wtorek, 10 czerwca 2025

Lloret de Mar - Kościół Sant Romà

 










Kochać to chcieć przemierzać cały świat we dwoje, po to,

by nie było miejsca wolnego na ziemi od wspólnych wspomnień.

(Ernest Hemingway)








Podczas mojego kwietniowego pobytu w Katalonii tylko na dwa dni zatrzymałam się w Barcelonie... Później przeniosłam się do Lloret de Mar, i wcale nie żałuję, że wybrałam właśnie to miejsce... Miasto leży na wybrzeżu Costa Brava, w odległości 80 km na północ od Barcelony i jest świetnym punktem aby zobaczyć inne, ciekawe miejscowości w tym regionie...

Lloret de Mar posiada niezwykle długą, sięgającą aż 2000 lat wstecz, historię... Prawdziwy rozwój turystyczny zmieniający to katalońskie miasto w kurort rozpoczął się po II wojnie światowej... Jego lokalizacja łączy w sobie walory historyczne i zabytki oraz bliskość do morza i długie, przepiękne piaszczyste plaże i prześliczne zatoczki...

Trudno nie zauważyć, że Lloret de Mar to typowa miejscowość wakacyjna nad brzegiem Morza Śródziemnego... W sezonie pełno tutaj otwartych dyskotek, restauracji, pubów, kawiarni, klubów muzycznych i nocnych, więc jest tu co robić, nie tylko w dzień, ale i po zmroku... Lloret de Mar w sezonie wakacyjnym  prawdopodobnie nie zasypia, więc jeżeli ktoś potrzebuje odrobiny szaleństwa, będzie to  idealne miejsce na wakacje...

W czasie tego kwietniowego spaceru dotarłam na Plac Kościelny (hiszp. Plaça de l'Església)... Tutaj znajduje się kościół parafialny Sant Romà, jedno z największych dzieł okresu modernizmu... Świątynia poświęcona jest patronowi Lloret de Mar, świętemu Romanowi... Był on diakonem i męczennikiem z Antiochii... Padł ofiarą prześladowań antychrześcijańskich cesarza Dioklecjana... Aresztowano go, ucięto język a potem uduszono i spalono...



Pierwszym kościołem w Lloret de Mar była Kaplica  Les Alegries (Matki Boskiej Radosnej)... Położona około 2,50 km od centrum miasta... Zbudowana  w stylu romańskim, na ziemi przekazanej przez szlachciankę, madonnę Sicardis z Lloret... Lokalizacja tej kaplicy została prawdopodobnie wybrana ze względu na spotykające się tutaj drogi do: Tossa, Girony, Santa Coloma... Kaplica Matki Boskiej Radosnej została konsekrowana przez biskupa Girony Wifreda8 stycznia 1079 roku, a więc blisko 1000 lat temu...

W XVI wieku kaplica nie mogła pomieścić wiernych i zapadła decyzja o budowie nowego kościoła parafialnego bliżej morza, na terenie, na którym mieszkali rybacy i żeglarze z Lloret de Mar...Tak więc obecny kościół Sant Romà został konsekrowany w 1522 roku... Świątynia odzwierciedla dwa bardzo różne okresy budowy i architektury... Pierwotnie zbudowana w stylu gotyckim, jednonawowy z elementami obronnymi... W XVII wieku przebudowany w stylu renesansowym... I tak na przestrzeni dziejów, kościół był wielokrotnie modyfikowany  i rozbudowywany... Obecnie łączy elementy gotyckie i secesyjne, z zewnętrznymi murami, które przetrwały hiszpańską wojnę domową...
















Stałam przed kościołem świętego Romana i patrzyłam z zafascynowaniem... Autentycznie nie mogąc oderwać oczu od tego widoku... Kościół przeszedł znaczną renowację na początku XX wieku... Na ten cel ogromną kwotę pieniężną przeznaczył Narcis Gelats, który urodził się w Lloret de Mar... Mając czternaście lat, w 1860 roku wyjechał na Kubę, gdzie jego rodzina miała krewnych, osiadł w Hawanie... Na handlu obuwiem  i wyrobami skórzanymi zbił ogromną fortunę...Założył firmę żeglugową, bank, był prezesem browaru... Oprócz sukcesów jako bankier i biznesmen, Gelats był wielkim dobroczyńcą i nigdy nie zapominał o swoich korzeniach w mieście Lloret, gdzie finansował prace reformatorskie, upiększył kaplicę Les Alegries,  szkoły parafialne... Ponadto dokonywał darowizn i pomocy na rzecz najbardziej pokrzywdzonych klas społecznych... 

