Ostatnie trzy dni tygodnia były bardzo obfite w przeżycia... W piątek przybył do mnie święty Mikołaj ponieważ byłam grzeczna... Otrzymałam od Niego kilka wspaniałych prezentów... Jednym z nich był prześliczny, wirtualny obraz... Święty Mikołaj był bardzo zapracowany więc pozostawił go u Atabe
W sobotę? w dalszym ciągu szalał huragan Ksawery... Ten gość pozwolił sobie na zbyt dużo... Całą noc huczało i mocno sypnęło śniegiem... Przed południem mimo wszystko, wybrałam się do lasu aby nazrywać gałązek jagodowych do dekoracji świątecznych... Nagle w powietrzu zaczęły unosić się wirujące tumany śniegu... Kurzyło śniegiem... Przeszywający ziąb sprawił, że szybko wróciłam do domu...
Pogoda zmieniała się jak kalejdoskopie... Niebo przykrywały niskie, ołowiane chmury... Chwilę później, wyszło zza nich przeraźliwie, błyszczące słońce... Chmury przemieszczały się z zawrotną prędkością, odsłaniając pocztówkowy błękit nieba... Przez okna obserwowałam ptactwo, które zlatywało się tam gdzie miało pożywienie... Zdjęcia robiłam z dalekiej odległości... Wypatrzyłam bażancią parkę, sikorki, kilka sójek, kosy... Sroki usadowione wysoko na drzewach i obserwowały pożywiające się całe towarzystwo licząc, że skapnie im coś do jedzenia...
A dzisiaj ? Druga Niedziela Adwentu...Zapłonęła kolejna świeca... To czas aby spojrzeć na swoje życie... Przygotujcie drogę Panu. Dla Niego prostujcie ścieżki !
(Rubens)
(G.B. Tiepolo )
Rano wiatr nagle ucichł i zapanowała błoga cisza... Na niebieskim niebie pojawiło się słońce i zapanował piękny, grudniowy dzień... Do Świąt Bożego Narodzenia pozostały tylko dwie niedziele... Bardzo szybko minął mi poprzedni tydzień...
Od jutra czekają nas świąteczne porządki, bo u mnie wszystko jest jeszcze w powijakach... Hahaha, przez ten tydzień stanę się perfekcyjną panią domu... Mamy ustalony harmonogram prac domowych który sprawia, że wszystko mamy zrobione z odpowiednim wyprzedzeniem by mieć czas na refleksje adwentowe, które pozwolą godnie przywitać Nowonarodzone Dziecię...
Wszystkim odwiedzającym mojego bloga,
życzę dużo radości i nadziei na okres Adwentu
i oczywiście na całe Wasze życie...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, spokojnego tygodnia...
Pozostawiam serdeczne pozdrowienia...
Witaj Lusiu :) Właśnie wróciłam z kościoła, pogoda jest przepiękna to chyba ze względu na to wyjątkowe święto kościelne, które wypadło właśnie dzisiaj. U mnie Ksawery też hulał a ja w piątek przeżyłam swoją pierwszą burzę śniegową. Zjawisko niezwykłe i niezapomniane, aczkolwiek bardzo nieprzyjemne. Na szczęście mamy to już za sobą...a teraz oddaję się całkowicie oczekiwaniu na Boże Narodzenie. Też zrobiłam sobie plan świątecznych porządków. Cieszę się na zapach pasty do podłóg, która wspaniale mi się kojarzy a także na zapach korzennych przypraw, który po sprzątaniu rozgości się w moim mieszkaniu :)....Pozdrawiam Cię w ten wyjątkowy dzień :) Ina
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona dzisiejszą pogodą. Byłam już spragniona przecudnego błękitu nieba...
UsuńWczorajsza burza śniegowa, szalejący wiatr dał się nam mocno we znaki...
Na szczęście nic złego się nie stało. Nawet prądu nie brakowało...Od wiosny dzielnie pracowały służby energetyczne wycinając wszystkie drzewa, które stanowiłyby jakieś zagrożenie...
Ślę Ci moc pozdrowień:)
dziękuję za piękne życzenia i... wzajemnie Lusiu...
OdpowiedzUsuńjak już wiesz... u mnie zima nastała... przynajmniej mam taką nadzieję...
