Już kocham cię tyle lat,
na przemian w mroku i w śpiewie,
a może to już jest osiem lat,
a może dziewięć - nie wiem.
Splątało się, zmierzchło - gdzie ty, a gdzie ja,
już nie wiem - i myślę w pół drogi,
że ty jesteś rewolta i klęska, i mgła,
a ja to twe rzęsy i loki.
(Konstanty Ildefons Gałczyński)
Po przemyśleniu, zdecydowałam o dalszym kontynuowaniu bukietowych postów... Mam szczęście, że oboje z Erykiem uwielbiamy kwiaty i lubimy się nimi otaczać... One są nie tylko piękną dekoracją, którą wstawiamy do wazonu czy wręczamy bliskim przy ważnych okazjach ale nade wszystko stwarzają przytulny klimat w domu... Cieszą nasze oczy, pozytywnie wpływają na nasz nastrój...
W naszym domu ozdoby świąteczne i choinki znikały najczęściej po święcie Trzech Króli... W tym roku było to dopiero w połowie stycznia... Oczywiście nie mogło zabraknąć kwiatów... Sprzyjająca pogoda sprawiła, że cały czas królowały białe ciemierniki (Helleborus niger)... Były żółte róże, kolejny raz w okresie świątecznym kupiłam czerwone hipeastrum (zwartnica)... Nazwa Hipeastrum została nadana w 1837 roku przez wielebnego Williama Herberta i oznacza gwiazdę rycerską...
Tulipany to moje ulubione kwiaty... Mam do nich ogromną słabość... Są urokliwe, subtelne i przede wszystkim są symbolem wiosny... Potrzebowałam ich aby zneutralizowały panujący na zewnątrz chłód, ziąb, szarość dnia...
Tulipany obecnie są łatwo dostępne... Zaliczane do rodziny do liliowatych... Rodzaj Tulipa, obejmuje ponad 100 gatunków i tysiące, bardzo zróżnicowanych odmian... Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa, Tulipa, co oznacza kwiat, który wygląda jak turban...
Kiedy przekwitło hipeastrum, kwiaty przycięłam, a cebule wyniosłam do garażu... Tam ze względu na okna i ogrzewanie, przechowuję donice roślinami m.in.z liśćmi laurowymi, rozmarynem, kocanką, pelargoniami, sundawillą, fuksjami... W czwarte w czasie podlewania roślin zauważyłam, że hipeastrum ponownie wypuściło pąki... Pojemnik z cebulami przyniosłam do domu i czekam, aż znowu zakwitnie...
W styczniu w sprzedaży pojawiły się prymulki, inaczej nazywane pierwiosnkami... Te niewysokie roślinki są niezwykle wdzięczne,, radosne, kolorowe... Stanowią wspaniały akcent kolorystyczny w mieszkaniu... Niestety, nie lubią ciepła i dlatego w moim domu krócej utrzymują swoje kwiaty...
W piątek w kwiaciarni zobaczyłam lwie paszczki... Były przepiękne... Ich urokowi nie mogłam się oprzeć... Lwie paszcze to kwiaty, które rosły w ogródku mojej Babci... O tych prześlicznych kwiatach zapomniałam na długie lata... W najbliższym czasie kupię nasiona lwie paszczki aby je wysiać w marcu aby pozyskać swoją rozsadę, która w maju wysadzę w ogrodzie...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, słonecznego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Beautiful!
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękne bukiety! U mnie w styczniu były tylko róże, ale też cieszyły oczy :)
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł z tymi zimowymi bukietami. I od razu robi się weselej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne nie tylko bukiety ale całe dekoracje stołu:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo czekałam na Twoje bukiety i ogromnie się cieszę, że będziesz kontynuować posty. Podziwiam lwie paszcze bo u nas nie spotkałam, no i moje ukochane goździki, sentymentalne kwiaty mojej Mamy. Dwie amarylki już " pękają" u mnie.
