sobota, 17 stycznia 2015

Samotna...


 Zaiste, chciałoby się powiedzieć, że ludzie są diabłami na ziemi, a zwierzęta dręczonymi przez nich duszami...
Arthur Schopenhauer 








Wstałam rano, spojrzałam przez okno... Stała samotna, rozglądała się nerwowo... Pobiegłam na piętro... Z góry doskonale widziałam całą łąkę... Nie dostrzegłam drugiej sarenki... Na nic zdały się tłumaczenia Eryka... Na pewno jej nie zauważyłaś... Jest płowa jak zeschnięte, wysokie trawy i gałęzie... Wiedziałam swoje... Sarenki kilka dni temu wyprowadziły się do lasu a przecież jest jeszcze czas polowań... Popłynęły mi łzy... Sarenka została sama...  Podeszła blisko ogrodzenia... Łapczywie zjadła jabłka przeznaczone dla kosów... Najpierw z tacek a potem z suchej trawy wyjadała kukurydzę i pszenicę przeznaczoną dla bażantów... Musiała być bardzo głodna bo podeszła do świerków i obgryzała ich gałązki... Mam cichą nadzieję, że wróci jutro... Na nic wszystkie zakazy... Czekają na nią pachnące jabłka, marchewki, kukurydza i pszenica... Niech tylko wróci...







Musiałam odreagować... Wyszłam na chwilę do Małego Lasku... Pojawiły się bazie, pierwsze zwiastuny wiosny... Ptaki śpiewały jakby trwała wiosna... Z każdą minutą było coraz cieplej... W południe było już + 15 st.C. Zerwałam kilka gałązek forsycji... W domu rozkwitną za kilka dni...


A w domu? Zniknęły kolorowe dekoracje świąteczne... Szkoda mi było się z nimi rozstawać bo zobaczę je dopiero za jedenaście miesięcy... W domu zrobiło się jakoś pusto i ...smutno. Brakuje mi  choinkowej zieleni...  Na ogrodowe, wiosenne kwiaty przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać... Pojechałam do miasta... Kupiłam prymulki, wrzośca, hiacynty, drobniutkie dzwonki (Campanule). Chociaż troszeczkę wypełniłam pustkę... Usiadłam w fotelu i  cieszyłam się z tej odrobiny... wiosny. A kieliszek Limoncello też pasuje... kolorystycznie.





Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego weekendu...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...


116 komentarzy:

  1. Lucia, it looks like spring there! It will be about 4 months yet, before we see this here. Until then, I can stare at this, and dream! :-)

    I just love your deer. They are my very favorite animal.

    Wishing you a wonderful weekend, sweet friend. xo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Lisa.
      Deer are my favorite animals.
      They are so innocent and beautiful.
      Why do hunters kill them?
      Why?
      Greetings.

      Usuń
  2. ochh, Łucjo, ściskam Cię mocno! mam nadzieję, ze sarna wróci... Cytat prosto w punkt... niestety...
    limoncello! uwielbiam! ale u przyjaciół piłam ostatnio taką cytrynówkę, że ach! nawet i limoncello wysiada ;-) obiecałam sobie zrobić taką ;-)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam nadzieję, że wrócą. Jutro jest niedziela a oni często polują.
      Często słyszę strzały. Powinien być całkowity zakaz polowań !!!!
      Agnieszko, mam zrobioną cytrynówkę, pomarańczówkę i powiem Ci, że są o niebo lepsze od limoncello.
      Nie robiłaś jeszcze cytrynówki? Koniecznie zrób.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. you made your own springtime. lovely deer. beautiful pheasants.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deer and pheasants are very beautiful.
      I love them.
      Greetings.

