Każda podróż ma swoje zalety.
Kiedy odwiedzasz lepiej rozwinięte kraje,
możesz dowiedzieć się jak poprawić swój własny.
A kiedy los zaprowadzi cię do tych biedniejszych,
naucz się go doceniać.
(Samuel Johnson)
Półwysep Mani, jest najdalej wysuniętym półwyspem w Grecji... To jeden z czterech palców Peloponezu... Miałam wrażenie, że jest opustoszały, wymarły... Półwysep Mani jest mało znany, bardzo rzadko odwiedzany... Szkoda, bo tutejsze krajobrazy są niezwykle malownicze... Bardzo surowe, dzikie i w dużej mierze przypominające północne regiony Szkocji... Jest to kraina górzysta, niedostępna, z licznymi, ukrytymi jaskiniami, kanionami, kościołami, kamiennymi domami i dziwnymi wieżami obronnymi...
Urzekła mnie unikalna architektura Mani, urocze, niewielkie domy z kamienia, wieże jak twierdze chroniące mieszkańców przed rywalizującymi klanami... Rzadkie i niewielkie osiedla położone są w trudno dostępnych zboczach... W związku z tym Mani przez wieki była krainą piratów morskich, rebeliantów i... wendetty.
Wiedziałam o silnie zakorzenionym prawie sycylijskiej czy korsykańskiej
wendetty ale nigdy nie słyszałam o manijskiej... Tutejsze rody i klany nie zawsze żyły w zgodzie z sąsiadami... Wzajemne
najazdy nie były rzadkością i dlatego powszechnie panowało prawo
wendety... Członkowie zwaśnionych
rodów prowadzili wojny klanowe od kilku do kilkunastu lat... Oczywiście
były rozejmy na czas wojen ze wspólnym wrogiem oraz na czas żniw... A potem mordowano się od nowa... Na szczęście ostatnie krwawe porachunki miały miejsce w 1870 roku... Tradycyjne domostwa były warowne niczym zamki, miały masywne, wysokie wieże z maleńkimi okienkami, z wykuszami strzelniczymi... Budowano je z szarego, polnego kamienia... Większość tych domów powstała w XV i XVII wieku a obecnie budowane są wzorowane na tych dawnych...
W naszych urlopowych planach nie przewidzieliśmy poznanie Areópoli... Traf chciał, że
zabrakło chleba w naszych zapasach... Podjęliśmy decyzję o chwilowej
przerwie w podróży, w najbliższym miasteczku jakie spotkamy na trasie...
Niestety, musieliśmy zboczyć trochę z trasy aby dotrzeć do Areópoli... Miasteczko położone jest na znacznej wysokości... Można się tutaj dostać, krętą, bardzo wąską drogą... Na wzgórzach rośnie
wiecznie zielona makia... Co to jest makia? to nieprzebyty gąszcz
wiecznie zielonych drobnolistnych krzewów i krzewinek wśród których
dominuje mirt i wrzosiec...
Areópoli położone jest na południu Peloponezu w regionie Lakonia... Nie ma tu szczególnych atrakcji turystycznych ale jest kilka starych kościołów... Niestety, czasie naszego pobytu wszystkie były pozamykane... Areópoli okazało się niezwykle urokliwym miejscem... Od razu się w nim zakochałam... Widok wszystkich kwiatów, i cudownych roślin całkowicie mnie oszołomił... Miasteczko charakteryzuje średniowieczny nastrój... Nikt się tutaj nie spieszy i czas płynie jakby senniej, leniwiej, wolniej... Zbudowano go na niewielkim płaskowyżu u podnóża góry Proroka Eliasza, zatem można podziwiać przepiękne krajobrazy i malowniczy teren...