Ksawery też zawitał... może nie tak hucznie jak w pomorskim ale... wiało dosyć silnie zwłaszcza nocą... szkód żadnych nie zauważyłam... o dziwo nawet prąd był...
serdeczności posyłam
U mnie też wczoraj była zima...Do dzisiaj nie pozostał po niej żaden ślad...
UsuńWiało przeokropnie.Teraz jest błogi spokój...
Miłej niedzieli...
Pozdrawiam:)))
pieknie śpiewa ten facet ale nie wiem jak bierzesz ten śnieg u mnie tylko deszcz jest
OdpowiedzUsuńKamilo, zaraz będę u Ciebie. Napisze Ci kolejny raz jak na blogu zamieszcza się płatki śniegu.
UsuńPozdrawiam:)
J'adore ce post!
OdpowiedzUsuńLovely post,Very nice photo!
Have a nice day, Cath.
Cath, thank you very much!
UsuńStraszny ten Ksawery. Ja sie bardzo bojke wiatru, budzi we mnie niepokoj.Dobrze, ze juz sie uspokoilo.
OdpowiedzUsuńLusiu, sliczne ciemierniki i ptactwo.
I bardzo piekne Twe adwentowe zyczenia, za ktore dziekuje:)
Serdecznosci- Kasia
Kasiu, pierwszy raz przeżywałam chwile grozy. Ksawery strasznie się rozbisurmanił...Na szczęście obyło się bez strat...
UsuńWszystkiego dobrego.
Serdecznie pozdrawiam:)
Happy second advent sunday...love Ria...x !
OdpowiedzUsuńThank you. You too happy.
UsuńFaktycznie wczorajsza pogoda nawet mnie napędziła strachu... A te płatki śniegu są fantastyczne...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak u Ciebie ale u mnie wyglądało to dosyć groźnie.
UsuńPodczas pobytu w lesie było nieprzyjemnie.
Za płatki, dziękuję. Mamy przecież prawie zimę...
Pozdrawiam:)
U mnie słońce w pełni, u Ciebie Łucjo świąteczny nastrój przybliża nadchodzące już Święta.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za życzenia, odwzajemniam:)
Pozdrawiam serdecznie
Sprawdziło się powiedzenie: nie chwal dnia przed zachodem słońca...
UsuńZaraz po południu napłynęły szare, ołowiane chmury...
Czar prysnął...
Życzę Ci miłego tygodnia.
Pozdrawiam:)
Witaj Lusiu! U nas wczoraj było już spokojnie, a dziś w nocy chwycił lekki mróz -5 stopni. Dziś od rana jest piękne słońce i póki co -2 stopnie :( Podobno jednak idzie od zachodu ocieplenie :) Pozdrowienia Lusiu! Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńDzisiejszy poranek był przecudowny, potem zrobiło się nieprzyjemnie...
UsuńMam nadzieję, że idzie ocieplenie.
Pozdrawiam:)
Beautiful images of December. Christmas Rose is so wonderful.
OdpowiedzUsuńHappy 2nd Advent.
Greetings!
Sirpa, thank you very much!
UsuńNam Ksawer nie dokuczał za bardzo , a śniegu bardzo mało. Dzisiaj jest słonecznie. Śliczny dostałaś prezent od Atabe. Ma wspaniałe pomysły, zaglądałam do niej. U Ciebie już jest miła przedświąteczna atmosfera. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO tak, ucieszył mnie prezent od świętego Mikołaja.
UsuńZostawił go u Atabe. Wpadłam do Niej a tam były i inne wspaniale prezenty...
Ciągle mało świątecznych dekoracji. Do świat muszę je wymienić.
Igliwie zacznie się sypać...
Pozdrawiam:)
Jak pięknie i uroczyście robi się u Ciebie. Dodatkowo pokazujesz las i ptaszki. Cudownie chwytasz na zdjęciach takie momenty do wiecznego zapamiętania. ( chyba nie po polsku wyszło).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Och ptaki, to nasi przyjaciele. Lubię gdy przylatują po pożywienie...
UsuńNajgorsze są sroki. To prawdziwe rozbójniczki...
