Po co wyjeżdżasz? Żeby moc powrócić.
Żeby zobaczyć miejsca, które opuściłeś w nowych kolorach i nowymi oczami.
Ludzie także inaczej cię postrzegają.
Powrót do miejsca, z którego wyjechałeś,
to nie to samo co ciągłe przebywanie w tym samym miejscu.
(Terry Pratchett)
Florencja, podobnie jak wiele włoskich miast, pełna jest kościołów... Dla mnie to prawdziwy raj ponieważ lubię odwiedzać miejsca sakralne... Florencja, to miejsce narodzin włoskiego renesansu, w którym dzięki bogatym mecenasom sztuki, tworzyli słynni artyści, najwięksi geniusze tego okresu... Tuż przy dworcu kolejowym Santa Maria Novella znajduje się plac i bazylika o takiej samej nazwie...
Na Placu S.M.N. stoją dwa obeliski przyozdobione żółwiami z brązu, które służyły jako punkty zwrotne podczas wyścigów konnych (na podobieństwo wyścigów z czasów rzymskich) organizowanych w tym miejscu do połowy XIX wieku...
Według mnie najpiękniejszym kościołem we Florencji jest Santa Maria Novella... Jego fasada daje złudzenie, że jest to budynek w stylu renesansowym, chociaż w rzeczywistości jest to jeden z najcenniejszych kościołów gotyckich w tym mieście... Budowę rozpoczęło dwóch braci zakonu dominikanów w 1246 roku... Na początku XV wieku bogaty kupiec florencki zlecił budowniczemu Leone Albertiemu zaprojektowanie nowej fasady ponieważ pozostawała w stanie surowym... Fasada zachwyca pięknem i została ozdobiona białym, różowym i zielonym marmurem... Zdobią ją wyjątkowe woluty w kształcie litery - S, rozeta na środku, całe dzieło wieńczy szeroki, trójkątny tympanon ... Po prawej stronie fasady jest zegar słoneczny, po lewej - w postaci dwóch metalowych kół, przyrząd do wyznaczania współrzędnych równikowych... Warto wstąpić do wnętrza choćby dla jednego fresku (Trinitá) Trójcy Świętej, Masaccio...
Wnętrze wydaje się przeogromne... To efekt osiągnięty przez proporcjonalnie dużą nawę główną i mniejsze nawy boczne... Wykorzystano tutaj również złudzenie optyczne głębi, osiągnięte dzięki lekkiej zbieżności filarów w kierunku ołtarza... Z łatwością ogarniam całą przestrzeń, sięgam dalej, do witraży za ołtarzem... Dzięki witrażom w absydzie całe, pełne harmonii wnętrze tonie w ciepłym świetle...
W środkowej części transeptu moja uwaga skupia się na zwisającym, olbrzymim prawie sześciometrowym krucyfiksie namalowanym w 1290 roku przez Giotto di Bondone... Przysiadam na jednej z ławek i zachwycam się pięknem tego wnętrza, bogactwem i jakością zgromadzonych tutaj arcydzieł z XIV i XV wieku, które dorównują we Florencji jedynie zbiorom Santa Croce...
W nawie północnej (bocznej) fresk Masaccia z 1427 roku - Trójca Święta... Kompozycja jest imponująca i innowacyjna, dzięki zastosowaniu perspektywy linearnej ( technika sprawiająca wrażenie głębi)... Masaccio w swej twórczości dążył do stworzenia na dwuwymiarowej płaszczyźnie iluzji rzeczywistego, otwartego w głąb ściany pomieszczenia... Dzięki beczkowatemu sklepieniu z kasetonowym sufitem, udało mu się uzyskać takie wrażenie...