Areópoli położone jest na południu Peloponezu w regionie Lakonia... Nie ma tu szczególnych atrakcji turystycznych ale jest kilka starych kościołów... Niestety, czasie naszego pobytu wszystkie były pozamykane... Areópoli okazało się niezwykle urokliwym miejscem... Od razu się w nim zakochałam... Widok wszystkich kwiatów, i cudownych roślin całkowicie mnie oszołomił... Miasteczko charakteryzuje średniowieczny nastrój... Nikt się tutaj nie spieszy i czas płynie jakby senniej, leniwiej, wolniej... Zbudowano go na niewielkim płaskowyżu u podnóża góry Proroka Eliasza, zatem można podziwiać przepiękne krajobrazy i malowniczy teren...
Na niepokaźnym placyku postawiono pomnik Petrosa
Mavromichalisa, znanego jako Petrobey... Był przywódcą Maniotów, którzy
tak jak i on, byli potomkami legendarnych Achajów i Jonów... Bardzo
prawdopodobne, że tutejsza ludność miała i ma dużą domieszkę krwi starożytnych Spartan...
Po bitwie pod Termopilami tysiące kobiet, dzieci, mężczyzn uciekało w
panice przed perską niewolą i w tutejszych niedostępnych górach,
jaskiniach znajdowali schronienie... Rodzina Petrosa
Mavromichalisa, od kilku pokoleń organizowała bunty przeciw Imperium
Osmańskimu... Petrobey zjednoczył klany i w 1821 roku rzucił hasło do
powstania przeciw
Turkom i ich 350 letniej okupacji... Areópoli, twierdza
Mavromichalisów, nazywana wówczas
Tsimova... Po powstaniu greckim przemianowana na cześć boga wojny Aresa w
uznaniu zasług mieszkańców w walce o niepodległość...
Areópoli jest niczym labirynt... Większość uliczek jest bardzo wąskich, krótkich, tzw. ślepych uliczek, zakończonych murem lub bramą... Chodząc nimi, żałowałam, że nie mam ze sobą nici Ariadny... Kilka razy zapędziłam się w ślepy zaułek ale to mi się nawet podobało... Tutaj wszystko jest z kamienia: domy, kościoły, studnie, parkany, uliczki... Areópoli oczarowało mnie swoim pięknem, bliskością gór, błogim spokojem i mnóstwem kwitnących bugenwilli, pnących róż i jaśminów...
Nie sądziłam, że w surowym krajobrazie spotkam takie zadbanie i ukwiecone miasteczko... Do wielu domostw drzwi były otwarte i zapraszały na niewielkie, kwadratowe i kwieciste podwórka... Aż trudno uwierzyć, że te niepozorne domy mają w sobie tyle piękna, że nie można przejść obok nich obojętnie... Przy wąskich uliczkach poustawiano z kwiatami donice i wymalowane kanistry po oliwie... W powietrzu unosił się intensywny zapach świeżego tymianku, rozmarynu, dzikiej szałwii, oregano, grillowanego mięsa i pieczonego chleba...
Spacerując uliczkami miasteczka na każdym kroku widoczne jest nie tylko piękno ale ład i porządek... Zauważyłam że całe otoczenie pozostaje nienaruszone od setek lat... Godzinami mogłabym spacerować plątaniną wąskich, brukowanych uliczek, podziwiać tutejsze krajobrazy, zachwycać się architekturą i zaglądać w głąb różnobarwnych dziedzińców... A w ogródkach przydomowych moją uwagę przykuwają owoce cytrusowe, dojrzewające morwy, owocujące loquaty, warzywa i kwiaty...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, szczęśliwego tygodnia...
Życzę miłego, szczęśliwego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Hello. Amazing photos. I like a lot. Greetings.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne miejsce z ciekawa historia, piekne zdjecia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńThis was an amazing tour through the narrow stone paved alleys of Aeropoli. Your photos are great. I love the stoned walls of the houses, it is so beautiful, calm and idyllic. Thank you 💕
OdpowiedzUsuńPiękne miasteczko. Podziwiam dbałość mieszkańców o rośliny :)
OdpowiedzUsuńO tak, podróze pozwalają na szerszy wzgląd na życie. Człowiek uczy się doceniać również piękno swoich stron. I choć czasami zazdrościmy, że u na nie jest tak ładnie, jak w Areopoli na przykład, to jednak patrząc na ubóstwo ludzi z biedniejszych rejonów świata możemy tylko cieszyć się, że kraj, w którym mieszkamy zapewnia nam w miarę godziwe życie. Pozdrawiam, piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBeautiful trip in which beauty it is appreciated in every the corner.
