niedziela, 29 kwietnia 2018

Pszczyna - Wiosenny spacer







Białe płatki
moich nieustannych zachwytów
spadają na ziemię
razem z nimi opada wiosna

kolejna wiosna mojego życia
i kolejna radość istnienia

biel i róż
przebiegają przez moje życie
tchnieniem wiosny
nieustannie budzą źródło

które jest we mnie od zawsze

zbieram płatki

i posyłam je w stronę słońca.










Ilekroć odwiedzam Pszczynę, to mam swoje ulubione, urocze zakątki i miejsca, które muszę zobaczyć... Zawsze zatrzymuję się na niewielkim parkingu tuż przy Skansenie "Zagroda Wsi Pszczyńskiej"...  Z alejki parkowej spoglądam na cenne zabytki architektury ludowej z regionu pszczyńskiego... Niespiesznym krokiem idę do jednej z bram wjazdowych do Parku...  Przechodzę obok budynku w którym mieszkał książęcy ogrodnik, zajmujący się roślinnością parkową... Park składa się z trzech różniących się od siebie części... Od wschodu znajduje się Pszczyński Park Dworcowy,  od zachodu tzw. Dzika Promenada inaczej Zwierzyniec... Mnie interesuje tym razem środkowa część, właściwy Park Zamkowy...Tutaj znajduje się rozległa polana otwierająca się ku stawom na rzece Pszczynka...










Wiosna jest zawsze przeze mnie wyczekiwaną porą roku... Cieszę się jej nadejściem... W czasie mojego ostatniego pobytu w Pszczynie zaobserwowałam ogromne ożywienie  w świecie przyrody...  Pojawiły się wiosenne kwiaty... Zwiastuny wiosny sprawiają, że park  zaczyna po zimie nowe życie i na tutejszych łąkach   zakwitają zawilce,  fiołki, ziarnopłon wiosenny,  rzeżucha łąkowa... Świat staje się taki  piękny kolorowy i na ten widok  miałam ochotę głośno krzyknąć: Jesteś znowu!!!

Jesteś znowu! Mój Boże! Jak mi serce bije!
Jak mi się wzrok owiośnił! Jak świat rozradował!
Tylem nocy Cię w snach, nazbyt krótkich, całował!
Tylem dni dzień ten tęsknił, co przyszedł i żyje!

I jest! O teraz własnie!
Jest ten dzień powrotny,
Wypłakany, kochany nowy dzień spotkania.
Dzień wszystkiej mej nadziei, całego czekania,
Gdybym Cię piastował w sercu, stęskniony, samotny!

I jakże to wypowiem? I jakiemu slowu
Powierzę moją radość, drżącą, niespodzianą,
Że obudzę się jutro  z duszą rozkochaną,
Z uśmiechem szczęścia w ustach: "Jesteś! jesteś znowu!"

(Julian Tuwim)








Od samego rana tego dnia słonce grzało dosyć mocno... Świat zwierzęcy budził się gromadnie do życia... Cały park dosłownie  rozbrzmiewał śpiewem szpaków, kosów, kowalików, gruchających grzywaczy, kraczących gawronów...
Zza  ogromnych, wiekowych drzew wyłania się  Zamek Pszczyński chyba najpiękniejsza rezydencja na Śląsku i jedna z największych atrakcji województwa... We wnętrzach tej budowli znajduje się Muzeum Zamkowe, w którym możemy podziwiać wspaniałe wnętrza i wyposażenie oraz przedmioty z kolekcji Hochbergów, reprezentacyjne schody paradne, salę lustrzaną, trofea myśliwskie...








Przez Bramę Wybrańców, która jest głównym wjazdem do zamku i jednym z najstarszych zabytków Pszczyny, wychodzę na Rynek... Został wytyczony w XIII wieku przy okazji lokacji miasta... Zachwyca on starannie odrestaurowymi kamieniczkami z XVIII i XIX wieku... Rynek ma kształt prostokąta i otacza go szpaler przyciętych platanów... Na środku stoi replika XIX - wiecznej studni a w północnej pierzei znajduje się neorenesansowy ratusz, obok niego neobarokowy kościół ewangelicki... W Rynku na uwagę zasługują też  dwie budowle z wieżyczkami: dawny hotel " Pszczyński Dwór" i kamienica Frykówka... Stosunkowo młodym elementem Starówki jest  Ławeczka księżnej Daisy... Pszczyna słynie  również z pysznych, naturalnych  lodów... Sprawdziłam, faktycznie są bardzo dobre...







Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę wspaniałego tygodnia i długiego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...




sobota, 28 kwietnia 2018

Awinion, Pałac papieski








Najważniejsi są ludzie, jeżeli chcesz być szczęśliwy,
staraj się więcej dawać niż brać...

