Pragnę wszystkim gorąco podziękować za piękne i pełne ciepła życzenia świąteczne i noworoczne...
Dziękuję za odwiedziny, każde miłe słowo, każdą sugestię, opinię, każdy komentarz...
Nie ukrywam, to wszystko jest dla mnie bardzo, bardzo cenne...
Świąteczna atmosfera w domu jeszcze trwa... Mam nadzieję, że będzie tak, jeszcze przez jakiś czas... A u mnie? Boląca i opuchnięta stopa nie pozwala mi na wyjście z domu... Spacer? Eh, ten na razie pozostaje w sferze marzeń... Wzdycham i tęsknię za tym co na dworze, w ogrodzie, Małym Lasku... Trudno, muszę jakoś wytrzymać jeszcze kilka dni... Słynne przysłowie mówi: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Oglądanie przez szybę kawałeczka świata nie należy do najprzyjemniejszych ale gdy za szybą są takie widoki? Nigdy mi dosyć... Siedzę przy oknie patrzę i patrzę... Dzisiaj odwiedziła mnie parka saren... Nigdy nie podeszły tak blisko ogrodzenia... Byłam zaskoczona z jakim apetytem wyjadały pszenicę przeznaczoną dla bażantów i kurek bażancich... Patrząc na zwierzęta miałam wrażenie, że jedzą na wyścigi... Kosy, dosłownie pilnowały swoich jabłek a sikory prześcigały się w wynoszeniu z karmników orzeszków ziemnych i słonecznika... Nie mam pojęcia jak tym wszystkim stworzeniom powiedzieć, że mamy dla nich spory zapas jedzenia... Wokół karmników cały czas trwa intensywny ruch...
A Bellusia? to ciągły śpioch... Jak dobrze, że zimą nie ma ochoty biec na koniec ogrodu... Zaraz jej spieszno do domu... Sarny mogą bezpiecznie i spokojnie jeść... A dom? wypełniony jest zapachem kwitnących hiacyntów... Kolejne zakwitną lada dzień...
love all the birds and deer eating together! nice!
OdpowiedzUsuńI also really love almost all the birds.
UsuńI do not like magpies. Kill tits.
Deer are my favorite animals.
Greetings.
Lovely pics, Lucia, and you have a beautiful dog. I wish you a happy this year 2015!
OdpowiedzUsuńSatu, thank you very much for your good wishes.
OdpowiedzUsuńI wish you a Happy New Year.
Greetings.
Wygląda na to, że sarenki zadomowiły sie u Ciebie. Pamiętam ich poprzednie wizyty.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, kto by pomyślał, że robione przez okno.
Szybkiego powrotu do zdrowia!
Pozdrawiam.
Haniu, jeszcze nigdy nie podeszły tak blisko.
UsuńTo było dla mnie prawdziwe zaskoczenie.
A może były bardzo głodne?
W Małym Lasku podobno ogryzły gałązki małych sosenek.
Te zdjęcia robione są przez okno w kuchni.
Pozdrawiam serdecznie:)
A wonderful series of pictures ... your dog is so cute.
OdpowiedzUsuńHappy weekend, Lucia!
Greetings!
Sirpa, thank you very much!
UsuńZapachniało mi hiacyntami:). Sarenki i ptaki pewno chciały Cię pocieszyć i dlatego Ci przed oknami tam pięknie się pokazały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wszyscy lubią zapach tych kwiatów. Ja tak.
UsuńUwielbiam podglądać zwierzęta. Teraz mam na to sporo czasu.
Ich widok mnie autentycznie zachwycił. Piękne zwierzęta.
Pozdrawiam serdecznie:)
Cudne!
OdpowiedzUsuńA ja znowu mam problem z komentarzami, echh, piszę i nic
nawet na własnym blogu!
Zobaczymy, czy ten się wyśle...
Wszystkiego dobrego na Nowy Rok, Łucjo, i zdrowia! Dbaj o siebie!
