Przed chatą mały ogródek,
A w nim - o ludzie zmęczeni!-
czuwa nad naszym spoczynkiem
Rząd pewnych siebie jasieni.
Nie ma tu nic szczególnego...
Droga się snuje pod płotem -
Skąd ona i dokąd wiedzie,
Prawie nie myślę o tem...
(Jan Kasprowicz)
Wszyscy wiemy, że polska wieś wygląda zupełnie inaczej niż 60 czy 70 lat temu... Dawne chałupy wiejskie, młyny, kuźnie, stodoły, wiatraki, kościoły, dworki, dzieła sztuki ludowej, możemy zobaczyć zgromadzone w jednym miejscu... Tym miejscem są skanseny, etnograficzne muzea pod gołym niebem, gdzie tradycyjna architektura i żywa historia przenoszą nas w dawne czasy...
To właśnie tam, w jednej chwili możemy trafić do świata naszych przodków i na własnej skórze poczuć i zobaczyć jak żyli... Poznać ich radości i strapienia... Przekonać się co otaczało ich o poranku i usłyszeć co żegnało ich o zmierzchu...
W Polsce idea skansenowa szczególnie rozwinęła się po II wojnie światowej... Najwięcej skansenów powstawało w latach 70-tych XX wieku...To właśnie wtedy konserwatorzy i etnografowie zdali sobie sprawę, iż najprawdopodobniej nastał ostatni dzwonek na zgromadzenie i zabezpieczenie zabytkowych obiektów architektonicznych i przedmiotów życia codziennego polskiej wsi...
Na początku sierpnia odwiedzałam Skansen Etnograficzny w Ochli w województwie lubuskim... Wspaniale miejsce - cicho tu, spokojne i bardzo sielsko... Właściwie to nic nowego, bo przecież wieś zawsze urzekała spokojem, pięknem i nieskażoną przyrodą... Ceniona też była za to, że żywi ale i daje wytchnienie...
Skansen Etnograficzny w Ochli jest malowniczo otulony gęstą zielenią lasów... Kiedy wchodzę na teren skansenu, od razu rzucają się w oczy po obu stronach drogi, stawy... Kwiaty nenufarów unoszą się na wodzie... Nad brzegami stawów rosną bagienne łęgi olszowe, potocznie nazywane olchy, olszyny... Po wejściu na teren skansenu znajduje się kasa i sklepik w którym można pamiątki, napoje i słodycze...
Muzeum Etnograficzne w Ochli powstało w 1982 roku, ale jego historia sięga lat 60.XX wieku... Wtedy to w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze utworzono dział etnograficzny i rozpoczęto zbieranie materialnych zabytków kultury ludowej...
W środowisku zbliżonym do naturalnego zlokalizowany jest skansen budownictwa wiejskiego, chroniący i prezentujący różne typy architektury ludowej z czterech sąsiadujących ze sobą regionów etnograficznych: Wschodnich Łużyc, Dolnego Śląska, Zachodniej Wielkopolski i tzw. obszaru środkowo-lubuskiego... Teren skansenu liczy 13 hektarów...
Spaceruję niespiesznie pomiędzy chatami, wyobrażam sobie, jak mogło wyglądać w nic życie, jak wyglądali mieszkańcy, co robili... Budynki zostały ustawione podobnie, jak mogły stać przed laty, chałupy i budynki gospodarcze zestawiono w zagrody, i kapliczkę przy drodze... Jest też krzyż przydrożny z Ukrzyżowanym Chrystusem namalowanym na blasze... Został ustawiony w kierunku zabudowań wsi...
Lubię odwiedzać skanseny latem... W niewielkich ogródkach usytuowanych pomiędzy chałupą, a drogą, tzw. przedogródkach rosną zioła i kwitną kolorowe kwiaty... Pięknie kwitnące cynie, floksy, ostróżki, słoneczniczki przyciągają wzrok... I tak jak dawniej w każdym wiejskim ogródku, przy każdym płocie rosną i kwitną, przepiękne niczym róże, żółte rudbekie nagie... W kilku ogródkach wypatrzyłam trytomy, nazywane także płonącą pochodnią... Te kwiaty to ewenement w wiejskich ogródkach bo przecież te efektowne byliny pochodzą z południowej części Afryki...
