Przyjaźń jest najpiękniejszym ze wszystkich prezentów,
jakimi możemy zostać obdarowani,
aby szczęśliwie ukształtować swoje życie.
(Epikur)
Javornik to niewielkie ale bardzo ładne miasteczko położone na czeskim Śląsku... Usadowiło się u stóp potężnego Zamku Jánský Vrch... Od północy i południa graniczy z Polską... Z Paczkowa położonego przy granicy z Republiką Czeską, do Javornika jest tylko 8 km...
Trochę historii o tym malowniczym miasteczku... Javornik po raz pierwszy wymieniany jest około 1290 roku w księgach biskupa wrocławskiego... W tych czasach znajdował się w rękach książąt świdnickich... Była to wieś licząca 40 łanów, mająca kościół i urząd skupu... Dwadzieścia lat później, po raz pierwszy wzmiankowany jest również zamek Javornik... W XIV wieku Javornik jest własnością biskupstwa wrocławskiego i to właśnie wtedy pod zamkiem powstaje osada miejska... W XVI wieku w okolicy zaczęto wydobywać rudę srebra i żelaza, i wtedy to Javornik został podniesiony do rangi miasta... Zwiastunem gorszych czasów jest pożar w 1576 roku, który doszczętnie niszczy miasto... Później jest wojna trzydziestoletnia i zaraza, której ofiarą padło ponad 500 mieszkańców... Javornik historycznie należał do Dolnego Śląska....
Nasz spacer po Javorniku zaczynamy od kościoła pw. Świętej Trójcy, który znajduje się przy Placu Wolności... Jest to jednonawowa świątynia barokowa na rzucie prostokąta z wąskim zakończeniem i wieżą w zachodniej elewacji... Fasada zachodnia podzielona jest cokołem z kolistymi lizenami... W parterowej części - kamienny portal, po obu jego stronach "ślepe" portale otoczone pilastrami z jońskimi kapitelami... Na całej elewacji znajdują się okna z łukiem półkolistym... W fasadę wkomponowana jest graniastosłupowa czworoboczna sześciokondygnacyjna wieża... Jej naroża zdobią pilastry...
Wejście do nawy odgrodzone jest stylową kratą... I to przez nią zrobiłam te kilka zdjęć... W wystroju barokowego wnętrza dominuje ołtarz główny z obrazem Trójcy Przenajświętszej oraz figurami świętego Józefa, świętego Franciszka... Po lewej stronie prezbiterium barokowa ambona....
Przy ulicy Puszkina znajduje się piękna barokowa kamienica Karela Dittersa z Dittersdorfu... Budynek został zbudowany w latach osiemdziesiątych XVIII wieku dla kapelmistrza, kompozytora, który pracował na dworze (zamku) biskupa wrocławskiego hrabiego Filipa Schaffgotscha.... Większość kamieniczek w Javorniku pochodzi z XIX wieku...
Gdy jesteśmy u południowych sąsiadów najczęściej jemy czeskie knedliky - houskové czyli z bułki... Lubimy je bo jest to ciekawa alternatywa do ziemniaków... Knedliky trochę przypominają nasze pampuchy... Są idealne do wszystkich sosów i do mięs... Zamówiliśmy knedliki z zasmażaną kapustą kiszoną, z wieprzowiną i mnóstwem przepysznej cebulki prażonej... No i piwo... To obowiązkowe czeskie "danie" ... Byliśmy bardzo głodni, jedzenie bardzo nam smakowało...
Na Placu Wolności znajduje się Kolumna z figurą Marii Panny... Została zbudowana w 1723 roku dla upamiętnienia ofiar epidemii dżumy, która dotknęła Javornik... Na wysokiej granitowej kolumnie znajduje się rzeźba Matki Boskiej Niepokalanej stojącej w delikatnym kontrapoście... Matka Boża stoi na półksiężycu i depcze łeb piekielnego węża oplatającego kulę ziemską... Ma metalową aureolę z gwiazdami wokół głowy... Na prawej ręce trzyma Dzieciątko Jezus...
Na Rynku znajduje się jawornicki Ratusz... Pierwszy budynek powstał już na początku XVIII wieku... Sto lat później strawił go potężny pożar... Obecny budynek powstał w 1935 roku i po pewnych modernizacjach służy jego mieszkańcom...
