Budapeszt jest zdecydowanie moim ulubionym europejskim miastem... Jest najwspanialszą metropolią dawnej monarchii austro-węgierskiej... I chociaż znam tylko kilka podstawowych słów po węgiersku to czuję się tutaj bardzo dobrze i swojsko... Być może dlatego, że Węgrzy są bardzo przyjaźnie do nas nastawieni a i my mamy z nimi wiele wspólnych, w większości bardzo pięknych, kart historii... Przypuszczam, że każdy Polak i każdy Węgier zna słynne, historyczne powiedzenie:
Polak Węgier - dwaj bratanki,
i do szabli, i do szklanki,
oba zuchy, oba żwawi,
niech im Pan Bóg błogosławi.
Powstało po upadku konfederacji barskiej w 1772 roku... Wtedy to część jej przywódców schroniła się na Węgrzech... My, Polacy bardzo chętnie i z ogromnym sentymentem odwiedzamy ten kraj i jego stolicę... Budapeszt jest piękny, atrakcyjny i bardzo interesujący... Miasto przepełnione jest ogromną ilością zabytków... Każdego, kto odwiedza Budapeszt wprost nakłaniam do poznania węgierskiego parlamentu - Országház, który jest symbolem miasta...
Jak zwykle trochę historii... W latach 70 -tych XIX wieku powstał Budapeszt z połączenia miast Buda, Óbuda i Peszt... Miasto starało się jak najprędzej stworzyć konkurencję dla odległego o 225 km Wiednia...
Węgry stały się samodzielną częścią monarchii austro-węgierskiej z prawie całkowicie samodzielnym rządem i z własnym parlamentem, który postanowiono zbudować na 1000 lecie państwa... Monumentalny parlament na pesztańskim brzegu Dunaju miał symbolizować samodzielność Madziarów w ramach naddunajskiej monarchii... Niemal każdy dostrzega podobieństwo do londyńskiego House of Parlament... Zbudowany w latach 1884 - 1902 według planów Imre Steindla, który wzorował się na gmachu z nad Tamizy... Zaliczono go wówczas do największych budowli świata... Jest to z resztą do dziś największy budynek, jaki kiedykolwiek zbudowano w stylu neogotyckim... Pod względem architektonicznym gmach stanowi stylistyczną mieszankę węgierskiego średniowiecza, francuskiego renesansu i westminsterskiego gotyku z orientalną domieszką... Jego bryłę zdobi 88 rzeźb władców węgierskich, wiele kolumn, prawie stumetrowa kopuła, liczne wieżyczki i sterczyny... Elewacja która jest najczęściej fotografowana a zwrócona ku Dunajowi, nie jest głównym wejściem jak się zazwyczaj mniema lecz główną fasadą...
Węgry stały się samodzielną częścią monarchii austro-węgierskiej z prawie całkowicie samodzielnym rządem i z własnym parlamentem, który postanowiono zbudować na 1000 lecie państwa... Monumentalny parlament na pesztańskim brzegu Dunaju miał symbolizować samodzielność Madziarów w ramach naddunajskiej monarchii... Niemal każdy dostrzega podobieństwo do londyńskiego House of Parlament... Zbudowany w latach 1884 - 1902 według planów Imre Steindla, który wzorował się na gmachu z nad Tamizy... Zaliczono go wówczas do największych budowli świata... Jest to z resztą do dziś największy budynek, jaki kiedykolwiek zbudowano w stylu neogotyckim... Pod względem architektonicznym gmach stanowi stylistyczną mieszankę węgierskiego średniowiecza, francuskiego renesansu i westminsterskiego gotyku z orientalną domieszką... Jego bryłę zdobi 88 rzeźb władców węgierskich, wiele kolumn, prawie stumetrowa kopuła, liczne wieżyczki i sterczyny... Elewacja która jest najczęściej fotografowana a zwrócona ku Dunajowi, nie jest głównym wejściem jak się zazwyczaj mniema lecz główną fasadą...