      Usuń
  4. So beautiful pictures Lucja-Maria!
    ♥Greetings from afar
    God bless you!
    Crissi

    OdpowiedzUsuń
  5. Okropne jest to że myśliwi grasują i bez żadnych wyrzutów sumienia strzelają. U mnie też tereny łowieckie i dzień w dzień słyszę strzały. Cudne zdjęcia .pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko
      myśliwi uważają, że muszą polować bo inaczej leśne zwierzęta nas zadeptają.
      Polowania to okropność.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Uwielbiam sarny, są urocze. Mam nadzieję, że wróci chociaż ta, która dzisiaj była. Byłby cudownie gdyby obie przyszły. Jedzenia im by z pewnością wystarczyło. Odwiedzają Cie też piękne ptaki. W domu wiosennie, ale na wiosnę w ogrodzie musimy jeszcze poczekać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, na wiosnę to my musimy jeszcze poczekać półtora miesiąca. Na wiosenne kwiaty trzy.
      Ja też mam nadzieję, że jutro przybędą. Oczywiście dam znać.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Umieszczam u Ciebie odpowiedź jaka jest u mnie na Twój komentarz, bo z pewnością tam jej nie oczekujesz :)

      ♥ Łucja-Maria ♥, my jeździmy samochodem przeważnie do wynajętych wcześniej domków na na campingach EUROCAMP i nie ma tam problemów z pieskiem. Są jednak opłaty za niego. Zdarzało nam się i gdzie indziej nocować ( nie ekstra hotel oczywiście) i też nie mieliśmy nigdy odmowy. Jest już coraz łatwiej jechać z pieskiem na wakacje. W Polsce zresztą też. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za wszystkie informacje. Myślę, że będą bardzo pomocne na przyszłość.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  7. I wish spring would be here soon...spring looks so beautiful in your photos.

    Have a nive weekend, Lucia!
    Greetings<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sipra, thank you.
      Spring will come soon.
      Actually, it is.
      Greetings.

      Usuń
  8. Nie zrozumiem tego nigdy! Dla próżności zabijać zwierzęta??? Za dużo ich mamy?
    Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie to bestie! Nie mylił się, miał po tysiąckroć rację!
    Dlaczego zwierzęta traktowane są jak rzeczy? Są żywe, więc czują! Czy to tak trudno zrozumieć?
    Smutne to, Lusiu.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bażanty w ślicznych płaszczykach !
      Pa:)

      Usuń
    2. Bażanty i kurki bażancie są prześliczne. Bardzo mnie cieszy, że ich przybywa.
      Teraz przychodzą cztery bażanty i sześć kurek.
      Myśliwi chwalą się, że dokarmiają zwierzęta. Wystarczy zobaczyć paśniki.
      Puściutkie. A co do racjonalnych polowań? u mnie nie uświadczysz zająca.
      Wszystkie już zostały wybite. Zabijają sarny, których jest niewiele.
      Och jest mi bardzo smutno.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