Pośrodku, nad Chrystusem na krzyżu dominuje Bóg Ojciec, po bokach stoją Maria i święty Jan... Oboje w głębokiej zadumie rozważają boską tajemnicę... Poniżej dwie klęczące postaci to fundatorzy, głowy rodu Lenzich... W dolnej części fresku sarkofag ze szkieletem - umieszczony w perspektywie, namalowany w niszy, oraz inskrypcja zawierająca ostrzeżenie: "Byłem czym ty jesteś, ty będziesz czym ja jestem".
Najciekawsze dzieła zgromadzone są w kaplicach przy transepcie... Są tutaj freski Filippino Lippiego ze scenami z życia świętego Filipa i świętego Jana Ewangelisty... W kaplicy Strozzich ściany zdobione są freskami Narda di Cione... W kaplicy Giondich znajduje się drewniany krucyfiks Filippo Brunelleschi z 1415 roku... Uważa się, że jest to jedyne dzieło, wielkiego florenckiego architekta i rzeźbiarza wykonane w drewnie...
Prezbiterium zawiera największe i najwspanialsze freski namalowane w XV wieku przez Domenico Ghirlandaio przy współpracy jego uczniów... Obok wizerunków zleceniodawcy bankiera Giovanniego Tornabuoniego i jego żony, sportretował wiele słynnych florenckich osobliwości swego czasu... Na ścianach i na stropie przedstawione są sceny chrztu i sceny z życia Matki Boskiej...
"Za jej radą wróciłam do Santa Maria Novella, parafialnego kościoła Gherardinich, i jej wspanialej capella maggiore (głównej kaplicy), ufundowanej przez bogatą rodzinę Tornabuonich. Ściany kaplicy są przyozdobione jedną z najbardziej poruszających plastycznych "kronik" XV wieku: freskami przedstawiającymi sceny z życia Dziewicy Maryi i Świętego Jana Chrzciciela namalowanymi przez Domenica Ghirlandaio (1149 - 1494)
Ten syn złotnika, którego przydomek pochodził od niezwykle kunsztownych girland (ghirlande) robionych przezeń dla kobiet i dziewcząt z miasta, szkicował wszystkich, którzy weszli do bottegi jego ojca, wprawnie tworząc szybkimi ruchami każdą podobiznę. Wyrósł na płodnego malarza, który nigdy nie odrzucał zamówień - ponieważ, jak wyjaśniał, nie chciał, żeby ktoś wyszedł z jego pracowni rozczarowany.
Ghirlandaio największą sławę zdobył, malując freski tak szczegółowe i realistyczne, że wydają się być dziełami fotoreportera. Przedstawiają one sceny biblijne, ale umieszczone w realiach współczesnej Florencji, przepełnionej przez artystę złocistym światłem. Ghirlandaio tak kochał swoje miasto, że za każdym razem gdy je opuszczał, uskarżał się na nostalgię, którą nazywał "chorobą Duomo".
Na jego malowidłach strojni kupcy i obwieszeni klejnotami patrycjusze przechadzają się ubrani w aksamitne płaszcze i ozdobne kapelusze. Ich żony i córki - kobiety, które Lisa rozpoznałaby na pierwszy rzut oka - suną wzdłuż ścian w sięgających podłogi sukniach z kunsztownie wyszywanego brokatu, a ich głowy, ramiona, szyje i palce zdobią klejnoty. Każda nitka i błyskotka świadczą o ich czci, cnocie i godności.
Po ukończeniu sławetnego cyklu fresków w Santa Maria Novella Ghirlandaio dodał inskrypcję: "W 1490 roku to przepiękne miasto, słynące z obfitości, potęgi i bogactwa, ze swych zwycięstw, ze swych sztuk i ze swych szlachetnych budowli cieszyło się wielki dobrobytem, zdrowiem i pokojem".
(Mona Lisa - Dianne Hales)
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę pięknego, słonecznego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Przepiękna świątynia. Niesamowite malowidła. Łucjo, bardzo lubię z Tobą zwiedzać świat.
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyciły freski w Bazylice Santa Maria Novella.
UsuńJej wnętrze i przepiękny wystrój na długo pozostaną w mojej pamięci.