Bardzo dziękuję za życzenia. I Tobie odwzajemniam.
UsuńAgnieszko, coś dziwnego dzieje się z publikowaniem komentarzy.
Ja również mam problemy z publikowaniem na innych blogach.
I u mnie też występują takie problemy. Mam takie informacje.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lucia, tienes bellos paisajes para mirar, con faisanes, ciervos y aves de muchas clases. Abrazos y sigue cuidándote.
OdpowiedzUsuńIhana postaus sinulle- Niin mukavia vieraita. Ihanat kuvat .
OdpowiedzUsuńKiitos sinulle myös kaikista ihanista kommenteista.
Onnelista Uutta Vuotta.
A través de tu ventana podrás admirar todo lo que te rodea que es mucho.
OdpowiedzUsuńQue tengas te pongas bien pronto.
Te deseo un buen principio de Año.
Ale piękne zdjęcia- jestem zachwycona nimi...
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę i wszelkiego piękna!
Basiu, bardzo dziękuję.
UsuńŻyczę miłego weekendu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, pięknie fotografujesz a Twoje zdjęcia są cudowne. Patrzę na nie i oczu nie mogę oderwać od sarenek i bażantów. Jestem nimi zauroczona. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :) Przesyłam buziaki, Beata :)
OdpowiedzUsuńBeatko, bardzo dziękuję za życzenia.
UsuńA co do zdjęć? zawstydzasz mnie. Mimo wszystko, bardzo dziękuję.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
To miło widzieć, że nie jest Wam obojętny los zwierzątek i je dokarmiacie. Masz teraz za to nagrodę, możesz do woli obserwować jak ze smakiem zajadają to, co im przygotowaliście. Życzę powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję za życzenia.
UsuńNiewiele jest osób którym los zwierząt i ptaków jest obojętny.
Teraz, zimą te stworzenia mogą liczyć jedynie na pomoc ludzi.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zachwycające zdjęcia! U nas też są sarny, ale tak blisko nie podchodzą. Slicznie wyglądają. Biedactwa, dobrze, że zima nie tak straszna, a i w Was mają dobrych opiekunów. My też dbamy o ptaki, jak tylko możemy:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAniu, sarny nie podchodzą zbyt blisko. Faktycznie, tak można to odbierać ze zdjęcia.
UsuńTak, zima jest straszna dla zwierząt. A ludzie - kłusownicy są czasem bezwzględni.
cztery lata temu w czasie zimy przeżyliśmy smutną historię z sarenką, To długa opowieść.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, mam nadzieję, że z nogą to nic bardzo poważnego? W każdym razie życzę Ci, żebyś jak najszybciej wróciła do zdrowia. Zwierzęta czują, że w tym domu mieszkają dobrzy ludzie i dlatego tak blisko podchodzą. Nie tylko dom masz piękny, ale i otoczenie wyjątkowe. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńEwo, dziękuję za życzenia.
UsuńUpadając skręciłam nogę w kostce. Na szczęście nie było złamania.
Obecnie stopa jest fioletowa tzn, że zdrowieje. Mogę powiedzieć, że jest już dobrze.
Mam nadzieję, że zwierzęta wiedzą o tym, że tutaj są bezpieczne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mądry człowiek nawet taką smutną sytuację siedzenia w domu potrafi przekuć w sukces, zdjęcia piękne.
OdpowiedzUsuńBellusia jest słodka i ma takie piękne oczęta. Serdeczności przesyłam i zdrowiej ...
Sądziłam, że z powodu siedzenia w domu stanę się zrzędna, zmierzła...
UsuńNic z tych rzeczy. Owszem, brakuje mi spacerów, jazdy na rowerze, wytchnienia w lesie...
Właściwie to prawie cały grudzień był przeznaczony na przygotowania do świąt.
Z Sylwestra wyszły nici ale to nie sprawa życia i śmierci.
