Wierny przyjaciel jest potężną obroną - kto go znalazł, skarb znalazł.
(Mądrość Syracha)
Jak już wiecie bardzo lubię podróże po Niemczech... Jest to kraj otwarty na świat, demokratyczny, kraj o o bogatych tradycjach i zwyczajach... Lubię go zwłaszcza dlatego, że w turystycznym temacie ma wiele do zaoferowania... Zawsze gdy tam jestem chłonę średniowieczną, bardzo bogatą historię, podziwiam małe miasteczka, odwiedzam zamki, oglądam piękną architekturę...
Koblencję zobaczyłam na jednym * z zaprzyjaźnionych blogów * ... Wiedziałam, że wcześniej czy później uda mi się ją poznać... Tego dnia pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie, dosłownie jak w filmie Bollywood... Na przemian było słońce, zachmurzenie, słońce, deszcz i nawet przeszła burza... Nie straszna dla nas taka pogoda... Ruszyliśmy na zwiedzanie imponującej twierdzy nazywanej "Strażniczką Renu", a później zabytkowej Koblencji...
Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od słynnej twierdzy - Festung Ehrenbreitstein... Chociaż bardzo lubię zwiedzać zamki, dworki, pałace, to twierdze obronne mnie nie zachwycają a przecież zamki rycerskie w średniowieczu też pełniły taką rolę... Moja druga Połówka jest wielkim pasjonatem, fortyfikacji i bardzo chętnie je zwiedza...
Twierdza Ehrenbreitstein stała się również celem podróży angielskich i niemieckich romantyków, którzy w licznych pracach literackich, muzycznych i malarskich wypracowali jej romantyczną wizję... Warto wspomnieć takie postaci jak: Lord Byron, Heinrich Heine, Robert Schumann, William Turner...
William Turner
Johann Adolf Lasinsky
Charles Hoguet
Ehrenbreitstein była najpotężniejszą i najnowocześniejszą nowopruską twierdzą, drugą co do wielkości zachowaną w Europie... Początki tego miejsca sięgają 1000 roku... Na wzgórzu Bergsporn został zbudowany ufortyfikowany gród warowny, który w kolejnych wiekach zostaje sukcesywnie rozbudowany i powiększany... Forteca została zbudowana przez arcybiskupów Trewiru na skalistej odnodze, 118 metrów nad ujściem Mozeli do Renu... Usytuowana jest naprzeciwko słynnego Niemieckiego Rogu (Deutsches Eck)...
Twierdza oparła się wielu oblężeniom aż do 1799 roku, gdy jej obrońcy zostali wzięci głodem przez oblegające siły francuskie, które następnie wysadziły warownię w powietrze...
Na Kongresie Wiedeńskim Koblencja przechodzi w ręce Prus... W obecnym kształcie została zbudowana w latach 1817 -1827... Szybko przeobraziła się w niekończący się ciąg umocnień i fortów, które miały bronić Nadrenię przed nową inwazją francuską... Do obrony miało służyć największe działo Europy - nazywało się Vogel Greif... W przypadku wojny miała być wyposażona w 80 dział oraz załogę liczącą 1500 osób...
Do 1918 roku twierdza miała charakter militarny... Prusacy przez 10 lat starannie i całkiem niepotrzebnie przebudowali umocnienia warowni... Po klęsce Niemiec w pierwszej wojnie światowej na mocy Traktatu Wersalskiego, obiekty miały zostać rozebrane... Jednak zauważono jej istotną wartość historyczną i znaczenie kulturowe i zaniechano tego działania... Miasto Koblencja musiało zobowiązać się, że twierdza nie będzie nigdy używana jako fortyfikacja...
Ehrenbreitstein od 2002 roku znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO... Wewnątrz fortyfikacji w 1972 roku Bundeswehra odsłoniła pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Niemieckiej poległych w dwóch wojnach światowych... W niszy leży postać młodego żołnierza, obok niego położono stalowy hełm... U góry możemy zobaczyć Żelazny Krzyż, pruskie, potem niemieckie odznaczenie wojskowe nadawane za męstwo na polu walki, a także za zasługi dowódcze... Żelazny Krzyż to również emblemat Bundeswehry...
W czasie spaceru po twierdzy widzimy jaka jest ogromna i jakie potężne są jej mury dochodzące do kilku metrów grubości... Na jej terenie znajdowały się koszary, magazyny, niewielki szpital... Przechodzimy przez liczne bramy, tunele, mosty, mijamy suche fosy, masywne wały...
Z góry, z tarasów widokowych rozciąga się wspaniały widok na Koblencję i jej dwie wielkie rzeki... W historycznych budynkach twierdzy mieszczą się fascynujące muzea i wystawy min. Haus der Fotografie (fotografie), Haus der Archäologie (archeologia) Landesmuseum Koblenz (wystawy czasowe) znajdujące się w czterech salach... W tutejszym muzeum regionalnym możemy zobaczyć m.in. mundury żołnierskie, działa, muszkiety, chorągwie używane przez stacjonujących tu niegdyś żołnierzy...
Obecnie w pełni odrestaurowana forteca udostępniona jest dla zwiedzających... Muszę przyznać, że ten obiekt tak doskonale utrzymany zrobił na mnie spore wrażenie... Po drugiej stronie Renu znajduje się Koblencja, najstarsze miasto Niemiec pamiętające czasy rzymskie... Kolejka linowa z twierdzy umożliwia dotarcie do centrum, ale o tym w innym poście...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Wow, the Koblenz fortress is impressive and offers stunning views! Beautiful post, wishing sunny springdays.
OdpowiedzUsuńŁucjo, ja również nie przepadam za takimi budowlami, kryje się za nimi tyle cierpienia. Najbardziej zaintrygowała mnie kobieca postać na zdjęciach, chyba pierwszy raz widzę konkretną osobę na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię wiosennie.:)
Bardzo mnie zasmuciłas, że spotykały Cię przykre słowa, tego nie potrafię zrozumieć. W nowym blogerze taki komentarz można usunąć. Każdy pokazuje jakąś część swojego życia, chociaż zawsze jest przyjemniej, gdy za blogiem stoi konkretna postać z "twarzą".
UsuńTeraz wiem, że jesteś piękna kobietą o fantastycznej sylwetce, której nastolatki mogą Ci pozazdrościć.:))
Ja z kolei nie mogę pokazać wnuków na blogu i tak mi szkoda, że nie mogę się nimi pochwalić.
Serdecznie Cię pozdrawiam.
Beautiful lady, and lovely flowers;-)))
OdpowiedzUsuńPrzez Niemcy tylko przejeżdżałam, nigdy nie były celem moich wyjazdów. Widać na Twoich zdjęciach niemiecki porządek ale i piękną architekturę.
OdpowiedzUsuńAn impressive fortress indeed. You obviously had a great visit there.
OdpowiedzUsuńTwierdza potężna, robi wrażenie. Niestety mimo iż byliśmy w Koblencji na twierdzę nie starczyło czasu. Pogoda też nam nie dopisała, deszcz tego dnia był dość intensywny. Dziękuję, za możliwość jej wirtualnego zwiedzenia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńGracias por tan lindo reportaje ¿ la de la fotografía eres tú ? Besos.
OdpowiedzUsuńBudowla jest bardzo masywna i potężna, robi niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńŁucjo, miło Cię zobaczyć na fotkach, jesteś uroczą kobietą.
Pozdrawiam serdecznie