sobota, 30 sierpnia 2025

Bukiety sierpniowe

 







W dopełnieniu lata

nie rozbieraj tęsknot, jesienią są ciepłe

w krużgankach gałęzi z wypustką cynobru

z ciszą polnych tarnin na miedzach, gdzie sierpień

przemijanie złotem mimozy przyoblókł


nie rozbieraj z tęsknot dymów sponad ściernik

niech mi się ułożą w owal jego twarzy

fuga czasu zdolny  w poemat kolejny

w niepośpiechu myśli jeszcze nie czytamy


dopełnieniem kapią korale jarzębin

marzenia odchodzą na wieczny niedosyt

w zaoranej bruździe późnoletnich wierszy

siadły głodne ciebie jesienne tęsknoty.

* Ewa Pilipczuk *









Sierpień dobiega końca...  Za progiem skrada się jesień; wrzesień puka do drzwi, przypominając, że już za chwilę (bo czas tak szybko leci)  przyroda będzie szykować się do zimowego snu, a wszystko wokół pokryje paleta ciepłych barw... I mimo że piękno polskiej złotej jesieni docenił już niejeden poeta, kiedy nadchodzi wrzesień, nie mogę się oprzeć nostalgii... Może dlatego, że ten miesiąc dla mnie jest zawsze symbolicznym końcem lata, czasem wyciszenia i rozstania z letnią beztroską... 

Nie wiem, czy też tak odczuwacie zmiany pór roku, ale w sierpniu, nawet kiedy mam dużo pracy, czuję w powietrzu radość i lekkość... Natomiast jesienią, mimo jej piękna, popadam  w zadumę, w smutek...

W upalne sierpniowe dni,  kwiaty i bukiety doskonale poprawiają mój nastrój... Uwielbiam gdy na termometrach jest nawet grubo ponad 30 kresek powyżej zera... W takie dni czuję się jak ryba w wodzie... Tak... Jestem miłośniczką tropikalnych upałów, które stały się już rzeczywistością polskiego lata... Wiem, że ekstremalne upały to nowa nienormalność i jeżeli w naszym działaniu nic nie zrobimy, musimy się do nich przyzwyczaić... Jednak upalne dni nie tylko dla ludzi są zabójcze, dla kwiatów też... Szybko przekwitają a przyniesione do domu, w okamgnieniu więdną...  

Tak wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że klimat wariuje, wszystko jest wcześniej, coraz dłużej czekamy na deszcz, a jeśli już spadnie, to nie jest rozproszony, delikatny, ale staje się nawalnym opadem...

Skoro już żegnam się z sierpniem, to pora na bukiety z tego miesiąca... Mój dom w tym miesiącu był bardzo ubogi w kwiaty... Dlaczego? Pierwszy raz żal mi było je zrywać... Przypuszczam, że w każdym ogrodzie w tym roku cynie są przepiękne... Kuszą urodą i przyciągają wzrok... Nade wszystko kochają suche i upalne lato... Kochają słońce... Oczywiście, wymagają systematycznego podlewania... To z cynii najczęściej tworzyłam sierpniowe bukiety...

Były też bukiety z mieczyków... W tych letnich kwiatach naprawdę można się zakochać... Według mnie mają same zalety: bogatą kolorystykę, zachwycające kwiaty, potrafią przyciągnąć wzrok już z daleka, zasługują na swoje miejsce na podium... Są synonimem potęgi i triumfu... Starożytne legendy mówią, że wyrosły z mieczy wojowników poległych na polu bitwy...

Sierpień to czas gdy róże zaczynają swoje drugie, obfite kwitnienie... Pewnego dnia, wcześnie rano, w ogrodzie ucięłam kilka róż...  Nie zdążyłam zrobić zdjęć... Gdy po kilku godzinach chciałam je sfotografować były  już zwiędnięte... Były też lilie, drakiew, onętek zwanym kosmosem, niezwykle urocza roślina jednoroczna... Dodatkiem do bukietów była nawłoć symbolizująca zbliżającą się jesień...  


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę szczęśliwego i udanego weekendu...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

wtorek, 26 sierpnia 2025

Nowy Zamek w Bad Muskau

 







Najniżej upadło społeczeństwo,

które w milczeniu wysłuchuje,

jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

(Marie von Ebner-Eschenbach) 








Nowy Zamek w Bad Muskau od dawna był na mojej skromnej podróżniczej liście marzeń (Travel bucket list)... Jak już zapewne wiecie od zawsze zamki, pałace były w kręgu moich zainteresowań gdyż bardzo lubię zagłębiać się w fascynujący świat przeszłości... Uwielbiam ich ciekawą architekturę, zachwycające muzealne zbiory, bogatą historię, przeróżne legendy i niewyjaśnione tajemnice...  A jeśli chodzi o Nowy Zamek,  zapewne nie każdy wie, że położony jest tuż za polską granicą... Aby go poznać przyjechałam do Bad Muskau... Od niewielkiego ryneczku do parku zamkowego  to tylko kilkadziesiąt metrów...

Kiedy weszłam na teren parku, już na wstępie wpadłam w zachwyt widząc piękne kwitnące hortensje i otaczającą mnie  soczystą zieleń krzewów i drzew... Po wyjściu zza zakrętu zobaczyłam bajkowy zamek i rusztowania na elewacji południowej... Ciąg spacerowy prowadził obok naturalnego stawu... Jego brzegi porastał tatarak, krwawnica pospolita, rotacznica naga (potoczna nazwa rudbekii nagiej)a żółte kwiaty grążeli wyrastały  ponad powierzchnię wody, podczas  gdy liście pływały na wodzie...

