Na samym końcu wsi,
albo na jej początku
stoi chata pod strzechą
nad samą rzeką.
Stara ludowa chata
ma swoje już lata.
Dawne dzieje Słowian przypomina,
dach kryty strzechą słomianą
ze starości się ugina.
Pochmurny, wietrzny lutowy dzień nie zachęcał do wyjazdów... Postanowiłam, że jednak odwiedzę Nadwiślański Park Etnograficzny w Wygiełzowie i pospaceruję wśród wiejskich chat... Skansen jest niewielki, ale malowniczo położony u podnóża średniowiecznego zamku Lipowiec... Pomimo braku słońca skansen prezentował się bajecznie... Świeży śnieg przyprószył nie tylko ścieżki, ale cały pagórkowaty teren i częściowo dachy zabytkowych chat... Poza nami, nigdzie nie było ani żywej duszy, tylko cisza, spokój i powrót do przeszłości...
* Jesienny spacer po skansenie w Wygiełzowie *
* Zima w Skansenie w Wygiełzowie *
* Nadwiślański Park Etnograficzny w Wygiełzowie *
* A w skansenie też złota jesień - Wygiełzów *
* Skansen w kolorach lata i jesieni *
* Dwór w skansenie w Wygiełzowie *
* Odpust "Pod czerwoną jarzębiną" *
* Szopki krakowskie w skansenie w Wygiełzowie *
W każdym skansenie lubię zaglądać do wnętrza starych chat... Przeważnie wszystko wygląda tak, jakby mieszkańcy w pewnym momencie wyszli gdzieś na chwilę... W izbach można zobaczyć wiele interesujących przedmiotów: liczne obrazy przedstawiające postaci świętych, kolekcje garnków i innych przedmiotów kuchennych... Był doskonale urządzony warsztat garncarski, wikliniarski... W oczy rzucają się piękne, haftowane poszewki i na ścianach liczne wyszywane makatki...
Kilka słów historii... Budowę skansenu rozpoczęto w 1968 roku... Na początku pojawiły się dwa obiekty: dom miejski z Chrzanowa z 1804 roku oraz spichlerz z Kościelca z 1798 roku... W kolejnych latach pozyskiwano kolejne obiekty... Obecnie na powierzchni ponad 5 ha znajduje się ich 27, dodatkowo zostały wzbogacone o małą architekturę m.in. pasiekę, studnie, kapliczki... Wszystkie obiekty architektury drewnianej posiadają wyjątkowe bogate, oryginalne wyposażenie...
Spacerując po skansenie uświadamiam sobie, że każdy obiekt tchnie historią minionych czasów... Na kilku chatach nowe strzechy zwracają uwagę... Gdy byłam tutaj ostatnio słomiane pokrycia były zgnite i prawdopodobnie przepuszczały wodę i niszczyły całą konstrukcję... Strzechę dawniej wykonywano ze słomy żytniej... Słoma musiała być skoszona wcześniej... Nie nadawała się stara, dojrzała... Musiała być dokładnie wymłócona, w przeciwnym razie pozostawione w słomie ziarna mogłyby wykiełkować, jak i zwabić myszy a te zniszczyłyby strzechę...
Uwielbiam odwiedzać skanseny bo są to miejsca, w których chociaż na chwilę mogę zwolnić tempo, oderwać się od szarej rzeczywistości i co najważniejsze, przenieść się do przeszłości... Są to miejsca, w których można poznać kulturę ludową regionu... Tutejszy skansen obrazuje kulturę ludową Krakowiaków Zachodnich... Jednym z najbardziej znanych elementów ich kultury była czapka krakuska, nosił m.in. Tadeusz Kościuszko...
W wolnym tempie przemierzam cały teren... Kocham stare chaty, wyglądają malowniczo i mają swój niepowtarzalny klimat... Moją uwagę przykuwają małe okienka w których przeglądają się drzewa oraz półokrągłe nadproża nad drzwiami...
Kolejną moją miłością są drewniane kościółki... Stoją niemal w każdym skansenie... Tutaj możemy zobaczyć kościół z Ryczowa z 1623 roku, którego charakterystyczna bryła góruje nad zabudową wiejską... Jest to najstarszy obiekt na terenie skansenu, pozyskany wraz z całym wyposażeniem... Obok kościoła usytuowano dzwonnicę z Nowej Góry z 1778 roku...
Każdy ze zwiedzających podczas zakupu biletu otrzymuje plan skansenu... Według mnie to świetna forma zwiedzania... Nikt mnie nie popędza, idę swoim tempem z mapką w ręku... Na niebieskiej tabliczce jest numer każdego obiektu...
W skansenie oprócz prezentowanej kultury ludowej Krakowiaków Zachodnich, organizowane są różne wydarzenia kulturalne i imprezy plenerowe, które przywołują dawne obrzędy i obyczaje... Warto śledzić stronę internetową skansenu, bo na niej można znaleźć wszystkie informacje... Pierwsza impreza odbędzie się już 10 kwietnia - Niedziela Palmowa...