Pozdrawiam serdecznie:)
Widzę identyczne jak u mnie karmniki. Jednak do mojego balkonu mogą tylko podlecieć zwierzaki. Kiedyś w Dolnej Szklarskiej Porębie tak nam podchodziły sarny. Zazdroszczę słońca, u nas leje jak z cebra.
OdpowiedzUsuńZ nogą jednak przeoczyłam, czy to coś poważnego?
Pozdrówki.
Elu, kiedy pisałaś komentarz u mnie też lało jak z cebra.
UsuńDzisiaj zero śniegu. Jest zielono, przyjemnie. No może dokucza trochę wiatr.
A z nogą? właściwie to ze stopą. W poniedziałek wracając do domu, obcasem stanęłam na zmarzlinie lodowej. Obcas ujechał. Ja upadłam i skręciłam nogę w kostce. Na szczęście nie było złamania. Jedynie opuchlizna i dosyć ostry ból. Teraz już wszystko mija. Stopa ma kolor fioletowy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Very nice series. I love the colorful birds !
OdpowiedzUsuńThank you very much!
UsuńPięknie u Ciebie Lusiu! Bella jest baaaardzo bella :) Wspaniałe zdjęcia zwierzaków :) Tych z lasu i drzew również :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Andrzeju!
UsuńMasz rację. Bella jest bardzo bella.
Pozdrawiam serdecznie:)
Najprv som si pozrela fotky, až potom som čítala text. Preto som si myslela, že srnky sú zase fotené cez okno a nechcela som veriť, že tak kvalitné fotky sú to. Je mi ľúto, že máš problémy s nohami. Prajem ti, aby ti bolesti čo najskôr ustúpili.
OdpowiedzUsuńPrajem pekný prvý novoročný víkend!
Danielo,
Usuńsarny to płochliwe zwierzęta, zima jest dla nich bardzo trudna.
Te, które oglądasz na moich zdjęciach gdy spadnie dużo śniegu przejdą do pobliskiego lasu.
Muszą to zrobić ponieważ śnieg uleży trawy, bardziej odsłoni krzewy a wtedy one staną się bardziej widoczne. Będą narażone na różne niebezpieczeństwa.
A co do mojej stopy? w tej chwili jest fioletowa. Na szczęście, już mniej boli.
Pozdrawiam serdecznie:)
The birds and the deer are wonderful dear Lucia. Your house still looks beautiful with its Christmas decorations and the fragrance of hyacinths, it is good to keep the Christmas spirit alive. I love the scent of fresh pine needles. Your little dog looks so sweet in the comfy chair. I hope your legs will be healed soon so you will be able to go outside and enjoy the beauty and fresh scents of Winter.
OdpowiedzUsuńMuch love, Dianne
xoxoxo ♡
Dear Dianne,
Usuńyou are a true friend. Thank you for your good wishes and greetings.
Your comments are always full of warmth and love.
I wish you all the best in the New Year.
Greetings.
Ainda é tempo de desejar um feliz ano novo.
OdpowiedzUsuńEstamos no segundo dia da nossa caminhada para 2015 levando no coração a esperança de dias melhores.
Com certeza cada um de nos temos sonhos e esperança de realizar cada um deles.
Carinhosamente deixo um forte abraço
paz amor no coração e alegria de viver.
Evanir.
Beautiful birds!
OdpowiedzUsuńThanks, Endah!
UsuńLovely photos of deers and birds! I love the small blue tit :)
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend, Lucia!
Marit,
Usuńthank you very, very much!
Piękne uroki zamieszkania blisko łąk i lasów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mieszkając w takim miejscu można spokojnie podpatrywać przyrodę i zwierzęta.
UsuńPozdrawiam:)
A lovely selection of critters in this post and I love your little dog. Have a great weekend.
OdpowiedzUsuńMargaret, thank you very much!
UsuńMy white little dog is very loved.
Greetings.