Pozdrawiam:)
Witaj Lusiu, śliczne zdjęcia lasu w zimowej szacie nam pokazałaś. Ten ośnieżony las wygląda bajecznie i aż zachęca do spaceru po nim. Wczoraj byłam na spóźnionych imieninach Barbary i jak wychodziłam z domu to zastała mnie prawdziwa śnieżyca a dzisiaj jest piękna słoneczna i bezwietrzna pogoda i po śniegu zostały tylko marne resztki. A co do świątecznych porządków, to jestem już na półmetku bo w tym roku wcześniej zaplanowałam sobie prace porządkowe. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńSzalejąca zima nie pozwalała na zrobienie zdjęć.
UsuńZ porządkami jesteś na półmetku? Zaczynam od jutra...
Mam nadzieję, że uporam się do końca tygodnia.
Pozdrawiam:)
Nam Ksawery nie dokuczał za bardzo , a śniegu bardzo dużo. Dzisiaj jest sniezno. Śliczny dostałaś prezent od Atabe gratuluję wyróżnienia post bardzo piękny jak zawsze serdecznie pozdrawiam milej niedzieli
OdpowiedzUsuńByłam u Ciebie na blogu. Też masz piękny prezent.
UsuńAtabe pomyślała o wszystkich.
Pozdrawiam:)
Witak Lusiu ! Masz wspaniale udekorowany dom. Pokazałaś przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia !
Elu, to dopiero namiastka. Lubię dom wesoły, kolorowy, pachnący igliwiem...
UsuńPozdrawiam:)
Myślę, że czas oczekiwania jest najważniejszy. Ładnie wygląda Twój (prawie świąteczny) blog. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Czas oczekiwania jest najważniejszy.
UsuńPozdrawiam:)
Ach, jak ten czas szybko leci.To już połowa Adwentu. Święta tuż, tuż.
OdpowiedzUsuńCzas pędzi jak szalony. Za moment powitamy Nowy Rok...
UsuńPotem to już z górki.
Pozdrawiam:)
Bardzo nastrojowo zrobiło się na Twoim blogu. Kto był grzeczny, otrzymał prezent na Mikołaja. U nas wszystko skupiło się wokół Ksieżniczki. Mąż robił za Mikołaja, a dziecko cieszyło się bardzo. U Was również pogoda była zmienna. Ale śniegu macie więcej niż u nas. Tu tylko lekko poprószyło. Życzę wielu miłych wrażeń i słonecznej niedzieli.
OdpowiedzUsuńLotuś, rola Kochanych Dziadków to rozpieszczanie wnucząt...
UsuńO tak, Wasza Księżniczka umie się cieszyć.
A co do śniegu? dzisiaj już nie ma po nim śladu...
Pozdrawiam:)
Oby do... Świąt.
OdpowiedzUsuńLW
Oby!
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie wprowadzasz nas w tą przedswiąteczną atmosferę,Widzę,że nawet Ksawery nie powstrzymuje Cię przed wyjsciem z domu w poszukiwaniu przyrodniczych łupów.
OdpowiedzUsuńBasiu, przed samymi świętami nie pozwolę sobie na wyjazdy do lasu...
UsuńPotrzeba mi jeszcze wiele przyrodniczych łupów...
Ten tydzień będzie bardzo pracowity...
Pozdrawiam:)
♡°º•.¸
OdpowiedzUsuńOlá!
Que belo post. Do nevoeiro à luz límpida do sol, muito pássaros lindos também.
☾♫º°•.¸Bom domingo!
Boa semana!
♪♪♬♫º°•.¸Beijinhos
Brasil
°º✿♫
Oj tak- pogoda bardzo się zmienia... Piękne zdjęcie kurzawy i ptaków.
OdpowiedzUsuńU mnie idzie odwilż i szkoda wielka, że z bieli zrobi się szaro i znowu wietrznie. Pozdrawiam niedzielnie :)
U mnie też zrobiło się już szaro...
UsuńMam nadzieję, że na święta spadnie śnieg.
Pozdrawiam:)
i like the advent wreath you have. we had ice and snow storm head across the states, too. very cold and dangerous for so many. have a wonderful advent!
OdpowiedzUsuńI also very much like the time which will come...
