z niesamowitymi urokami
Spójrz ile piękna niesie
obdarzając cię nowymi dniami.
Kolorowo jak wiosną
barwne liście ostatki zieleni
Dadzą chwilę radosną
twą szarość życia odmienić.
Wieczór szybciej nastaje
słońce też znika wcześniej niż latem
Lecz nowe czy nie daje
chwile spokoju skorzystaj zatem.
Tadeusz Karasiewicz
Było wcześnie rano... Z łąki dochodziły dziwne dźwięki. Wyszłam na balkon i wtedy je zobaczyłam... To było prawdziwe widowisko... Pobiegłam po aparat, zrobiłam kilka zdjęć... Setki szpaków zatrzymały się, by odpocząć w wędrówce i pożywić się...W pewnym momencie wzbiły się w niebo i przeleciały na drugą stronę domu... Miałam trudności z fotografowaniem. Przysiadły bowiem w zielonych gałęziach drzew... Dlaczego jestem tym zjawiskiem zachwycona i zaskoczona? Po raz pierwszy miałam szczęście zaobserwować tak duże stada ptaków... Tutaj nie mają tras swoich przelotów...
A 26 września obchodzony jest jest Europejski Dzień Ptaków.
A skoro mamy jesień, zrobiłam do świetlicy jesienny stroik... Doniczka gliniana, trochę mchu, skorupki bukowe, liście, świeca...
Mamy również sezon na jabłka a te, w tym roku wyjątkowo nam obrodziły... Dzisiaj zrobiłam szybki, jesienny obiad... Naleśniki z dżemem jabłkowym i placuszki z jabłek w cieście... Uwielbiamy takie danie, kojarzą się nam z dzieciństwem...
Wszystkim życzę miłego, słonecznego weekendu...
Pozostawiam jesienne pozdrowienia...
lovely autumn scenes! the starlings are definitely gathering for migration!
OdpowiedzUsuńSurprised to see so many starlings.
UsuńThey were wonderful. Beautiful.
Greetings.
U Ciebie jesień już w prawdziwym rozkwicie, takie piękne dzielżany i nasturcja! - czy ona rzeczywiście ma taki ciemny kolor? Na szpaki napatrzyłam się w tym roku do woli, było ich wyjątkowo dużo, jak nigdy, objadły prawie całą aronię, z trudem udało mi się uratować trochę owoców na domowe przetwory. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, dzielżany i nasturcje mają wiele jesiennego uroku.
OdpowiedzUsuńMnie również zaskoczył prawie bordowy kolor nasturcji. Raczej niespotykany...
Szpaki są u mnie rzadkością... U mnie jest dosyć dużo kosów i te wcinają teraz...winogrona.
Pozdrawiam:)
Też byłabym zachwycona taką gromadką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zawsze marzyłam aby zobaczyć migrujące stada ptaków...
UsuńCieszę się, że i to marzenie spełniło się.
Pozdrawiam serdecznie:)
ale magiczne zdjęcia ptaków ... nigdy nie widziaam aż tylu na raz ... fantastycznie uchwycone ... brawo Lusiu
OdpowiedzUsuńHaniu,
Usuńja też pierwszy raz widziałam taką ilość.
Łąka była świeżo skoszona. Przypuszczam, że dostrzegły dżdżownice i jakieś robaki...Wychodząc z domu zauważyłam, że przyleciały kolejny raz...
Pozdrawiam serdecznie:)
Zazdroszczę Ci tego widoku! Cudowne że miałaś możliwość je zaobserwować i sfotografować. Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Aniu, to był przypadek. Wychodząc z domu poszłam zamykać okna i wtedy je zobaczyłam. Nie miałam czasu na zastanowienie. Pstrykałam automatycznie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
NIE ŻAŁUJMY ZWIĘDŁYCH KWIATÓW.
OdpowiedzUsuńBO TO JESIEŃ.
NA WIOSNĘ OSZALAŁY WIATR
UKOŁYSZE INNE.
TEŻ MAKI.
ALE NIE TE,
NA KTÓRE PATRZYŁA
UKOCHANA DZIEWCZYNA.
PRZEMINĘŁA.
A. T
Znowu więdną wszystkie zioła,
UsuńTylko srebrne astry kwitną,
Zapatrzone w chłodną niebios
Toń błękitną.
