czwartek, 11 lipca 2019

Pola lawendy w Ostrowie







Odnajdę Twoje sny
 na lawendowych wzgórzach
i szepty nieśmiałe
 w zielonych drzewach
 schowane...

tam gdzie ciepły wiatr
nieskończonością marzeń
serca kołysze
ręką zerwę kwiat
i pochwycę duszę...

W lawendowym uścisku
serce spragnione
łzą najczystszą napoję
łagodną i cichą
najspokojniejszą.

(Janusz Kliś)









Z pewnych przyczyn nie mogę w tym roku wyjechać na wakacje...  Być może z tego powodu naszła mnie ogromna tęsknota za Prowansją, za jej fioletowymi krajobrazami pełnymi kwitnącej lawendy, łagodnymi wzgórzami pachnącymi ziołami i za żółtymi słonecznikami...

Nie mogę podziwiać lawendy, która jest symbolem Prowansji... To purpurowe złoto tego regionu i jedna z najbardziej ukochanych atrakcji Francji, która przyciąga turystów z całego świata... W tym francuskim regionie lawenda jest wszechobecna i Prowansja z niej słynie... Oczarowują fioletowe, niebieskawe   rozległe pola ciągną się hen daleko, jak okiem sięgnąć... 

Ta urocza, drobna roślinka, która od kilku lat oczarowuje i zachwyca, prawdopodobnie pochodzi z Indii, Persji lub Wysp Kanaryjskich... Potem pojawiła się w basenie Morza Śródziemnego... Była wykorzystywana do kąpieli i  jako skład perfum przez  starożytnych Rzymian... Uznawali ją również jako roślinę leczniczą i antyseptyczną, odstraszającą szkodliwe owady...

To własnie Rzymianie nadali Prowansji statut prowincji i nazwali ją - Provincia Nostra  czyli Nasza Prowincja... I to oni na te tereny sprowadzili lawendę... Roślinę nazwali lavare -  co znaczy: myć, przemywać...








Do prowansalskiego  klimatu doskonale przystosowały się cztery odmiany dzikiej lawendy: Lavendula vera, Lavendula spica, Lavendula stoechas, Lavendula dentata (francuska lawenda) rozkwitały w olśniewającym słońcu... To właśnie to  słońce później uwiodło artystów:  Vincenta van Gogha, Henri Matisse'a,  Paula Gauguina...

Ciągnące się aż po horyzont fioletowe pola lawendowe są bardzo piękne i mocno działają na wyobraźnię każdego kto je zobaczy...Ta mała roślinka zachwyca urodą i zapachem, ma też właściwości lecznicze i jest wykorzystywana w kosmetyce...

Lawenda kojarzy się ze słońcem i latem... Zaczyna kwitnąć na początku czerwca i kwitnie aż do zbiorów, pod koniec lipca... Oczywiście, jej kwitnienie zależy od warunków pogodowych, odmiany i wysokości na której rośnie...








Polska za sprawą pól i plantacji lawendy staje się Małą Prowansją i to jest to czego szukam i marzę by zobaczyć... Z każdym rokiem takich miejsc w naszym kraju powstaje coraz więcej... Mimo, że ta roślina uwielbia klimat śródziemnomorski to powoli wpisuje się w polski krajobraz...  Wspaniały widok tworzą fioletowe pola lawendy, a unoszący się zapach zachwyci każdego lubiącego te rośliny...

Te pola to wyjątkowe miejsca, prowadzone przez ludzi z ogromną pasją... Możemy je zobaczyć: w Leszczach na Kujawach, w Uboczu na Dolnym Śląsku, Lisim Polu koło Wielunia,  w Nowym Kawkowie na Warmii, w Dworzysku na Podlesiu,  w Ostrowie koło Krakowa...

Lawenda to roślina o wielu twarzach... Można się w niej od razu zakochać bo jest piękna, delikatna, zachwyca zmysłową barwą i ma wspaniały zapach... Występuje w ponad 40 gatunkach, najpopularniejsze są dwie odmiany: lawenda wąskolistna i lawenda francuska... Dużym powodzeniem cieszy się  lawenda pośrednia, szypułkowa, wełnista oraz hiszpańska...







