Podróżując przez świat i poszukując piękna,
musimy nieść je ze sobą, inaczej nigdy go nie odnajdziemy.
(Ralph Waldo Emerson)
Było późne lipcowe popołudnie gdy przekroczyliśmy granicę austriacko-słoweńską... Do hotelu w Trebnje mieliśmy ponad 200 km... Postanowiliśmy zjechać z autostrady i kilkanaście kilometrów dalej, zatrzymać się w Mariborze aby zjeść posiłek i wypić kawę... To drugie co do wielkości miasto Słowenii, leży u podnóża masywu Pohorje... Szczególnie zimą lokalne kurorty są oblegane, a kolejki linowe i wyciągi narciarskie są szeroko wykorzystywane...
Słoweński Maribor, położony jest nad brzegiem rzeki Drawy... Jego najważniejsze zabytki zlokalizowane są wokół Starego Miasta... Pierwsze wzmianki historyczne o istniejącym grodzie pochodzą z XII wieku... W XIV wieku powstawały fortyfikacje, bo oprócz Węgrów, miastu zaczęli zagrażać Turcy... Do dziś z tamtego czasu zostały cztery wieże, pozostałe zostały zniszczone przez Niemców w czasie II wojny światowej... Jest to jedyne miasto w byłej Jugosławii, które odwiedził sam Hitler... Maribor przez wieki znajdował się pod panowaniem Habsburgów, aż do I wojny światowej... Miasto cały czas rozwijało się wzdłuż rzeki, przy której powstawały winiarnie prowadzone przez społeczność żydowską...
W czasie spaceru po Mariborze zobaczyłam m.in.:
- Pomnik księcia Kocleja,
- Glavni trg,
- Ratusz,
- Kolumnę zarazy,
- najstarszą winorośl,
City Parking znajdujemy przy ulicy Kneza Koclja i stąd ruszamy na Starówkę... Zatrzymuję się na moment przy pomniku Księcia Koclji, słowiańskiego władcy Dolnej Panonii... Uważa się, że zarządzał nią w latach 861-976... Rzeźba z brązu przedstawia konia bez jeźdźca i włócznię... Książę Koclj uniezależnił Dolną Panonię od panowania Franków... Kontynuował politykę chrystianizacyjną zapoczątkowaną przez swojego ojca... Pomagał także świętym braciom Cyrylowi i Metodemu...
Po drugiej stronie ulicy stoi Narodni Dom, który został zbudowany przez Słoweński Bank w latach 1897 -1898 według projektu czeskiego architekta Jana Vejrycha... Jest to budynek dwukondygnacyjny zbudowany w stylu secesyjnym... W Narodnim Domu, przed wojną i obecnie znajduje się Centrum Wydarzeń Kulturalnych...
Już po kilku minutach byłam na Głównym Rynku (Glavni trg), najważniejszym placu starej części miasta... Otoczony zabytkowymi kamieniczkami tworzącymi piękne, różnorodne pierzeje... Pierwsza wzmianka o Glavni trg w Mariborze pojawiła się w 1315 roku... Przez wiele stuleci kwitł tu handel, gdyż było to centralne miejsce gdzie rolnicy i rzemieślnicy sprzedawali swoje produkty... Na środku rynku stoi Kolumna Morowa... Zaraza w Mariborze wybuchła po raz pierwszy w XVII wieku, powodując śmierć jednej trzeciej mieszkańców... W podzięce za ustanie zarazy mieszkańcy wznieśli w 1681 roku kolumnę z wizerunkiem Matki Boskiej... Dzisiejszy pomnik na Głównym Rynku jest kopią... Oryginał znajduję się w Archiwum Wojewódzkim...
Na pierzei południowej znajduje się ciekawy budynek architektury późnobarokowej, jest to kościół świętego Alojzego z 1769 roku... Uwagę przyciąga niezwykle piękna rokokowa balustrada... Ołtarz główny zdobią posągi św. Andrzeja i świętego Piotra, będące jednocześnie późnobarokowym dziełem sztuki kolumnadowej... Obraz ołtarzowy ze świętym Alojzym i w tle panorama Mariboru... Jest też interesujący budynek dawnego, obecnie mieści Galerię Sztuki, dalej znajdują się dawne budynki kolegium jezuickiego...