Zwiedzanie odbywa się w grupach z przewodnikiem... Po odebraniu wcześniej zamówionych biletów i audio guide musimy poczekać na grupę węgierską do której zostaliśmy dołączeni... Mając trochę czasu, idziemy na moment do sklepu gdzie można kupić piękną, węgierską ceramikę i porcelanę Herend, która tworzona jest z wyjątkowym kunsztem... Są też bardzo ozdobne haftowane bluzeczki, bieżniki, serwety, obrusy prawdziwe arcydzieła sztuki hafciarskiej... Można kupić mapy, przewodniki, pocztówki, magnesy i inne rzeczy...
Nasza grupa węgierska jest w komplecie... Przechodzimy bardzo dokładną kontrolę bezpieczeństwa jak na lotniskach i ruszamy z panią przewodnik na zwiedzanie parlamentu... Na końcu grupy przez cały czas towarzyszmy nam ochroniarz, który obserwuje i delikatnie ponagla "maruderów"...
Nasza grupa węgierska jest w komplecie... Przechodzimy bardzo dokładną kontrolę bezpieczeństwa jak na lotniskach i ruszamy z panią przewodnik na zwiedzanie parlamentu... Na końcu grupy przez cały czas towarzyszmy nam ochroniarz, który obserwuje i delikatnie ponagla "maruderów"...
Przechodzimy kolejnymi korytarzami, klatkami schodowymi, podziwiając ogromne i bardzo zdobne wnętrza... Cechuje je bogactwo i przepych... Liczby związane z gmachem są imponujące... Do zdobień wykorzystano 40 kg złota, pół miliona kamieni szlachetnych i ... 40 milionów cegieł.Węgierski Parlament posiada 691 pomieszczeń z czego 200 to biura, 29 klatek schodowych, kilkanaście wind, 10 wewnętrznych dziedzińców, 27 wejść... Z zewnątrz fasada ma 268 metrów długości i 123 metry szerokości, a gmach wieńczy kopuła 96 -metrowej wysokości......
Niezapomniany widok to ozdobna Główna Klatka Schodowa... Jest pełna przepychu i aż kipi od złota... Na suficie umieszczono trzy obrazy alegorie, gloryfikujące Węgry... Klatkę zdobią przepiękne witraże i bogata ornamentyka... 96 stopni wyłożono aksamitnym, czerwonym chodnikiem... Używane są głównie podczas oficjalnych wizyt, uroczystości, nadzwyczajnych wydarzeń... Te schody prowadzą do Sali Kopułowej gdzie przechowywana jest najcenniejsza relikwia państwa węgierskiego oryginalna korona świętego Stefana wraz z pozostałymi insygniami królewskimi: złotym jabłkiem, kryształowym berłem, ceremonialnym mieczem oraz purpurowym płaszczem koronacyjnym.... Korona świętego Stefana składa się z dwóch części, diademu wysadzanego drogimi kamieniami z wizerunkiem cesarza bizantyjskiego oraz księcia Węgier Gejzy z dynastii Arpadów, oraz łacińskiej czapki zwieńczonej słynnym przekrzywionym krzyżem...
W Sali Kopułowej na ścianach znajduje się 16 posągów władców... Jest m.in. rzeźba Árpáda, świętego Stefana, świętego Lászlo (Władysława), Kálmána, Andreása II, Beli IV, Hunyadiego, Marii Teresy, Karola III, Stefana Batorego...
W Sali Kopułowej jest całkowity zakaz fotografowania...
W Sali Kopułowej jest całkowity zakaz fotografowania...
Przewodniczka prowadzi nas do Sali Posiedzeń... Największymi salami parlamentu jest dawna Izba Niższa - dzisiejsze Zgromadzenie Narodowe oraz dawna Izba Wyższa, która została zniesiona w 1945 roku, a obecnie pełni funkcję sali konferencyjnej...