Postanowiłam poznać Pole Lawendowe w Ostrowie w województwie małopolskim... Z internetu wiem, że jest położone w malowniczym w otoczeniu łąk i pól z dojrzewającym zbożem... Cudowne łany lawendy porastają powierzchnie  1 ha... Ostrów położony jest niewiele, ponad 40 kilometrów od Krakowa...

Sezon kwitnienia lawendy rozpoczyna się na początku czerwca i trwa do 16 lipca...  Pole Lawendowe  w Ostrowie  otwarte jest codziennie  od godziny 10 - 21, bilet wstępu na lawendowe pole - 5 zł, lawendowy wianek - 10 zł, magnesy na lodówkę - 10 zł, bukieciki - 5 zł...

Oglądając zdjęcia w internecie przerażały mnie tłumy... Nie lubię tego... W piątek zadzwoniłam z zapytaniem czy możemy wcześniej odwiedzić pole lawendowe...  Przyjechaliśmy do ogrodu  kilka minut po godzinie siódmej i już byli pasjonaci lawendy i fotografowania... Ogród wyglądał zjawiskowo, z wrażenia można dosłownie oszaleć i zachwycać się nim bez końca...

W ostowiecki krajobraz przepięknie wplatały się złote łany zbóż z dorodnymi kłosami, nagrzane słońcem, pachnące... Widoki urzekające, zapierające dech w piersiach, tylko chłonąć cuda natury i utrwalać te krajobrazy na fotografiach...








Urzekające, lawendowe królestwo powstało dzięki niezwykłej pracy i poświęceniu małżeństwa Państwa Olendrów... W 2011 roku posadzono pierwsze sadzonki lawendy... Teraz pole wygląda bardzo efektownie i wzbudza ogromne zainteresowanie... Spacer po nim to prawdziwa przyjemność  i niesamowite przeżycie dla kogoś kto nie obcuje na co dzień z takimi widokami... Można zapomnieć o wszystkich problemach, zmartwieniach, kłopotach... Dodatkowo dochodzi zniewalający zapach lawendy, który upaja.. 

Na polu w Ostrowie rośnie lawenda odmiany Munstead, czyli taka o jaśniejszej barwie, bardziej ekspansywna i rozłożysta... Druga odmiana to Hidcote Blue, ciemniejsza i niższa od Munstead... I własnie ta ciemniejsza cieszy się ogromną popularnością i jest oblegana przez fotografujących... 











Cudowny zapach unosi się w powietrzu... Na niewysokim wzgórzu  rośnie zjawiskowa lawenda a w niej urzęduje chmara pszczół, które brzęczą jak szalone... Z lawendowej kępy na kępę  fruwają motyle "tyle tego, tamtego też tyle" jak śpiewa Maryla Rodowicz...  Przez środek pola prowadzą kręte, wijące się  ścieżki... Tutejsze krajobrazy budzą zachwyt  ponieważ Ostrów położony jest na Płaskowyżu Proszowickim zbudowanym z pokrytych lessem morskich osadów miocenu... Płaskowyż osiąga wysokość od 220 - 280 m n.p.m.

Wyjazd do Ostrowa i pobyt na świeżym powietrzu w otoczeniu łanów kwitnącej lawendy był świetnym pomysłem... Wróciłam do domu szczęśliwa i naładowana pozytywną energią... 










Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

66 komentarzy:

  1. Lusiu, dziękuję za cudowną aromatyczną podróż po naszej rodzimej "Prowansji"! Tęsknię za ukwieconymi polami, w tym roku z powodu suszy moje kwiatowe łączki są bardzo skromne...
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, u mnie trawy na łąkach po majowych deszczach urosły niemal do wysokości 1,50 metra i w takim przypadku jest niewiele kwiatów. Jedynie: tojeść wysoka,wiązówka błotna, krwawnica pospolita są widoczne i wyrastają dosyć wysoko.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Powiem szczerze, że aż zaniemówiłem z wrażenia, dla mnie są to obrazki jak piękny sen który chciało by się śnić co noc. Mimo że to nie Prowansja, tylko nasz Ostrów można się zakochać w takim miejscu niemal w jednej chwili. Naturalny fiolet w połączeniu z zapachem lawendy przypuszczam zniewolił by mnie na długo :) Cóż mogę tylko jedynie napatrzyć się tutaj i wyobrazić sobie jak by to było gdybym ja tam bał. Łucjo to jedne z najpiękniejszych zdjęć jakie mam okazję w tym roku widzieć i podziwiać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawendowe pole w Ostrowcu z każdym roku będzie się powiększało i zdobywało coraz większą sławę. Przypuszczam, że w przyszłym roku a może jeszcze w tym odwiedzisz to miejsce.
      Wyobrażam sobie Twoje zdjęcia. Podbiłyby swym pięknem cały internet.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  3. I love lavande fields.. Congrats for the post.. Cheers

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ana, I also love lavender fields. They are beautiful.
      Greetings:)

      Usuń
  4. Uma maravilha estes campos, gostei de ver e aproveito para desejar a continuação de uma boa semana.

    Andarilhar
    Dedais de Francisco e Idalisa
    O prazer dos livros

    OdpowiedzUsuń
  5. Wprost cudowne, kocham lawendę!☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam lawendę. Mam jej trochę w swoim ogrodzie.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Your pictures are gorgeous !!!!!!!!!!!
    Thanks for sharing !!!!!
    Have a shinny day !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  7. Pola lawendowe wyglądają wręcz bajkowo. Aż żal, że nie mogę się sama po nich przespacerować.
    Ściskam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko, te pola faktycznie wyglądają bajkowo. Piękno tego miejsca oczarowuje.
      Szkoda, że nie możesz tam pojechać.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Mnie też zachwyciła okolica i te przepiękne łany zboża.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. U nas też lawenda zaczęła się pojawiać od jakiegoś czasu jako roślina ozdobna . O ile zapach jakoś mnie nie zachwyca to kolor i to,że mnóstwo zawsze przy niej motyli i pszczół sprawia ,że lubię na nią patrzeć i ją fotografować. Ciekawy opis i piękne fotografie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię lawendę i jej zapach. Pola lawendowe w Ostrowcu to przepiękne miejsce i kto kocha lawendę powinien je zobaczyć.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Takie lawendowe pola wyglądają przepięknie:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, te pola wyglądają przepięknie.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Brakuje mi słów. Widziałam te pola na blogu Marii, teraz widzę u Ciebie i wiesz Łucjo, ja jestem tak zachwycona. Myślałam, że się popłaczę, jeśli tam nie pojadę. hehe Już napisałam do przyjaciółki, trochę drogo, ale może się uda. Zdjęcia zjawiskowe, pełne najczystszej magii. Rozmarzyłam się na całego i pewnie teraz cały dzień będę gadać o tym miejscu. Uwielbiam Twój blog Łucjo, odkrywam z Tobą świat. Posyłam najserdeczniejszy uśmiech. :)))) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też doskonale pamiętam post Marii. Niestety, nie mogłam być w ubiegłym roku i dopiero teraz odwiedziłam pole lawendowe w Ostrowcu. Agnieszko, gdy spacerowałam po tym polu to przymknęłam oczy i przeniosłam się do Prowansji. Zapach lawendy sprawił, że odżyły moje wspomnienia.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Byłam w zeszłym roku i zakochałam się w tym lawendowym poletku:)
    Łucjo muszę się Tobie pochwalić, że na temat lawendy w Ostrowie napisałam artykuł do nowojorskiej gazety i właśnie dzisiaj dostałam informację, że ukaże się on w wydaniu weekendowym:)
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję opublikowania artykułu w nowojorskiej gazecie. Doskonale pamiętam Twój post z Ostrowa. W weekendy: czerwcowy i lipcowy byliśmy na Dolnym Śląsku i nie mogłam pojechać do Ostrowa.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  13. all this purple...you must have been thinking of me. gorgeous, glorious pictures luci, i would love to see these rolling hills with my own 2 eyes!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Debbie!
      I was reading the book Claire Cook "The Wildwater Walking Club"
      about lavender fields in America. Such fields are also in your country.
      Hugs and greetings:)