Na środku pierzei północnej znajduje się XVI wieczny budynek ratusza... W 1515 roku na dzisiejszym placu zbudowano późnogotycki ratusz, który pięćdziesiąt lat później przebudowano w stylu renesansowym... Z tego okresu pochodzi płaskorzeźba znajdująca się na balkonie (logga)... Przedstawia herb miasta w otoczeniu dwóch lwów, z datą 1565... Opuszczam Rynek Główny i skręcam w jedną z bocznych uliczek...
Ulica Poštna - zatłoczona, tętni życiem i jedzeniem... Nasze kubki smakowe pracują na pełnych obrotach... Na stołach widzimy bośniackie jedzenie: cevapcici, pljeskavicę, begovą corbą (zupa)... Jest wolny stolik... Decydujemy się na coś prostego i szybkiego bo nie mamy wiele czasu... Kieliszek wina? mimo, że przepyszne, niesamowicie mineralne, z przyjemnymi nutami świeżych owoców o czym przekonaliśmy się dopiero w domu, tym razem odpuszczamy... Temperatura tego dnia to 40° C i przed nami jeszcze ponad 200 km...
Z ulicy Poštnej skierowałam swe kroki na Slomškov trg... Chciałabym tam być i zobaczyć mariborską Katedrę świętego Jana Chrzciciela... Miałam szczęście, że jeszcze była otwarta...
Jej korzenie sięgają XII wieku... Katedra początkowo miała romański wygląd architektoniczny... Na przestrzeni wieków była świadkiem kilku przebudów i ulepszeń... W XVIII wieku została odnowiona w stylu barokowym... Wnętrze olśniewa zapierającymi dech w piersiach bogato zdobionymi ołtarzami i innymi artystycznymi ozdobami... Duży barokowy łuk triumfalny dzieli nawę główna na dwie części... Ołtarz główny na przestrzeni dziejów uległ kilku zmianom... Obecny został sprowadzony z austriackiej Styrii... Posiada misterne rzeźby, jest przepiękny, to prawdziwe arcydzieło osiemnastowieczne... Na placu stoi późnogotycka latarnia przykościelna z 1517 roku...
Maribor posiada wiele ciekawych budynków architektonicznych, które przykuwają uwagę ze względu na bogate elewacje... Każdy z tych budynków ma też bardzo ciekawą historię, co czyni je wyjątkowymi... Ogromne wrażenie zrobił na mnie okazały budynek Poczty Słoweńskiej znajdujący się za Slomškov trg... Trzykondygnacyjny, z bogactwem detali, bardziej kwalifikował by się do określenia miejski pałac... W fasadzie wyraźnie zaznaczona część parterowa... Od pierwszego piętra oddziela ją ozdobny gzyms, ciągnący się na całej długości gmachu... Według tablicy informacyjnej powstał w latach 1892 - 1894... Jego plany sporządził wiedeński architekt Friedrich Setz... Na wysokości pierwszego piętra w niszach umieszczono pełno postaciowe rzeźby naturalnej, ludzkiej wielkości... Jedna z rzeźb przypomina mi Hermesa, boskiego posłańca, a druga to według mnie to mitologiczna bogini... Która? nie mam zielonego pojęcia...
Miasto postawiło sobie za cel zieloną infrastrukturę... Jest tutaj sporo zielonych przestrzeni... Wybrałam Park Miejski znajdujący się w pobliżu Starego Miasta... To piękna i spokojna oaza w sercu miasta... Jest nieskazitelnie utrzymana... Park jest rozległy poosiada wiele hektarów, zdobi go wiele starych drzew... Ponoć rośnie tu ponad 100 gatunków drzew i mnóstwo przeróżnych, egzotycznych krzewów...W parku znajduje się wiele rzeźb, fontann, są trzy stawy... Ten park to idealne miejsce dla szukających wyciszenia i odprężenia, chcących się relaksować się w niezwykłym otoczeniu... Zastanawiałam się, dlaczego nie spotkałam żadnych ludzi wypoczywających czy spacerujących...
Każdy kto odwiedza Maribor pragnie zobaczyć (Stara trta) najstarszą winorośl na świecie... Rośnie ona w samym centrum Starego Miasta, w najstarszej, nadrzecznej dzielnicy Lent... Winorośl liczy sobie już 450 lat... Jest to odmiana winorośli Žametovka lub Modra kavčina... Jest wpisana do Księgi Guinnessa jako najstarsza winorośl na świecie... Owocuje co roku od 35 do 55 kilogramów owoców...