OdpowiedzUsuńKisses
Fantastyczne miejsce!!! Piękne zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Chętnie bym spędziła wakacje w takim właśnie miasteczku, gdzieś czas płynie wolniej i gdzie nie ma tłumu turystów :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Hey Lucja-Maria! Fine houses. Beautifully paved with stones. Lovely flowers and fruit trees. Greetings.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam pierwsze zdjęcia od razu pomyślałam o Grecji. Rok temu byłam we wrześniu na urlopie na Krecie. Bardzo podobny klimat, jak na zdjęciach. Wiele też z przyblżonych informacji zgadza się z tym, co ja spotkałam na Krecie :)
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful post ....enjoy summer love Ria x ❤️
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć, że trafiłaś w to piękne miejsce przez przypadek. Dobrze się stało, bo miasteczko wygląda bajecznie i spokojnie, no i ta cudowna roślinność.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.:)
Hi. Beautiful city. Great deals on flowers. Very good evening to you.
OdpowiedzUsuńbeautiful blooms and wonderful stone walls.
OdpowiedzUsuńEste rincón de Grecia es para tomar nota e ir, aunque he estado dos veces en Grecia no lo he descubierto por mi misma.
OdpowiedzUsuńLas fotos estupendas, besos.
Jak ja lubię takie miejsca! Cudowne miasteczko... Kamienie... One pamiętają historię! Zawsze jak jestem w jakimś historycznym miejscu to dotykam ściany czy kamienie i próbuję sobie wyobrazić jak w dawnych czasach inni ludzie też je dotykali. Chodzili po nich, siadali, jedli.. Niesamowite! Chciałbym się tam zapętlić. Zakończę więc początkiem. Jak ja lubię takie miejsca! Serdeczności Lusiu!
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w Grecji, chyba w poprzednim życiu mieszkałam w jakimś małym, klimatycznym greckim miasteczku;) Dziękuję Lusiu za możliwość zwiedzenia tego uroczego miejsca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kreikka niin kaunis paikka kauniita rakenuksia ja kukkivia puita ja sitruspuita Ihana historiallinen paikka Kiitos Lucia Hyvää viikonloppua :)
OdpowiedzUsuńMe encanta esta ciudad. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńPięknie, malarsko i tyle cudownych możliwości zdjęć. Miejsce faktycznie mało znane!
OdpowiedzUsuńPięknie, malarsko i tyle cudownych możliwości zdjęć. Miejsce faktycznie mało znane!
OdpowiedzUsuńOh, Lucia, such beauty at every turn! I love the old stone buildings, the beautiful bouganvillea, oleanda, nasturtium, geranium all growing in natural profusion.
OdpowiedzUsuńSo fortunate you were, to accidentally find this paradise and for us to walk with you via your wonderful photographs. Thank you for the very interesting history.
I love it all. Thank you!
Hope you are enjoying happy summer days.
Betty
Olá Lucja!
OdpowiedzUsuńSeu olhar é sensível ao belo, eu gosto de seguir você, é um prazer navegar aqui, no seu blog.
As fotos e palavras estão incríveis! Sublimes!
Beijos e um feliz final de semana.
Widzę Łucjo, że miałaś cudowny urlop, w cudownym miejscu, które troszkę powiewa już Sycylią. Kamienne domki wyglądają niesamowicie uroczo i ta plątanina uliczek. Miejsca, które samemu się odkrywa to najprzyjemniejszy sposób zwiedzania.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia z Areopoli mogłabym oglądać bez końca:)
Przejechaliście spory kawał Europy. Ile godzin zajęła Wam ta podróż?