Jakże smutna teraz jesień,
Ach, smutniejsza niż przed laty,
Choć tak samo żółkną liście.
Więdną kwiaty... A.Asnyk
Ja już tęsknię za letnimi kwiatami... Kocham wiosnę, kocham lato z błękitnym niebem, słońcem, wakacjami i wspaniałymi różami... Wiem, że już za pół roku przyjdzie wiosna... Zbudzi się przyroda, świat się zazieleni, powrócą ptaki...
Rozmarzyłam się...
A.T. ślę moc serdeczności:)
Miałaś niesamowite szczęście, że tyle szpaków Cię odwiedziło.
OdpowiedzUsuńA takie naleśniczki też często robię - wszyscy lubimy.
Serdeczności pozostawiam:-)
Naleśniki to świetne i szybkie danie. Najważniejsze, że też je bardzo lubimy.
UsuńA co do szpaków, pierwszy raz zobaczyłam taki spektakl.
Pozdrawiam serdecznie:)
NIE ŚCINAJMY KWIATÓW W PODZIĘCE.
OdpowiedzUsuńNIECH PŁONĄ CZERWIENIĄ
DO PÓŻNEJ JESIENI.
NIECH ZWIĘDNĄ SWYM PRZEZNACZENIEM
W PIERWSZY MROŻNY PORANEK.
A. T
PO STOKROĆ DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNE WIERSZE...
UsuńSZANOWNY A.T. MAM NADZIEJĘ, ŻE W CZASIE JESIENNYCH DŁUGICH WIECZORÓW ZAŁOŻĘ NOWY BLOG...
JEŻELI POZWOLISZ TO UMIESZCZĘ W NIM WSZYSTKIE TWOJE WIERSZE PUBLIKOWANE NA MOIM BLOGU...
NIE ZRYWAM KWIATÓW, MARTWE NIE POWIEDZĄ,
ILE MIŁOŚCI W SOBIE ZAWIERAJĄ...
POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE:)
BLISKA SERCU PANI LUCJO - MARIO ! MAM DYSTANS DO SWOICH WIERSZY. OT TAKIE SOBIE. CZY WARTO JE POWTARZAĆ ? WDZIĘCZNOŚĆ MOJA ZA PORYW PANI SERCA. PEWNIE NAJLEPSZYM POMYSŁEM JEST BEZPOŚREDNI Z PANIĄ KONTAKT, ALE JAK TO UCZYNIĆ NIE NARUSZAJĄC ANONIMOWOŚCI ?
UsuńA. T
OCZYWIŚCIE, ŻE WARTO. SĄ BARDZO PIĘKNE.
UsuńBARDZO PROSZĘ NIE BYĆ TAKIM SKROMNYM.
WIEM, WIEM SKROMNOŚĆ TO BARDZO PIĘKNA I CENNA W OBECNYCH CZASACH CECHA.
MYŚLĘ, ŻE CZAS BĘDZIE ŁASKAWY I WIELE SPRAW ZOSTANIE ROZWIĄZANE.
ŚLĘ MOC SERDECZNOŚCI:)
OCZYWIŚCIE, ZE MOŻE PANI PUBLIKOWAĆ, ZASZCZYTEM DLA MNIE. SWEGO CZASU OPRACOWAŁEM ANTOLOGIE BRZEŻAŃSKICH POETÓW. TAM TEZ PRZEWSPANIAŁE WIERSZE GIMNAZJALISTÓW BRZEŻAŃSKIEGO GIMNAZJUM.
UsuńPOZOSTAWILI WIERSZE I PAMIĘĆ. A. T
DLA MNIE TO WIELKI ZASZCZYT... BARDZO DZIĘKUJĘ.
UsuńJEŻELI MNIE PAMIĘĆ NIE MYLI, TO WIERSZE BRZEŻAŃSKICH POETÓW CZYTAŁAM CO PONIEKTÓRE U ANNY, EWY I U MNIE... CZY MAM RACJĘ?
MUSZĘ SIĘ DO CZEGOŚ PRZYZNAĆ... CZĘSTO WRACAM DO POPRZEDNICH KOMENTARZY I ZAMIESZCZANYCH WIERSZY... CZYNIĘ TO RÓWNIEŻ U HANI I U EWUSI...