Na spacer po Mariborze warto zarezerwować sobie dużo czasu, gdyż wiele jest tam do zobaczenia... A gdy przyjdzie pora odpocząć, bez trudu znajdzie się tutaj kawiarnię, bar, restaurację, w których można się napić lub zjeść coś pysznego...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Jakie piękne miasteczko. Zatrzymałam się na chwilę nad tą rzeźbą (?) z gałęzi przedstawiającą ludzi. Jest niezwykła. Na Słowenii jeszcze nie byłam, a przecież to taki uroczy i piękny kraj. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaribor w Słowenii to jedno z tych urokliwych miejsc, w których od razu można poczuć się naprawdę dobrze, komfortowo jak w rodzinnym mieście. Piękna architektura, liczne kawiarnie, swobodna atmosfera i malownicza lokalizacja z winnicami, to wszystko w odległości krótkiego spaceru od centrum. Karolinko, przypuszczam, że dotrzesz do Słowenii w niedługim czasie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Beautiful city….wowwww….love from me and Leaf 🍀💗🙏🐾🍀
OdpowiedzUsuńDear Ria!
UsuńYour comment made me very happy. I'm coming to see you now.
Greetings and hugs to you and Leaf.
Lovely city with beautiful architecture !
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your pictures !
Anna
Dear Anna!
UsuńMaribor is a very beautiful city. It has interesting architecture and many valuable monuments.
Hugs and greetings :)
Przepiękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńO tak. Maribor jest piękny i jest miastem wartym odwiedzenia.
UsuńPozdrawiam:)
Lovely flowers.
OdpowiedzUsuńDear Anne!
UsuńI love flowers. I always try to photograph some flowers in a place I know and post them on the blog.
Kisses:)
Zawsze znajdziesz coś fajnego :).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe budynki z dodatkami, zdobieniami.
Zaskoczyłaś mnie z tymi winogronami. Fajna ciekawostka :).
Podoba mi się cytat na początku wpisu :).
To miał być tylko przystanek na kawę i jedzenie. Jednak ten spacer tak nas wciągnął, że spędzaliśmy tu kilka godzin. Do hotelu dojechaliśmy około 23-tej.
UsuńPozdrawiam:)
Jak na spacer tylko w ramach przerwy w podróży zobaczyliście naprawdę wiele. Spodobało mi się to miasto zarówno pod względem architektury ale też terenów zielonych. Wszystko to prezentuje się z klasą ale nie przytłacza. No i wisienka na torcie - najstarsza winorośl. Lubię takie ciekawostki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo się tylko wydaje, że wiele. Stare Miasto jest niewielkie ale bardzo ciekawe pod względem architektury i zabytków. Ta przerwa w podróży dobrze nam zrobiła. Poznaliśmy nowe, ciekawe miejsce, a winorośl była faktycznie wisienką na torcie.
UsuńSerdecznie psychodrama:)
Slovenia is wonderful! Beautiful photos and descriptions! Great buildings and statues, thank you Lucia Maria for taking us along for the ride❤️🌼!!
OdpowiedzUsuńThank you very much, Katerina:)
UsuńKilka razy w drodze na Bałkany przejeżdżaliśmy obok. A trza było wstąpić... 🙃 Pięknie tam ♥️ Może kieeedyś kieedyś ✌️
OdpowiedzUsuńMy też wcześniej przejeżdżaliśmy autostradą ale zawsze nie było na to czasu aby się zatrzymać. Tym razem pragnienie kawy i głód sprawił, że zrobiliśmy sobie przystanek. Musze przyznać, że warto było.