I to co obecnie oglądamy naprawdę zachwyca... Jest to zasługa katalońskiego architekta modernistycznego Bonaventury Conill Montobbio, który był  uczniem Antonio Gaudi'ego czerpał inspirację ze stylów orientalnego, bizantyjskiego, mauretańskiego i renesansowego...















Bonaventura Conill Montobbio pokrył całą świątynię mozaikami z kolorowych płytek ceramicznych wykorzystując technikę  trencadis... Jest to rodzaj mozaiki wykonanej z połączonych ze sobą odłamków płytek i potłuczonej porcelany... Trencadis występuje dość obficie w katalońskiej architekturze modernistycznej i  jest powszechnie kojarzony z Antonim Gaudi'm... Kościół Saint Romà wyróżnia się bogatym zdobnictwem i intensywnymi kolorami... Na południowej ścianie fasady możemy zobaczyć duże mozaiki dwunastu apostołów...








Podczas hiszpańskiej wojny domowej w 1936 roku całe bogactwo artystyczne Katalonii znajdujące się we wnętrzu kościoła zostało zdewastowane, rozkradzione, zrujnowane... Zniszczeniu uległy cenne modernistyczne ołtarze, rzeźby, dekoracje, meble, obrazy... 

Po wojnie domowej, próbowano przywrócić wnętrze  świątyni do dawnego stanu... Zostało odbudowane, otynkowane i pomalowane na biało... Niestety, z dawnego wyposażenia prawie nic nie pozostało... Jedynie jakieś niewiele znaczące fragmenty rzeźb... Obecne wyposażenie jest nowoczesne, raczej skromne...  Ołtarz główny został zrekonstruowany dzięki fragmentom znalezionych na strychu... A w nim, współczesna kamienna rzeźba Matki Boskiej Loretańskiej autorstwa hiszpańskiego rzeźbiarza Enrica Monjo...








Wnętrze kościoła jest bardzo skromne... Wojna domowa, należy to przyznać bezstronnie stanowiła ogromną stratę dziedzictwa religijnego nie tylko w Lloret de Mar ale w całej Hiszpanii...  Przy ołtarzu możemy zobaczyć kamienną rzeźbę Świętego Romana... Jednak moją uwagę szczególnie przykuła figurka Matki Boskiej Utrapionych (hiszp. Virgen de las Angustias), znana również jako Matka Boska Bolesna, znajdująca się w oszklonej niewielkiej kapliczce... Niestety nic nie wiem o jej pochodzeniu... Przypuszczam, że jest to jedna z najbardziej czczonych i tajemniczych dzieł sztuki religijnej w Lloret de Mar i Katalonii..

Kościół Sant  Romà jest jednym z najpiękniejszych zabytków miasta Lloret de Mar... Mimo, że jego wnętrze nie robi wielkiego wrażenia, to na zewnątrz zachwyca jego architektura..


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


32 komentarze:

  1. Lloret de Mar kojarzy mi się jedynie z plażowaniem, hordami turystów i dyskotekami a takie atrakcje interesują mnie średnio, w ogóle rzadko bywam w kurortach, żeby nie powiedzieć, że w ogóle 🙂. Jako włóczykijka głodna świata obawiam się, że w Lloret de Mar nie miałabym co robić. Ale muszę przyznać, że kościół św. Romana bardzo mi się podoba, jest bardzo ciekawy architektonicznie i ma ciekawą, nietypową dla kościołów kolorystykę. Jakoś w ogóle mi do kurortu nie pasuje 🙂. Pozdrawiam Cię cieplutko w ten pochmurny u mnie wtorek. Niech to będzie dobry dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mona!
      Prawdopodobnie w czasie wakacji Lloret de Mar staje się popularnym kurortem tętniącym życiem nocnym. Jest rajem dla wielbicieli dobrej zabawy i szaleństw do białego rana. Jednak kwietniową porą zdaje się być mieściną w której trudno spotkać turystę, jedynie autochtona. To nie była pobytówka. Do hotelu przyjeżdżaliśmy na nocleg a zaraz po śniadaniu wyruszaliśmy na poznawanie Katalonii i pobliskiej Francji. Monia my też jesteśmy z gatunku obieżyświatów i całkowicie odpada przebywanie w jednym miejscu. Zachwycił i zaskoczył mnie kościół św. Romana .Nie spodziewałam się, że coś takiego zobaczę w tym mieście.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Very beautiful and unusual architecture in Lloret del Mar, Lucia. I like the sculptures, especially the first one. The last photo is beautiful!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I like this style of architecture. You can see the influence of Gaudi here because the Catalan architect - Bonaventura Conill Montobbio was his student.
      Nadezda, thank you very much for visiting and best regards:)

