...Gdy szary świt uchyli bram,
gdy pękną bron zapory, kraty,
gdy Eos różano - włosa
na niebie wystąpi skłon
i pierwszy zanucą ptaki ton...
(Stanisław Wyspiański)
Obudził mnie dobiegający z A - 4 szum pędzących samochodów... Mknęły ze wschodu na zachód, i z zachodu na wschód... Co się dzieje ? pomyślałam, przecież dzisiaj jest sobota, mamy długi weekend i na dodatek 4 rano... Nie mogłam już zasnąć... Do głowy zaczęły przychodzić różne dziwne myśli, które nie pozwalały mi zasnąć...
Wstałam i podeszłam do okna i wtedy ją zobaczyłam, "Różanopalcą" boginię Jutrzenkę... To Grecy nadali jej takie imię... Uważali, że jej palce mają taki kolor i przypominają płatki róży... Bogini wielu imion; Świt, Jutrzenka, Eos, Aurora... W mitologii, była uosobieniem zorzy porannej, brzasku i świtu... Wg Greków, każdego świtu przemierzała niebo na pięknym, bardzo delikatnym rydwanie, który zaprzężony był w parę różowych lub białych koni...
Jutrzenka, jadąc po niebie otwiera wrota... dnia. Już od młodości upodobała sobie ten moment przejściowy pomiędzy zejściem jej siostry Selene, a wejściem brata Heliosa, kiedy to cały świat budzi się do życia... Jutrzenka zwiastuje światło dnia ludziom i bogom... Miała szczególną pasję budzenia tego świata... Uwielbiała oglądać jak kwiaty się otwierają, a koguty pieją na powitanie Heliosa... Jest boginią świtu, dbającą o naturalny porządek dnia i o to, by słońce zawsze wzeszło rano... Grecy wierzyli, że była niezwykle piękną kobietą z wielkimi skrzydłami u ramion... Tak ją przedstawił jeden z malarzy...
Tak została przedstawiona Jutrzenka przez Williama-Adolphe Bouguereau na obrazie olejnym " Świt " - Czyż nie jest zjawiskowa?
Domyślam się, że każdy kto był w Egipcie i oglądał Kolosy Memnona, słyszał o tej bogini... Jutrzenka była młodą bardzo piękną kobietą o subtelnej urodzie... Jej uroda była legendarna, nic więc dziwnego, że wielu mężczyzn straciło dla niej głowę... Była bardzo kochliwą boginią... Miała wielu adoratorów i kochanków oraz dwóch mężów... Z drugiego małżeństwa, z królewiczem Titnosem mieli kilkoro dzieci, w tym późniejszego etiopskiego króla, Memnona... Memnon zginął pod Troją... Zabił go Achilles... Jutrzenka nie mogła pogodzić się z jego śmiercią... Ciągle go opłakiwała a jej łzy spadały na ziemię w postaci kropel porannej rosy...
A wracając do Egiptu, pragnę przypomnieć, że jeden z Kolosów Memnona, o świcie wydawał bardzo dziwne dźwięki... To nimi zza światów witał pojawiającą się Jutrzenkę... Gdy matka wschodziła na horyzont, Memnon użalał się i skarżył... Wydawał głosy, które chwytały każdego za serce... Jeszcze w 130 r n.e. cesarz Hadrian wraz z małżonką przyjechał oglądać Kolosy Memnona... Czekali długo, aż do świtu aby usłyszeć te dźwięki... Jak mówią pisma hieroglificzne byli nimi oczarowani...
Stałam przed Kolosami jak zahipnotyzowana... Są wyjątkowe, wykute z kwarcytu, wysokie prawie na 18 metrów, czyli każda postać miała wysokość sześciu pięter... I jeszcze jedna ciekawa rzecz, powstały w XIV wieku p.n.e a więc są bardzo leciwe... Niestety, teraz są nieme nie wydają żadnych dźwięków... Ząb czasu nadszarpnął ich piękno...
Cierpliwość cesarza została nagrodzona... Usłyszał skargę tak żałosną, smutną, niemal płaczącą, że zapamiętał ją do końca swojego życia... Dzisiaj, niestety tych dźwięków już nie ma... Zamilkły prawdopodobnie za przyczyną trzęsienia ziemi... Kiedy byłam w Egipcie, podziwiałam jedynie Kolosy, które są niewielkim fragmentem z ogromnej świątyni faraona Amenhotepa III.
Stałam przy oknie i patrzyłam w niebo, zachwycałam się wędrującą Jutrzenką... Wyglądała tak pięknie i wcale nie dziwię się Grekom, że byli nią zafascynowani... Jest oszałamiająca...
A ja nie dziwię się tobie, że w wolny dzień podziwiałaś Jutrzenkę. Tak jest piękna.