      Usuń
  9. Brak mi słów, by określić piękno Twojego bloga... Jest jak najpiękniejsza muzyka, cudowny obraz i smakowita książka w jednym... Najmilej pozdrawiam- Bogumiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogumiło,
      to mnie autentycznie brakło słów.
      Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz.
      Mam nadzieję, że będą kolejne odwiedziny i komentarze.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Żal zwierzątek,jak nie wyniszczy je ostra zima to myśliwi:Twój dom nabrał wiosennych kolorów,które bardzo pasują do dzisiejszej pogody:))))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oboje z Erykiem nie jesteśmy obojętni na los zwierząt... I być może z tego powodu nie jemy żadnej dziczyzny. A co do domu? Lubię jak są w nim żywe kwiaty. Z zachwytem patrzę gdy z cebul hiacyntów, szafirków, narcyzów wychodzą pąki, rozwijają się i w końcu pojawiają się piękne kwiaty...
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  11. Już tytuł sugerował, że ten post będzie smutny, przeczucie mnie nie myliło, nie wiem, jak można strzelać do naszych braci mniejszych...Jakie to szczęście, że są też ludzie tacy jak Ty, która troszczysz się o każdą istotę.
    Zdjęcia ptaszków genialne, można policzyć piórka. Serdeczności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celu, faktycznie byłam zdesperowana, mocno przybita... Znam osobę, która ma wypełnione dwie ogromne zamrażalki dziczyzną. Czy to jest racjonalna segregacja.
      Nas cieszy kiedy sarny, bażanty i inne ptactwo przychodzi na koniec ogrodzenia bo wie, że czeka na nie pożywienie w tym trudnym okresie zimowym. Nasza Bellusia w tym okresie nie jest wypuszczana w tę część ogrodu aby ich nie płoszyła. Celu myślę, że jest wielu ludzi troszczących się o naszych braci mniejszych. Jednak są i tacy, którzy wyrzucają swoje psiaki i kociaki. Jeszcze trzy lata temu kiedy nie było założonych ekranów przy autostradzie to była plaga porzuconych zwierząt. Serce krwawiło gdy podbiegały do samochodu myśląc, że to ich właściciel.
      Wybacz, muszę kończyć ten temat.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. Sliczne zdjęcia zwierzątek i kwiatuszków.Tęsknota za kolorowymi kwiatami bardzo nam doskwiera. Rozumiem Cię doskonale. Ja też tak jak Ty wypełniam dom prymulkami, hiacyntami i innymi kwiatuszkami. Przypominają nam wiosnę i kolory dodają nam chęci do życia:)
    Sarenka może nie jest sama, może inne nie przyszły, nie martw się. U mnie w lasku też się kręcą, co prawda stadkami. Zawsze mnie burzy to, że myśliwi strzelają sobie do zwierząt, ale żeby koło łowieckie dokarmiało je przez zimę, to nie. Przynajmniej u nas tego nie widać. Ludzie są okrutni i głupi. Oczywiście nie wszyscy! Nie mogę wszystkich jednakową miarą mierzyć:)Ale też mi przykro, bo dwie ambony w lesie, a żadnego paśnika. Och rozgadałam się bardzo! Posyłam ciepłe pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądziłam, że tylko u nas koło łowieckie nie dokarmia zwierząt. ten problem jest na dużą skalę.
      Mam nadzieję, że któraś z tych trzech saren jednak żyje. Niestety, dzisiaj żadna jeszcze nie przyszła.
      Faktycznie brak kwiatów, zielonych roślin dosyć mocno nam doskwiera.
      Miłej niedzieli:)

      Usuń
  13. Nie lubię myśliwych:(:(:( Czemu ingerują w naturę?
    Mam cichą nadzieję, że jednak jest jakieś inne wytłumaczenie dlaczego druga nie przyszła.
    Zdjęcia jak zawsze - piękne! Czuć u Ciebie wiosenny nastrój;)
    Buziaczki Lusiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja też nie lubię myśliwych... Mam nadzieję, że jednak żyją.
      Wiosenny nastrój. W tej chwili zaczął padać śnieg.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  14. Beautiful pictures!
    Wonderful emotional post, thanks!
    Have a lovely weekend, greetings.:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Me encantan estas fotografías, son todas muy bellas. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oby Twoje przeczucia o sarnir okazały sie mylne. Widzę wiosnę na całego- u mnie ponura króluje. Likierek cytrynowy poprawia nastrój, szczególnie, gdy się wspomina gdzie był kupiony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ma taką nadzieję. Może wrócą. U mnie dzisiaj też bardzo ponuro.
      Hi hi hi och chciałoby się być na Jeziorem Garda. Spacerować po malowniczych miasteczkach.
      Przysiąść gdzieś na pizzę, wypić espresso, zjeść pyszne lody...
      Ech marzenia...
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  17. Hello Lucia, what a lovely post. The flowers are beautiful! And I love the pretty deer, I hope they stay safe from the hunters.. And the pheasants are beautiful birds. Lovely series of photos! Have a happy weekend!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eileen, I also hope that they will not kill my hunters of deer.
      I think now running after a big forest.
      I wish you a nice Sunday.
      Greetings.