      Usuń
  14. oooooh and the butterfly, stunning!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Debbie!
      I know you love butterflies because you grow in your home.
      Kisses:)

      Usuń
  15. Ależ cudnie! Nie wiedziałem, ze koło Krakowa są tak piękne pola lawendy! Wspaniałości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzejku, w Polsce jest ponad 20 większych lub mniejszych plantacji i pól.
      Jednym z nich jest właśnie to w Ostrowie.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Cuda nad cudami. Przepięknie.:) Zdjęcia magiczne!
    Czytałam już na kilku blogach o tym wspaniałym miejscu i ciągle nam nie po drodze.
    Trzeba to wreszcie zmienić.
    Moja Ania uwielbiała lawendę. Urządziła w tej kolorystyce sypialnię i miała lawendowe dodatki...
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, patrząc na kwitnące pola lawendy, też uważam, że są to cuda nad cudami.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  17. Wowwwww lavendel is my favorite !...💜💜💜

    OdpowiedzUsuń
  18. Alez wspaniala relacja, tyle pieknych zdjec, w takich momentach uwazam, ze moj komputer powinien byc wyposazony w mozliwosc powochania tego co ogladam. Moge sobie tylko wyobrazic jak tam cudnie pachnie:) Dziekuje za tak mily spacerek:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, może doczekamy takich czasów, że komputery będą przesyłały zapachy n.p. z lawendowego pola.
      Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  19. Hermosos y perfumados campos de lavanda y no menos hermosos campos de trigo salpicados de amapolas.
    Un abrazo,

    OdpowiedzUsuń
  20. Thank you dear Lucia for these delights. It brings me joy to see such beauty. Thank you for starting early in the morning so that we may see the full beauty of the fields without many people visiting and detracting from the spectacular scenes. Your photography is wonderful, as usual.
    Kind regards to you and hope you are well. I have missed your posts and I will begin blogging again soon.
    Betty x

    OdpowiedzUsuń
  21. Me parece maravillosos esos campos de lavanda con sus vistosos colores y ese aroma que impregnan el ambiente de un agradable olor.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  22. To jest tak niedaleko mnie, aż wstyd, że mnie tam jeszcze nie zagnało... muszę tam koniecznie pojechać i to jak najszybciej! Uwielbiam lawendę, zwłaszcza że dziś robiłem biszkopt z nutką lawendową, był wspaniały! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mój syn- fotograf bywa tam na sesjach fotograficznych i sugerował mi, że warto pojechać. Patrząc na Twoje zdjęcia żałuję, że nie posłuchałam tej rady. Uwielbiam lawendę i mam kilka krzaczków w ogródku.

    OdpowiedzUsuń
  24. Oh my goodness! You KNOW I am excited to see the lavender...I love it so much! I've never seen lavender in fields and it would be a dream come true to see this. I can just imagine how wonderful it smells. Love seeing the pretty butterflies on the blooms too! Hugs!

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow, aż przez monitor poczułam ten cudowny, lawendowy zapach! Wiedziałam że w Polsce jest jedna duża plantacja lawendy, ale nie myślałam że aż ich tyle. Zresztą, klimat się zmienia i może kiedyś i u nas będzie lawendowy raj;)
    Pozdrawiam Lusiu:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nádherný príspevok na tému levanduľa. Aj ja som rada, že sa táto rastlina čoraz viac pestuje nielen vo Francúzsku a v Stredomorí, ale aj v iných krajinách, medzi ne už môžem počítať aj tú našu. Neďaleko od Bratislavy je jedno pole, kam sa chystám, asi by som to mala stihnúť čo najskôr.
    Ja mám teraz jednu v kvetináči na balkóne.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kochana
    U Ciebie piękny kolorowy, pachnący temat- takiego mi było trzeba, dziękuję:)
    Pozdrawiam weekendowo bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Niby zwykłe pole a jaka fantazja w obsadzeniu. Cudownie klimatyczne zdjęcia. Przypominałaś mi o lawendzie w centrum miasta.

