sobota, 29 grudnia 2018

Życzenia noworoczne 2019



Gdy zegar wybije północy godzinę,
a grudzień na dobre zamknie bramę roku,
moje szepty, słowa, dziś do ciebie płyną,
promieniami ciepła rozścielą się wokół.

Zatrzymajmy wszystko, co dobre i piękne,
chociaż dni, co przyszły, to nie tylko cuda;
szczęśliwe niech dźwięczą kolorowym echem,
a przyszłe? Uwierzmy, że się muszą udać.

Każda nowa chwila niech błyszczy pogodą,
jeśli łzy, to tylko w pryzmacie wzruszenia;
Anioły Miłości za rękę nas wiodą
i z ochotą spełnią najskrytsze życzenia.

Nieważny kalendarz, bo cóż, że rok więcej
kiedy duch młodzieńczy sens życia ukwieca;
najcieplejsze myśli i gorące serce
jak co dzień przesyłam. Zwyczajna kobieta. 



Kochani!

Na nadchodzący Nowy Rok, życzę Wam zdrowia, szczęścia, miłości...
Sił i wytrwałości w dążeniu do zamierzonych celów...
Niech każdy dzień będzie ciekawy i pomyślny...
Wiele radości i wiele dobrego, czyli tego, na co wyjątkowo zasługujecie!!!

Życzę również, aby nigdy nie odstępowała Was nadzieja na lepsze jutro,
i wiara w to, że nie ma rzeczy niemożliwych... 

Szczęśliwego Nowego Roku!

Łucja - Maria


Szczęśliwego Nowego Roku

Happy New Year
Glückliches neues Jahr
Buon anno
Feliz Ano Novo
Bonne année
Godt Nyttår
An Nou Fericit
Feliz Ano Nuevo
Gott Nytt År

piątek, 28 grudnia 2018

Grudniowy spacer po Krakowie






Jesienią trzeba zajrzeć do Krakowa
gdy kwitną arrasy u kwiaciarek,
a święci mistrza Wita mają włosy
złotymi bajglami przewiązane

Zagubić się wśród ulic i zaułków
i kupić anioła drewnianego
i trzymać go za skrzydła, by nie uciekł
z obłokiem gołębi gdzieś pod  niebo

Póki jeszcze hejnalista gra z pamięci
póki wiatr dorożkom wszystkie koła kręci
póki nad Plantami widać skrawek nieba
to do szczęścia nic, naprawdę, nie potrzeba

(Jerzy A. Masłowski)






Pierwszy czwartek grudniowy nawet dla rdzennych mieszkańców Krakowa jest szczególnym, jedynym i niepowtarzalnym dniem... Właśnie wtedy odbywa się Konkurs Szopek Krakowskich... Jeżeli na ten dzień nie mam ważnych planów, staram się  odwiedzić miasto Kraka... Samochód zostawiam na parkingu podziemnym przy Głównym Gmachu Muzeum i wyruszam na zwiedzanie dawnej stolicy Polski, która była nią, od wczesnego średniowiecza  przez pół tysiąca lat... Szczęśliwie przetrwała bez większych zniszczeń najbrutalniejszą ostatnią wojnę światową... Kraków  już od 40 lat przeżywa swój trzeci z kolei "złoty wiek", wpisując się na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, podlegającego powszechnej opiece i ochronie...

Zawsze podekscytowana zatrzymuję się na Bulwarach Wiślanych...  Podziwiam w oddali kościół Paulinów potocznie zwanym Na Skałce... Miejsce wyjątkowe, magiczne, do którego pielgrzymowali królowie i do którego co roku wyrusza procesja ku czci męczennika i patrona Polski, świętego Stanisława ze Szczepanowa...

Moją uwagę przykuwa pełne tajemnic wzgórze Wawel  z Zamkiem Królewskim w którym rezydowali królowie, począwszy od Władysława Łokietka poprzez Kazimierza Wielkiego, aż po Zygmunta III Wazę... 