Wystarczy wejść do wnętrza chat, by cofnąć się w czasie o dziesiątki lat... W części mieszkalnej znajduje się biegnąca przez całą szerokość budynku sień, duża izba z piecem kuchennym, kredensem, stołem, krzesłami... W jednej z izb znajduje się warsztat tkacki tzw. krosna oraz inne sprzęty służące do obróbki i przygotowania nici do tkania... W każdej z oglądanych chat jest inne wyposażenie i zależy od danego regionu...
W skansenie możemy zobaczyć unikatową wieżę winiarską z XVIII wieku... Wieża pochodzi ze wsi Budachów i ściśle się wiąże z winiarską historią regionu... Na parterze znajduje się ekspozycja związana z uprawą wina... Obok wieży znajduje się piwniczka... W pobliżu uprawiane są plantacje winorośli metodą palikową i szpalerową...
Skansen w Ochli to miejsce, które łączy w sobie pasję oraz radość z odkrywania przeszłości... W czasie spaceru mogłam zajrzeć do wnętrz chałup, zobaczyć oryginalne wyposażenie dawnych gospodarstw i poznać szczegóły życia codziennego sprzed stu lat...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Wspaniały skansen, cudowny klimat. Bardzo lubię takie miejsca. Na pewno żyło się wtedy ludziom spokojniej, choć z drugiej strony mniej byli wykształceni i medycyna nie była tak rozwinięta. Mogłabym w takim miejscu być godzinami. Bardzo dziękuję Lusiu za wspaniałą wirtualną wycieczkę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMadziu!
UsuńJak pewnie zauważyłaś odwiedziłam wiele skansenów. Niektóre po kilka razy bo są miejscami wyjątkowymi. W każdym skansenie historia jest na wyciągnięcie ręki. Tu w dosłowny sposób możesz dotknąć czasu – stare drewno tworzące wiejskie chaty czy jeszcze starsze składające się na kościółki lub zabytkowe kapliczki. Taka konfrontacja każdego zmusza do, choćby krótkiej, refleksji nad przemijaniem, czasem i trwałością dawnych zabudowań. Tu nie ma domów jak spod igły, tu czas robi swoje. I dlatego jest tu magicznie.
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Dziękuję ci Łucjo, za możliwość wirtualnego spaceru po tym unikatowym skasenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Mamy podobne upodobania co do zwiedzania skansenów. Ten jest bardzo ciekawy głównie ze względu na sprzęty związane z winiarstwem. Jego położenie w otoczeniu lasów powoduje, że nie czuje się bliskiej obecności Zielonej Góry i można sobie wyobrazić jak żyło się w tamtych czasach. Mimo, iż byliśmy kilka lat temu niedaleko to jakoś ten skansen nam umknął. Dziękuję za wirtualny spacer Twoimi śladami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńP.S. już niedługo ruszamy Twoimi śladami, dzięki za kolejną inspirację
Wiem, że lubicie zwiedzać skanseny bo wizyta w takim miejscu to znacznie więcej niż tradycyjna lekcja historii. To pełna zmysłowych wrażeń podróż w czasie, która na długo pozostaje w pamięci. Masz rację, że sporą ciekawostka jest dom winiarza- wieża winiarska z Budachowa (XVIII w.). Jest to unikat, z pewnością na skalę ogólnopolską. Skansen w Ochli naprawdę zasługuje na odwiedziny. Jest malowniczo położony w otoczeniu lasów. Doskonale wiem jak to jest w czasie podróży. Też zawsze coś nam umknie. Wiesiu, teraz zadałeś mi klina z tym wyjazdem. Będzie mnie męczyć gdzie wyjeżdżacie. Pięknego wyjazdu i udanego (aktywnego, jak zawsze) odpoczynku.