    OdpowiedzUsuń
  29. Precioso campo de lavanda, me encanta. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  30. Lots ,lots of beauties. Have a nice evening.

    OdpowiedzUsuń
  31. Urzekająca fotorelacja🙂 pola lawendy bajkowe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. All the photos are wonderful, I loved walking through lavender fields, it must be absolutely spectacular.
    The photos with the butterflies are fantastic.
    Have a nice weekend
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  33. Lawendowe pole urzekło mnie, co za wspaniałe miejsce. Fioletowe, lawendowe dywany i dojrzałe zboże z czerwonymi makami tworzą niepowtarzalny obrazek. Wyobrażam sobie, nieziemski zapach rozsiewany przez lawendę.
    Wspaniałe zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  34. Dear Lucia Maria - I’d like to plunge into the blue-purple sea of lavenders in person. I feel as if the fragrance wafting from my computer screen. Striking contrast of gold and blue-purple. Thanks for sharing. Have a nice weekend.

    Yoko

    OdpowiedzUsuń
  35. Zachwycające zdjęcia i uwiecznione na nich miejsca. Urzekający, fioletowy świat. Muszę poszukać podobne miejsce bliżej mnie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Hi Lucja. Your photos are stunning. Have a nice evening.

    OdpowiedzUsuń
  37. Chciałabym powędrować takimi polami. Może kiedyś się uda. Lubię te fioletowe, pachnące rośliny. Na moim balkonie kwitną trzy małe krzaczki, które muszą mi wystarczyć
    Pozdrawiam jak zawsze ciepło

    OdpowiedzUsuń
  38. W Krakowie przy pomniku ofiar KL Prokocim też są piękne łany lawendy.
    Mam ją i u siebie w ogrodzie, ale to kępki zaledwie, nie to co tutaj!

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudne. Jutro poszukam lawendy i zasadzę w ogródku:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam zapach lawendy. Ogród wspaniały 💜💜💜

    OdpowiedzUsuń
  41. Ależ widoki, coś pięknego <3 Można tam spacerować cały dzień i wciąż mało :)
    Wyroby z lawendy też piękne i wspaniale pachnące :D
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie wiem skąd zwyczaj siania lawendy gdzie tylko się da. W moim mieście jest jej bardzo dużo. W większych skupiskach wygląda pięknie, pojedyncze kwiatostany nie zachwycają. Kiedyś były bardzo pospolite perfumy " Lawenda". Pozdrawiam ciepło i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  43. Lawendowy sen - tak mi się skojarzyło oglądając Twoje zdjęcia. Szkoda tylko, że nie można czuć zapachu podczas oglądania.

    OdpowiedzUsuń
  44. Kochana Łucjo wyobraź sobie że dopiero co moja koleżanka Kasia która jest fotografem robiła tam sesje jednej dziewczynie w ciąży. Pole lawendy robi ogromne wrażenie. Super widok, pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Lusiu kochanie Dlugo mnie nie było Ciężki wypadek i leczenie oderwało mnie calkiem od zycia.Ten twoj wpis przywrócił mnie w pewnym stopniu do życia.19 wyjeżdzą do kliniki rehabilitacyjnej na 21 dni leczenia do Warszawy i tam z tamtad bedę do ciebie pisać.Lusiu nasza znajomość nie ma prawa umrzeć śmiercią naturalną to musi trwać koniecznie Piekne lawendowe pola dają nadzieję.
    Pa serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  46. Łucjo, w planie mamy podróż do Ostrowa pod Kraków ale niestety na razie musimy siedzieć w domku.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..