Z POZDROWIENIAMI:)
TAK. ZGADZA SIĘ. GIMNAZJA KRESOWE W TARNOPOLU, LWOWIE, BRZEŻANACH, ZŁOCZOWIE I W INNYCH MIASTACH SZCZYCIŁY SIE NIEWIARYGODNIE WYSOKIM POZIOMEM NAUCZANIA. ŚLAD POZOSTAŁ M. I. W POETYCKIEJ TWÓRCZOŚCI GIMNAZJALISTÓW. WIELKA SZKODA, TEN DOROBEK UTRACONY. WIERSZE BRZEŻAŃSKICH GIMNAZJALISTÓW ZANIKAJĄCYM SKARBEM KULTURY. POZIOM WYKSZTAŁCENIA PROFESORÓW - NAUCZYCIELI PO UNIWERSYTECIE LWOWSKIM
UsuńGODNY PODZIWU. MIAŁEM DAR LOSU BYĆ UCZNIEM TYCH PROFESORÓW. NIEKTÓRYCH SYLWETKI UMIEŚCIŁEM NA BLOOGU PANI ANNY. TAM TEZ NIEKTÓRE WIERSZE. BLOOG PANI ANNY POCZYTNY I SERDECZNY. TAM DOZNAŁEM ODZEWU I SERDECZNOŚCI. JEŚLI KIEDYŚ ROZSZYFRUJE PANI MOJA ANONIMOWOŚĆ ZNAJDZIE NA KRESOWYCH BLOOGACH FRAGMENTY MOICH OPRACOWAŃ. KRESOWEJ WRAŻLIWEJ INTELIGENCJI UBYWA. ZANIKA PAMIĘĆ O DOROBKU KRESOWEJ KULTURY. PRZEMIJANIE PANI LUCJO - MARJO.
PAMIĘĆ
O GIMNAZJUM W BRZEŻANACH.
POŚWIĘCENIE SZTANDARU.
POPIERSIE EDWARDA RYDZA ŚMIGŁEGO.
BRĄZ I MARMUR DŁUTA
JANA MALETY Z WARSZAWY.
ZAPOMNIANEGO RZEŻBIARZA.
TELEFON SĘDZIWEJ PANI.
„…WSKRZESIŁ PAN MOJE LATA
DZIEWCZĘCE.
GIMNAZJUM W BRZEŻANACH.
ŚWIĘCIŁAM ZE WSZYSTKIMI
SZTANDAR.
PAMIĘTAM PROFESORÓW.
W MOIM SERCU
PŁONIE WDZIĘCZNOŚC
DLA PANA…”
WDZIĘCZNOŚĆ ?!
PEWNIE NIE TO SŁOWO.
OSTATNI PŁOMIEŃ PAMIĘCI
DRGA NA WIETRZE BEZBRONNY.
KOGO ZAPYTASZ ?
GDY ZGAŚNIE.
A. T
NIE UCZYŁEM SIĘ
W GIMNAZJUM W BRZEŻANACH.
MOJĄ SZKOŁĄ SYBIR.
TĘSKNIĘ ZA PROFESORAMI
BRZEŻAŃSKIEGO GIMNAZJUM,
CHOCIAŻ ICH NIE ZNAŁEM.
BUDYNEK
NA WYNIOSŁYM WZGÓRZU.
PAMIĘĆ O GIMNAZJUM
W BRZEŻANACH.
OSTATNI PŁOMIEŃ PAMIĘCI
DRGA NA WIETRZE BEZBRONNY.
KOGO ZAPYTASZ
GDY ZGAŚNIE.
Piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńZawsze przy Twoich zdjęciach relaksuję się, taka mała chwila odpoczynku :-)
Pozdrawiam serdecznie
Krysiu, bardzo dziękuję za pokrzepiające słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
It looks like you are having a wonderful autumn, Lucia.
OdpowiedzUsuńSo many beautiful colors, and I absolutely love your autumn decorations.
I wish you a wonderful weekend, sweet friend! xo.
Lisa, I HAVE TO COMMIT does not like AUTUMN.
UsuńYes, there is sometimes a dozen gorgeous day, which are passed in memory.
Greetings.
Ptaszki fajne, ale te placuszki... aż mi zaburczało w brzuchu :) Pozdrowienia Lusiu!
OdpowiedzUsuńSzpaki mnie autentycznie zaskoczyły.