Na ścianie Izby Niższej umieszczono sześć herbów dynastii panujących na Węgrzech: Arpadów, Andegawenów, Korwinów, Jagiellonów, Zapolyów oraz Habsbursko-Lotaryńskiej... Biały orzeł to herb Jagiellonów... Po lewej i prawej stronie herbów możemy zobaczyć dwa piękne malowidła związane z historią Węgier... Hmm, jak na ironię losu w sali plenarnej jest i rzeźba Temidy ze swymi atrybutami...Opaska symbolizuje równość wobec prawa... Powinien nie mieć znaczenia status społeczny, ekonomiczny, rasa czy wyznanie sądzonego człowieka, tylko jego czyny... Sala plenarna ma 25 metrów długości, 23 metry szerokości i 17 metrów wysokości... Muszę się przyznać, że nie wiem jak usadowieni są posłowie, czy wg okręgów wyborczych czy wg partii... Przypuszczam, że jest to podobne jak i w naszym parlamencie, wg partii politycznych...
Trudno w to uwierzyć, że życie może być aż takie przewrotne... Imre Steindl nigdy nie zobaczył swojego dzieła w pełnej krasie... Stracił wzrok przed ukończeniem węgierskiego parlamentu i zmarł w 1902 roku...
Mimo tego, że Parlament jest ogromny to zwiedzanie trwa jedynie 50 minut... Szkoda, że nie trwało dłużej bo poznanie tego wnętrza jest niezwykle interesujące... Jesień jest dobrą porą na jego odwiedzenie... Jest znacznie spokojniej... W czasie sezonu są ogromne tłumy... Jednak to co zobaczyłam zdumiało mnie i wzbudziło mój prawdziwy zachwyt... Powiem tylko: ten gmach zadziwia swoją historią jak i wyglądem z zewnątrz jak i wewnątrz...
Na ścianie Izby Niższej umieszczono sześć herbów dynastii panujących na Węgrzech: Arpadów, Andegawenów, Korwinów, Jagiellonów, Zapolyów oraz Habsbursko-Lotaryńskiej... Biały orzeł to herb Jagiellonów... Po lewej i prawej stronie herbów możemy zobaczyć dwa piękne malowidła związane z historią Węgier... Hmm, jak na ironię losu w sali plenarnej jest i rzeźba Temidy ze swymi atrybutami...Opaska symbolizuje równość wobec prawa... Powinien nie mieć znaczenia status społeczny, ekonomiczny, rasa czy wyznanie sądzonego człowieka, tylko jego czyny... Sala plenarna ma 25 metrów długości, 23 metry szerokości i 17 metrów wysokości... Muszę się przyznać, że nie wiem jak usadowieni są posłowie, czy wg okręgów wyborczych czy wg partii... Przypuszczam, że jest to podobne jak i w naszym parlamencie, wg partii politycznych...
Trudno w to uwierzyć, że życie może być aż takie przewrotne... Imre Steindl nigdy nie zobaczył swojego dzieła w pełnej krasie... Stracił wzrok przed ukończeniem węgierskiego parlamentu i zmarł w 1902 roku...
Mimo tego, że Parlament jest ogromny to zwiedzanie trwa jedynie 50 minut... Szkoda, że nie trwało dłużej bo poznanie tego wnętrza jest niezwykle interesujące... Jesień jest dobrą porą na jego odwiedzenie... Jest znacznie spokojniej... W czasie sezonu są ogromne tłumy... Jednak to co zobaczyłam zdumiało mnie i wzbudziło mój prawdziwy zachwyt... Powiem tylko: ten gmach zadziwia swoją historią jak i wyglądem z zewnątrz jak i wewnątrz...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, słonecznego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam..