W czasie rewitalizacji Rynku odkryto starą studnię, która przez stulecia wiernie służyła mieszkańcom... Wiele lat temu została zaślepiona, położono na niej bruk i praktycznie o niej zapomniano... Została obudowana i zabezpieczona kutą kratą... Na kracie umieszczono kolorowe herby właścicieli Javornika.. Wewnątrz studni, na kracie siedzi Żabi król... Od razu skojarzyłam, że nawiązano tu do baśni braci Grimm... Jeśli ktoś nie pamięta tej bajki to ją przytaczam...
W pobliżu zamku królewskiego rósł potężny las, a w tym lesie pod ogromną starą lipą była studnia... W upalne dni w chłodnym lesie księżniczka lubiła bawić się złotą kulą... Pewnego razu kula wpadła do głębokiej studni... Księżniczka płakała bardzo głośno... W pewnej chwili usłyszała głos: co się stało? dlaczego płaczesz tak żałośnie? Gdy się obejrzała zobaczyła starą ropuchę i opowiedziała jej, że złota kula wpadła jej do studni... Ja ci pomogę ale co mi dasz jeśli z głębin przyniosę ci złotą kulę? Księżniczka chciała żabie podarować wszystko co posiadała: piękne suknie, klejnoty, złotą koronę którą nosiła na głowie... Jednak żaba zapragnęła być jej towarzyszką zabaw, chciała być razem z nią przy stole, pić z jej kubeczka a nawet spać w jej łóżku... Jeżeli księżniczka przyrzeknie, to żaba przyniesie jej złotą kulę... Uradowana księżniczka zgodziła się na wszystko... Pomyślała zaś sobie, ze ropucha głupoty plecie bo przecież nie może być towarzyszką człowieka... Żaba szybko wskoczyła do studni, po chwili wynurzyła się niosąc w pyszczku złotą kulę, która rzuciła na trawę... Księżniczka podniosła ją z ziemi i uciekła do zamku i zapomniała o biednej ropusze... Żaba żałośnie za nią wołała ale ta jej już nie słyszała... Na drugi dzień w czasie śniadania usłyszała pukanie i głos aby otworzyć drzwi... Księżniczka przeraziła się gdy zobaczyła, że w progu czeka żaba...Opowiedziała o wszystkim swojemu ojcu... To był mądry i dobry król, który powiedział, że musi spełnić wszystko co obiecała żabie... Król kazał żabę wpuść na pokoje, a gdy ta zażądała królewskiego łoża, księżniczka zirytowała się i cisnęła ropucha o ścianę... Żaba jednak nie umarła ale przemieniła się w przystojnego księcia... Jeszcze tego dnia książę poślubił swoją wybawczynię i opowiedział je swoją historią jak został zamieniony w żabę przez złą czarownicę...
Muszę przyznać, że Javornik mnie zachwycił... Przyciąga turystów swoim niezwykłym urokiem i ciekawą historią... Posiada zabytkową perełkę jaką jest tutejszy zamek biskupi na wzgórzu... Wprawiały mnie w zachwyt czyste uliczki, odświeżone kamieniczki, ratusz, kościół i inne zabytkowe budynki... Podsumowując, polecam odwiedzenie tego uroczego miasteczka...
* Zamek na Wzgórzu Jana w Javorniku *
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
My już z tego polecenia skorzystaliśmy :) i mogę potwierdzić, że to urocze miasteczko z kamieniczkami, brukowanymi uliczkami i zabytkami. Chętnie odwiedzamy naszych południowych sąsiadów. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo urocze to miasteczko. W zasadzie to lubię takie niewielkie miejscowości, bo posiadają swój klimat. Ciekawe skojarzenie z tą baśnią braci Grimm. Swoją drogą to zawsze mnie one przerażały. Chociaż teraz podobną grozę czułam patrząc na to zdjęcie kościotrupa w klatce. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne miasto:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBeautiful buildings.
OdpowiedzUsuńCiekawa wycieczka po niezwykłym mieście. Żabi król jest super . Dziekuję za przypomnienie baśni o żabim królu. Miłego tygodnia życzę:)
OdpowiedzUsuńHermosa ciudad y meritorias fotografías de interior hechas desde fuera a través de una reja.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Beautiful place!Love the church interiour :)))
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka po bardzo urokliwym miasteczku. Ja też kocham takie eskapady, a jeśli jeszcze są do takich urokliwych miejsc, to podwójna przyjemność :) Ten żabi król przypomniał mi świeradowskie żaby... Jak byłam w sanatorium w Świeradowie Zdroju, spotykałam je tam co chwilę, bo są symbolem tego miasteczka :) Uściski Lusiu dla Ciebie <3
OdpowiedzUsuńNieduże miasteczko, a tak wiele atrakcji. Widać, że bardzo zadbane. Nie dziwię się, że jesteś zachwycona. Jest przecież co podziwiać! Może kiedyś trafię w tamte okolice.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytchnienia w ten gorący czas:)))
Bardzo dziękuję za wirtualną wycieczkę po tym urokliwym miasteczku. Pozdrawiam milutko Łucjo.
