Raz do roku pojedź w miejsce, w którym jeszcze nie byłeś.
(Dalajlama)
Panująca pandemia w ogromnym stopniu ograniczyła moje swobodne i w miarę bezpieczne przemieszczanie po kraju i po państwach Unii Europejskiej... Dzisiaj kolejny już post, który powstaje dzięki podróżniczym wspomnieniom ale i niemieckiemu serialowi (Der Bulle und das Landei) - Gliniarz i wieśniaczka... W Monreal rozgrywa się akcja serialu... Od pierwszej chwili miasteczko mnie zachwyciło... Jest malutkie, otulone wzgórzami i posiadające prześliczne ukwiecone domy...
Policjant Killmer zostaje przeniesiony na prowincję, do niewielkiego miasteczka Monreal, w górach Eifel... Kati Biver - miejscowa policjantka - stara się natomiast o przeniesienie do większego miasta... Uważa, że służba w Monreal jest nudna, a w okolicy nie dzieje się nic ciekawego... Nie podoba jej się też to, że nagle przydzielono jej nowego szefa...
Monreal jest maleńkim miasteczkiem położonym w pasmie górskim Eifel w północno-zachodniej części Nadrenii-Palatynatu... Jest to kraina łagodnych wzgórz porośniętych lasami i wrzosowiskami, poprzecinana cichymi niezamieszkałymi dolinami...
Monreal w dokumentach historycznych pojawia się po raz pierwszy w 1193 roku... Zostało założone przez hrabiów Virneburg jako Castrum Mnonroial... Miejscowość należała do arcybiskupa Trewiru aż do 1545 roku... Monreal w XVII wieku został dwukrotnie zniszczony przez wojska: szwedzkie w 1632 i w 1689 roku przez wojska francuskie króla Ludwika XIV...
Już samo położenie w malowniczej, wąskiej dolinie rzeki Elzbach w powiecie Mayen-Koblenz jest urzekające... Spacerując krętymi, momentami bardzo wąskimi uliczkami odniosłam wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał... Bardzo rzadko ogląda się taką sielankę... Wszędzie mnóstwo kwiatów i wspaniałych krzewów ozdobnych... Z podziwem oglądałam doskonale zachowane i bardzo zadbane domy z muru pruskiego, które przypominają świetne czasy rozkwitu sukiennictwa w tym terenie... Niemal każdy zakątek w Monreal jest prześliczny, niczym z obrazka... Nad rzeką Elz znajdują się trzy kamienne mosty... Na jednym znajduje się pomnik lwa, otoczony czterema kamiennymi lwami... Po intensywnym spacerze, chwila relaksu przy kawie i kieliszku białego wina typu Riesling...
Bezpośrednio nad rzeką Elzbach znajduje się kościół parafialny pw. Podwyższonego Świętego Krzyża... Zbudowany w 1460 roku z lokalnego kamienia, stanowi wspaniałe uzupełnienie szachulcowego krajobrazu... Jest to budowla jednonawowa zbudowana w stylu późnego gotyku, posiada oryginalne wyposażenie... Sklepienie żebrowe wsparte są na wąskich kolumnach... Kapitele zdobią liście, herby, głowy... Rzeźby dwunastu apostołów, Pieta pochodzą z 1482 roku... Moją uwagę przykuwa gotyckie bogato zdobione tabernakulum z 1464 roku... Po prawej stronie nawy ostrołukowy łuk otwiera się na baptysterium z chrzcielnicą z 1815 roku...
Na stromym wzgórzu nad miejscowością, na wysokości 350 m n.p.m. znajdują się dwa zrujnowane zamki: Löwenburg z donżonem i Philippsburg...
Herman III von Virneburg rozpoczął budowę dużego zamku - Löwenburg na terenie swojego brata Filipa w 1229 roku... Spór został rozstrzygnięty w drodze ugody, Filip przekazał swoje prawa do regionu swojemu bratu... Naprawdę warta jest wspinaczka do ruin zamku Löwenburg... Można zobaczyć wiele średniowiecznych murów, fragmenty baszt, a 25 metrowej wieży podziwiać widoki na miasto położone w dolinie i na ruiny sąsiedniego zamku Philippsburg... Ta zachowana duża część ruin, pozwala wyobrazić sobie dawny wygląd zamku... Szwedzi wspierając protestantów niemieckich najechali na Nadrenię i częściowa Alzację, w wyniku walk oba zamki zostały zniszczone...
Philippsburg też został zbudowany w XIII w przez Filipa, brata Hermanna III... Zamek otrzymał przydomek Rechburg czyli Jeleń, ze względu na mniejszy rozmiar w porównaniu do Löwenburga... Do naszych czasów zachowały się fragmenty otaczającego muru i kwadratowa wieża...
