Skansen w Ślemieniu, tutaj zatrzymał się czas

 

Czas jest wszystkim,  co masz..

i pewnego dnia może się okazać,

że masz go mniej niż sądzisz...

(Randy Pausch)

W malowniczej miejscowości Ślemień, położonej na pograniczu Beskidu Małego i Beskidu Makowskiego znajduje się Żywiecki Park Etnograficzny... To najmłodszy skansen w Polsce, który powstał dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej i Ministerstwa Kultury... Na powierzchni ponad 6 ha,  w 2012 roku pobudowano siedemnaście obiektów, pochodzących głównie z Żywiecczyzny... Możemy tutaj zobaczyć: drewniane chałupy, tartak, kuźnię, zagrodę, studnie, spichlerz, budynek szkoły, kapliczki, piwniczki...  Wszystkie obiekty są oryginalne, mają swoją historię  i swoje miejsce w góralskiej kulturze regionu...

Dzisiejsza piękna, wiosenna pogoda, zachęciła nas do odwiedzenia Skansenu w Ślemieniu...   Lubimy odwiedzać takie miejsca... Mamy możliwość podziwiania piękna sztuki ludowej, spędzania czasu wśród zieleni, ciszy, w "wiejskim klimacie" i zabytkowej architektury drewnianej... Poza tym odwiedzając skanseny ma się wrażenie jakby czas tam zatrzymał się  wiele lat temu...

Wchodząc na teren skansenu podziwiamy piękne krajobrazy, cieszymy nasze oczy soczystą, wiosenną zielenią i kwitnącymi mniszkami... Wiosną kwitną obficie, i chociaż jesienią powtarzają kwitnienie, to nie jest aż tak spektakularne...

Od razu zachwycamy  się sielankowością  małej XIX - wiecznej wioski góralskiej... Budynki pochodzą z różnych okresów, i są perełkami architektury beskidzkiej, w które na nowo została tchnięta dusza... Przejrzyste powietrze pozwala widzieć odległe wzniesienia na których prawdopodobnie kwitną kwiaty tarniny... 

Pierwszym odwiedzanym  obiektem jest bielony budynek szkoły z Rychwałdu z 1900 roku... Tutaj znajduje się kasa oraz sklepik - galeria... Można tutaj kupić: kawę, herbatę, regionalne pamiątki i przeróżne  przedmioty ręcznie wykonane... Są oryginalne,  bardzo piękne i niepowtarzalne...

Niespiesznym spacerkiem ruszamy w kierunku pierwszej chałupy... Przed nami piękny budynek drewniany o konstrukcji zrębowej pochodzący z Międzybrodzia Bialskiego... Został zbudowany w latach 20 -tych XX wieku... Składa się z ganku, ślepej sieni oraz dwóch izb po lewej i prawej stronie...

W jednej z izb mieści się ekspozycja małomiasteczkowej apteki ...Możemy zobaczyć kolekcję pudełek i słoików aptecznych, zabytkową kasę, wagę apteczną, kasę pochodzącą z wytwórni kas w Krakowie wyprodukowaną na licencji amerykańskiej...

W izbie po przeciwnej stronie zostało odtworzone wnętrze dawnego galicyjskiego szynku nazywanego również gościńcem... Szynki, karczmy znajdowały się kiedyś w każdej wsi i były centrum życia towarzyskiego i  miejscem gdzie nie gardzono mocnym trunkiem... Przy oglądaniu wnętrz miło zaskoczyły nas efekty dźwiękowe, które pozwalają jeszcze mocniej odbierać prezentowane ekspozycje...

Kolejnym obiektem jest tartak o napędzie wodnym ze Złatnej... Jest to przepiękny budynek drewniany wykonany w konstrukcji szkieletowej na podmurówce... Stoi nad brzegiem urokliwego stawu... Tartak to zakład, w którym dokonuje się przerobu drewna... Został wymyślony i zbudowany przez holenderskiego rolnika w 1594 roku...

We wnętrzu obecnego tartaku znajduje się urządzenie traka pochodzące z końca XIX wieku, który ma założone piły do cięcia na różną grubość... Słyszymy pracę  jego i innych maszyn... Możemy również zobaczyć stare narzędzia stolarskie m.in. strugi, piły, dłuta, wiertła...

Zawsze w skansenach moją uwagę przykuwa mała architektura... Tutaj  też możemy zobaczyć m.in. studnie:  z żurawiem i druga z kołowrotem, kapliczkę kamienną z Chrystusem Ukrzyżowanym oraz kapliczkę z Chrystusem Frasobliwym,, krzyże, piwniczki ziemne, płoty... 

Niemal w każdym skansenie spotykamy chatkę zielarki... Tutaj też nie mogło jej zabraknąć...  Jest niezwykła, wręcz magiczna, niewielka, pobielona i drewniana.... Jednym słowem przeurocza... Chatka zielarki to najstarszy budynek mieszkalny w tutejszym skansenie... Pochodzi z 1887 roku... We wnętrzach prezentowana jest wystawa opowiadająca o tym, jak żyła wiejska uzdrowicielka, zielarka... Do chatki przylega ogródek, prawdopodobnie pełen ziół... Przed chatką stoi ławeczka... Przysiadłam na niej i rozkoszowałam się ciszą, spokojem, słońcem, zielenią i panującym pięknem... I takim miejscu przypomniałam sobie słowa Adama Mickiewicza:

Tak długo trwa jakiś naród, 

póki przeszłość jego nieustannie, 

poprzez teraźniejszość, 

styka się z przyszłością...

Na terenie skansenu są chałupy: z Kukowa, z Łękawicy, ze Świnnej i zagroda z Rychwałdu...  Możemy oglądać w nich wysokiej klasy meble z tradycją snycerską, w kredensach naczynia, małżeńskie łoża, są też kolekcje naczyń glinianych, beczki do kiszenia kapusty... W alkierzyku prezentowany jest warsztat szewski z prawidłami do butów, kopytami, raszplami i innymi narzędziami potrzebnymi w pracy szewca...

W dawnych czasach kuźnie kowalskie znajdowały się prawie w każdej wsi... W każdej wsi był też kowal, który często był wiejskim dentystą... Tutaj też możemy zobaczyć kuźnię ze Ślemienia i pochodzi z przełomu XIX i XX wieku... Jest to niewielki budynek o konstrukcji wieńcowej z charakterystycznym wysuniętym okapem...

Najcenniejszym zabytkiem na terenie tutejszego skansenu jest przepiękny spichlerzyk z Suchej Beskidzkiej... Zbudowany w drugiej połowie XIX wieku... Jest to budynek drewniany o konstrukcji wieńcowej, dwukondygnacyjny z niewielką galeryjką na piętrze...

Nasza podróż w czasie powoli dobiega końca... Jeszcze tylko kilka minut na wypicie kawy, zjedzenie domowej drożdżówki i podziwianie malowniczych krajobrazów beskidzkich... Odwiedziny w Żywieckim Parku Etnograficznym były bardzo udane i szczerze polecam każdemu kto lubi skanseny odwiedzenie tego miejsca...

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę słonecznej i miłej niedzieli i wspaniałego nowego tygodnia...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...