Miłuję Kraków... Z wielką radością zawsze go odwiedzam... Tym razem miasto jeszcze spało i i było otulone mglistą pierzynką... Skierowałam swe kroki ku Wiśle... Po rzece pływały setki kaczek i łabędzi... W dali majaczył się kościół Na Skałce, narodowe sanktuarium i panteon... Przeszłam obok Wawelskiego Wzgórza na którym znajduje się zamek, wspaniała renesansowa siedziba królów Polski...
Dzień wstawał powoli, jakby z wilgotnego wykradał się mroku... Nad ziemią wisiała jeszcze mgła... Niebo cudnie się różowiło, to dobry znak... Dzień zapowiadał się suchy i słoneczny.... Nad nami z każdą chwilą coraz bardziej błękitniało niebo...
Dotarłam do jednej z najbardziej malowniczych uliczek, na Kanoniczą... Bardzo ją lubię. Uliczka jest brukowana... Wiem, że jest bardzo stara i pamięta odległe czasy... Idąc, zawsze podziwiam budynki z różnych epok... Są gotyckie, renesansowe, barokowe i klasycystyczne kamienice... Tutaj mieszczą się ciekawe muzea; Diecezjalne, Narodowe w Pałacu biskupa Erazma Ciołka... Przy tej ulicy od XIV wieku osiedlali się kanonicy katedralni... Na końcu ulicy stoi Dom Długosza, kronikarza...
I oto dochodzę do części Drogi królewskiej, do ulicy Grodzkiej... Zachwycam się misternym wykonaniem barokowej fasady kościoła śś. Piotra i Pawła... Po prawej stronie stoją strzeliste wieże romańskiego kościoła św. Andrzeja... Jedna z najstarszych świątyń w Polsce... Długosz w swoich kronikach pisze, że w jej murach chroniono się przed Mongołami... Jest kilka minut po godzinie siódmej... Wszędzie spokój i cisza... Podziwiam wschodzące słońce, które oświetla dachy kamienic... Grudniowy poranek staje się piękny i pełen efektów...
O uroku ulicy Grodzkiej decydują również piękne gotyckie i renesansowe kamienice... Obecnie ulica ma 650 metrów, biegnie od Rynku do Wawelu...
Krakowski Rynek Główny to miejsce niezwykłe, magiczne...To nie tylko największy z placów Krakowa, ale także największy rynek w średniowiecznej Europie... Niemal wszystkie kamienice i pałace wokół to kilkusetletnie obiekty zabytkowe. Z dawnej zabudowy podziwiam; kościół Mariacki i św. Wojciecha, Sukiennice, Wieżę Ratuszową ...
Od Rynku odchodzi ulica Floriańska zakończona pamiątką po dawnych fortyfikacjach, Bramą Floriańską. Tędy wjeżdżały zawsze do miasta królewskie orszaki...Tutaj kończę pierwszą część mojego spaceru... Kraków to miasto znane i nieznane jednocześnie... Przedstawiłam miejsca, które zna niemal każdy; Kościół Na Skałce, Wawel, Rynek, Sukiennice, kościół Mariacki i Bramę Floriańską...To bezcenne zabytki i żywa historia państwa polskiego...Warto je przypominać...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
Kraków to moje ukochane miejsce:) i ulica Kanonicza jest moją ulubioną, taka w centrum, a jednak bez mega tłumów...Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że Kraków i Kanoniczna to też moje ukochane miejsca.
UsuńByło ciemno kiedy zaparkowałam na Gancarskiej. Było ciemno i zero ludzi na ulicach. Około ósmej byłam na Floriańskiej. Jedynie na Plantach spacerowano z psami...Cisza, spokój...Zero turystów.
Pozdrawiam serdecznie:)
Parę dni temu pokonałam prawie identyczną trasę ( nad Wisłę nie trafiłam) i troszkę o innych godzinach.
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne, uwielbiam takie spacerki okiem innych zawsze coś innego można zobaczyć.
Pozdrawiam
Wybacz, ale nie znam Twojego bloga. Zaraz pędzę do Ciebie.
UsuńDziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Miło mi gościć Ciebie w moich skromnych progach :)
UsuńNiestety mój spacerek odbył się tym razem bez aparatu :( a nawet jakby.... to moim zdjęciom dalekoooooo do pojęcia "dobre zdjęcie"
Witaj Lusiu ! Uwielbiam Kraków i uwielbiam błądzić uliczkami Krakowa. Dawno tam nie byłam i bardzo żałuję że mam tam tak daleko. Dziękuję że pokazałaś mi Kraków w świątecznej odsłonie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja też uwielbiam Kraków. Spacery na luzie bez ograniczenia czasu.
UsuńMiałam określony czas na poprzedni i obecny pobyt w Krakowie. To było tylko pięć godzin...Jak na takie miasto, to niewiele. Kiedy wracałam miasto dopiero zaczęło tętnić życiem...
Pozdrawiam serdecznie:)
Cóż za bezludny Kraków. Będę musiała się kiedyś tam wybrać tak poza sezonem, żeby pochodzić spokojnie magicznymi uliczkami.
OdpowiedzUsuńNiko, ja też miałam uczucie, ze to miasto jest bezludne...Cisza, spokój , taki widok bardzo mnie ucieszył...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie znam osoby, której Kraków nie oczarował, kocham jego atmosferę poranna i gwar południowy, kocham to miasta, dlatego kiedyś zaprosiłam w 2004 r członków Europejskiej Unii Badmintona na zebranie trzydniowe do Krakowa, byli zachwyceni, a na Kazimierzu, muzyka Klezmerska restauracja i obiad był znakomitym akcentem końcowym, pozdrawiam Łucjo i dziękuję za piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńjadwiga
Na Kazimierzu panuje wyjątkowa atmosfera. Jedzenie jest pyszne.
UsuńZawsze mam wrażenie, że czas się zatrzymał...
Pozdrawiam serdecznie:)
Krakowa looks so christmassy. It's a beautiful, old city. Thank you for sharing, Lucia.
OdpowiedzUsuńYes, Krakow is a beautiful old city.
UsuńBeautifully looks at any time of the year.
Greetings.
Lusiu, uświadomiłam sobie, że powinnam zaplanować podróż do Krakowa. Nie byłam tam 4 lata. Zdjęcia przepiękne:)
OdpowiedzUsuńEwo, cztery lata? Faktycznie, powinnaś na wiosnę zaplanować podróż...
UsuńPozdrawiam:)))
Piękne fotografie! Czuję sentyment do Krakowa - miałam okazję powspominać....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
To miasto ma bardzo wielu sympatyków...Gdy mam tylko okazję, zawsze z tego korzystam...Spacer uliczkami miasta dodaje mi energii.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo ciekawie przedstawiłaś Kraków. Czuć klimat! Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKris, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie :) Z przyjemnością powłóczyłabym się po tamtejszych kamieniczkach i w ogóle po mieście. Nie znam go, byłam tylko raz, dawno temu. Bardzo mi się podoba, piękne zabytki.
OdpowiedzUsuńJa też powoli spacerowałam. Nie planowałam żadnego zwiedzania w muzeum.
UsuńNie miałam na tyle czasu. W każdej chwili mogłam otrzymać telefon i musiałabym wracać...
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiesz- dawno nie widziałam tak wspaniałych zdjęć Krakowa. Czasem warto być skoro świt- światło. Cały urok to światło i brak ludzi (powiedzmy). Mam nadzieję, że wyjazd w całości był tak udany jak ten post. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMade Injo, z Twoich ust takie słowa, to prawdziwy komplement.
UsuńJa też mam nadzieję, że wyjazd był udany.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiuu, slonce na szczycie Sukiennic, do tego Grupa pod Buda..Mam dzis lzawy, nostalgiczny dzien, dziekuje Ci za ten spacer.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najcieplej.
Miałam wrażenie, że Sukiennice, kościół Mariacki płoną kiedy oświetliło je słońce...Cóż to był za widok. Prawdziwa gra światła. Magia.
UsuńJestem pozytywnie nastawiona już drugi dzień jest piękna słoneczna pogoda.