Mijam wawelskie wzgórze i podążam ku sercu Krakowa jedną z najbardziej malowniczych  ulic, Kanoniczą... Przechodzę obok niepozornego domu Jana Długosza, kronikarza polskiej historii... W XIV wieku znajdowała się tutaj łaźnia królewska... Według legendy młodziutka Jadwiga posłała sługi by ci sprawdzili, czy  przybyły z litewskich puszcz, dużo od niej starszy książę Władysław Jagiełło nie jest owłosiony jak niedźwiedź... Według innej legendy to polscy panowie podglądali księcia podczas kąpieli, by przekonać się, czy będzie zdolny spłodzić przyszłego następcę tronu...

Większość tutejszych domów to dawne siedziby kanoników kapituły katedralnej... Mogę je  podziwiać godzinami... Dzisiejsze kamienice i pałace, choć w swych zrębach średniowieczne, mają fasady z różnych epok... Kto zna ulicę  Kanoniczą wie, że te budynki  naprawdę warte są zobaczenia...  Zawsze przystaję i podziwiam piękne, kamienne  portale z tarczami herbowymi a także nastrojowe dziedzińce z loggiami, krużgankami...
Z początkiem grudnia w wielu miejscach czuć już w pełni magię zbliżających się świąt Bożego Narodzenia... Na wielu ulicach i w sklepach zawisły świąteczne iluminacje, pojawiły się udekorowane choinki...








W dwóch kamienicach przy Kanoniczej znajdują się muzea: Archidiecezji Krakowskiej oraz Narodowe... W jednej z kamienic mieszkał ks. Karol Wojtyła i właśnie w tym muzeum można oglądać m.in. pamiątki po Papieżu Janie Pawle II...  W XVI w. w gotycko-renesansowym pałacu mieszkał dyplomata i mecenas sztuki, biskup Erazm Ciołek... Można tutaj zobaczyć sztukę dawnej Polski oraz sztukę cerkiewną... Ostatnie spojrzenie na Wawel i dochodzę do Placu świętej Marii Magdaleny... Historia tej części Starego Miasta sięga czasów poprzedzających lokację Krakowa z 1257 roku... Z Placu podziwiam imponującą fasadę barokowego kościoła św.św. Piotra i Pawła oraz romańskiego kościoła świętego Andrzeja... Nazwa Placu pochodzi od wezwania stojącego tu niegdyś średniowiecznego kościoła... 






Idę jedną z najstarszych ulic Krakowa, Grodzką... Stanowi część Drogi Królewskiej, którą przejeżdżali  królowie polscy udający się na Wawel...  Istniała jeszcze przed lokacją miasta w 1257 roku... W przeszłości stanowiła ważny element traktu solnego, z Wieliczki na Węgry... Rozpoczyna się w jednym z rogów Rynku Głównego, kończy się pod Wawelem...

Mój niespieszny spacer obfitował w wiele przystanków, ponieważ na ulicy ulokowało się wiele wspaniałych zabytków architektury z różnych okresów... O uroku Grodzkiej decydują również gotyckie i renesansowe kamienice... Wiele z budynków udekorowane jest godłami... Są to najczęściej kamienne płaskorzeźby z motywami zwierzęcymi, roślinnymi, postaciami... To na tej ulicy mieszkała Helena Modrzejewska, swoją pracownię miał też Wit Stwosz i Michał Stachowicz...








I w końcu dochodzę do serca Starego Miasta, Rynku Głównego z Wieżą Ratuszową, Sukiennicami, Bazyliką Mariańską, kościołami, pałacami i pięknymi kamienicami mieszczańskimi... Mam ogromny sentyment do tego miejsca ponieważ średniowieczny Rynek to nie muzealny skansen a tętniący życiem niemal przez całą dobę centralny punkt Krakowa, w którym przecinają się drogi mieszkańców i turystów... A w grudniu jest  dodatkowo bardzo atrakcyjny gdyż jest Konkurs Szopek i trwa niemal przez cały miesiąc Jarmark Adwentowy... Rynku nie sposób  wyobrazić sobie bez dorożek i gołębi, zaklętych w ptaki rycerzy...

Warto wspomnieć, że Rynek Główny jest jednym z najstarszych tego typu placów w Europie... Jego wymiary to 200 x 200 metrów... Został wytyczony  w 1257 roku podczas lokacji  Krakowa na planie magdeburskim...