(Oprah Winfrey)








Awinion, miasto papieży jest jednym z najpiękniejszych miast na południu Francji, perłą pachnącej lawendą Prowansji... Rodowici awiniończycy twierdzą, że niewiele innych miast może mu dorównać urodą i atmosferą... Nad Awinionem prawdopodobnie przez trzysta dni w roku świeci słońce...  Zazwyczaj panuje tam piękna słoneczna pogoda, jest ciepło i ... wietrznie. W czasie naszego pobytu w mieście  było bardzo parno... W ciągu dnia temperatura  wynosiła + 36° C natomiast słońce sprawiało wrażenie jakby było za mgłą... Niebo tylko momentami  stawało się niebieskie...

To, co najbardziej godne zobaczenia, mieści się wewnątrz potężnych czternastowiecznych murów obronnych Starego Miasta, o długości niemal 4,5 kilometra i wysokości dochodzącej do 8 metrów... Najświetniejsze budowle powstawały w mieście wtedy, gdy Awinion stał się "nowym Rzymem", czyli  siedzibą papieży...  Przebywanie papieży w Awinionie obniżało ich prestiż... Przyjmowano bowiem, że biskup Rzymu i głowa Państwa Kościelnego powinien rezydować w Wiecznym Mieście...

Wybrany w 1305 roku nowy papież Klemesn V, czyli Rajmund Bertrand de Got  nie ruszył do Rzymu ze względu na chłopski ruch heretycki, znany jako powstanie Dolcina... W 1309 roku osiedlił się   wraz z całym dworem w Awinionie leżącym na pograniczu Francji i Burgundii...

Klemens V,  był zakładnikiem króla Francji Filipa IV Pięknego i przeszedł do historii jako jego posuszny wykonawca... W latach 1305 -1314 rozpoczął się okres tzw. "niewoli awiniońskiej".
Nad brzegami Rodanu budowano wille i pałace dla urzędników kurii... Papież był wyjątkowo rozrzutny, uwielbiał niewiarygodny przepych i nieustanne zabawy... Ze skarbca papieskiego przekazywał swojej rodzinie ogromne sumy w złocie...  Toteż stanął przed poważnymi finansowymi problemami... Wybawieniem dla Filipa Pięknego i Klemensa V była kasata zakonu templariuszy w 1312 roku...







Awinion od 1309 roku, przez blisko siedemdziesiąt lat staje się rezydencją papieży, a przez następne czterdzieści - antypapieży, którzy nie uznali powrotu stolicy papieskiej do Rzymu w 1376 roku... Pierwsi dwaj awiniońscy papieże mieszkali w dawnym pałacu biskupim... Kolejny, Benedykt XII w 1340 roku rozpoczął jego przebudowę, powiększając budowlę  i umacniając twierdzę... Jego dzieło podjął następca, Klemens VI... Tak powstał potężny pałac papieski... Wysokie i masywne mury oraz wąskie okna pałacu nadają mu wygląd potężnej fortecy... Pałac Papieski składa się  z dwóch obiektów: Starego Pałacu oraz Nowego Pałacu...  Stary Pałac łączy monumentalność z surowością... Spacerując tutejszymi korytarzami zauważyłam w wielu miejscach cechy gotyku płomienistego...







Ten istny labirynt sal, korytarzy i krużganków, z monumentalnym dziedzińcem, zaliczany jest do najwspanialszych fortec europejskich i najcenniejszych zabytków architektury gotyckiej... Musiał przecież być godny stolicy świata chrześcijańskiego... Jego wyjątkowe walory obronne nie kłóciły się z przepychem i komfortem pomieszczeń reprezentacyjnych i apartamentów prywatnych... Jeden ze średniowiecznych kronikarzy pisał o pałacu papieskim, że jest najpiękniejszym i najlepiej umocnionym domem świata... Na sklepieniach kaplic w pałacu papieskim zachowały się wspaniałe freski...  Przechodzę z pomieszczenia do pomieszczenia i tego wszystkiego mogę się tylko domyślać, ponieważ podczas rewolucji francuskiej wnętrza pałacu zostały rozgrabione i zniszczone...









Niesamowite wrażenie robi  36 strzelistych wież a pałacu  chroni aż siedem bram... Obecnie można  zwiedzać dziedziniec, klasztor, apartamenty papieskie,  tarasy, kaplice, sale audiencyjne, a wśród nich Salę Konsystorzową, w której niegdyś posłowie Polski uzyskali zgodę papieża Jana XXII na koronację Władysława Łokietka... Papież Urban V rezydujący  w Awinionie wydał też zgodę na ufundowanie uniwersytetu w Krakowie przez Kazimierza Wielkiego w 1364 roku...

W średniowieczu Awinion zyskał sławę rozpustnego i grzesznego... Taką opinie pozostawił m.in. znakomity włoski poeta Petrarka... 


Bardzo dziekuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę słonecznego, miłego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...