Hello dear, Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos of birds, deer and beautiful hyacinth, blooming!
And you to have a New Year full of joy and fulfillment!
Kisses and hugs, LUCIA !
Elena,
Usuńthank you very, very much!
Sarenki i wszelkie ptactwo dotrzymuja Tobie towarzystwa byś choc troszkę poczuła ze jesteś na spacerku.Szybkiego powrotu do zdrówka.
OdpowiedzUsuńHalszko, bardzo dziękuję za życzenia.
UsuńDzisiaj zrobiło się ciepło i słonecznie to już nie obserwuję takiego przyrodniczego teatru.
Ptaków niewiele, saren zero.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, za oknem masz śliczne kolorowe towarzystwo, uwielbiam takie widoki ! Nie sądziłam że sarenki przyjdą jak blisko zabudowań. Czyżby w lesie już zabrakło jedzenia....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
Elu, jak pewnie wiesz ja też lubię patrzeć na te piękne stworzenia.
UsuńNie sądzę by w lesie brakło jedzenia sarnom. Zimę wszak mamy bardzo łagodną.
Od kilku lat obserwujemy w pobliskich krzewach pod koniec maja na samym początku czerwca pojawienie się młodych koźlątek. Przypuszczamy, że tam odbywa się poród. To wszystko obserwujemy przez lornetki. To jest coś niesamowitego z jaką miłością liżą, przytulają te małe stworzenia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ślicznie uchwyciłaś!
OdpowiedzUsuńSarenki kochane, śliczne zwierzynki!
Jeszcze raz najlepszego na Nowy Rok!
Dziękuję za życzenia. Odwzajemniam.
UsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Bardzo lubię patrzeć na te piękne zwierzęta.
Pozdrawiam serdecznie:)
A mi nie wszystkie hacynty wzeszły z poprzedniego roku. Wystartowały dwa, resztę po prostu dokupię. Sarny, ptaki, bażanty?, cudowne. Pięknie jest mieszkać przy lesie.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pisałaś o hiacyntach.
UsuńJa w tamtym roku pierwszy raz posadziłam hiacynty na próbę.
Te co kwitną sadzone były pod koniec października.
Kolejne trzy sadziłam w stroiku adwentowym a więc w przedostatnim dniu listopada.
Mam nadzieję, że zakwitną za kilka dni.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu Kochana , cudowne zdjęcia nam pokazałaś. Sarenki urocze i jak blisko.
OdpowiedzUsuńPtaki i kwiaty zawsze cieszą oko. Hiacynty trochę przypominają o wiośnie. Lusiu Zdrowia życzę i serdeczne pozdrowienia ślę
Kaziu,
Usuńto tylko tak się wydaje, że sarenki są blisko.
Odległość między domem a płotem jest około 30 metrów.
Może dlatego przychodzą w pobliże płotu, że czują się bezpiecznie.
Chociaż? cały czas czuwają i obserwują.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepraszam Kaziu!!!
UsuńBardzo dziękuję za życzenia:)
Faktycznie "coś" nas łączy, nie tylko przymusowy pobyt w domu...:) Twoje widoki z okna są zachwycające !
OdpowiedzUsuńZdrowiej Lusiu- sereczności.
Faktycznie "coś" nas łączy. Czasem nadajemy na tych samych falach.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lusiu... musisz mieszkać w pięknym miejscu skoro tak blisko sarenki podchodzą...
OdpowiedzUsuńu mnie plucha więc nie zamierzam chodzić na spacery... a szczerze mówiąc to i nie mam gdzie... toż to za..... hihi
wszystkiego dobrego w Nowym Roku... zdrówka życzę i szybciorem zdrowiej... bo dla Ciebie nie móc chodzić to są straszne katusze...
Asiu, bardzo dziękuję za życzenia.
UsuńLubię spacery i jazdę na rowerze. I owszem mam na to dobre warunki.
Hi hi hi, przejrzałaś mnie.