UsuńI am waiting for Christmas.
Greetings.
Que tengas un feliz domingo de Adviento y que puedas seguir mostrándonos estas bonitas decoraciones y el ambiente exterior.
OdpowiedzUsuńUn abrazo
Pogoda zmieniała się szybko dzisiaj rano było słońce a popołudniu już szarówka. Ile ptasich zdjęć :-) Piękne!
OdpowiedzUsuńU mnie było podobnie. Na zewnątrz był nieprzyjemny ziąb.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie opisałaś wizytę Ksawerego łobuza nad łobuzy.Tyle szkód wszędzie ta niecnota narobił.Piękne zamieszczasz zdjecia swego wspaniałego gniazdka.A te ptaszki to coś pięknego.U mnie cisza przed burzą.Już wiemy co się dzieje.Jest raczej zle..Jeszcze 12 ,.grudnia bedzie rezonans i zobaczymy co dalej i czy się potwierdzi diagnoza..Ale ja już się uzbroiłamw cierpliwość i pozytywne myślenie.Grunt,że moje leki mi pomagają i mam wiecej sily.I tak to jest .Okropnie jest byc starym,Pozdrwaiam serdecznie i dziękuję za wsparcie bardzo mi to pomogło.Teraz,kiedy nie ma mojej Krysi jestem sama..Halina
OdpowiedzUsuńHalinko, nie można tracić nadziei. Może będzie pomyślnie...Uzbrój się w cierpliwość i pozytywne myślenie.
UsuńWidzisz, byłaś załamana a Tobie leki pomagają i nabierasz sił...
Każdy z nas starzeje się od chwili narodzin...
Serdecznie pozdrawiam:)
Muchas felicidades también para ti. Besos.
OdpowiedzUsuńTak blisko do Świąt, piękne dekoracje u Ciebie!
OdpowiedzUsuńOstatnie dni kolejny raz pokazują jak bezradny jest człowiek wobec pogody, i te drzewa które upadają samochody z ludźmi, .
Mażenko, czas tak szybko biegnie...
UsuńTylko mgnienie oka i już mamy Święta...
Pogoda w ostatnich latach jest nieobliczalna. Musimy się do tego przyzwyczaić a przede wszystkim musimy temu zapobiegać...
Pozdrawiam:)
LUSIU - dzisiaj dla mnie takie szczególne święto. Kiedyś, moja babcia Waleria zaraz po urodzeniu córeczki Danusi oddała ją pod opiekę Matce Noskiej Niepokalanie Poczętej. To samo, 20 lat później zrobiła ze mną moja mamusia Danusia.
OdpowiedzUsuń---------------
LUBIĘ ADWENT , czekanie i przygotowanie ... i wewnętrzne i zewnętrzne
Haniu, to bardzo piękny zwyczaj w Waszej Rodzinie...
UsuńPierwszy raz o nim słyszę.
Ja też bardzo lubię czas Adwentu...
Pozdrawiam:)
:-) ależ tu śniegu ....
UsuńLucy-Maria...fantastisk vakre bilder og musikk!
OdpowiedzUsuńJeg får tårer i øynene av ditt innlegg...takk:)
Ønsker deg en fin ny advent-uke:))
Czas adwenu to piękny okres , szkoda tylko ze w tym zwariowanym świecie tak mało czasu znajdujemy by zastanowic się nad zyciem i radosnym oczekiwaniem.Pozdrawiam bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńHalszko, może jestem odmieńcem. Nie szaleję.
UsuńDla mnie Adwent, to święty czas, który mobilizuje mnie do odnowy...
Większość zakupów jest już zrobiona nawet ryby są wyczyszczone i zamrożone...
Pozdrawiam:)
Nie ma to jak czas Adwentu i świątecznych przygotowań, spotkań z rodziną i znajomymi. Szkoda tyko, że pogoda nie sprzyja wyjściom, bo straszne wietrzysko sprawia, że bardzo jest nieprzyjemnie.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, Pozdrawiam :)
Bardzo liczyłam na poobiedni spacer. Niestety zepsuła się pogoda.
UsuńZrobiło się szaro, nieprzyjemnie. Panuję ziąb.