Serdecznie pozdrawiam:)
Muito bonita esta igreja com pinturas preciosas.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom Domingo.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
Ta bazylika jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńA te freski wręcz cudne.
Pozdrawiam:)*
Hi. Fantastic . The paintings are great. Happy weekend.
OdpowiedzUsuńPor cada rincón de Florencia, se respira arte.
OdpowiedzUsuńEs maravilloso, todo lo que nos muestras en tus fotografías.
Besos
Thanks for the wonderful photos. The flower is really beautiful. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku oglądałam fotki z pobytu mojego M. we Florencji, a dziś z ogromną przyjemnością obejrzałam tę przepiękną świątynię jeszcze raz. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńHola Lucja-Maria. Preciosas fotos y precioso e interesante lo que nos muestras. Besos.
OdpowiedzUsuńŁucjo, Twój blog jest niezwykły. Cudowne zdjęcia i wyczerpujący opis.
OdpowiedzUsuńCzytam i oglądam, jak wspaniałą książkę o podróżach.
Bardzo chcielibyśmy kiedyś zwiedzić Florencję.
Wczoraj byliśmy na krótkiej wycieczce w Czechach i po 4 godzinach jazdy samochodem ( w dwie strony) i 4 godzinach chodzenia M. był wykończony :( Noga bolała Go strasznie.
Nie wiemy, jak to będzie z dalszymi podróżami...
Pozdrawiam Cię ciepło i życzę miłego tygodnia.
Mimo bogactwa wnętrz, mnie najbardziej zachwyciła fasada :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę niezwykłe, że ludzie kilkaset lat temu potrafili tworzyć tak imponujące budowle. Dziękuję za piękną wycieczkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą wędrówkę. Przez chwilę zapomniałam o moim świecie i znalazłam się w innym miejscu.
OdpowiedzUsuńAch jak bym chciała wyjechać. Niestety nie zdarzy się to szybko.
Dziękuję, że znowu zajrzałaś do mnie. Brakowało mi tego.
Pozdrawiam letnimi chwilami, które są niestety ulotne jak motyle
Byłam w Bazylice dwa lata temu. To co tam zobaczyłam powaliło mnie na kolana. Dziś, dzięki Twoim fotkom i opisowi jestem tam znowu. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńNiezwykłe miejsce, tyle arcydzieł!!! :D
OdpowiedzUsuńKiitos tästä matkasta. oli todella vaikuttava Kauniit temppelit ja maalaukset :)
OdpowiedzUsuńBeautiful rose, beautifully colored! Have a nice week;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam z Tobą zwiedzać świat:)))Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńMe parece maravillosa. Feliz semana.
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce. Zapiera dech i człowiekowi brak słów na komentarz.
OdpowiedzUsuńFspaniałe freski! Piękna Bazylika!
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu za kolejną, wspaniałą wycieczkę:)
Pozdrawiam:)
Nie wiem, jak to się stało, że gdy moja wycieczka zjawiła się w cudownej Florencji, ta bazylika była już zamknięta. Mogliśmy tylko zrobić sobie zdjęcie na jej schodach.
OdpowiedzUsuńDobrze, że na placu przed bazyliką mogłam kupić wspaniały album o Włoszech i to w języku polskim, bo tam obejrzałam wnętrze bazyliki, jednak Ty umieściłaś dużo więcej zdjęć w swym poście, za co Ci dziękuję.
Serdecznie pozdrawiam.
Kochana!
OdpowiedzUsuńByłam, potwierdzam, jest piękna:)
Pozdrowionka ślę:)
Te freski są zadziwiające. Wprost nie da się obok nich przejść obojętnie. Zresztą Florencja potrafi zachwycić niejednego podróżnika. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŁucjo kochana, piękna Florencja i piękny post.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie, wszystko będzie dobrze.
Serdecznie Cię przytulam.:))