      Usuń
  3. Lusiu, to miejsce jest naprawdę niezwykłe a jego historia nadzwyczaj ciekawa. Z zewnątrz kościół przedstawia się niebanalnie i zupełnie "nie kościelnie" ale ten pomysł żeby zastosować takie techniki dała ciekawy wynik i świątynia jest niepowtarzalna, a poza tym ma taki aspekt kojarzący się z kulturą Hiszpanii. Nie mając pojęcia jak wyglądał kościół przed ograbieniem, powiem szczerze, że obecnie też mi się podoba, bo jego nieliczne rzeźby i architektura wewnątrz są dobrze widoczne i robią wielkie wrażenie. Zadziwił mnie widok zupełnie współczesnych abażurów, a swoją drogą identyczny do niedawna miałam w salonie. Czytając ten i pozostałe posty na temat wiosennej wyprawy do Hiszpanii mogę powiedzieć, że była to podróż miła i owocna we wrażenia. Pozdrawiam najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu!
      Zachwycił mnie kościół świętego Romana. Jego kolorowe mozaiki sprawiają, że jest wyjątkowy i czyni go jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w mieście. Kościół z XVI wieku zbudowany w stylu katalońskiego gotyku był ufortyfikowany, był otoczony fosą i posiadał most zwodzony. Był schronieniem dla mieszkańców przed najazdami Saracenów.
      Wiedziałam o wojnie domowej w Hiszpanii jednak nie miałam pojęcia, o tej strasznej tragedii jakiej zgotowali Hiszpanie Hiszpanom.
      W czasie wojny domowej masowo niszczono kościoły i budynki sakralne. Mordowano księży, zakonnice a nawet wyznawców wiary katolickiej. Wiele wartościowych dzieł sztuk zostało bezpowrotnie straconych. Podobno zniszczono obrazy El Greca. Miały miejsca również takie działania rewolucjonistów jak brutalne okaleczenie świętych figur czy wywleczenie z grobów szkieletów zmarłej osoby, aby pozować z nimi do fotografii.
      Droga Elu, przesyłam Ci moc serdecznych pozdrowień:)

      Usuń
  4. Your vivid reflections on Lloret de Mar and the Church of Sant Romà beautifully capture the deep layers of history, resilience, and artistic splendor that make this place so unforgettable

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opinions about this city vary. In April there were no crowds, the streets were empty. I arrived at the hotel in the evening and after breakfast I set off to explore Catalonia.
      I wish you a nice and happy Tuesday. I send you my regards.

      Usuń
  5. Interesting architecture !!!!
    Beautiful pictures !!!
    Have a shinny day !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Anna!
      I like modernism in architecture. These colorful facades, which were made of colorful ceramic tiles. The whole thing is richly decorated and of course characterized by curves, and the facade of the building refers to animal motifs. These colorful turrets on the roof, isn't it beautiful?
      Hugs and greetings.

      Usuń
  6. Recuerdo haber recorrido esas zonas, en las que has hecho tan buenas fotografías.
    Saludos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Antonia!
      I miss your country already. I dream of going back there.
      Thank you very much for your comment.
      Hugs and greetings.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dear Anne!
      In April, the Canadian Redbuds (Cercis canadensis) were blooming in Catalonia. I don't know the name of the plant in the first photo. I didn't have a plant recognition app installed on my new phone. I wish you a nice day:)