Pozdrawiam serdecznie:)
Esas calles en las que se apercibe el fresco del invierno en cambio están llenas de amor navideño, precioso paseo así que tus fotos.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Kraków bez tłumów- tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńKraków pięknie wygląda na Twoich zdjęciach. Uliczki cudne i co najważniejsze - zero ludzi :)
OdpowiedzUsuńsome very pretty streets and old buildings. i like the christmas decorations.
OdpowiedzUsuńW jednej z kamienic na Kanoniczej mieszkał Stanisław Wyspiański. Jego przyjaciel, Adam Chmiel w swoim pamiętniku opisuje (czytałem rękopis znaleziony wśród pamiątek rodzinnych, który oddaliśmy do Biblioteki Uniwersytetu im M.Kopernika w Toruniu), jak Wyspiański rysował jego portret na ścianie między oknami, obrysowując cień rzucany od światła lampy naftowej. Zdjęcia pokazują malowniczość starego Krakowa, której raczej nie dostrzega się, gdy po tym mieście spacerujemy. A może a może tylko tak mi się wydaje, że nie dostrzega się tego piękna? Pozdrawiam, Łucjo. W poprzednim komentarzu napisałem coś o tym kościołku w Ramsau
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia mojego ukochanego miasta, gdybym mógł wybierać, gdzie miałbym zamieszkać, wybrałbym właśnie Kraków. Zawsze kiedy mam chwilę wolnego lubię tam wpaść i pochodzić sobie jego malowniczymi uliczkami, tak bez celu i pośpiechu, czasem nawet jeżdżę tramwajami, od tak - kocham to miasto i mam w nim kilka swoich miejsc, które nie są najczęściej odwiedzanymi przez turystów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję,
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze nie byłem
w tym... wieku.
Pozdrawiam.
LW
Wonderful architecture and I also loved seeing the flock of birds walking around in one of the early shots in this post.
OdpowiedzUsuńThank you for the lovely tour of Krakow. It is one place I intend to visit when I come to Poland.
OdpowiedzUsuńGlorious images of Krakow, such a beautiful city, the architecture looks wonderful in that amazing light. Thank you for sharing dear Lucia.
OdpowiedzUsuńI send love and best wishes
xoxoxo ♡
Lusiu witaj!!! Kraków jest uroczy a dziś spacerek niesamowicie piękny o poranku i Świąteczny:)
OdpowiedzUsuńAż zatęskniłam i mam ochotę tam pojechać. Jak zwykle Lusiu pięknie opisałaś i piękne zdjęcia , pozdrawiam
Bonjour,chère Lucie,
OdpowiedzUsuńJe viens de savourer une bien jolie promenade hivernale. Vos merveilleuses photos nous plongent et nous entraînent dans les jolies rues de cette ville où l'architecture m'a charmée...
Un très joli partage...
A l'aube de ces fêtes de fin d'année, je vous souhaite tout plein de bonnes choses afin que tout se réalise, y compris le bonheur...
Gros bisous à vous ♥
Beautiful trip as always.
OdpowiedzUsuńHave a very Merry Christmas, and we wish you all the best in the New Year, too!
beautiful horse cart!
OdpowiedzUsuńThanks for these lovely, lovely photos from Krakow!
OdpowiedzUsuńHave a pleasant Christmastime, Lucia.
Hugs.
Jak zwykle piękny i pięknie ' podany ', a jak się on ma do Lwowa ? Podobne są te miasta, ale moim zdaniem Lwów miał jeszcze więcej zabytków i to jednak zagranica............
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Łucjo
Kraków moje ulubione miasto,ze wspomnieniami z dzieciństwa i rodziną.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusi za pokazanie go o poranku,pozdrawiam serdecznie.
Nie byłam w Krakowie. Mieliśmy zamiar tam pojechać, ale nie wyszło. Może w przyszłym roku? Najbardziej interesuje mnie kościół Mariacki i kościół św. Andrzeja. Brama Floriańska też godna uwagi.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie też krakowskie kamienice, nawet te 100-150 letnie. Zwiedzam Świat a w Krakowa nie widziałam.
Pozdrawiam:)
Beautiful captures of the wonderful buildings!!!