I kiedy widzę za oknem słońce, to aż mnie skręca, że muszę przebywać w domu.
Po wieczornym, ulewnym deszczu nie zostało ani grama śniegu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Widzę, że sarenki i ptaki postanowiły dotrzymywać Ci towarzystwa :) Super :)
OdpowiedzUsuńPtactwo cały czas jest obecne.
OdpowiedzUsuńNatomiast ja widzę sarenki sporadycznie mimo, że cały czas przebywają w pobliskich zaroślach i trawach.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bonjour,
OdpowiedzUsuńJe te souhaite une très heureuse année 2015...
Je suis sous le charme de ces merveilleuses photos... Mon ami Léo ne me contredira pas !...
Continue à nous séduire pour notre plus grand plaisir...
Gros bisous ♡
Cudnych miewasz gości, Łucjo i jak dobrze, że mają tak dobrze zaopatrzoną stołówkę:) Bellusia przesłodka:) Miłe klimaty u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Tak. Ja też jestem nimi zachwycona.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Love animals...And your dog seems very happy to be inside...
OdpowiedzUsuńHug
Anna
Thank you very much!
UsuńWspaniali goście i przepiękne zdjęcia!!! U mnie już ani odrobiny śniegu:(
OdpowiedzUsuńBellusia to prawdziwa piękność;)
Nie forsuj nogi, upajaj się zapachem hiacyntów i trzymaj się cieplutko:)
U mnie w piątek wieczorem padał ulewny deszcz. W sobotę było zero śniegu, a dzisiaj przechodziły burze śniegowe. Wiatry zerwały druty energetyczne. Na szczęście już mamy prąd.
UsuńPozdrawiam:)
WoW!!!! I loved this!!! the pheasant, gorgeous.....I am waiting for mine to show up!!!!
OdpowiedzUsuńTHANKS, DEBBIE!!!!!!
Usuń...jak ja bym chciał tam być i focić razem z tobą. Szybkiego powrotu do zdrowia...
OdpowiedzUsuńGościłabym Ciebie i Twoją żonkę z dużą przyjemnością.
Usuńszkoda, że to jest tak duża odległość.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dzisiaj wzrok zatrzymałam na zdjęciu z Twoimi świątecznymi dekoracjami - hiacynty spowite mchem i zanurzone w krysztale, prosta świeca przyozdobiona pachnącą zielenią i cynamonem, apetyczne pierniczki zamknięte w garnku, w którym ja gotuję zupy - urocze :) Zwierzęta zachowują się tak, jakby wiedziały, że nie możesz wyjść na spacer, przychodzą do Ciebie i pocieszają swoim widokiem :) Moje sikorki natomiast od kilku dni przestały przylatywać do karmnika, martwię się, że coś im się stało. Życzę Ci szybkiego powrotu do sprawności :)
OdpowiedzUsuńOch, jestem pod wrażeniem pięknego komentarza.
UsuńBardzo dziękuję. Takie słowa bardzo mnie mobilizują.
A co do ptaszków? może zelżało u Ciebie i wtedy ptaki nie potrzebują tyle pokarmu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Cudne widoki Łucjo:))) Niesamowite, że tak blisko domu:) Szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Lusi zdrowiej szybko,ale widoki za oknem masz cudne,cóż zima sprawia że zwierzęta zmuszone są podchodzić coraz szybciej do domów ludzi,a one chyba wiedzą że tu mieszkają dobrzy ludzie,co podsypią dobroci i tym samym ogrzeją zmarzniętych braci mniejszych.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku Lusi,dużo zdrówka na każdy dzień...
Dziękuję Małgosiu.
UsuńI Tobie życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Pozdrawiam:)
Wonderful shots and scenes of the animals.
OdpowiedzUsuńCarver, thank you very much!
UsuńWspaniali goście do Ciebie przyszli Łucjo. Tak jakby wiedzieli o Twojej niedyspozycji i chcieli Cię pocieszyć.