      Usuń
  18. Takie piękne zdjęcia. Szkoda tylko, że tak przykro i smutno się robi. Ja też pewnych rzeczy, które dzieją się na tym świecie jakoś pojąć nie mogę:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny.
      Ja też nie mogę zrozumieć pewnych spraw.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  19. Lusiu,,,nie cierpię myśliwych!!1Tak juz mam....buziaki Ci ślę!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Siempre te digo que vives en un lugar precioso, tener cerca esos animales y la vegetación es vivir en un rincón dotado de hermosura.
    No digamos tu hogar que reina siempre un gran encanto con las decoraciones tan personales.
    Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Lusiu! Sarenka na pewno wróci. A ta druga może gdzie też biega po lesie. Co do myśliwych... niech wypuszczą do lasu swoje dzieci i na nie polują, a nie biedne zwierzęta zabijają. Pozdrowienia, miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzejku, bardzo dziękuję za pocieszające słowa. Niestety, dzisiaj nie przyszła ani jedna.
      Czekają pachnące czerwone jabłuszka i soczysta marchewka. Mam nadzieję, że jutro rano któraś się zjawi.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  22. Może jednak wróci ?
    Nie cierpię myśliwych.
    o co na co polować?
    Kiedyś owszem , bo tak ludzie żyli,
    ale teraz ?
    Mało w marketach jest wszystkiego...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, mam taką nadzieję.
      Doskonale rozumiem dawne czasy. Polowania to był sposób na życie.
      W obecnych czasach to jest morderstwo bezbronnych zwierząt.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  23. Campanule są wyjątkowe! A zdjęcia masz cudowne, musisz mieć super zooma! Oglądam z przyjemnością!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam campanule i te wczesne szklarniowe i te późniejsze ogrodowe.
      Te drugie pamiętam jak rosły w babcinym ogrodzie. Kwiaty były duże, białe, różowe i fioletowe.
      Zjawiskowe rośliny.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  24. też nie cierpię myśliwych i nie rozumiem sensu ich poczynań...ba.. ja nawet nie wiem jak można lubić zabijać ... no jak ? jak można do bezbronnego zwierzęcia strzelać ?
    żal... sarenki są śliczniusie... a może wróci... jeśli tak... napisz...
    pozdrawiam niedzielnie Lusiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, oczywiście zaraz napiszę gdy wróci...
      Myśliwi, kłusownicy dla mnie to nie ludzie...
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  25. Love. All the critters and the colourful flowers. Have a good week.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh Margaret,
      I know how you love all animals.
      That's what they sacrificed their blog.
      Have a good Sunday.

      Usuń
  26. Minäkään en tykkää metsästäjistä viattomia eläimiä ampuvat ne ovat niin ihania kauriita
    Kauniita kuvia ja kukkia on niin keväistä Isot halaukset Lucja:) :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lusiu, rozumiem Ciebie doskonale ! Ja też bardzo martwię się o moje zwierzątka i ptaki. Nie cierpię ludzi którzy nie szanują zwierząt. Zaobserwowałam pozytywne zjawisko i bardzo mnie to cieszy...wzrasta ilość punktów, sklepów sprzedających karmę dla ptaków. Myślę że to z powodu większego zapotrzebowania na taki towar i mam też nadzieję że z powodu powiększania się grupy osób dokarmiających ptaki !
    Może Twoja sarenka trafiła do innych ludzi kochających zwierzątka....
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu,
      ja całą karmę dla ptaków i zwierząt kupuję na targu.
      Nie mamy z tym żadnego problemu. Zamawiamy u faceta.
      Kiedy wraca do domu (po zamknięciu targu) przywozi nam worek z ziarnem.
      Elu, sarny są bardzo płochliwe. Ja nigdy nie miałam z nimi żadnego kontaktu.
      Zawsze obserwujemy je przez lornetki. I przez szybę robię wszystkie zdjęcia.
      Nie mogę sobie pozwolić na otwarcie okna. Zaraz by uciekły.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  28. Witaj przedwiośniem za oknem
    Tak.... Pogoda za oknem niezwykła, jak na tę porę roku. Urocze zdjecia zamieściłaś, Czuć na nich wiosnę
    Mam nadzieję, że sarenka wróci.
    Niestety ja też pewnych rzeczy, które dzieją się dookoła, nie rozumiem. I tak miedzy nami, nawet czasem nie staram się ich zrozumieć
    Kończę i jeszcze trzy słowa zostawiam - Pamiętam, Jestem, Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och Ismeno, rozpieszczasz mnie swoim komentarzem dotyczących zdjęć.
      Doskonale wiesz, że są takie jakie są... Amatorszczyzna. Niemniej bardzo dziękuję.
      Ja też mam nadzieję, że powrócą moje sarenki.
      Ja też pamiętam. Chociaż ostatnio nie bywałam na żadnym blogu.
      Ciebie i wszystkich moich wirtualnych Przyjaciół bardzo przepraszam.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  29. Lovely deer and flowers in your home Lucja!
    I have bought hyacinths as well and wait they will bloom. You made a spring near you!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadezda,
      I love hyacinths especially now when there is no blooming flowers.
      They are very beautiful.
      Greetings.