* Etnodizajn w Skansenie w Wygiełzowie *
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę udanego, niezapomnianego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
W pięknym zimowym anturażu obejrzałaś skansen, taki swojski i cichy.
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, Łucjo, że ja mam białe pościele z grubego lnu lub bawełny i najlepiej mi się w nich śpi i odpoczywa. A jek mieszkało się w domach bez prądu przekonałam się wczoraj podczas huraganu.
Pozdrawiam.:))
Bardzo lubię skanseny:)))z wielką przyjemnością pospacerowałam w tym uroczym miejscu razem z Tobą:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńŁucjo, przemiły to był spacer wśród starych chat ;-)) Przyprószone śniegiem, wyglądają przepięknie, jak ze starej baśni... Aura sprawiła, że z Twoich zdjęć emanuje spokój i cudowna cisza.
OdpowiedzUsuńWybacz, że rzadziej pozostawiam komentarze, ale tak często publikujesz, że nie nadążam... Jesteś za to w mych ciepłych myślach :-)) Niestety mało mam w tym roku czasu na blogowanie, więc z trudem coś u siebie od czasu do czasu zamieszczam... Ślę uśmiechy, uściski i pozdrowienia!
Anita
Łucjo, też bardzo lubię miejsca z historią, stare chaty, kościółki i inne stare budowle. Dlatego Twoja "skansenowa opowieść" sprawiła mi przyjemność. Bardzo lubię też podobnie jak Cela, taką dawną białą bawełnianą pościel z koronkowymi wstawkami. Pozdrawiam Cię przedwiosennie :)))
OdpowiedzUsuńZnam ten skansen i bardzo lubię publikowane przez Ciebie posty z tego miejsca w różnych porach roku. W zimowej odsłonie prezentuje się wspaniale, a biel podkreśla ciszę jak w nim panuje. Czasami tej ciszy brakuje w życiu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŁucjo, też lubię zwiedzać takie miejsca. Tam czas się zatrzymał, chociaż tylko pozornie, bo przecież powstały zbudowane na nasze potrzeby, abyśmy zatęsknili za ciszą, spokojem, ale też uświadomili sobie trudy i niedogodności tamtego życia. W zależności od tego co potrzebujemy w danej chwili, zwycięży. Z jednej strony proste spokojne życie, z drugiej trudne życie. Dla nich było normalne, bo nie znali naszego. Czasem im zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPiękny spacer wśród absolutnej zimowej ciszy, to właśnie daje człowiekowi możliwość kontemplacji piękna. Tak marzę...
OdpowiedzUsuńBeautiful village museum !!! Just with a little of snow...
OdpowiedzUsuńHave a cozy week !
Anna
Zimowy skansen też potrafi zachwycić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIt's always interesting to visit these reconstructed ancient villages and to see how people lived in times past.
OdpowiedzUsuńHi Lucja-Maria! The old buildings are really beautiful.
OdpowiedzUsuńJa też mogę się nazwać miłośniczką skansenów. Gdy tylko mam okazję zaglądam do takich miejsc. Samodzielne zwiedzanie bez pośpiechu, przyglądanie się każdemu sprzętowi, wyobrażanie sobie mieszkańców tych miejsc jest wielką przyjemnością. Skansen w Wygiełzowie pięknie nam pokazałaś.
OdpowiedzUsuńTodo me parece precioso, me encantaría verlo personalmente. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńLusiu cudownie to opisalas. Wspaniala wirtualna wycieczka. Zimowe kadry klimaty w skansenie obledne. Nic tylko siedziec tam i nie wychodzic. Piekne te.stare chaty drewniane. Ja tez mam slabosc do starych drew kosciolkow, cerkiewek. Raz bylam w Mecinie Wielkiej i odwiedzilismy Cerkiew grecko katolcka p.w sw. Kosmy i Damiana. Przepiekne wnetrze. Skansen w Wygielzowie dopisuje do listy skansenow do odwiedzenia. Bardzo Ci dziekuje za pamiec o mnie Kochana. Twoje wizyty bardzo ciesza.
OdpowiedzUsuńTaki skansen, takie miejsce jest ciekawe o każdej porze roku, czasem "nieciekawa" pogoda, bardziej eksponuje to co jest celem wycieczki, spaceru. Jak widzę jest to miejsce naprawdę magiczne, podpatrzyłem również inne relacje z tego miejsca, i ta zimowa, jest nie tylko bajkowa, ale jak najpiękniejsze kadry z filmu. Warto takie zakątki, przesiąknięte przeszłością, historią odwiedzać zawsze. Jak że wiele można się dowiedzieć o czasach naszych przodków.
OdpowiedzUsuńMiło pozdrawiam i życzę kolejnych wspaniałych wycieczek :)
za zimowego czasu nie widziałem jeszcze.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda skansen w tej zimowej odsłonie. Też lubię takie miejsca gdzie czas się zatrzymał i można przenieść się w przeszłość.
OdpowiedzUsuńW okolicy mam Skansen w Dziekanowicach. Gdybyś zawitała do Wielkopolski to zapraszam:)))
Oj piękny jest ten skansen zimową porą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*