Fantastyczne! Zarówno liczby jaki zdjęcia robią ogromne wrażenie! Bardzo lubię Budapeszt, ale budynek parlamentu widziałam tylko z zewnątrz - nie miałam pojęcia, że w środku wygląda to tak oszołamiająco. Przy kolejnym pobycie postaram się przeznaczyć trochę czasu na zwiedzenie tego gmachu.
OdpowiedzUsuńJa też jestem tym miastem oczarowana. Wnętrza zachwycają swym stylowym wystrojem. Niepowtarzalny klimat budują liczne elementy wyposażenia, rzeźby, boazerie, przepiękne witraże ale i... przepych. Zachęcam Cię do poznania wnętrz parlamentu. Ty dusza artystyczna będziesz oczarowana. Zawsze przerażała mnie długa kolejka i niefortunna godzina na zwiedzanie. Byliśmy o 8 rano a bilety proponowano nam np. na 15
UsuńMałgosiu, przy tym wyjeździe miałam konkretne plany do do zwiedzanych obiektów, chociaż to miasto zawsze skusi czym dodatkowym.
Serdecznie pozdrawiam:)
Jak ja lubię do Ciebie zaglądać:))zawsze zobaczę coś pięknego i wyjątkowego:))Dziękuję za miła wycieczkę i pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu cieszę się, że zawsze coś pozytywnego znajdziesz w moich postach.
UsuńPozdrawiam:)
What fantastic photos as always!Such a great history. I am glad to see the Halosca Hungary hand painted plate. I like it!
OdpowiedzUsuńYes. Hungarian porcelain is beautiful.
UsuńTomoko, thank you very much for your visit and comment.
Greetings.
Ten węgierski parlament to monumentalny budynek.
OdpowiedzUsuńPamiętam go, gdy byłam w Budapeszcie dawno temu.
Chętnie odwiedziłabym Budapeszt jeszcze raz :) Pozdrowienia :)
Parlament węgierski jest przepiękny ale i monumentalny.
UsuńPozdrawiam:)
Ojojoj! Jak pięknie, a my tylko z wycieczkami byliśmy w Budapeszcie i nie odwiedziliśmy tego pięknego gmachu, żałuję, mam nadzieję, ze nadrobimy. Serdeczności zostawiam.:))
OdpowiedzUsuńCecylio, gdy będziesz kolejnym razem w Budapeszcie to koniecznie odwiedź parlament.
UsuńWnętrza są bardzo piękne.
Pozdrawiam:)
Z przyjemnością zwiedziłam z Tobą to piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo się cieszę.
UsuńPozdrawiam:)
Happy sunday love Ria x ❤️
OdpowiedzUsuńHappy week.
UsuńGreetings.
Hello dear LUCIA!
OdpowiedzUsuńFantastic pictures as you used to, I liked it a lot and that's why I thank you!
Have a nice Sunday and a light and successful week I want you!
I kiss you, hug and thank you for visiting!
Thank you very much, ELENA:)
UsuńŁucjo, kiedy stanęłam przed budynkiem Parlamentu nie mogłam się napatrzeć. To istne cudo.
OdpowiedzUsuńTen ogrom i przepych powodują, że człowiek jest bardzo malutki.
Chyba sobie nie daruję, że nie weszłam do środka. Niestety było już późno i pocałowaliśmy klamkę. Widzę, że wnętrza są równie imponujące. Nie mogę wyjść z podziwu.
Kurcze, jaka szkoda, że nie byłam w środku.
Życzę Ci dobrego tygodnia:)
Mario, trudno mi uwierzyć, że nie byłaś wewnątrz parlamentu. W czasie swoich podróży odwiedzasz niemal wszystkie muzea, kościoły. Wierzę, że nie była to jednorazowa wizyta w tym pięknym mieście i następnym razem poznasz i to miejsce.
UsuńPozdrawiam:)
sooooo pretty, i adore those purple flowers!!
OdpowiedzUsuńI enjoy every flower blooming in the fall.
UsuńRegards, Debbie.