Pozdrawiam:)
Just take a look at how sensitive your
OdpowiedzUsuńto make great and beautiful photos. hug
Bardzo ładnie wyszły te zimowe i ptasie zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję kuraków :)
Pozdrawiam serdecznie :)))
Damianie, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Grudniowe dni mają swój niepowtarzalny urok.To piękne dni.
OdpowiedzUsuńMasz rację, to bardzo piękne dni.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Witaj fajnych masz gości w ogrodzie, a pogoda rzeczywiście nie zachęca do spacerów, wiatrzysko okropne i ziąb mnie również zniechęcił do spaceru nad staw nakarmić kaczki. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńKiitos ihanasta postauksesta.
OdpowiedzUsuńMukavaa viikkoa ♥ ♥
Witaj Łucjo! Ależ piękne są Twoje ciemierniki:) Pogoda w istocie szybko zmienna - odwilż przyszła! Zimowe zdjęcia cudne! Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńŁucjo, dziękuję za życzenia. Przeżywamy Adwent "prostując" nasze drogi do Boga. Xawery nam w tym pomaga, bo przypomina, że nasze życie nie jest czymś trwałym , że w obliczu natury i jej sił jesteśmy kruchymi istotami. Dlatego należy zatrzymać się w tej życiowej gonitwie i zbliżyć się do Pana, jemu zaufać i powierzyć swój los. U nas niebawem zaczynają się adwentowe rekolekcje. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńLusiu to prawda kolejna zapalona świeca zmusza do przemyśleń ....czas adwentu, oczekiwanie .....
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam :)
Dziekuje za miłe komentarze.Oczywiście wykorzystaj na tej urzekającej stronie moje wiersze będzie mi bardzo miło. Pozdrawiam ciepło w ten zimowy czas.
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie zupełnie. Tym czerwonym ptaszkiem mnie zaskoczyłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czas oczekiwania,czas przemyśleń...Wiesz Lusi tak się zadumałam czytając dzisiaj Twojego posta...
OdpowiedzUsuńTwoje świece adwentowe prezentują się wspaniale,
Dużo sił do zabawy z porządkami życzę.
wiesz, uwielbiam twego bloga, choc nie zawsze zostawiam slad, jak ostatnio, gdy wpadłam na szybko. Lubie na spokojnie cie poczytac, przejrzec cudne, naprawdę cudne zdjęcia, pomysleć, usmiechnąc się... dzięki za te chwile:) u mnie jeszcze śniegu nie ma , a i Ksawery szczęśliwie szkód nie narobił:)
OdpowiedzUsuńBeautiful post. I love the Christmas decorations, birds and other shots.
OdpowiedzUsuńPrzyroda w miniony weekend wystroiła się wyjątkowo pięknie w białe szaty, szkoda, że przy okazji pokazała swoje niebezpieczne oblicze. U mnie też jeszcze przed porządkami, ale chyba nie zdążę być perfekcyjna ;) Pozdrawiam ciepło i życzę słońca w serduchu :)
OdpowiedzUsuńreally loved the bird shots. i am not good at it at all and even if i manage to capture some shots, mostly i am unable to identify them correctly.
OdpowiedzUsuńbeautiful post.
I like the candle arrangements, simple but so interesting
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie Lusiu i uroczyście. To wyjątkowy czas oczekiwania i warto pamiętać o tym co istotne. Niedziela rzeczywiście była piękna i słoneczna - aż trudno uwierzyć w to co ostatnio się działo. Ja też zamierzam w tym tygodniu uporać się z porządkami, nie lubię odkładać spraw na ostatnią chwilę. Życzę Ci miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńEch, przez Ksawerego nie spałam ze dwie noce, bo tak okropnie huczało z oknem :( Życzę udanych i przyjemnych porządków :)
OdpowiedzUsuńP.S. jaka przepiękna sójka! :)
Pozdrawiam ciepło :)
Jak cudownie móc powrócić do Twoich klimatów.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim bardzo pragnę podziękować Ci za odwiedzanie mojego kącika, pomimo mojego "zatrzymanego czasu", który już na szczęście mam nadzieję, że ruszył na dobre:))
Jak wspaniale posłuchać pięknej muzyki, której u Ciebie nigdy nie brakuje.