OdpowiedzUsuńGosiu, wiosną, kiedy noce są ciepłe, są otwarte okna, słychać przytłumiony szum samochodów. Mnie to przeszkadza...Zaczynam po domu buszować.
OdpowiedzUsuńDzisiaj wstałam około godziny piątej, ale u mnie nie było takiego koloru nieba, słońce dopiero wychodziło i od razu zaczęło bardzo mocno świecić. Piękny jest ten mit o Eos, na temat posągów Memnona oglądałam niedawno jakąś audycję w telewizji i nawet mówiono, dlaczego już nie śpiewają, jednak nie powtórzę, bo nie pamiętam. Jednak wydaje mi się, że to sprawka ludzi, którzy zniszczyli te posągi.
OdpowiedzUsuńZdjęcia fantastyczne.
Może to i sprawka ludzi, że Kolosy już nie śpiewają ale jeszcze fascynują...
UsuńZawsze będą fascynować, ale pozostała po nich legenda. Wyobraź sobie, że dziś tradycyjnie wstałam o godzinie 5, po wpół do szóstej zaczęło się nad horyzontem pojawiać słońce. Czekałam na Jutrzenkę, myśląc o Tobie. Owszem, część nieba się zaróżowiła, ale gdy wyszło całe, jaskrawe słońce, róż znikł, a szkoda.
UsuńWczoraj pokazałam Twoje posty mężowi i był zachwycony.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo mi się podoba połączenie Twoich bardzo ładnych zdjęć z mitologią. Wspaniały pomysł i bardzo miło się czytało i oglądało niebo, wymarzone do treści.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGigo, dzisiejsze niebo było fantastyczne. Zdjęcia robione zza szyby, bez zastanowienia.
OdpowiedzUsuńWitaj Łucjo! Ciekawy wpis. Jutrzenka przepiękna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiebo przed świtem bardzo ładne.Nie znałam legendy o Jutrzence.
OdpowiedzUsuńKatarzyna
NO WIDZE PIĘKNE RZECZY SUPER POZDRAWIAM KAMA
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda na twoich zdjęciach jutrzenka, taka zwiewna i nie ziemska.
OdpowiedzUsuńSama uprawiam "ten sport", czyli robienie zdjęć wschodom i zachodom słońca. Tylko widok, mam niestety, bardzo ograniczony. Ty natomiast.... co ja będę, sama wiesz jaki masz. My teraz też już wiemy:)))
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, a kolory...
Pa:)
Hej!
OdpowiedzUsuńNajbardziej przypadł mi do gustu Nissan GTR :) Trochę za drogi bo nówka kosztuje 350.000 zł.
Ale dla uboższych jest używany za 250 .000. Tak, że nie ma co marudzić:)
Jutrzenka super! I dobrze opowiedziana historia starożytna. Ja tez podobnego coś widziałem parę razy. U nas dziś 30 stopnie Celsjusza....... Może wieczorem gdzieś powędruję?
A jutro po południu śmigamy na wieś. Powrót we czwartek po południu. W Piątek do pracy.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Świetny wpis, lubię takie opowieści, a zdjęcia rewelacyjne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDotyczy wpisu u mnie :). Jest to akcja podarowania kwiatów dla blogowiczki chorej na raka. Jak chcesz popatrzeć, to wejdź linkiem u mnie na dole na tą stronkę. Możesz też jej podarować kwiaty, robisz śliczne zdjęcia. Iva dokładnie pisze jak umieścić tam swojego posta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWróciłam, bo chcę Ci powiedzieć, że Iva pisze o tym na swoim blogu :"w kolorze". :)
OdpowiedzUsuńJutrzenka za Twoim oknem przepiękna jest, nie da się od niej oczu oderwać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepiękna Jutrzenka:)
OdpowiedzUsuńCudnie to uchwyciłaś Łucjo.Lubię wschody i zachody słońca obserwować,ale jestem zbyt leniwa,by tak wcześnie wstać:))
Pozdrawiam cieplutko.
Witaj Łucjo :) To istna magia!!! Nasza natura, jednak potrafi tworzyć niewiarygodne efekty na niebie :) Aby ujrzeć, tak cudowną jutrzenkę, warto wstać o godz. 5:00 rano :) Piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam i pozdrawiam :)
A ja czytam , oglądam i zachwycam się ... Łucjo, ze mnie nocna sowa Jutrzenka wita się ze mną tylko na fotografii i nad morzem bo tam oglądam wschody słońca ... ale kiedy ja byłam nad morzem ... eeech
OdpowiedzUsuńTwoja Jutrzenaka jest cudna ... szkiełko i oko to zbyt mało tu widać serce ...
Łucjo jestem zachwycona barwą jutrzenki. Cudowne niebo. Magia.
OdpowiedzUsuń