Tosi kauniita kuvia, kauniista rakennuksesta niinkuin aina Kiitos <3 Hyvää viikkoa :)
OdpowiedzUsuńHi Lucja-Maria! A beautiful place! Stunning ceramics.Have a nice new week;-)
OdpowiedzUsuńCeramics and porcelain in Hungary are beautiful and of excellent quality.
UsuńGreetings.
Ogrom, bogactwo i piękno zadziwia. Pokazuje, co człowiek może zrobić.
OdpowiedzUsuńMożna tylko Węgrom pozazdrościć takiego miejsca :-)
Masz rację Bogno. Ogrom, bogactwo i zadziwiające piękno.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Chociaż węgierski parlament miałam okazję podziwiać jedynie z zewnątrz, i to w dodatku z perspektywy Dunaju, to i tak nie mogłam się oprzeć jego urokowi i majestatowi. Coś pięknego... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKarolinko z perspektywy Dunaju parlament jest przepiękny.
UsuńTeż polecam każdemu rejs po Dunaju. Świetna sprawa.
Pozdrawiam:)
Ale wielki i piękny gmach. Zazdroszczę trochę, że mogłaś go obejrzeć. I z zewnątrz i w wewnątrz robi ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńJest piękny i warto zobaczyć go wewnątrz. Jest to prawdziwe cudo.
UsuńPozdrawiam:)
Wow, awesome. What a building. Thanks for the wonderful photos. Greetings.
OdpowiedzUsuńThe Hungarian Parliament is a beautiful building.
UsuńGreetings.
So beautiful. Incredible building. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńThis building will delight everyone.
UsuńHave a nice week.
Excelentes fotografías del Parlamento Húngaro, junto al río, en las que compiten en belleza los exteriores y los grandes detalles del interior.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Piękne zdjecia ...nie wiem jak Ty to robisz :-)
OdpowiedzUsuńAż przyjemnie oglądać...
Pozdrawiam ciepło :-)
Bardzo dziękuję, Krysiu:)
UsuńSon maravillosas las vistas del parlamento húngaro desde los distintos ángulos.
OdpowiedzUsuńEl interior es una preciosidad y de enorme riqueza.
Besos
Thank you for all the beautiful history, Maria. Your photos are magnificent. I learned so much. Your tour was so nice and I like the churches, the stained glass windows and architecture. Pretty decorative embroidery that you photographed. My husband's father was Czech and Hungarian. I like his people too! Hugs and kisses from your friend in Arizona!
OdpowiedzUsuńHave a wonderful week,
Mary
I am very happy that you like my post. Incredible, your husband has Hungarian-Czech roots.
UsuńGreetings.
Gracias a ti por tan bonito reportaje. Un beso.
OdpowiedzUsuńImponujący gmach. Szkoda że tempo zwiedzania nie sprzyja delektowaniu się jego pięknem, ale rozumiem że chętnych jest mnóstwo i inaczej nie dałoby rady.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu i pozdrawiam)
Aniu, nie odczuwało się zbytniego tempa. Oczywiście nie można nigdzie przysiadać i delektować się artyzmem poszczególnych pomieszczeń. Jesienią jest mniej turystów ale też sporo.
UsuńPozdrawiam:)
Ależ cudeńko! Pierwsza myśl - kto im to zbudował, skoro nie byli państwem aż tak rozległym i bogatym. Druga, to skojarzenie z londyńskim klimatem. Dziękuję za Twoją opowieść, rozpaliłaś moją ciekawość, chętnie bym zwiedziła to miasto :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wnętrza. Dzięki za wspaniałą wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńWęgry to jedno z nielicznych państw, do których pałam sentymentem. Parlament jest piękny i okazały. Niestety nie miałam możliwości zwiedzić go.Na tle lawendowego trawnika, wygląda cudnie. Pozdrawiam gorąco Łucjo :)
OdpowiedzUsuńLusiu, pięknie opowiadzasz i miło sie z Tobą zwiedza! Cudowne miejsce do zwidzania ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńParlament robi ogromne wrażenie!