W bezpośredniej strefie zamku przeszłam przez most przerzucony nad sztuczną odnogą rzeki, nad tzw. Nysą Hermanna: Most Zamkowy...

Nowy Zamek to imponująca bardzo piękna trójskrzydłowa budowla  w stylu neorenesansowym, która otwiera się na wschodnią stronę... Jego początki sięgają XIV wieku i był jedną z twierdz broniących Górnych Łużyc... Budynek jest bardzo dekoracyjny... Ozdabiają go figury rycerzy, fryzy, balkony, pinakle, woluty, lukarny... Do zamku prowadzi szeroka rampa obsadzona drzewkami pomarańczowymi...










Po wykupieniu biletu zaczynam spacer po salach wystawowych na drugim piętrze... Nowy Zamek obecnie jest siedzibą Fundacji Parku Księcia Pücklera...  We wnętrzach zamkowych praktycznie nic nie zachowało się z dawnego wystroju... Urządzono wystawę tematyczną poświęconą dziejom zamku i miastu od średniowiecza po współczesność... Natomiast południowe skrzydło zamku prezentuje  interaktywną wystawę - Pückler! Pückler? Po prostu nie do wiary, poświęconą życiu i twórczości księcia... Ta niesamowita wystawa  jest naprawdę bardzo interesująca i zabiera nas w fascynującą podróż przez świat Pücklera...



Sale wypełniają liczne ilustracje, reprodukcje, szkice, listy, tablice z tekstami, popiersia, herby, stare zdjęcia przedstawiające Nowy zamek po 1945 roku... Wśród nielicznych eksponatów jest m.in. popiersie: Fryderyka Wilhelma III - króla Prus, księcia von  Pücklera-Muskau, Karla Augusta księcia von Hardenberg, herb Pücklerów...



Kim był Pückler?  Książę Hermann von Pückler-Muskau (1785 -1871) zasłynął jako pisarz, podróżnik, a przede wszystkim jako architekt krajobrazu... Jako kobieciarz, dandys i  bon vivant, wzbudzał sensację i tym samym trafiał na pierwsze strony gazet... Z czego zasłynął  von Pückler-Muskau? założył jeden z największych parków krajobrazowych w Europie i jeden z najciekawszych przykładów ogrodów angielskich...








Dzięki zachowanym starym zdjęciom udało się odtworzyć dwa pomieszczenia zamkowe... Jednym z nich jest Gabinet Księcia... Pomieszczenie niewielkie, wprost nie pasujące jako pomieszczenie dla księcia...  Rekonstrukcja wystroju też wygląda bardzo skromnie i  obejmuje biurko, obrazy, grafiki, popiersie, szafkę i kwiaty doniczkowe...








Z jednej sali wystawowej wychodzę na duży ozdobny balkon... Stąd rozpościera się wyjątkowy widok na wspaniały ogród różany, Stary Zamek, klomby kwiatowe...  Na balkonie dwa popiersia kobiece: Lucie von Hardenberg żony księcia von Pückler-Muskau oraz Jeanette Caroline von Aliopäus jednej z kochanek księcia...











Kolejnym zrekonstruowanym pomieszczeniem jest Biblioteka Zamkowa... Możemy tutaj podziwiać stiukowe sklepienie, które zostało odtworzone w latach 2007/2008 dzięki saksońskim warsztatom restauratorskim... Podpalenie zamku przez armię radziecką w 1945 roku zniszczyło prawie wszystkie oryginalne  elementy wystroju, także i w tym pomieszczeniu... Odtworzono je dzięki fotografiom z 1920 roku... Historyczna sztukateria powstała w XVII wieku... Na sklepieniu możemy zobaczyć herby właścicieli  Muskau od połowy XIV wieku do 1846 roku...










Nowy Zamek w Bad Muskau położony jest w Saksonii... Kompleks zamkowy znany jest na całym świecie ze swojego położenia w Parku Księcia Pücklera... Podstawą Nowego Zamku był średniowieczny zamek z fosą i pierwszy zespół zamkowy  z XIV wieku... Pückler chciał go przebudować, jednak z powodu braku funduszy przebudowę pozostawiono następcom księcia... Za panowania księcia Fryderyka Holenderskiego zamkowi nadano bajkowy wygląd... Został przebudowany w stylu neorenesansowym według projektu Maximiliana Franza Strassera i Hermanna  Wentzela...

W latach 1883 - 1945 panami na zamku w Bad Muskau byli von Arminowie bardzo stara szlachta, której korzenie sięgają 1125 roku... Arminowie zawsze cenili honor a także spryt i inteligencję... Dobrze wiedzieli, iż Herkules nie poradzi przeciw wielu (Nec hercules contra plures) i czasem lepiej nie wdawać się w bezsensowną walkę, tylko poczekać na odpowiedni moment... I to właśnie oni doprowadzili do tego, że główne tereny parkowe na których stoi Nowy Zamek objęto ochroną... Cóż z tego, skoro główne uderzenie wojsk radzieckich na Berlin w 1945 roku przeszło  właśnie tędy...

Archiwalne fotografie pokazują skalę zniszczeń po wojnie... Przez dziesięciolecia nie podjęto żadnych działań w celu jego odbudowy...  Dopiero po upadku Mury Berlińskiego w listopadzie 1989 roku i  Zjednoczeniu Niemiec rozpoczęto powolną renowację, która zakończyła się w 2013 roku... Trzeba przyznać, że efekt jest olśniewający 


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...