UsuńA naleśniki i placuszki z jabłek są pyszne i szybkie w wykonaniu.
Pozdrawiam serdecznie:)
I u mnie już jesień.W przyszłym tygodniu będę kopał poplon na działce, powoli wykopuję jarzyny. A pszczoły już zbijają się w kłąb, ale jeszcze sporo latają, oblepione białym pyłkiem niecierpka Roylego. Niektóre drzewa owocowe już pozbyły się liści, a sikorki i inne małe ptaszki "wykradają" mi ziarnka słonecznika. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńU mnie pada. Jarzyny jeszcze nie wyrwane. Rośnie cukinia, dynie, seler, pietruszka, fasolka szparagowa, zioła, papryka i pod folią pomidory.
UsuńO sikorki i inne ptaszki jedzą słoneczniki... Właściwie sadzę je z myślą o nich.
Ja już zaczęłam dokarmianie ptaków. Duże spustoszenie w karmnikach robią cztery sójki.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tej jesieni wyjątkowo przeogromne złote renety! Trzy sztuki to już kilogram z hakiem...
OdpowiedzUsuńMasz rację. renety w tym roku to prawdziwe olbrzymy. I są wyjątkowo pyszne.
UsuńPozdrawiam:)
I jesień ma swój urok, a zwłaszcza jak wszystkimi kolorami się mieni. Ja w tym roku jabłek tak dużo nie mam ale troszku jest. Bardzo lubię ciasta, naleśniki z jabłkami więc troszku swoje kubki smakowe popieszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ograniczamy się z ciastami ale naleśnikami i placuszkami się objadamy.
UsuńPozdrawiam:)
Milá Lucia, krásne fotografie, ktoré majú jesenný nádych. Len škoda, že tá jeseň prišla taká studená a daždivá. Dúfajme, že sa ešte dožijeme aj babieho leta.
OdpowiedzUsuńPozdravujem a prajem pekný víkend!
Danielo, nie przepadam za jesienią. Babiego lata jeszcze nie widziałam.
UsuńPozdrawiam:)
Red Hats, (Echinacea purpurea) are wonderful autumn flowers.
OdpowiedzUsuńBeautiful colors in your autumn photos!
Have a nice weekend, Lucia!
Greetings,
Sirpa.
Flowers autumn really like but do not like autumn.
UsuńGreetings.
Pięknie uchwyciłaś te ptaki. U mnie tez prawdziwa jesień. Czekam tylko na słoneczko, na w tej chwili więcej pada.
OdpowiedzUsuńU mnie prawie codziennie pada. Dzisiaj było bardzo pięknie. Pojechaliśmy do lasu.
UsuńMiałam nadzieję, że przywieziemy trochę grzyby. Znaleźliśmy w sumie 5 sztuk.
Mimo wszystko było fajnie.
Pozdrawiam:)
Niesamowity widok.To się nazywa szczęście zobaczyć i móc jeszcze sfotografować.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie te ptaki.
UsuńByły piękne:)
Preciosas imágenes. Besos.
OdpowiedzUsuńto słowa blaisa PASCALA JEDNA KROPLA MIŁOŚCI JEST WIĘCEJ WART NIŻ OCEAN DOBRYCH CHĘCI I ROZUMU.
OdpowiedzUsuńTak Kamilko. Masz rację.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zdecydowanie, to juz jesien! Mam wrazenie, ze wyjatkowo szybko przyszla w tym roku.
OdpowiedzUsuńtegoroczna jesień zaczęła się zimnem i deszczem. Mam nadzieję, że będzie jeszcze słonecznie.
UsuńPozdrawiam:)
Ihana syksyn väriä. Kottaraisia paljon, ja syksyn kauniita kukkia. Kiitos jakamisesta Kaunista viikonloppua Lucia !
OdpowiedzUsuńJak można nie pokochać jesieni, tej ekspansji kolorow przed bielą zimy.Wspaniała, melancholijna i bardzo kolorowa pora roku.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEljocie, uwielbiam naszą polską jesień... Kocham te wszystkie niezwykłe kolory, jednak nie lubię jesieni szarej, pochmurnej a najczęściej deszczowej...
UsuńTo, że nie lubię nic na to nie poradzę.