      Usuń
  30. Pięknie mieszkasz Łucjo.
    To fajnie móc oglądać takie widoki z okna.

    Za wcześnie wiosna budzi przyrodę do życia a i na nas to może mieć zły wpływ, ale cóż my możemy.....

    Pozdrawiam cieplutko z Czchowa nad Dunajcem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio
      wiem, że wiosna jest jeszcze gdzieś ... daleko. Takie piękne, ciepłe, słoneczne dni sprawiają, że coraz bardziej pragniemy zieleni, kwiatów i szybkiego nadejścia wiosny. Przyroda już budzi się do życia.
      A my? chcemy ją przyjąć z otwartymi rękoma.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

      Usuń
  31. Szkoda słów...na takie postępowanie myśliwych...też bym zakazała polowań...a kurki i bażant są prześliczne...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nas wielu, którzy potępiamy polowania i bezmyślne zabijanie pięknych zwierząt.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  32. Pod ogrodzenie naszych działek też często przychodzą sarenki, ale są zbyt płochliwe i nie pozwolą podejść bliżej. Od dwóch lat na działkę wchodzą też dziki, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto zostawi otwartą furtkę. Kiedyś zryły nam jeden trawnik, na szczęście tylko te jedną szkodę wyrządziły.
    U mnie dzisiaj też piękna pogoda, od kilku godzin już świeci słoneczko, choć w nocy był niewielki przymrozek. Niestety, na termometrze tylko dwa stopnie ciepła.
    Też muszę wybrać się po kwiatki.
    Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno,
      do dzików jesteśmy przyzwyczajeni. Przychodzą do naszego Małego Lasku.
      Ryją bo liczą, że pod darniami znajdą coś pysznego. Kompostowniki są w tej części łąki ale są masywne, metalowe i dziki nie mają żadnej możliwości aby dostać się do jakiś odpadków.
      U mnie dzisiaj pochmurnie i od rana pada śnieg.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  33. Ależ Ci zazdroszczę takich odwiedzin :) Sarenka cudowna. Piękny miałaś dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm odwiedziny to piękna sprawa ale takie zniknięcie gdy jest czas polowań?
      Bardzo dziękuje i pozdrawiam:)

      Usuń
  34. Cytat aż mnie zmroził....mam nadzieję wróci i druga:) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  35. Aguś, ja też mam taka nadzieję!!!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Happy sunday ....love Ria....x!

    OdpowiedzUsuń
  37. Smutne, obawiam się że druga już nie wróci. Rok temu jak byłyśmy w Polsce , spotkałyśmy myśliwego a moja sześcioletnia Biania , tak mu przygadała, że aż mu w pięty poszło, nic nie powiedziedził tylko nerwowo odburknął
    - no ładnie cię mamusia wychowała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Izo,
      Twoja maleńka Biana już rozumie, że nie jest potrzebne bezmyślne zabijanie zwierząt.
      A co do tego myśliwego, bezmyślny gość zabijający bez skrupułów.
      A Ty, Droga Izo pięknie wychowujesz swoją uroczą córeczkę.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

      Usuń
  38. Lusiu, to smutne co piszesz.
    Ale jak pieknie sfotografowalas przyrode budzaca sie do zycia(czy nie nazbyt wczesnie?).
    Chetnie sie dosiade do tego kieliszeczka limoncello:)

    OdpowiedzUsuń
  39. ha ha ha oczywiście miło mi będzie.
    Mój Eryk nie przepada za żadnymi trunkami... Owszem lubi kieliszek dobrego wina do obiadu.
    A jak szalona robię i kupuję wszelkiego rodzaju nalewki. Są świetnym upominkiem dla Przyjaciół.
    Oczywiście, że lubię napić się kieliszeczek.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Hello dear, Lucia!
    My dear to you is spring ... the photos are beautiful flowers, deer, birds!
    Thanks for limoncello!
    A beautiful Sunday you want!
    Kiss and hug, Lucia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ELENA, thank you very much for the nice comment.
      Do you like limoncello? Women are delicate liquor.
      Greetings.