      Usuń
  8. Piękna historia Kościoła. Zabytki zachowane na strychu, tchnęły w niego życie i na pewno obudziły wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kościół posiada długą ale i bardzo tragiczną historię. Zabytki zachowane na strychu to tylko szczątkowe fragmenty na podstawie których można było stworzyć nowe rzeźby.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Niesamowita budowla, pełna przepychu i zachwycających, architektonicznych szczegółów.
    Zupełnie nie przypomina typowo kościelnego obiektu, ale - moim zdaniem - tylko zwiększa to atrakcyjność jego wyglądu.
    Aż trudno uwierzyć, że taki kościół znalazł się w tak bardzo turystycznym mieście, kojarzącym się jedynie z urlopowym pobytem i to raczej takim mocno rozrywkowym :)
    Piękne zdjęcia, Lusiu.
    Serdecznie Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy kościół powstawał w Lloret de Mar było niewielkim miastem. Kurortem stawał się dopiero po II wojnie światowej.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  10. The Virgin Mary with Christ in her arms is stunning!
    Overall, another fantastic post.
    What architecture!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam.
    Dziś oglądałam Twoją relacje z wnuczką Adelą. Powiedziała, że musi tam pojechać.
    Kościół piękny i oryginalny.
    Dziękujemy za piękny spacer - Małgorzata N. i Adela N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro wnuczka pragnie tam pojechać to z pewnością pojedzie.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  12. W sezonie jest głośno i pełno turystów chyba wiosna to wspaniały czas na poznawanie zabytków i kultury . Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna na podróżowanie jest dobrym pomysłem. Jest trochę mniej turystów.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  13. it is an amazing church, both inside and out. the colorful mosaics are really stunning. we have a lot of tourists in our area during the summer...we appreciate their support for the business owners but it is so difficult for the people who live here to get around or enjoy the summer festivals!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Na początku myślałam, że to jakiś rzymski kościół. Zmyliła mnie nazwa. Ogólnie bardzo ładny budynek. Moją uwagę zwróciły te kamienne mozaiki. Nie wiem dlaczego, ale skojarzyły mi się z Portugalią. Figury Madonny z Dzieciątkiem też przykuwają uwagę. Zresztą tego typu rzeźby są bliskie mojemu sercu. Ciekawe miejsce i ciekawie je przedstawiłaś. Zachęca do zwiedzenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię odwiedzać kościoły. Architektura tego kościoła zachwyciła mnie. Nie spodziewałam się, że zobaczę taką perełkę.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  15. A ja jestem zła na siebie, iż będąc tam nie trafiłam na ten kościół. Jakim cudem mogłam go przeoczyć, nie mam pojęcia. Fakt, iż będąc wówczas na wycieczce zorganizowanej (miałam takich kilka epizodów w latach 90 tych) codziennie wybierałam jakąś wycieczkę fakultatywną i podróżowałam po okolicy traktując Loret de Mar, jako bazę wypadową, ale przecież kilka razy zrobiłam sobie spacer po miasteczku. Fakt, iż wówczas nie przygotowywałam się do podróży, tak, jak robię to teraz. Było to lenistwo i wygodnictwo na zorganizowanych wycieczkach, a niestety jak sama nie poczytam to potem niewiele zapamiętuję z takiego opowiadania przewodnika. Trzeba mieć jakieś podstawy, strzępki wiedzy, aby ta padła na podatny grunt :) Kościółek wygląda niezwykle interesująco. A że wnętrze skromne to wcale nie przeszkadza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też wybraliśmy Loret de Mar jako bazę wypadową. Zbyt dużo czasu traciliśmy na sam przejazd przez Barcelonę. Indywidualna wycieczka musi być wcześniej przygotowana. Nie można jechać w ciemno i dopiero na miejscu zastanawiać się co będziemy zwiedzać. W naszym przypadku nie lubimy plażowania. My zawsze nastawiamy się na czynne zwiedzanie. Lubię secesję a w tym kościółku jest wiele jego elementów.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Łucjo, jak zwykle zabrałaś mnie w podróż bez wychodzenia z domu! 😊 W Lloret de Mar jeszcze nie byliśmy, ale po Twoim opisie mam ogromną ochotę to nadrobić – miejsce wygląda magicznie, a ten kościół to prawdziwa perełka! Dzięki za inspirację 🌟
    Pozdrawiam ciepło – Anna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Estuve en Lloret de Mar, en el mes de mayo de hace dos años. Esa iglesia no la visité, desde allí recorrimos muchos pueblos de Gerona, lugares que me encantaron, algunos de ellos he visto que tu también estuviste, me encantaría volver pero desde donde yo vivo son más de 1000 kilómetros y siempre vamos en nuestro coche cuando viajamos por España y ya nos cansa un poquito. Me alegra que te haya gustado, España es especial. Besos.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...