Pozdrawiam:)
Ależ miałaś widok, to chyba była przedwędrówka szpaków. Chyba wyjadały jakieś larwy, robaczki...
OdpowiedzUsuńMasz rację. Szpaki dostrzegły tutaj stołówkę. Dzień wcześniej skoszono nam łąkę więc miały w czym buszować.
UsuńPozdrawiam:)
a ja mam naleśniki dzisiaj ;-)...Mam nadzieję,że jesień będzie tak piękna jak ta zeszłoroczna i nie będzie taka straszna....Lusiu u Ciebie z resztą nic nie jest strasznie, nawet smutną jesień umiesz przedstawić pięknie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńInuś, ja też mam taką nadzieję. A co do naleśników, bardzo je lubimy i dlatego dosyć często je przyrządzamy.
UsuńPozdrawiam:)
Fall is coming...with your beautiful pictures !!!
OdpowiedzUsuńHave a great weekend !
Anna
Anna, autumn has come.
UsuńI hope that nei will be too rainy and cloudy.
Greetings.
Zobacz, ile jesieni!
OdpowiedzUsuńPełno jak w cebrze wina,
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna.
Nazłociło się liści,
Że koszami wynosić,
A trawa jaka bujna,
Aż się prosi, by kosić.
Cieszę się, że nie zapominasz o mnie w tym pędzącym świecie.
Twó wpis o ogrodzie w Pradze przeczytałam. Ja również kocham to miasto. Nigdy nie zapomnę mostu Karola o świcie. Ale urlop to juz przeszłość. Mój zegarek biegnie teraz niezważając na to, że chcę się zatrzymać i spojrzeć na zaczynającą się dookoła kolorową i ciepłą jesień.
Każdego roku o tej porze marzę o wędrówce przez liliowe wrzosowiska. Może kiedyś to marzenie się spełni. Może zbliżający się czas Aniołów spełni nie tylko to moje oczekiwanie.
A tak z ciekawości jakie są Twoje wczesnojesienne marzenia?
Mam nadzieję, że także cieszysz się tą piękną ciepłą, słoneczną i kolorową porą roku.
Na jesienny spacer spakuj plecak swój. Weź przyjaciół ciepłe słowa….
Niech Anioł skrzydłem progi Twego domu otoczy
Pozdrawiam wszystkimi kolorami jesieni
PS. Pamiętaj, ja drugi raz już tu nie zajrzę, aby przeczytać Twoją odpowiedź
Wiem, że nie przyjdziesz kolejny raz.
UsuńJeżeli będzie ciepła i słoneczna jesień to oczywiście przyjmę ją z otwartymi ramionami.
Pozdrawiam:)
Piękne są te dzielżany...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podobają.
UsuńPozdrawiam:)
I think the flocks of starlings show us : the autumn comes..
OdpowiedzUsuńLove your first photo, Lucja, these red-orange flowers are autumn show too.
Nadezda, flowers from the first picture actually have a color in autumn.
UsuńRegards.
Ale chmara szpaków:)
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczyła taka ilość.
UsuńPozdrawiam:)
Taka chmara ptaków na niebie robi niesamowite wrażenie. Widziałam rok temu ogromne stado i pamiętam ten widok do dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo rzadko oglądam takie widoki.
UsuńŻałuję, że nie mieszkam na trasie ich przelotów.
Pozdrawiam:)
U Ciebie jak zwykle pięknie i kolorowo. Lubie twój optymizm i dekoracje. Pozdrawiam serdecznie i cieszmy się jesienią..., która tak wiele zmienia, wycisza..
OdpowiedzUsuńMażenko, bardzo dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam:)
They are wonderful the colors of autumn, as wonderful as your pictures.
OdpowiedzUsuńKisses
Autumn can sometimes surprise us.
UsuńPyszny jabłkowy obiad mieliście:) Tak jak mówiłam, lubię jesień, ale niestety ostatnie dni do przyjemnych nie należą, oj nie!
OdpowiedzUsuńLubię takie delikatne obiady. Właściwie to oboje je lubimy.
UsuńTo fakt. Ostatnie dni były iście jesienne.
Pozdrawiam:)
O tak, to już zimna jesień ! Lusiu, gratuluję wspaniałych zdjęć ptaków. Pięknie wyglądają na zielonej łące i na niebie ! Naleśniki i racuchy...palce lizać !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Elu, nie mam wprawy w fotografowaniu ptactwa.