OdpowiedzUsuńKraków jest piękny. Ten kto był, chce wracać tak często jak to tylko możliwe. Ten kto nie był, marzy o tym, żeby o uroku miasta przekonać się na własne oczy. Magia i klimat Krakowa sprawiają, że miasto kocha się od pierwszego wejrzenia. Osobiście ubolewam, że mam do Krakowa tak daleko. Śliczne zdjęcia zrobiłaś a od tego "zamglonego" nie mogę oderwać wzroku...Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Kraków , ale nigdy nie byłam tam zimą.Zawsze późna jesień, lato. Widać na zdjęciach,że Kraków zimą jest równie piękny jak i ten latem, podejrzewam zresztą,że najpiękniejszy jest w święta z tymi wszystkimi pięknymi dekoracjami. Fajnie było pochodzić po Krakowie z Tobą Lusiu, dziękuję za bardzo miły spacer :) Buziaki Ina
OdpowiedzUsuńI'd love to visit Krakow one day, always wanted... I love the architecture. St, Paul and Peter Cathedral and cute dark-pink window!
OdpowiedzUsuńHave a nice week, Lucia!
Cracovia se ve preciosa. Un abrazo fuerte.
OdpowiedzUsuńPrzecudne zdjęcia z mojego ukochanego Krakowa,kiedyś bywałam w nim bardzo często,tam urodziłam moje pierwsze dziecko.Potem los rzucił mnie w inne strony a dzięki Tobie Łucjo mogłam znów spacerować ulubionymi uliczkami.Dziękuję Ci serdecznie.Pozdrawiam-Perełka.
OdpowiedzUsuńU mnie już od wielu dni wstaje tak piękny dzionek, dziś niebo było różowe jak kwiaty na moim blogu. Miałaś naprawdę piękny spacer po zabytkowym Krakowie- warto było się przejść.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Pięknie jest w Krakowie o każdej porze roku, każdej porze dnia i nocy. Jednak brak tłumów na ulicach przyczynił się do przepięknych zdjęć. Kocham to miasto i mogłabym tam stale spacerować.
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tej wspaniałej wizyty w Krakowie.!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham Kraków, chociaż jestem warszawianką.
Serdeczności przedświąteczne pozostawiam.
Krakova on niin kaunis kaupunki Ihania rakennuksia kiitos näistä Hyvää joulun odotusta :)
OdpowiedzUsuńI love these beautiful photographs of your historic city. The architecture and morning light are lovely.
OdpowiedzUsuńHope you are enjoying Christmas preparations.
Happy days,
Betty
Fantastyczne zdjęcia! ten zamglony na różowo Kraków od razu skojarzył mi się z Wyspiańskim :).
OdpowiedzUsuńDzięki swoim długim spacerze, odkryliśmy, piękne budynki, z niezwykłą architekturą.
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Dzięki Tobie Lusiu zobaczyłam Kraków jakiego dotąd nie widziałam, niezwykle klimatyczny i tajemniczy. Twoje zdjęcia są cudowne. Przesyłam pozdrowienia :)))
OdpowiedzUsuńLUSIU - KRAKÓW W TWOIM SZKIEŁKU JEST BAJECZNY a ten otulony mgłą to sam czar i magia i poezja ...
OdpowiedzUsuńThe images you have captured are beautiful and divine. i always stop and linger here at your gorgeous bloggy....
OdpowiedzUsuńthank you, for all you are and what you give to us....
merry christmas to you and yours, dear Lucja.
...byłem raz i zakochałem się w Krakowie...
OdpowiedzUsuńW Krakowie Święta nabierają szczególnego kolorytu.To krakowskie klimaty.
OdpowiedzUsuńJuż zapomniałam jak u ciebie cudnie...:) Pozdrawiam i życzę Ci zdrowia i radości na te święta. Kraków zimą ,to piękny widok...Kraków o każdej porze, mam sentyment do tego miasta z osobistych powodów, niestety dawno tam nie byłam...ale przed nami nowe chwile w nowym roku...Jak ty te lecące płatki śniegu? super klimacik...
OdpowiedzUsuń