      Usuń
  41. wow !
    cool post ! lovely deer !
    you are wonderful :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeleń, musi mieć , bardzo głodny, zimą jest zimno i braku żywności.

    Pocałunki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarny zimą potrzebują dodatkowego pożywienia.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  43. Precious, Lucia. Kwiaty są bardzo ładne !!
    Dobry niedzielę.
    Besos.

    OdpowiedzUsuń
  44. Wiosna idzie, ciesze się . Sarenka wróci jeszcze zobaczysz.
    Pozdrawiam i zycze milego tygodnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  45. U Ciebie już wiosna na całego! Nie wiedziałam, że można już spotkać bazie i takie duże pączki na krzewach.
    U nas ptaki rano śpiewają wiosennie.
    Piękne zdjęcia ptactwa. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są już bazie. Te moje mają małe kitki bo drzewo rośnie w cieniu.
      Wczoraj zerwałam gałązki lilaka. Mam nadzieję, że rozwiną się maleńkie pąki kwiatowe.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  46. oohhhhh I so enjoyed your critters today!!! I have pheasants in my yard each winter, they usually show up right around now. I hope they visit me, they are so beautiful!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Debbie, pheasants are very beautiful birds.
      I like to watch them and fatten.
      Greetings.

      Usuń
  47. Mam w rodzinie myśliwych. Nie potrafię zrozumieć ich zainteresowań,bo dla mnie strzelanie i zabijanie to barbarzyństwo. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie mam w rodzinie myśliwych.
      Nie mam pojęcia jakby się do nich odnosiła.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  48. Jeszcze troszkę Lusiu i świat zakwitnie kolorami. Może ta sarenka tylko się oddaliła samotnie w poszukiwaniu jedzenia? Zawsze zakładamy najgorszy scenariusz. Nie pojmuję jak można zabijać zwierzęta.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, przez długi czas na łące pasły się trzy sarenki. Potem poszły do lasu. Wróciły tylko dwie.
      Kiedy ostatnio spadł śnieg były zbyt widoczne. Ich geny sprawiają, że kolejny raz wyprowadziły się do lasu. Wróciła jedna. Nigdy nie zrozumiem głupiego zabijania zwierząt.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  49. Mam nadzieję, że jutro na śniadanie przyjdą dwie sarenki. Wierzę w to. Nigdy nie zrozumiem jak można nacisnąć spust strzelby i strzelić do bezbronnego zwierzaka. No i oczywiście człowieka. To przykre, że człowiek potrafi być takim barbarzyńcą. Też lubię nalewki ale najbardziej te z czerwonych owoców - wiśni, malin itp. Radosnego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rano nie zobaczę czy były. Gdy wrócę do domu i zniknie jedzenie to wszystko będzie jasne.
      Lubisz wiśniówkę, malinówkę, aroniówkę? Ja też. Są pyszne.
      Wzajemnie. Miłego tygodnia.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  50. To fantastycznie móc zobaczyć to wszystko za oknem! Limocello bardzo lubię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mażenko, cieszą takie widoki ale gdy znikają zwierzęta to jest to przytłaczające.
      Przypuszczam, że z Włoch też przywozisz Limocello.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  51. Such beautiful animals! I hope the deer makes it okay. And soon will be Spring!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Indie
      Yes, it's beautiful animals.
      I'm worried about them. They can be shot by hunters.
      Greetings.

      Usuń
  52. Witaj, Łucja-Maria.

    Atrakcyjne prace.
    Jesteś doskonałym artystą.

    Dziękuję za wsparcie zwykłym i serdeczny.
    Miłego dnia.
    Z Japonii, ruma ❀

    OdpowiedzUsuń
  53. Lusieńko, przecudne zdjęcia, piękny tekst. Limoncello też przywiozłam:)

    OdpowiedzUsuń
  54. I hope the deer survive the hunters. Lovely shots of the animals and your decorations.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie będę oryginalna i też napiszę ,że przecudne zdjęcia i takiż sam tekst...troszkę się boję o tę wiosnę , która tak pięknie rozkwita w lasku....Pani zima jeszcze może nam dać popalić i może lepiej by było żeby zrobiła to teraz niż wiosną :-) Pozdrawiam ciepło .