Po zobaczeniu ruin obu zamków ścieżka po zboczu schodzimy do idyllicznego miasteczka z muru pruskiego...Poznałam kolejną niemiecką perełkę, tym razem prawdziwą Perłę Doliny Elz z romantycznymi, sennymi zakątkami, malowniczymi domami, obrazem minionych wieków...
* Wielkanocne candy u Cecylii *
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Wonderful looking houses!
OdpowiedzUsuńUn lugar idílico junto a ese pequeño río que parece puesto ahí para dar belleza al paisaje.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
pięknie:) cudowny klimat miasteczka<3
OdpowiedzUsuńJaką cudowną skarbnicą są nasze wspomnienia z bliższych i dalszych wojaży, bo zawsze możemy sięgnąć do ich zasobów! Tym bardziej, że tęsknota za swobodnym podróżowaniem jest ogromna. Dzięki Tobie Łucjo poznałam kolejne, urokliwe miasteczko z interesującą architekturą i z sielskim klimatem.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej pozdrawiam :-))
Anita
Piękne domy z muru pruskiego.
OdpowiedzUsuńSus casas parece de cuento. Es una bella población.
OdpowiedzUsuńBesos
Lusiu przepiekne te domki, ta kolorystyka, klimat. Cos wspanialego. Milo by sie zwiedzalo takie miasteczko. Czuje sie zauroczona. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak w bajce! Te domki to cacuszka! Brakuje mi widoków takiej różnorodności.
OdpowiedzUsuńUrzekające miasteczko. Może po zaszczepieniu wrócą nie tylko wspomnienia, ale i odwaga, aby znowu podrózować. Piękne zdjęcia i wspomnienia, które zachęcają do podróży do Monrealu.
OdpowiedzUsuńNiestety nie udało mi dotrzeć jak do tej pory w te miejsca. Biorąc pod uwagę obecną sytuację zaczynam niestety jednak powątpiewać w możliwości nadrabiania w podróżach. Tym bardziej z ochotą obejrzałam ten Twój jak zawsze przepiękny wpis. Zarówno opisy jak i zdjęcia są cudowne. Mam nadzieję,że pomału uda mi się zapoznać z Twoimi poprzednimi wpisami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie:)
An other beautiful place to visit !
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your photos !
Have a nice day !
Anna
Piękne, malownicze miasteczko. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne miasteczko, urzekające domy, ciekawe ruiny i wspaniałe wyposażenie kościoła.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z miasteczka jak z bajki, kolorowe, ukwiecone, piękne. Jest co wspominać i opisywać. Masz celne oko na drobiazgi, elementy architektoniczne.
OdpowiedzUsuńGrazie al tuo post ho conosciuto un luogo che non ho mai visitato. Mi piace questa cittadina molto pittoresca. Felice giornata, un abbraccio
OdpowiedzUsuńenrico
Są wiadomości o Basi z Iść w stronę słońca, zajrzyj koniecznie na www.zapiskiroztrzepane.pl. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, piękne miejsce. W Gdańsku też mamy kilka zabytków z muru pruskiego. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiemieckie miasteczka urzekają domkami z muru pruskiego, dużą ilością kwiatów niektóre są bardzo malowniczo położone. Minęło już sporo lat od naszej wycieczki po niemieckich miasteczkach wzdłuż Renu, fajnie było sobie przypomnieć ich urok. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna ta miejscowość. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńIncredibly beautiful city. And what buildings. Beautiful.
OdpowiedzUsuńQue bonito lugar!!! Las casa son geniales, muy muy originales. Muchas gracias por mostrarnos tanta belleza a través de tus maravillosas fotos. Besos.
OdpowiedzUsuńwe tend to visit, vacation in the same places. it's nice to go back to areas that we are familiar with!! such a sweet little town, and beautiful flowers, i can't wait to see my hydrangeas in bloom!!
OdpowiedzUsuńi miss our little trips, it's been a tough year!!
Łucjo, zaczarowany świat dzisiaj pokazałaś, chociaż nazwa od razu mi się skojarzyła z Montrealem, ale skąd w nim mur pruski:))
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że masz taki bogaty zbiór zdjęć i wiadomości. Zycze Ci, żeby Twoje wojaże jak najszybciej były możliwe.
Dziękuję za kolejny banerek:))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Tego typu miasteczka są po prostu bajkowe. A ruiny romantyczne. Pokazałaś przepiękne miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Un lugar maravilloso para visitar. Las fotografías te quedaron preciosas. Besos.
OdpowiedzUsuńŁucjo zakochałam się w tym miasteczku i wpisuję w kajecik podróżniczy:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś wszystko wróci do normy i znowu będzie nam dane ruszyć w świat...
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Piękne są niektóre niemieckie miasteczka, odnowione domy i ukwiecone przyciągają wzrok. Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Przeuroczo.
OdpowiedzUsuń