UsuńPozdrawiam:)
Niesamowite wrażenie robi ta winorośl wiekowa. Piękna architektura. No i ten park miejski z bujną zielenią i ciekawą architekturą parkową. Faktycznie trzeba byłoby mieć dużo czasu, żeby wszędzie zajrzeć. Sympatycznie wyglądają takie uporządkowane z ogródkami uliczki, gdzie można przysiąść na kawę czy lody. Z przyjemnością pospacerowałam z Tobą po tych zakątkach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByliśmy ciekawi tej winorośli. Zobaczenie jej to była taka wisienka na torcie. Muszę przyznać, że spacer po Mariborze też sprawił nam przyjemność. Miasto nas zachwyciło było zadbane, uporządkowane. Jedynie na nabrzeżu trwają prace remontowe. Ma powstać piękna promenada. Będzie to kolejna atrakcja w mieście.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Świetny spacer, ciekawe miejsce i wspaniała architektura! :)
OdpowiedzUsuńMaribor zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Jest tutaj wiele ciekawych miejsc ale my mieliśmy mało czasu aby wszystko zobaczyć.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładne, zadbane miasto. Widać, że jest co zwiedzać. Słowenia bardzo mile mnie zaskakuje, choć przyznaję że jeszcze nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńSłowenię wcześniej znałam jedynie z jaskini w Postojnej. Jednak oglądałam ją na wielu blogach i wtedy mnie zachwyciła. Chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić, ale czy będzie to możliwe? to się dopiero okaże.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lucja, every time I read your blog I learn a lot of new things. Today it is the city of Maribor, near Ljubljana. I didn't know about this city before. Very beautiful photos, neat and well maintained houses. Beautiful cathedral, sculptures. The park is magnificent, peace and quiet reigns here, beautiful flowers.
OdpowiedzUsuńDear Nadezda!
UsuńMaribior is located near Ljubljana.
We stopped in this town because we were very hungry and thirsty for coffee. The city turned out to be beautiful and very well-kept.
Hugs and warm regards.
Nie byłam w Mariborze, tak to jest, jak się jedzie z wycieczką, ale wygoda jest ważna. Kochana Łucjo, mam za sobą ciężki czas, muszę ruszyć dalej, życzę pogodnych Poświąt.:_)
OdpowiedzUsuńDroga Cecylio!
UsuńCzytałam rano Twój post. Bardzo Ci współczuję z tego powodu.
Życie pisze nam trudne scenariusze. Bardzo ciężko jest się z tym pogodzić.
Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Very nice pictures of this beautiful city... Happy week...
OdpowiedzUsuńThanks, Ana:)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie poznaję takie wspaniałe miejsca na ziemi. Dziękuję - Małgorzata N.
W czasie podróży zawsze można spotkać ciekawe miejsca warte odwiedzenia.
UsuńJest to m.in. ciekawa architektura, zabytki, piękne parki lub interesująca historia danego miejsca.
Serdecznie pozdrawiam:)
Architektura piękna, ale takiej wiele spotkamy na podróżniczych szlakach. Natomiast krzew winorośli, najstarszej na świecie, jest tylko tam, więc choćby dlatego warto tam zajrzeć. I zaraz zrobiło mi się gorąco, gdy wspomniałaś o panujących wtedy temperaturach. Podziwiam Cię za to Łucjo, że wytrzymujesz, bo ja nie żyję, gdy jest tak gorąco. Super słoweńskie wspomnienia.
OdpowiedzUsuńCałusy zasyłam:)))
Usiu!
UsuńZawsze kochałam wysokie temperatury. Mam wrażenie, że kiedyś żyłam na pustyni i dlatego nie straszne są mi upały. Byłam zadowolona, że zrobiliśmy sobie ten postój w Mariborze. Byliśmy bardzo głodni i spragnieni kawy. Nasza domowa kawka dawno się skończyła. Lubię w czasie wojaży poznawać takie kameralne miasteczka i wyszukiwać budynków z ciekawą architekturą
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dziękuję Lusiu, że zabrałaś mnie na wirtualny spacer po pięknym i ciekawym mieście. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńJaneczko!
UsuńMaribor naprawdę jest pięknym miastem. Miałam mało czasu aby lepiej go poznać.
Serdecznie pozdrawiam:)
A really wonderful and interesting place. Lots to look at.
OdpowiedzUsuńMaribor is a very beautiful city.
UsuńI had little time to get to know him better.
Greetings:)
Super fotorelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Doris, bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Niezapomniany smak wina wypitego w Mariborze. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety, tutaj wina nie piliśmy. Przed nam była jeszcze jazda do hotelu i to w nieznanym terenie. Wprawdzie jazda szybka bo autostradą ale jednak niewiadoma...
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Z wielka przyjemnoscia pospacerowalam z Toba po Mariborze.
OdpowiedzUsuńStokrotka dziekuje bardzo.