    OdpowiedzUsuń
  56. U Ciebie całkiem wiosennie się w domu zrobiło, u mnie jeszcze stoją dekoracje świąteczne w tym roku do końca stycznia, bo kolędę mam dopiero 29 stycznia.
    W ogrodzie masz bardzo dużo gości, więc jest co oglądać i fotografować. Śliczna sarenka, może ta druga jeszcze się znajdzie i następnym razem razem przyjdą.
    Do Toskanii wybieram się z PB Tęcza z Bielska.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Hello Lucia!

    Lovely photos of flowers, animals and birds! I love them all. I hope you get a nice new week!

    OdpowiedzUsuń
  58. Przeuroczy masz ten Zwierzyniec Łucjo:) I Wiosna i u Ciebie - i w domu i w ogrodzie.. Żeby tylko te zapowiadane chłody za bardzo nie zaszkodziły roślinkom.. Piękne wiosenne dekoracje! Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  59. Łucjo, mieszkasz w cudownym miejscu , troszkę zazdroszczę Ci tych widoków i cudnych gości :)
    Biedna sarenka, mam nadzieję, że uda jej się przetrwać:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  60. Myśliwych nie cierpię, jak dla mnie to choroba. Nie lubię oglądać ich łupów, nawet w zabytkowych obiektach.
    Jak dla mnie to przyroda dzika, powinna się rządzić swoimi prawami. Człowiek to największy drapieżnik.
    Odnośnie smutku poświątecznego u mnie w dalszym ciągu są dekoracje i stoi choinka, choć nieco podsuszona i zmaltretowana przez kota.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  61. Oczywiście rozczuliły mnie zdjęcia, ale cytat z filozofa po prostu powalił na obie łopatki...
    Kocham zwierzaki, czasem mam wrażenie, że jeśli istnieje reinkarnacja, to najniższym jej szczeblem są ludzie... I długo muszą się wcielać, że z a s ł u ż y ć na wcielenie kota czy psa...

    Bredzę?
    Może, ale taka już jestem.

    Moc słoneczek!

    OdpowiedzUsuń
  62. Cytat z filozofa bardzo mocny.Bardzo ale to bardzo lubię ogladac twoje zdjęcia ostre wyrażne,przepiękne.Są całkowicie profesjonalne.Zwierzaki cudne.Macie wielka wrażliwośc.Potraficie zlapać piękno w swój obiektyw.No ! coz nie wszyscy wszystko mogą.Lusiu jak czytam twoje wpisy na blogach zaprzyjaznionych to jestem dumna że,czasem i u mnie coś napiszesz .Ale pozwol ze ,zapytam?Kiedy ty znajdujesz czas na to wszystko?Na tą codzienną elegancję w swoim życiu ?Na zaczarowywaniu swego swiata wokół ciebie..Na to wszystko co cie otacza .Na ten uporządkowany piękny świat wokól Ciebie?Lusiu pozdrawiam serdecznie.Halina

    OdpowiedzUsuń
  63. Łucjo, w tym jak piszesz o zwierzętach, jak postrzegasz otaczający świat jest tyle tak rzadkiej dziś wrażliwości. To jest jednocześnie dar i przekleństwo, że tak powiem górnolotnie. Wiem o tym dość dobrze...
    Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  64. ZAPACHNIAŁO HIACYNTEM ... i wiosną ... która przecież w końcu przyjdzie ...

    OdpowiedzUsuń
  65. Wiosennie już u Ciebie. A ja jeszcze zimą się cieszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. Widok sarny w pobliżu domu robi wrażenie,smutne że nie przyszły w duecie,może nic się tej drugiej nie stało...
    O losie przewrotny i okrutny
    Wiesz co Lusi kiedy się ściąga świąteczne dekoracje,to jakoś wszystko dookoła jest szare,wraz ze schowaną ostatnią ozdobą magia świąt znika.
    Dobrze że pojawiają się wiosenne akcenty
    Nalewka zachęcająco wygląda,chociaż ja rzadko pijam trunki.
    Pozdrawiam cieplutko Lusi:D

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...