UsuńTy i jeszcze kilka osób publikujecie świetne zdjęcia.
Pozdrawiam:)
Ja wciąż mam nadzieję na piękną złotą jesień, taką jaka była np zeszłego roku. Na razie zapaliłem w piecu CO. We wrześniu już dawno nie paliłem. W domu ciepło i miło. Wspominam ostatni weekend - 4 dni w Kudowie. Ciepłe wieczory. Słoneczne dni. Piękne wycieczki do skalnych miast.
OdpowiedzUsuńFajny obiad wymyśliłaś, akurat na piątkowy dzień.
Pozdrawiam, miłego weekendu.
My też wieczorem zapalamy w C.O. Jest dosyć chłodno.
UsuńWyobrażam sobie jakie wspaniałe przywiozłeś zdjęcia.
Czekam na ich publikację.
Pozdrawiam:)
No to miałaś Kochana więcej szczęścia ode mnie:) Byłam świadkiem podobnej ptasiej przygody.Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęć.Ale widok niesamowity.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję jeszcze na piękną jesień, wszak przede mną jeszcze Tatry:)
Rano zajrzę przy kawce posłuchać Z.Sośnickiej i tej cudownej piosenki:)))
Bardzo serdecznie i cieplutko pozdrawiam.
Jutko, wszyscy liczymy na piękną jesień...
UsuńMoże nas nie zawiedzie. Troszeczkę tych Tatr Tobie zazdroszczę.
W soboty i niedziele są tam jednak ogromne tłumy.
Może w przyszłym roku.
Pozdrawiam:)
Piękna i kolorowa:) Taką lubię:) Bardzo dobrego weekendu Łucjo!
OdpowiedzUsuńPięknego słonecznego tygodnia Tobie życzę:)
UsuńJest wiele powodów przez które można nie lubić jesieni - jest zimno, mokro, szybko zapada zmrok a rano długo jest ciemno. Ale za to drzewa mieniące się liśćmi we wszystkich jesiennych kolorach to jeden z widoków najpiękniejszych na świecie. I zaczyna się sezon na wieczory przy świeczkach, na herbatę z cytryną i stopy w grubych skarpetach. I na grzane wino. Krople deszczu uderzające o szyby to fajny akompaniament do czytania książki. Co prawda rzadziej spędzamy czas na świeżym powietrzu ale w domu też jest fajnie. Śliczny stroik zrobiłaś i przez tę czerwoną świeczkę jakoś tak o Bożym Narodzeniu pomyślałam...Radosnego pierwszego jesiennego weekendu.
OdpowiedzUsuńAch Mo, magiczny okres mieniących się różnokolorowych liści to tylko kilka , najwyżej kilkanaście dni... Pozostałe są szare, deszczowe i zimne...
UsuńI za to mam kochać kapryśną Panią Jesień?
A co do świeczki? ta jest pomarańczowa. Jak barwy jesieni.
Pozdrawiam:)
Odnośnie szpaków. Mam wątpliwości czy one odlatują. Przed moim blokiem bywają w zimie takie stada, jednak jesienią rzeczywiście jest ich bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńKiedyś Kruszewicz mówił, że na jesieni ptaki lubią po prostu bawić się życiem. Jedzenia jeszcze dużo, małe odchowane, zimno jeszcze nie jest. Dlatego tyle falujących na niebie stad, popisujących się różnymi akrobacjami. Czyli hulaj dusza! Piekła nie ma! Oczywiście puki co. Później trzeba odwiedzać zaprzyjaźnione stołówki.
Przyznaję, ze zimą nie widuję szpaków. Owszem są kosy i to sporo.
UsuńWiem bo kupuje dla nich jabłka, teraz już przesiadują w liściach winorośli i wyjadają owoce... Od kilku dni do karmników przylatują sójki. Namiętnie wyjadają orzechy i słonecznik. Przez dwa dni zabezpieczyliśmy karmniki ale żal nam się zrobiło ptaków. Zamiast słonecznika sypiemy dla sójek pszenicę. Sikorki maja zrobione karmniki w dużych butlach po wodzie źródlanej.
Pozdrawiam:)
I love it when the starlings gather with all their noise, like a big happy family. Great photos!
OdpowiedzUsuńYes. Starlings come together in one big family.