"Ksawery" i na Mazowszu nieźle nam dokuczył.Jeszce dzisiaj nie wszystkie domostwa cieszą się prądem:(( Natura przypomina nam ,że nie wszystkim może człowiek zarządzać.
Moc serdeczności posyłam .
I u Ciebie zastaje, miłe, radosne przedświąteczne klimaty. Namiastkę ogniska, kominkowego ciepełka zapalonej świeczuszki... Tak, idą święta, idą święta, każda buzia uśmiechnięta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Beautiful photos, Lucia, of wintry woods and feeding birds! I love your Advent candles, now the second was lit. have a nice week!
OdpowiedzUsuńBoże Narodzenie zbliża się i na zimno też.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się zdjęcia w czerni i bieli krajobrazy śnieg.
Buziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Lusiu, u Ciebie jak zwykle pełna czaru, magiczna atmosfera. Pozdrawiam adwentowo:)
OdpowiedzUsuńWonderfully festive shots!
OdpowiedzUsuńSpokoju, choć jak tu mówić o spokoju skoro czeka was sprzątanie, pozdrawiam Adwentowo
OdpowiedzUsuńj
CUDOWNIE LUSIU NA TWOIM BLOGU SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie uroczyście. Kolejna niedziela i już coraz bliżej świąt, trzeba ten czas wykorzystać, by dobrze przygotować się do świąt:) Miłego sprzątania:)
OdpowiedzUsuńPiękne zimowe kadry Łucjo , miło popatrzeć na cudne ptaszki. Zamierzam też za porządki sie zabrać wreszcie. Serdeczności ślę :)
OdpowiedzUsuńa my wciąż biegniemy gdzieś przed siebie w poszukiwaniu szczęścia, które pewnie szczęściem się nie okaże... czasem przydałoby się zatrzymać... i docenić to wszystko co wokół nas... Lusia piękne te Twoje zdjęcia i odwiedzający Cię goście
OdpowiedzUsuńściskam serdecznie
Świat zimą wygląda bajkowo, a w szczególności las...Pozdrawiam serdecznie Perfekcyjną Panią Domu :)
OdpowiedzUsuńKsawery , całe szczęście przestał szaleć.
OdpowiedzUsuńA u Ciebie Andrea Bocelli i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba :)
Piękny obraz otrzymałaś od Mikołaja :), a ja doczekałam się na książkę mikołajkową, którą kupiłam sobie w prezencie , zatem niebawem posypią się nowe wiersze na moim blogu. :)
Pozdrawiam.
Kauniita kuvia pidän kovasti kynttilöistä Ja linnut ovat ihania Kiitos Lucia halauksin:)
OdpowiedzUsuńWitaj Lusiu.Pięknie u Ciebie,piękne fotki.Dzięki za życzenia i refleksyjny post.Ten Mikołaj musi Cię bardzo lubić,świetny prezent.Niestety ja nie mogę się pochwalić żadnym prezentem,o mnie Mikołaj zapomniał,już od wielu lat nie przychodzi:( Ale gwiazdka się do mnie zawsze uśmiecha.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŁucjo, przyszłam Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Imienin. Wszystkiego najlepszego, w tym dużo pięknych podróży! Ściskam Cię imieninowo:)
OdpowiedzUsuńWITAJ LUSIU - zaglądam tu i bardzo Ciebie brakuje ...
OdpowiedzUsuńczas pędzi jak szalony, kolejne świece się zapalają a my usiłujemy nadążyć ... i jakoś się to udaje. Piękny czas jeden z piękniejszych w roku. Chłonę tą atmosferę jest we mnie i pozwala przeżywać pełniej. Czekanie na Boga czekanie na człowieka, na spełnienie bliskości radości bycia razem. Z jednej strony taki spokój duszy a z drugiej gorączkowe przygotowania. Z tego wszystkiego sparzyłam sobie prawą rękę, zamyśliłam się, nie zauważyłam że patelnia na zapalonym palniku, chwyciłam rączkę tak nieszczęśliwie, że blisko metalu, ciało zasyczało. Ech - klikam teraz jedną ręką ... ale i tak szczęśliwa jestem
Lovely snow scenes, birds and Christmas decorations.
OdpowiedzUsuń