OdpowiedzUsuńMówię im amarylki, choć to hipeastrum :-)
UsuńPiękne
OdpowiedzUsuńPrzepiękne od patrzenia na nie robi się radośnie w serduchu.😊 Pozdrawiam serdecznie😊💐
OdpowiedzUsuńPiękne bukiety i dekoracje. Kocham wszystkie kwiaty, chociaż teraz bardziej mój wzrok przyciągają goździki. Lubię je za trwałość i często zapach, bo ogrodowe pięknie pachną. Pozdrawiam Lusiu:)
OdpowiedzUsuńMaravillosos tus ramos de flores, siempre estoy esperando para verlos. Abrazos y gracias por esas bellezas.
OdpowiedzUsuńWitaj Łucjo, co prawda styczeń w koło, ale ja poczułem się oglądając Twoje przepiękne wnętrza już tak wiosennie, tak lekko, że rzeczywiście stworzenie takiego klimatu, takiej swojej choćby maleńkiej przestrzeni życiowej wypełnionej ciepłej, spokojem i tchnieniem natury pozwala przetrwać nawet najgorszy czas. Wiele dobrego Ci życzę na zimowe dni :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak w pełni lata kwiatów moc. Piękne lwie paszcze dla mnie wspomnienie ogródka mojej mamy.
OdpowiedzUsuńŁucjo u Ciebie czuć już wiosnę, choć to dopiero styczeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Flowers add enjoyment to life.
OdpowiedzUsuńKocham kwiaty, zgadzam się, że dodają one radości, dom staje się przytulny. :) Twoje bukiety są prześliczne, masz dom przesiąknięty miłością i wdzięcznością, bardzo miło się to ogląda i czyta. Posyłam Ci niewidzialne i wymarzone tulipany, by zawsze koło Ciebie się znajdowały. Przytulam mocno. :) <3
OdpowiedzUsuńPrędko to hipeastrum chce zakwitnąć po raz drugi. U mnie też właśnie zakończyło kwitnienie, ale robi to raz w roku. Niestety. A bukiety jak zwykle piękne.
OdpowiedzUsuńJak tutaj pięknie i wiosennie :) Ja również myślałam dzisiaj nad kupnem bukietu tulipanów, ale ostatecznie wyszłam ze sklepu z całym wózkiem nowych roślin domowych, m.in. storczyków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przepięknie u Ciebie, śliczne kwiaty i wspaniałe dekoracje. Nie mogłam aż oczom uwierzyć, że to lwie paszcze. Też mam sentyment do tych kwiatów, podobnie jak do innych starych odmian, które rosły w ogrodzie mojej babci. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSe encuentran en la plenitud de su belleza, deben de estar recién puesto en los distintos lugares.
OdpowiedzUsuńBesos.
How beautiful flowers.
OdpowiedzUsuńOj, zrobiło się przyjemnie! Wiosennie, a nawet letnio od lwich paszczy. Bardzo optymistycznie, kochana. Dzięki!
OdpowiedzUsuńŁucjo, podobnie jak Ty kocham kwiaty, dlatego z wielką przyjemnością oglądam i podziwiam Twoje bukiety i wszystkie klimatyczne, wspaniałe dekoracje kwiatowe. Dawno nie widziałam lwich paszczy w bukiecie. Uściski dla Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńPiękne! Mnie kwiaty zawsze poprawiają nastrój szczególnie o tej porze roku...tulipany są prześliczne.
OdpowiedzUsuńWitam. Uśmiech zawitał na mojej twarzy, gdy oglądałam zdjęcia z Waszymi kwiatami. Czuje się wiosnę. Piękne!
OdpowiedzUsuńChciałam jeszcze dodać, że dziś pomyślałam, czy już jest Twój wpis o kwiatach, bo styczeń już się kończy . No i był i proszę tak co miesiąc - ja czekam.
OdpowiedzUsuńLusiu cudowne te kwiaty u Ciebie. Nie mogę się napatrzeć. Ja także kocham tulipany podobnie jak róże zarówno cięte jak i ogrodowe. To jest niesamowite że potrafisz stworzyć taki klimat. Super.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Piękne, kolorowe, styczniowe bukiety. Jest ich tak dużo!
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie pochodzenie nazwy tulipan.
Serdecznie pozdrawiam :)
Your bouquets are beautiful.
OdpowiedzUsuńAll the best Jan
https://thelowcarbdiabetic.blogspot.com/