Ja też z przyjemnością spacerowałam po tym mieście.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zobaczenie najstarszej winorośli na świecie to musi być wielka frajda.
OdpowiedzUsuńWedług mnie to najciekawszy punkt spaceru.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ta najstarsza winorośl naprawdę jest sporą ciekawostką i chętnie oglądaną.
UsuńMaribor ma dużo ciekawych miejsc wartych zobaczenia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wspaniale spożytkowana przerwa w podróży. Jak na przerwę na posiłek i kawę udało Wam się zobaczyć mnóstwo pięknych rzeczy. Najstarsza winorośl na świecie to prawdziwy rarytas nie tylko dla miłośników wina 🙂. Maribor bardzo mi się spodobał bo jest interesujący w taki nienachalny sposób, z jednej strony czuć spokój a z drugiej czeka na nas tutaj mnóstwo cudownych zakamarków.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci ogrom pozdrowień i uścisków. P.S. Jak się czuje Eryk?
Na odwiedzenie tych wszystkich zakamarków i poznanie innych zabytków, zabrakło nam czasu. I tak przyjechaliśmy do hotelu późną nocą. Na szczęście jechaliśmy cały czas autostrada i nie było problemu z dotarciem na miejsce pobytu.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Słowenia to kraj z bardzo bogatą kulturą, gdzie jak widać jest wiele odniesień do Austro-Węgier, ale to wszystko ma swój indywidualny rys. Piękne miasto, świetnie że głód Was tam zagnał, więc możemy teraz czytać i oglądać a jest na co popatrzeć. Wspaniała architektura, chociaż pomnik knezia mnie nie przekonuje chociaż optycznie jest wysmakowany. Natomiast co do bogini to może być Iris, która też tak jak Merkury była posłanką bogów (nosiła wiadomości) chociaż on miał więcej pracy, bo jeszcze wykonywał różne zadania. Winorośl imponująca, 50 kg winogron w takim wieku to sukces! Lusiu, dzięki za relację, przesyłam uściski i donoszę, ż wróciłam do normalności, praca jest wykonana, a mój blog nadaje się do czytania na telefonie.
OdpowiedzUsuńEluniu!
UsuńZ całego serca gratuluję uporania się ogromem pracy. Przyznam się, że patrzyłam na telefonie na Twój blog i 2012 rok i nie widziałam jakiś uchybień. Ale to nic. najważniejsze, że już Jesteś znowu z nami. Cieszę z tego ogromnie.
Ściskam mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Chciała jeszcze dodać uwagę co do parku, otóż jak mieszkałam w Limbiate pewnego razu chciałam iść do lasu jak było bardzo gorąco, wtedy Patrycja powiedziała mi żebym tego nie robiła bo to niezdrowo i lekarze odradzają. Dlatego Włosi też raczej siedzą domach jak jest skwar. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWiem, że Włosi siedzą w domach gdy na zewnątrz jest skwar. Ja kocham upał i naprawdę czuję się wtedy doskonale. Jednak nie wiedziałam, że w skwar spacer po parku czy lesie jest niezdrowy.
UsuńŚciskam mocno i pozdrawiam:)
oooooh lucy as you travel the world you find the most intriguing places to go and photograph. how neat it must be to see the oldest vine in the world!! the food looks delicious!!
OdpowiedzUsuńThe fruit of this vine was not yet ripe, but the bush looked beautiful. I love traveling and it always brings me great joy.
UsuńHugs and regards, Dear Debbe:)
Piękne miasto, byłam tam jakieś 15 lat temu. Ale i tak na Twoim blogu, jak zawsze sporo się o nim dowiedziałam. Pozdrawiam naj, naj i bardzo wiosennie!
OdpowiedzUsuńNie tylko w naszych miastach wiele zmieniło się przez 15 lat. W Słowenii też na każdym kroku widać, że będąc w Unii Europejskiej kraje dawnego bloku komunistycznego maja ogromne środki na restaurację zabytków i upiększanie swoich miast.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bonita ciudad, me encantan tus fotografías. Un abrazo Lucía.
OdpowiedzUsuńFotki zachwycające Lusiu. Śliczne miasto, ciekawe historycznie i architektonicznie. Trudno się oprzeć takim miejscom. Cudowny park. Dziękuję Ci za tę relację i za to że Jesteś.
OdpowiedzUsuń