Pozdrawiam pięknie:)
what a tremendous work to make the house with those stones. They are so lovely andI love the narrow passageways and beautiful flowers
OdpowiedzUsuńJakie urokliwe miejsce! Super są te kręte, średniowieczne uliczki.. Mogłabym tam spędzić duuuużo czasu... Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę...Śliczne, nastrojowe zdjęcia Łucjo! Pozdrawiam serdecznie i żegnam przed-urlopowo:)
OdpowiedzUsuńBeautiful and atmospheric images! I love these old stone houses and small patios.
OdpowiedzUsuńGreetings and have a nice weekend.♥
Piękne miasteczko, cisza, zieleń, kwiaty... wspaniale wykorzystany kamień i przede wszystkim dobrze, że nie wpuszczają tam współczesnej architektury...
OdpowiedzUsuńMożna się przenieść w inny świat :-)
Magnifica reportagem fotográfica, gostei de ver.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom fim de semana.
Andarilhar
Cudne jest to małe miasteczko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Witaj,
OdpowiedzUsuńz ogromną przyjemnością spacerowałam razem z Tobą po kamiennym miasteczku schowanym wśród gór. Całe szczęście, że istnieją takie miejsca w których czas się zatrzymał. Dziękuję za możliwość zobaczenia, sama bym tam nigdy nie dotarła. Pozdrawiam :)
you bring us to the most unusual and beautiful places. especially pretty blooms today, have a wonderful weekend lucy!!
OdpowiedzUsuńCiudad de piedra, pero también de flores. Me encanta la fotografía de las moras.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
W takich miejscach niesamowite wrażenie robią malutkie oazy zieleni i egzotyczne kwiaty. Urokliwe to miasteczko choć chyba trudne miejsce do życia. Zdjęcia jak zwykle fantastyczne.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Lusiu.
Cudowne miejsca, przepiękne widoki uchwycone w kadrze. :)
OdpowiedzUsuńUrok tego miasteczka na Twoich zdjęciach Lusiu jest wyjątkowy. Uwielbiam takie malutkie uliczki, pełne kwiatów. Spacerować tak mogłabym bez końca :)))
OdpowiedzUsuńPięknego weekendu Ci życzę
Z przyjemnością spaceruję z Tobą Lusi po tych brukowanych wąskich uliczkach,
OdpowiedzUsuńchłonę te niepowtarzalne greckie widoki:)
Pozdrawiam najmilej :::::)
Bardzo urokliwe miejsce, jasność kamieni dodaje temu miasteczku jeszcze wiekszej wyjątkowości :) ostatnio widziałam taki "zamek" na Podlasiu, mieszkaniec naszego rodzinnego miasta w okolicy Siemiatycz tworzy bardzo wyjątkowe miejsce, już teraz widzę że biel kamieni daje jeszcze piękniejszy efekt :)
OdpowiedzUsuńA przydreptałam tu jeszcze w środku nocy bo właśnie skończyłam oglądać "moją wielką grecką wycieczkę" i od razu pomyślałam o Was - mieliście cudowny urlop!
uściski Lusiu
Lusiu mam nadzieję że u Ciebie (Was) wszystko w porządku - jakoś tak Ciebie brakuje a nie zapowiadałaś jakiejś dłuższej nieobecności, więc trochę się martwię...
Usuńmam nadzieję że to nawał pracy i czekam!!!
Inny świat, fascynujące są te uliczki, brukowane, ciasne i kolorowe dzięki kwiatom...detale jak dzbany i misy dopełniają uroku...jednym słowem cudny fragment Grecji!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Co tu jeszcze można by dopisać, skoro sama już zachwyciłaś się ukwieceniem tego miasteczka.
OdpowiedzUsuńPodziwiam mieszkańców za miłość do kwiatów i zieleni, bo tego przecież brakuje wśród tylu kamieni. Faktem jest, że w krajach południowych nawet na najmniejszym skrawku ziemi wyrastają prawdziwe kolorowe cuda.
Cieplutko pozdrawiam w dość chłodny dzień.
