowiedzUsuń
  19. Now that is a interesting place to visit, I would enjoy looking around there. The food looks very nice

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaką piękną ucztę wzrokową podarowałaś. Żałuję, że nie mogłam zwiedzić osobiście Kruszynian i tych wszystkich pięknych obiektów. I znowu jakby historia się powtarza, kiedy jest pokój można spokojnie żyć różnym narodowościom obok siebie.
    Pozdrawiam i zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo interesujący jest tatarski meczet.
    Najbardziej jednak spodobały mi się stroje ludowe.
    Serdecznie, Łucjo, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Znam Kruszyniany - zwiedzałam kiedyś ten meczet i mizar.
    Dziękuję za piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam Łucjo serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj jak miło jest zobaczyć miejsce, które się kiedyś zwiedziło. Byłam tam i naprawdę zauroczyła mnie ta niewielka miejscowość. Dziękuję za możliwość wirtualnego powrotu do Kruszynian Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gracias por tan bonito reportaje. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  25. I’ve never seen anything like this. It’s very interesting.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...