OdpowiedzUsuńA pieseczek też grzeczny :-)
Zdrowego i udanego Nowego Roku życzę:-)
Sądziłam, że teraz przychodzą tylko nocą.
UsuńPrzyszły przed chwilą. Zjadły wszystkie jabłka i obierki z marchewki i kartofli,
Sądzę, że były głodne. Sadło sporo śniegu i przechodziły co chwilę burze śnieżne.
Pozdrawiam:)
Such beautiful guests! Love the deer!
OdpowiedzUsuńThanks, Linda!
UsuńWRACAJ DO ZDROWIA LUSIU ... z całego serca życzę ...
OdpowiedzUsuńzdjęcia przecudne, zwierzaki fantastyczne ... uwielbiam sarenki no ale bażanty z kurkami pokazały się w całej krasie :-))) Bellusia pięknie pozowała swojej Pani ... musisz ją bardzo kochać Lusiu , jest taka cudna i te jej mądre oczy jak węgielki ...
-----------------------
Hiacynt to mój ulubiony kwiat ... pięknie wygląda i pięknie pachnie ...
Dziękuję za życzenia wirtualna Przyjaciółko!!!!
UsuńDla mnie dużym zaskoczeniem było spotkanie kurek bażancich z sarnami.
Żadne z nich nie było przestraszone. Jedynie kos z wielkim impetem porywał ćwiartki jabłek i chował je w dużych trawach. Bella to wyjątkowy pies. Bardzo grzeczny i kochający.
Ona rozumie wszystkie nasze wyjścia z domu. Wie kiedy ubieramy się aby wyjść z nią na spacer a kiedy wychodzimy na dłużej z domu. Przywitania są godne nagrania.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ależ miałaś cudnych gości!!!Aż mi sie buzia śmiała jak oglądałam zdjęcia:)Widzę,że u Was piękna zima u nas po wichurach,dzisiaj kolejny ponury dzień....straszne.A tak mi się chciało wyjść na spacer,niestety gardło ciągle boli i leżę pod kocykiem w towarzystwie na zmianę z kotem albo z psem:)Więc życze nam zdrowia!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowni goście przychodzą teraz nocą. Zjadają jabłka , marchewki rano po jedzonku ani śladu.
UsuńU mnie dzisiaj przechodzi burza śnieżna za burzą... Ja jeszcze nie marzę o spacerze. Chociaż dzisiaj pojechałam na pierwszą mszę niedzielną... Podobno pies i kot doskonale wygrzewają.
Moja Bella nie wchodzi do pościeli. Wystarczy jeden raz.....
Miłej niedzieli.
Pozdrawiam:)
·.
OdpowiedzUsuńAmei as fotos de inverno. A foto da Bellusia é um show!!!
Ótimo domingo! Boa semana!
Beijinhos.
✿ه° ·.
╲\╭┓╱
╭✿ ╯
┗╯\╲
Responder
Fajni goście:) Bardzo podobają mi się te wizyty!:)
OdpowiedzUsuńDobra seria, Lucia, pies bardzo wypoczęty;))
OdpowiedzUsuńBesos.
Ja tez tak lubie wspominać, więc wcale Ci sie nie dziwię. Piekne miejsca.
OdpowiedzUsuńRe:Lusiu z tą dynią to tak, masz zmrożona surową w kawałkach? bo jeśli tak to ją po prostu upiecz i osącz z soku a potem zmiksuj i tyle, tak samo będzie dobrze.
Same cudności Was tam odwiedzają :) zwierzęta wyczuwają dobrych ludzi!
OdpowiedzUsuńLusiu dużo zdrowia, niech twoja stopa szybko wraca do normy, Bogu dzięki juz niedługo wiosna i takie atrakcje nie będą na nas czyhać!
uściski
Lusiu, Wy tam macie prawdziwy zwierzyniec!
OdpowiedzUsuńCos pieknego!
Do Siego Roku!