UsuńSerdecznie Was pozdrawiam:)
Mieliśmy zarezerwowane noclegi, zrobione plany zwiedzania i spakowane walizki. Niestety żona się rozchorowała. Jeszcze nigdy nie odwoływałem wyjazdu w ostatni dzień. Mieliśmy iść Twoimi śladami po Norymberdze, Ratyzbonie, Pasawie i Bambergu. W dodatku pogoda wymarzona, no cóż czasem i tak bywa. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńOch!!! Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo Wam współczuję. Żyjąc we dwoje cieszymy się swoim szczęściem i chcielibyśmy, aby trwało ono wiecznie. Życie jednak wystawia nas na takie właśnie niespodzianki. Wy jesteście w tej można powiedzieć szczęśliwej sytuacji, że macie Córki, które z pewnością służą Wam pomocą. My jesteśmy sami. Wprawdzie mam jedynego Brata i jego rodzinkę i gdy zajdzie taka potrzeba to też przyjdą z pomocą. Eryk nie ma rodzeństwa, jedynie daleką kuzynkę. Drogi Wiesławie życzę Twojej Żonie szybkiego powrotu do zdrowia.
UsuńPrzesyłam Wam moc najserdeczniejszych pozdrowień!
Te piękne miasta nie ucieką, plany zwiedzania będą czekać na odpowiedzi czas. Może jeszcze w tym roku? jeżeli nie, to w przyszłym.
UsuńPozdrawiam... jeszcze letnie:)
Your description makes the museum sound like a living time capsule, where history, architecture, and nature beautifully intertwine
OdpowiedzUsuńIn the ethnographic museum, you can see historic cottages, barns, and old workshops, all reminiscent of bygone times.
UsuńWalking through these vast grounds, you can smell the wood, hear the creaking floors, and see what life was like for our ancestors.
I always spend a wonderful, peaceful day there, wandering from village to village, each one like a little time capsule. I love history and beautiful views, so a place like this always delights me!
Bardzo lubię skanseny, i ten też wygląda interesująco! Uściski ♥️
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która lubi odwiedzać skanseny. Ja je lubię ponieważ każdy ma swój niepowtarzalny klimat i charakter, który odzwierciedla kulturę regionu, w którym się znajduje. Skansen w Ochli jest interesujący gdyż prezentuje cztery regiony i budynek związany z winiarstwem.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lusiu podobnie jak Ty uwielbiam skanseny, wszystkie są wyjątkowe i piękne a ten także zaskakuje swoją urodą i rozmaitością a przede wszystkim związkiem z tradycjami winiarskimi. Masz rację, że trytomy tam niezbyt pasują wśród naszych swojskich kwiatów. Też uwielbiam rudbekie, kiedy przyjechaliśmy do Ostródy, było ich mnóstwo w ogrodach, później zniknęły, ale ostatnio znowu się pokazały ku mojej radości, bo przypominają mi dzieciństwo. Dzięki za tę wycieczkę pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńElu zgadzam się z tym co napisałaś w komentarzu. Każdy skansen opowiada swoją unikalną historię, kształtowaną przez stulecia tradycji, rzemiosła i kultury... Te miejsca zdają się mieć duszę i w jakiś magiczny sposób przekazują nam wiedzę o przeszłości. Bardzo lubię rudbekie nagie. Kiedyś rosły w każdym wiejskim ogródku, najczęściej przy płocie ponieważ jest wysoka i musiały być wiązane. Moja Babcia też je miała, jednak przepadły. W ostatnim czasie są przywracane do łask.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
It is always interesting to visit these monuments to past life. Whenever I have done so I was struck in the graveyard by the number of children who died very young. It’s something I knew, of course, but to see the grave markers really brings it home. Enjoy the weekend that is almost upon us, Lucia-Maria. Best wishes - David
OdpowiedzUsuńI love visiting open-air museums because they play a special role in Polish culture. They showcase the historical sites of the Polish countryside from an archaeological, historical, architectural, and ethnographic perspective.
UsuńI also wish you a wonderful, relaxing weekend.
Witam.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że zwiedzając skanseny cofamy się w czasie i jakby czas wolniej płynął.
Ja też mam uczucie jakbym tu kiedyś żyła.
