Szczęśliwi są Ci, którzy mają marzenia
i są gotowi zapłacić cenę, która pozwoli je zrealizować.
(Leon J. Suenes)
Malownicze ruiny zamku Rabsztyn znajdują się mniej więcej 3 km na północ od Olkusza... Na Szlaku Orlich Gniazd to jedna z najciekawszych i najpiękniejszych średniowiecznych warowni... Na początku XXI wieku była to kupa kamieni porośnięta samosiejkami i trawą... Wtedy powstała grupa zapaleńców tworząc Stowarzyszenie, która postanowiła ratować ruiny od całkowitego zniszczenia i zapomnienia... Po trwającej kilka lat rekonstrukcji zamku, w 2009 roku oddano do użytku wieżę strażniczą i bramę główną... Od połowy 2019 roku trwała rewitalizacja projektu "Zagospodarowanie ruin zamku"... O jej zakończeniu i zwiedzaniu ruin dowiedziałam się z wpisu na blogu * Mery podróżniczki *
Ruiny warowni rabsztyńskiej są mi doskonale znane... Odwiedziłam je kilka razy... Jednak byłam ciekawa jak uporano się z rewitalizacją... Z powodu mojej dwumiesięcznej choroby, do Rabsztyna pojechałam dopiero w ostatnią niedzielę października... To był piękny jesienny dzień, świeciło ostre słońce, a niebo było ciemnoniebieskie... Zatrzymałam się u podnóża wzgórza zamkowego przy kapliczce z 1950 roku... Szłam przez las mieniący się kolorami jesieni... Ścieżka prowadziła do mostu nad fosą...
Zostałam mile zaskoczona... Już po przekroczeniu progu warowni zauważyłam, że zmieniła się nie do poznania... W przyziemnym, przeszklonym pawilonie znajduje się punkt informacyjny, kasa biletowa, kawiarnia, węzeł sanitarny... Z poziomu patio, schodami stalowymi wyszłam na taras nad pawilonem... Zobaczyłam na własne oczy jak zamek pięknie się teraz prezentuje...
* Orle Gniazdo - Zamek Rabsztyn *,
* Ruiny zamku na Kruczej Skale *
Spacerowałam po tarasie i podziwiałam niesamowite przemiany i ogrom pracy jaka tu została wykonana... Przede wszystkim zabezpieczono koronę murów obronnych, powstały solidne metalowe schody, stalowy pomost nad studnią, podesty, poręcze, barierki, posadzki z kamienia łamanego, tym samym po całym terenie można bezpiecznie i wygodne spacerować... Na dziedzińcu powstała też niewielka modułowa scena, strefa rekreacyjna i trawiaste tarasy... Jest też przestrzenna makieta zamku wykonana z brązu... Prezentuje wygląd zamku w czasach jego świetności... Tablice informacyjne z opisem w języku polskim, angielskim, a także w alfabecie Braille'a...
* Mal. Bogumił Pilewski - Zamek przed zniszczeniem przez Szwedów *
Z dziedzińca zamku średniego można wejść metalowymi schodami na odkrytą w czasie odgruzowywania narożną wieżę... To na niej został utworzony jeden z tarasów widokowych z którego można podziwiać okolicę...
Wykorzystując miejscowe warunki terenowe, na szczycie wapiennego wzgórza istniał niegdyś zamek górny... Został częściowo zrekonstruowany w latach 2012 -2014, a w wieży (stołp) powstał kolejny taras widokowy, z którego podziwiałam rozległą panoramę na Jurę...
Rabsztyn, nazwa zamku wywodzi się z niemieckiego Rabenstein czyli Krucza Skała... Jego historia sięga rozbicia dzielnicowego... Początek zamku wiąże się z rodem Toporczyków, którzy tu mieli swoją strażnicę... W XIV wieku na jej miejscu, na szczycie góry zbudowano murowany zamek górny... Nieco później wybudowano kamienną wieżę obronną... Właścicieli zamku było wielu... Początkowo zarządzał nim Spytko z Melsztyna... Później nastali Tęczyńscy, którzy wkrótce przemianowali się na Rabsztyńskich... Byli też Bonerowie, którzy przebudowali go w stylu renesansowym... W 1657 roku zamek został ograbiony i spalony przez ustępujących z Polski Szwedów i wkrótce opuszczony... Na przełomie XIX i XX wieku runęła wieża zamku górnego...
Jeszcze tylko odwiedziny w pomieszczeniu wieży bramnej... Została tutaj przygotowana niewielka ekspozycja poświęcona historii zamku... Zaprezentowano makietę zamku, kopie rycin przedstawiających zamek, repliki średniowiecznej broni, kamienne detale architektoniczne odnalezione podczas prac archeologicznych...
Powoli schodzę ze wzgórza zamkowego... Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na malownicze ruiny zamku Rabsztyn... Jesienią prezentują się wyjątkowo pięknie... Poza tym wizyta w podziemiach rynku w Olkuszu...
Bilety wstępu - od wtorku do piątku normalny - 12 złotych
sobota i niedziela - 15 złotych
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę słonecznych, jesiennych dni...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Hi Lucja-Maria! Magnificent ruins. Amazingly beautiful landscape.