W Rynku zakończyłam swój spacer... Czekała mnie jeszcze wizyta w Muzeum Narodowym przy Alei 3 maja 1... Chciałam koniecznie zobaczyć wystawę prezentującą kolekcję dzieł Stanisława Wyspiańskiego...

* Szopki krakowskie 2018 *

* Jarmark Adwentowy w Krakowie - 2018 *







Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłych, radosnych dni...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...






środa, 26 grudnia 2018

Magia Bożego Narodzenia







Przy wigilijnym stole, 
Łamiąc opłatek święty,
Pomnijcie, że dzień ten radosny
W miłości jest poczęty;
Że, jako mówi wam wszystkim,
Dawne, prastare orędzie,
Z pierwszą na niebie gwiazdą
Bóg w naszym domu zasiądzie.
Sercem go przyjąć gorącym,
Na ścieżaj otworzyć wrota -
Oto co czynić wam każe
Miłość - największa cnota.

(Jan Kasprowicz)








Wigilia i Boże Narodzenie to najbardziej magiczny okres w ciągu całego roku... Własnie na ten czas, na te Święta czekamy z wielkim utęsknieniem... W tym roku dodatkowego uroku dostarczyła nam pogoda... W Wigilię już od samego rana zaczął padać śnieg i w Boże Narodzenie wszystko przykryte było białą kołderką... 

Kocham te przepiękne Święta owiane przecudowną  magią oczekiwania, rodzinnych spotkań, na które w ciągu roku troszeczkę brakuje mi okazji... Te Święta tworzą niepowtarzalny klimat... To właśnie w Wigilię wspólnie zasiadamy do stołu i wtedy otacza nas nadzwyczajny nastrój: ciepło, wspólna bliskość i tajemniczość... Mamy czas dla siebie... Wtedy przypominamy sobie Ukochanych Rodziców, Dziadków,  beztroskie dzieciństwo  i wspomnień nie ma końca...  W domu unoszą się wyjątkowe zapachy domowego ciasta, pierniczków, przyprawy korzennej, pomarańczy, potraw wigilijnych i oczywiście choinki... 








Zakupy, porządki i tysiące różnych spraw  załatwiam znacznie wcześniej... Okres przedświąteczny  zawsze przeżywamy w spokoju... Zapominamy o stresie i wcześniejszych przygotowaniach,   przygotowujemy się na świata, czas refleksji,  pokoju i spotkań z bliską sercu rodzinką... Staramy się stworzyć świąteczną atmosferę by Wigilię i Boże Narodzenie przeżyć w pełni, świadomie i radośnie...









Święta Bożego Narodzenia w moim domu mają religijny,  rodzinny i  charakter...  Staram się kultywować tradycje nie dlatego, że tak wypada, ale widzę w nich ogromną wartość... Wierzę, że nigdy nie poddam się modom i komercyjnym zabiegom... Wierzę, że chociaż przez chwilę mogę stać się lepsza, bardziej otwarta na potrzeby innych,  z nadzieją też patrzę na otaczający mnie świat...

No cóż, Wigilia i Boże Narodzenie już za nami... Niestety, czas tak szybko biegnie i te najpiękniejsze chwile są już za nami, święta  powoli się kończą jednak pozostaną w naszych wspomnieniach... 






Coś jest w świętach Bożego Narodzenia, co raz po raz każe zajrzeć  nam w głąb siebie, w nasze wspomnienia i pragnienia, w naszą dziecięcą duszę. Ona wciąż jeszcze otwiera szeroko oczy ze zdumienia, stojąc przed tajemniczymi drzwiami, za którymi czeka cud.

Szeleszczący papier, szeptane słowa, płonące świece, ozdobione okna, zapach cynamonu i goździków, życzenia napisane na karteczce lub wypowiedziane prosto do nieba, w nadziei, że może się spełnią - Boże Narodzenie, czy się tego chce, czy się nie chce, budzi to wieczne pragnienie cudowności. A cudowność ta nie jest niczym, co można by zdobyć lub zatrzymać, do nikogo nie należy, ale co roku się pojawia, jak coś, co dostaje się w prezencie.

(Nicolas Barreau   - "Sekretne składniki miłości" )


Bardzo dziękuję za odwiedziny
i pozostawione życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia...
Życzę wszystkim niezapomnianych świątecznych chwil...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...