Życzę Ci, żebyś jeszcze w tym roku zaliczyła kolejny skansen w Polsce.
Pozdrawiam - Małgorzata N.
Bardzo dziękuję. Oj, marzy mi się aby jeszcze w tym roku jakiś zobaczyć. Zobaczymy... Plany planami… a życie pisze swoje scenariusze.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
Hi Lucja-Maria! Lovely post! Have a nice day.
OdpowiedzUsuńDear Anne!
UsuńThank you so much. I'm glad you like it.
Skanseny to wyjątkowe miejsca. Bardzo je lubię i planuję niedługo odwiedzić ten w Sanoku. Skansen w Ochli to malownicze, sielskie i spokojne miejsce, a Twoje piękne zdjęcia podkreślają klimat tego miejsca. Miło, że wspomniałaś trytomy. Te kwiaty rosną też w ogródku u mojej mamy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSkanseny to magiczne miejsca, które przenoszą zwiedzających w klimat dawnej, polskiej wsi z przełomu XIX i XX wieku. Droga Pani od Puszka planujesz odwiedzić skansen w Sanoku na Podkarpaciu. Przyznaję, piękny. Jakiś czas temu byłam. Hmm, teraz zastanawiam się czy prezentowałam go na swoim blogu? przyznaję, nie pamiętam.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Buen recorrido nos has dado por ese museo al aire libre. Muy buenas también las imágenes de su interior.
OdpowiedzUsuńSaludos.
Thanks, Antonia:)
UsuńThe pictures are beautiful, and it's so cool how the museum has preserved those old buildings and a way of life that's almost gone. It really makes you appreciate the history and hard work of the people who lived there. I love the idea of wandering through a quiet, rural village and just soaking it all in.
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńKilka razy odwiedziłem skansen w Ochli. Organizują tam co roku na wiosnę Kaziuki. Ciekawa impreza pełna jadła, rękodzieła i muzyki.
OdpowiedzUsuńChętnie bym zobaczyła taką imprezę. Szkoda bo pełna jadłam rękodzieła. Widziałam Twój post. Jednak ode mnie to ponad 500 km.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Uwielbiam tego typu miejsca! Mają niesamowity klimat :) W naszym województwie w Osieku jest też bardzo ładny skansen.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie skansenem w Osieku. Tam też jeszcze nie byłam.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Och Łucjo, uwielbiamy skanseny! To najpiękniejsze ze spotkań z historią regionu oraz dawnym życiem mieszkańców tych ziem. Dzięki Tobie poznałam kolejny wspaniały park etnograficzny i muzeum pełne zabytkowych obiektów architektonicznych i przedmiotów życia codziennego polskiej wsi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej i życzę Ci pięknego weekendu...
Anita
Anito!
UsuńJesteś kolejną osobą, która lubi odwiedzać skanseny. To właśnie w nich mamy niepowtarzalną okazję zapoznania się z warunkami, jakie kiedyś panowały na wsiach określonych regionów w Polsce, a także różnorodnością zagród należących do osób wywodzących się z różnych poziomów zamożności. Ja z wielką radością poznaję kolejne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Przepiękne, bajkowe wręcz, miejsce! Ta gęsta zieleń, o której wspominasz, i która tak czule oplata niektóre domostwa, nasuwa mi iście bajkowe fantazje, choć oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę, jak trudne było życie ówczesnych mieszkańców. Mimo wszystko miało jednak swoje zalety, i przyznam Ci się, że często zdarza mi się zatęsknić za tamtymi czasami. Wiem, że to brzmi jak gderanie tetryka, ale wtedy ludzie naprawdę byli inni. Bardziej ludzcy.
OdpowiedzUsuńWiem, bo wychowałam się na wsi, zaznałam jej trudów, ale też tych pozytywnych aspektów. I nawet własnoręcznie robiłam masło w takiej maselnicy, jak na jednym z Twoich zdjęć (wiesz, jak obłędnie smakowało? A maślanka? Mmm, poezja!)