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńMiałam to szczęście, że w maju tego roku dzięki moim Przyjaciołom odwiedziłam miasto i zamek w Javorniku oraz posmakowałam czeskich potraw. Dzięki Twoim pięknym zdjęciom mogę jeszcze raz to przeżywać. Pozdrawiam - Gośka N.
Mam wrażenie, że te mniejsze Czeskie miasteczka są wyludnione. Za każdym razem gdy przez jakieś przejeżdżam, wyglądam choćby 3 człowiek'ów 😅.
OdpowiedzUsuńDlatego nie bardzo lubię odwiedzać sąsiadów, mimo bliskiej granicy.
Niby Javornik ładny, ale mnie nie urzekł.
Uwielbiam takie miasteczka i jeszcze ten zamek. Super.
OdpowiedzUsuńUrokliwe miasteczko a dzięki klimatycznej architekturze, takie sielskie, spokojne. Choć historycznie Javornik i jego zabudowania wiele przeszły: pożar, wojna, zaraza, to po tych burzliwych czasach nie pozostał ślad a zamek na wzgórzu przesądza o atrakcyjności tej miejscowości ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej!
Anita
Masz niezwykły dar znajdowania interesujących miejsc i dostrzegania ich piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Piękne miasteczko i tak zadbane. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹
OdpowiedzUsuńSuper fotorelacja! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawe miasteczko, może kiedyś tam zawitam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Przejeżdżaliśmy przez Jawornik, ale go nie zwiedzaliśmy. Swoją interesującą fotorelacją zachęciłaś mnie, żeby w czasie następnego pobytu w tamtej okolicy, zwiedzić Jawornik oraz zamek. Przesyłam moc serdeczności :)))
OdpowiedzUsuńBelas fotografias.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Bardzo urokliwy zakątek. Może kiedyś się tam wybiorę. Dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńTiene mucho que ver, esa bonita ciudad y bien que lo muestras en tus fotografías.
OdpowiedzUsuńUn abrazo:)
It looks a very nice town and an interesting place to visit.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne miasteczko. I jak tam czyściutko i wszystko zadbane :).
OdpowiedzUsuńthis "is" such a charming town!! everything about it but i especially love the cobblestone walkways!! your pictures, as always, are so lovely!!
OdpowiedzUsuńChętnie powłóczyłabym się po tym mieście :)
OdpowiedzUsuńSympatyczne miasteczko, a opowieść o żabie straszna :) Biedne żaby, teraz będzie się je rzucać o ścianę aby sprawdzić, czy to nie książę , hi hi hi .
OdpowiedzUsuńCzeskie miasteczka są urokliwe. Hm, narobiłaś mi smaka 😉👍👌
OdpowiedzUsuńPara mí siempre es un placer pasar por tu blog. Gracias y besos.
OdpowiedzUsuńCzuję się, jakbym miała możliwość odbycia wirtualnego spaceru po Javorniku dzięki Twojemu opisowi. To z pewnością malownicze miasteczko, które warto odwiedzić, zwłaszcza w kontekście bogatej historii i architektury. Wyjątkowość miejscowości podkreślasz szczegółowymi opisami, takimi jak historia, budynki czy charakterystyczne cechy kościoła pw. Świętej Trójcy. Twoje zaangażowanie w badanie historii Javornika, jak i przybliżenie związanej z nim architektury, pozwoliło mi odkryć wiele ciekawostek. Opisanie ołtarza głównego oraz innych elementów wnętrza kościoła daje wyobrażenie o jego pięknie i wyjątkowości.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Twoja wizyta w Javorniku była pełna smaków i przyjemności kulinarnej. Twoje opisanie knedliky i lokalnego jedzenia naprawdę przywodzi na myśl smaki czeskiej kuchni. Opisując tę wyjątkową ucztę, zdołałeś wywołać apetyt i przenieść czytelnika w to miejsce.Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem z wizyty w Javorniku i za to, że pozwoliłeś mi odkryć to urokliwe miejsce wirtualnie!
Zwykłe miasteczko, a na Twoich zdjęciach cudowne, wspaniałe miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić, podziwiać kunszt Twoich zdjęć...
OdpowiedzUsuń