OdpowiedzUsuńŁucjo, pięknie pokazałaś ruiny zamku. Śliczne zdjęcia. Moją uwagę zwróciły też przepiękne jesienne barwy :) od żółci do czerwieni. W naszym parku przeważa kolor żółty. Dziękuję, że wspomniałaś o mnie :) Zdrówka życzę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe, że są pasjonaci, którzy ratują takie miejsca dla kolejnych pokoleń! W Rabsztynie chyba akurat nie byłam,choć Szlak Orlich Gniazd zdarzyło mi się przedeptać dwa razy w życiu... ale to było bardzo dawno temu.
OdpowiedzUsuńWspaniale to wszystko pokazałaś:)))piękne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńOgromna zmiana- rzeczywiście.Trzeba tam koniecznie zajechać.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy nie mijałam tego zamku jadąc w świętokrzyskie. W sumie nie jest to tak daleko ode mnie, może kiedyś tam podjadę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLos efectos del tiempo, ha hecho estragos, no obstante me parece muy interesante su visita.
OdpowiedzUsuńMe han gustado los colores de otoño, que se aprecian en tus fotografías.
Besos
Nigdy nie bylam jeszcze w Rabsztynie Lusiu i bardzo teraz zaluje . Piekny jest ten zamek po remoncie. Uwielbiam zwiedzac ruiny, kilka lat temu bylam w Ogrodziencu, tam tez wyremontowali. Pieknie jest. Wspanialy ciekawy post. Pozdrawiam najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńPięknie prezentują się te ruiny na tle błękitu nieba i kolorowych drzew. Kilka razy byliśmy pod zamkiem ale do środka nigdy nie udało nam się wejść, dość długo trwały prace zabezpieczające i konserwujące. Byliśmy jedynie w Smoleniu, gdzie te prace już jakiś czas temu ukończono. Teraz pora wybrać się do Rabsztyna. Świetna fotorelacja, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMoje tereny 😉 Na ruiny rabsztyńskie wpadało się od łebka. I szczerze mówiąc, nie podoba mi się pomysł na ten zamek teraz... Trochę jakby przedobrzone. W Olkuszu dorastałam, jestem tu stale, a podziemi jeszcze nie zwiedziłam. Właśnie rozmawialiśmy ostatnio z mężem (on też olkuszanin), że wypadałoby się wybrać w końcu. Ale tak to już jest, że co najbliżej, to najdalej 😉
OdpowiedzUsuńChodziłam kiedyś po ruinach zamku w Rabsztynie. Nigdy tego nie zapomnę. Także pięknych widoków...
OdpowiedzUsuńSerdeczności Łucjo.
Dzięki, że mogłam poznać to miejsce. Odrestaurowane ruiny zamku robią wrażenie. super, że są ludzie, którym zależy na takich projektach. Powstało ciekawe miejsce turystyczne, przypominające o historii tych ziem. Szczególnie uroczo wygląda ten skrzydlaty "turysta" na murach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWe'll go together. You'll spend your time exploring the ruins and I'll keep company with that wonderful little Yellowhammer. We'll meet for coffee afterwards!
OdpowiedzUsuńBardzo piękne i malownicze. Wyglądają naprawdę rewelacyjnie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki 😘😘😘😘
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękny wpis, czytałem go z ogromnym zainteresowaniem.Nie znam tych terenów a dzięki wpisowi już coś wiem.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolejny punkt na mapie zaznaczony z dopiskiem "do zwiedzenia" :) Dziękuję za podpowiedź!
OdpowiedzUsuńTego zamku nie znam, prezentuje się imponująco i pomyśleć, że te odbudowę zawdzięczamy grupce pasjonatów. Jakie to szczęście, że są tacy ludzie.
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności przesyłam.:))
Moje klimaty... Zapraszam do mnie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękne ruiny... Ach.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyzdrowiałaś i możesz oddawać się swoim pasjom ponownie.
OdpowiedzUsuńDear!Iam totally loved by your post and beautiful pictures!Just amazing!ilike blogs with alot ogf pictures to see We can dream away:))Sorry ihva not ben able to write before ihave been sick and still are..and my blog roll do not work either..dont know what to do about it..
OdpowiedzUsuńWish you a great time and thank you for remembering me and writing
xxx
you have captured the ruins and castle in the most extraordinary way. i like the Leon J. Suenes quote and the little yellow bird with the orange legs. what a standout on the white brick!!
OdpowiedzUsuńSzczęście mają Ci, którzy podróżują, bo tylko wtedy można zauważyć, jak wiele się u nas zmienia na lepsze. I ile pracy i zaangażowania wkładają niezwykli ludzie, którzy takie perełki historyczne przywracają do życia. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Me encanta todo lo que nos muestras, es todo preciosos. Besos.
OdpowiedzUsuńByliśmy w zamku w Rasztynie dawno temu. Jeszcze wtedy była to ruina. Widzę teraz na Twoich zdjęciach pięknie odnowiony i zabezpieczony obiekt.
OdpowiedzUsuńPrzejeżdżałam obok ale nigdy nie byłam. Dzięki za namiary, bo jest co zwiedzać.
OdpowiedzUsuńPo ruinach rabsztyńskiego zamku chodziłem nim jeszcze śniło się komukolwiek o odbudowie,teraz nie chce mi się płacić za wstęp, nie wiem nawet czy warto, bo cóż tam znajdę poza panoramą z wieży?
OdpowiedzUsuńNatomiast tknęłaś BAAAARDZO ciekawej historii - otóż Toporczykowie owi, byli rodem który, kto wie, czy nie bardziej, od Piastów zasłużył na władzę nad wszystkimi ziemiami Polski.