Droga Taito doskonale wiem, że życie na polskiej wsi było trudne i wymagało ciężkiej pracy fizycznej od jej mieszkańców, z dominacją rolnictwa i hodowli zwierząt jako podstawy utrzymania. Mało który wiejski dom wyposażony był w łazienkę. W kuchni głównym sprzętem była tradycyjna kuchenka, pod którą trzeba było rozpalać ogień, by coś na niej ugotować. Nikomu nie śniło się nawet, że w trzeciej dekadzie XXI wieku telewizor będzie w każdym domu, a często nawet więcej niż jeden! Nigdy nie jadłam maślanki, masła, mleka więc nie wiem jak to smakuje. Z pewnością jest pyszne.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo zaskoczyła mnie ta informacja ‒ nie spożywasz nabiału?
UsuńWow, what a place. It looks really great. It would be nice to visit a place like that someday.
OdpowiedzUsuńThanks, Matti:)
UsuńThere should be many more places like this. Really amazing.
OdpowiedzUsuńSami! Thank you very much:)
UsuńBajeczny...kocham takie miejsca bo przenoszą mnie w świat dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńBasiu! Domyślam się, że w Twojej dawnej wiosce były domostwa jak w skansenie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Przepiękny skansen. Dziękuję, że mogłam go zobaczyć...
OdpowiedzUsuńMnie zaś cieszy, że Tobie się też podoba.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Wonderful place Lucia Maria!!
OdpowiedzUsuńYour photos are fantastic, as if we were there!!
I really enjoyed this walk!
Thank you very much!!
Dear Katerina!
UsuńThank you very much:)
O proszę "nasz skansen" 😊 Często odbywają się tu różne imprezy, jarmarki, koncerty . Miło, że odwiedzilaś nasz skansen . Pozdrawiam serdecznie 👍🍇
OdpowiedzUsuńGdy odwiedziłam skansen w Ochli nie było żadnej imprezy. Prawdopodobnie są świetne.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lovely photos of this magnificent museum.
OdpowiedzUsuńLinda, thank you very much:)
UsuńMiejsce tchnące spokojem, kojące wręcz. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, skanseny są zazwyczaj spokojnymi miejscami, które oferują możliwość wycieczki w otoczeniu natury i tradycji, rodzinnego spaceru.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękny skansen jeszcze tam nie byłam. Lubię oglądać takiej miejsca. Prześliczne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałgosiu! Ja też bardzo lubię poznawać muzea na wolnym powietrzu. tez wcześniej nie byłam w tym skansenie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Tam jeszcze nie byłam, ale odwiedziłam niedawno najstarszy polski skansen we Wdzydzach na Kaszubach. Uwielbiam tamte klimaty, a zapach drewnianych domów czuję nawet przez Internet. Piękne zdjęcia Lusia, bo zwróciłaś uwagę na niezwykłe detale i szczegóły zabudowy i otoczenia. Dzięki z ten spacer z dawnymi klimatami w tle. Serdeczności przesyłam:)))
OdpowiedzUsuńUsiu, kusisz tym skansenem. Nigdy nie byłam w tamtym regionie. Wiem jak bardzo obie kochamy takie miejsca.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Byłam tam, to bardzo klimatyczne miejsce. :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że każdy skansen ma swój niepowtarzalny klimat i charakter, który odzwierciedla kulturę danego regionu.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
All the exhibits in the museum are very carefully crafted and beautiful, Lucja. Open-air museums require special care. I love looking at the details of everyday life.
OdpowiedzUsuńYou're right that such museums require care. Given the historical and ethnographic value of the buildings, they must be protected from fires and natural disasters.
UsuńUwielbiam skanseny, do Ochli jeszcze nie dotarłem. Widzę jednak że ma dużo uroku więc warto.
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej nie znałam tego skansenu i tych terenów naszego kraju.
UsuńPozdrawiam:)
Też ogromnie lubię takie "spotkania z historią" w skansenach. I podobnie jak Ty zawsze zastanawiam się nad życiem ludzi którzy tam mieszkali. No i rzeczywiście domu winiarza jeszcze w żadnym nie spotkałam.
OdpowiedzUsuń