OdpowiedzUsuńInteresujące spojrzenie na ten piękny budynek. Jak większość osób podziwiałem go tylko z zewnątrz. Wnętrze oszałamia, bardzo udana wycieczka tylko szkoda, że tak krótka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gigantic - stunning pictures - gorgeous and so interesting.
OdpowiedzUsuńBlessed day
♥hug and ♥kisses Crissi
Przepiękny budynek ze wspaniałymi wnętrzami! Do usłyszenia Lusiu po moim powrocie z Lazurowego Wybrzeża! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńAn other gorgeous place to visit !!!!
OdpowiedzUsuńThanks for the tour !
Have a cozy week !
Anna
Niesamowity budynek.
OdpowiedzUsuńHello, what a lovely tour of the Parliament building. It is gorgeous both the exterior and interior. The flowers are lovely too. Thanks for sharing your visit. Enjoy your day and new week!
OdpowiedzUsuńPierwsze moje skojarzenie to wygląda jak parlament angielski, tylko BIG BENA brakuje. Jest przepiękną budowlą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
I remember my visit to Budapest and the building of Parliament is amazing Lucja. I have not been inside and your photos are so interesting to me.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mnie też najbardziej zachwyciło to miasto w Europie i chciałabym jeszcze wielokrotnie tam wracać. Parlament podziwiałam tylko z zewnątrz - ostatnio, gdy był w remoncie. Tym bardziej dziękuję Ci, Kochana za tę wycieczkę sentymentalną. Buziaki ślę :-)
OdpowiedzUsuńA kamień, którym wyłożono ulice przed parlamentem jest z Polski :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, a niebo na trzecim fantastycznie wyszło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSo incredibly beautiful!
OdpowiedzUsuńIn the second and fifth photos the cross is askew. Is that just from age or does it symbolize something?
Wow - amazing views and gorgeous architecture and interiors.
OdpowiedzUsuńZadziwia i zachwyca mnie zarazem ten wspaniały gmach z przepychem, kunsztem, historią która jednocześnie tworzy się tam przecież cały czas...
OdpowiedzUsuńPodziwiam i doceniam tą niezwykle obszerną i ciekawą relację. Pozdrawiam
Samo miasto robi duże wrażenie,pełno w nim interesujących miejsc,a parlament zarówno wewnątrz,jak i na zewnątrz to prawdziwa perełka. Piękne zdjęcia i relacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ciekawy spacer po pięknym Budapeszcie, zabytkach . Ogromnie interesujące zdjęcia z wnętrz ! Oglądam, podziwiam, czytam i zachwycam się.
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i zobaczę to miasto na własne oczy :) I wtedy się okaże, czy rzeczywiście jest takie ładne, jak wszyscy mówią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zawsze mnie zachwyca budynek Parlamentu w Budapeszcie. Jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńZałuje, ze nigdy nie mogłam być wewnątrz.
I'm pleased you were able to take so many beautiful photos inside this amazing building. Nothing like it here.
OdpowiedzUsuńI also liked the dainty porcelain and beautiful embroidery.
Best wishes.
Dla mnie Budapeszt przez długi czas był najpiękniejszym miastem Europy i mam do niego duży sentyment i chętnie tam jeszcze wrócę. Parlament bardzo malowniczo wygląda i trudno się jest oprzeć pokusie jego fotografowania zarówno w dzień, jak i w nocy kiedy jest pięknie oświetlony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Byłam w kwietniu i jeszcze nie pokazałam u siebie...piekne miejsce z polskimi akcentami...
OdpowiedzUsuńGmach faktycznie zachwyca.
OdpowiedzUsuńCiągle nie możemy tam dotrzeć, ale może w końcu się uda.
Pozdrowień moc.