♩♫╮
OdpowiedzUsuńCidade de pedras e de flores!!!
Lindo demais!!!
Bom fim de semana!
Beijinhos.
°.♪♫╮
Fantastyczne miejsce Lusiu :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kamień i zieleń... która tak bardzo do niego pasuje... i te kamienne zakamarki... cudowne !
pozdrawiam serdecznie
Jakie piękne miejsce. Bardzo lubię takie kamienne klimaty. Tyle cudnych kwiatów i wiele z nich można spotkać u nas. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce, z przyjemnością sama poszwędałabym się uliczkami... pomalowane kanistry po oliwie... proszę! :D Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ogromne buziaki, że dzielisz się swoimi podróżami :D
Beautiful stony and sleepy town Lucja. Nobody is in hurry, it's not our life, isn't it? Love your pictures, flowers, towers, narrow streets...
OdpowiedzUsuńHave a nice week!
Przepiękne widoki :D Miłego dnia życzę i wielu nowych, ciekawych ujęć.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i bardzo urokliwe miasteczko. Uwielbiam takie, mogłabym bez końca spacerować jego uliczkami co i rusz zachwycać się uroczymi zakątkami. Podobnie jak Ty - szkiełkiem, okiem i sercem utrwalałaś chwilę... Zawsze mnie rozczula dbałość ludzi o najbliższe otoczenie i to ile serca wkładają aby dookoła było pięknie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki. Widać, że klimatyczne, leniwe miasteczko, gdzie życie toczy się zupełnie innym od naszego rytmem.
OdpowiedzUsuńCudowne miejsca nam pokazałaś,jak zawsze i tyle ciekawej wiedzy- dziękuję.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Miło się do Ciebie zagląda. Można oderwać się chwilowo od rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne miejsce, ciekawa kamienna zabudowa. Roślinność urokliwa. Zawędrowałaś daleko, ale warto było. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMożna tylko oniemieć w zachwycie......naturalne budownictwo w połączeniu z otaczająca go naturą daje niezwykły efekt.
OdpowiedzUsuńZ ogromna przyjemnością zwiedziłam z Tobą to klimatyczne miejsce...tak pięknie zadbane.
Załączam pozdrowienia i serdeczności.
What a beautiful place filled with rich history! Thanks for sharing the lovely photos.
OdpowiedzUsuńFantastyczna wycieczka, piękne miejsce :-) Dziękuje!
OdpowiedzUsuńMalownicze miasteczko. Piękna wycieczka.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKamienne miasteczko zadziwiło mnie jasnością,czystością.Kto wszystko te ogrody i tą roślinność pielegnuje.Przeciez młodzi ludzie z takich miałych miasteczek wyjechali do pracy,szkoły.Czyzby to robiła jakaś niewidzialna ręka.Wiem ile jest pracy aby ,dbać o roślinnosc a tu takie piekno.Ja dalej nie mogę sie nadziwic jakie piekne sa twoje zdjęcia,Lusiu kochana jak tam w twoim pięknym ogrodzie?I co u ciebie nowego ?U mnie po staremu jeszcze się nie poddałam tak całkiem.Pozdrawiam Ciebie i twego Eryka bądzcie zdrowi.
OdpowiedzUsuńUrocze kolorowe miasteczko i wspaniała fotorelacja ! Lusiu, przepraszam za spóźniony komentarz. Skasowała mi się lista ulubionych blogów i nie widzę nowo dodawanych postów na liście ulubionych blogów !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Widoki przecudne!
OdpowiedzUsuńCiężko oderwać wzrok od tak pięknych zdjęć!
Pozdrawiam serdecznie! :)
Pewnie urlopujesz Łucjo więc miłego wypoczynku. Grecje przedstwaiłaś taką jaką pamiętam :-)
OdpowiedzUsuńOdkryłaś cudowne miejsce. Naprawdę warto zejść z utartych ścieżek i zapuścić się w nieznane, bo można odnaleźć raj. Przepiękne miasteczko. Podoba mi się jego spokój.
OdpowiedzUsuń