UsuńGreetings.
Miałaś wyjątkowo dużo ptasich gości w ogrodzie, niezwykłe zjawisko, też bym poleciała po aparat. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTroszkę późno ale udało się coś zrobić.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
I dobrze, że jesień... Nic tak nie kocham jak te pore roku... Jest przepiekna... :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję. Nie lubię jesieni i wcale za nią nie tęskniłam.
UsuńPozdrawiam:)
Fantastyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŁadne wiersze i w temacie, jak i w komentarzach :)
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam::)
Piękną i cudowną jesień pokazałaś na blogu serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWandziu, jesienią się nie zachwycam.
UsuńWcale za nią nie tęskniłam.
Pozdrawiam:)
Nic i nikt mnie nie przekona do polubienia jesieni. Nie lubię jej i koniec! Po niej nastąpi zima!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że szpaki mają na boczkach takie kropeczki. Teraz już będę wiedziała.
Miłego weekendu.
"Nie lubię jesieni i koniec! Po niej nastąpi zima"!
UsuńZgadzam się z Tobą.
Pozdrawiam:)
Rano jak sie obudziłam 23 to mój Przemek mówi "Idzie pani jesień koszyk grzybów niesie a ja dodałam złote liscie wplecie" i taka właśnie złota polsą jesień kocham i niech będzie jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jest pieknie pokazana.Pozdrawiam.
Dorotko, ale taka jesień trwa tylko kilka, kilkanaście dni.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne, nostalgiczne zdjęcia, pozdrawiam jesienne, ale jeszcze nadal ciepło :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeszcze ciepło.
UsuńPozdrawiam:)
Beautiful flowers!
OdpowiedzUsuńThe image of many birds flying is amazing scene!
OdpowiedzUsuńThanks Tomoko!
UsuńBeautiful Autumn images dear Lucia, such a delight to see so many lovely birds feeding in the grassy meadow then in flight. The flowers in image one are so colourful and beautiful, also the lovely clay pot you decorated with the candle and elements from nature. You set a lovely table, the apple fritters look delicious.
OdpowiedzUsuńlove and hugs dear friend
xoxoxo ♡
Milá Lucia,
OdpowiedzUsuńja si myslím, že tvoje sny sa ti často plnia. Aspoň čo sa cestovania týka. Už som sa ťa raz dávno pýtala, koľko mesiacov v roku si niekde na cestách po svete. Myslím, že si mi vtedy neodpovedala. Mne sa zdá, že dosť. Podľa tvojich príspevkov na blogu cestuješ veľmi často. A tak sa ti určite splní aj sen vidieť vresové pole. Nedávno som videla fotku jedného takého poľa z Nemecka.
http://www.die-lueneburger-heide.de/index.php?option=com_content&task=view&id=403&Itemid=296
Nálet škorcov som videla minulý týždeň aj ja. Susedíme so saleziánskym centrom, ktorá má vo svojom areáli aj futbalové ihrisko. Vidím kúsok z neho z balkóna. Tak som videla v niektorý deň, ako tam pristáli kŕdle vtákov. Už som vedela, že sú to škorce, lebo som ich tam videla aj v predošlých rokoch.
Tie kvety z prvej fotografie sú veľmi pekné. Chcela by som ich tiež mať na mojom kvetinovom záhone.
Szpaki odwiedzają moje osiedle , co jakiś czas. Przynajmniej trzy razy w roku. Te "miejscowe" , są stale, ale olbrzymie stada zjawiają się rzadko. Są niezwykle fotogeniczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
brrr niestety, pewnie już pamiętasz bo często to podkreślam nie cieszę się, mogłabym zapaść w sen zimowy i pewnie w jakimś stopniu mój organizm w niego zapada, i zbudzić się wiosną
OdpowiedzUsuńale za to placuszki z jabłkami wyglądają pysznie :) muszę o nich jutro opowiedzieć Biniowi, pewnie powie swoje magiczne "mniam mniam" i jeszcze pogłaska się po brzuszku :) bardzo lubi takie
buziaki Lusiu
...ile szpaków, oesu...
OdpowiedzUsuńBardzo dużo.....
UsuńŚliczny ten stroik. Bardzo lubię jesienne ozdoby, bo swoją prezencją umilają chłodne wieczory ;)
OdpowiedzUsuń