czwartek, 4 grudnia 2025

Bukiety listopadowe

 










W kalendarzu się  rozgościł  pan Listopad,

W długim płaszczu, w kapeluszu rozłożystym,

Wizytówką jego szarość jest i słota,

Facet dżdżysty.


Życie jego trwa niedługo - dni trzydzieści,

W miarę, gdy przybliża  wolno się do końca,

Suchym liściem w barwie brązu zaszeleści,

Twarz bez słońca.


Dobrze wie, co czekać może go u schyłku,

Kiedy będzie znikał już z jesiennej sceny,

Wychudzony i zgarbiony, bez posiłku.

Nuci treny.

(Andrzej Wróblewski) 








Jak ten czas szybko leci... Za nami kolejny miesiąc - już jedenasty... Najsmutniejszy z najsmutniejszych... Dla mnie najgorszy miesiąc w roku, najbardziej depresyjny i pogodowo przytłaczający... Jeden z najbardziej deszczowych, szarych, ponurych miesięcy...

Na dworze łyse drzewa, brak kolorów, szarości, mgły od rana... Dni są krótkie, aura za oknem nie zachęca do spacerów... Jak sobie w takim razie dodać energii i poprawić nastrój? Jednym z listopadowych polepszaczy mojego nastroju są zawsze kwiaty... One są doskonałe na ukojenie skołatanych nerwów...

Przyznaję, że kwiaty w domu to prawdziwy zastrzyk samopoczucia... Jakie okażą się najlepsze? Stawiam po prostu na te kolorowe, przybierające najpiękniejsze barwy oraz cudownie wydzielające aromaty... Na widok bukietu kwiatów budzą się wszystkie moje zmysły bo jest w nich coś niezwykłego, magicznego...

Jesteś tu tylko na krótką chwilę.

Nie spiesz się, nie martw się. 

I pamiętaj też, aby powąchać kwiaty po drodze.

(Walter Hagen)








Jak już wielokrotnie wspomniałam kocham kwiaty! Za ich kolor, delikatność, ulotność i za to, że żyją zbyt krótko, choć są takie piękne... Są one stałymi gośćmi w naszym domu.... I zawsze tak było...

W moim ogrodzie rośliny kwiatowe już w pierwszej dekadzie listopada zakończyły wegetację... Jest to miesiąc, w którym przyroda powoli zapada w senność z nadzieją na przebudzenie wiosną...

Skoro listopad to w moim domu nie mogło zabraknąć chryzantem... Te bardzo piękne kwiaty nieustanie mnie zachwycają... Historia pochodzenia tego kwiatu jest owiana legendą, często związaną tematem nieśmiertelności... Jest uprawiana w Chinach od ponad trzech tysięcy lat... Podziwiana za swoje wyrafinowane piękno, chryzantema została uznana za symbol jesieni...

Zakazany kwiat

Jesienne chryzantemy mają piękny kolor 

Zrywam ich płatki wilgotne od rosy

-  pisał w IV wieku znany chiński poeta Tao Yuanmig, który żył za czasów dynastii Wei oraz Jin...










Cięte goździki i róże to dosyć częsty widok na moim blogu... Dlaczego? bo nie tylko są piękne ale dostępne przez cały rok i potrafią długo cieszyć oko... Goździki, kwiaty o bogatej historii, symbolice, o wyjątkowym uroku, są uprawiane od ponad 2000 lat...  Według legendy chrześcijańskiej  wyrosły tam, gdzie Jezus niósł krzyż... Goździki pojawiły się również tam, gdzie Maryja płakała za Jezusem... Te wspaniałe kwiaty przeżywają renesans...

Do bukiecików użyłam również gałązek kocanki włoskiej... Być może nie każdy ją zna... Jest to prześliczna, wieloletnia  roślina o drobnych, omszonych,  srebrnych listeczkach i cudownym zapachu, pochodząca z południa Europy... W lecie ozdobą są również złociste kwiaty...  Kocanka włoska często nazywana curry albo maggi ze względu na intensywny aromat... Jest doskonała do zup, mięs, ryb, sosów, dań z ryżu, makaronu i dekoracji kwiatów... Poza tym jej cudowny zapach unosi się w całym pomieszczeniu...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...



niedziela, 30 listopada 2025

Adwent 2025 - I Niedziela

 







Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy,

Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem,

I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie.

A wszystkie rzeczy, które tutaj znałam,

Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie.


Wejść tam nie można. Ale jest na pewno.

Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzeli,

Jeszcze kwiat nowy i gwiazdę niejedną

W ogrodzie świata byśmy zobaczyli.


Niektórzy mówią, że nas oko łudzi

I że nic nie ma, tylko się wydaje,

Ale ci właśnie nie mają nadziei.

Myślą, że kiedy  człowiek się odwróci,

Cały świat za nim zaraz być przestaje,

Jakby porwały go ręce złodziei.

(Czesław Miłosz)








Dziś. 30 listopada - rozpoczyna się czterotygodniowy okres Adwentu... Odkąd pamiętam, uwielbiam ten radosny, najpiękniejszy czas oczekiwania...  Czas wielu przemyśleń, niejednokrotnie też zmian, ale też czas wytężonej pracy, nad sobą... Radość  oczekiwania bywa czasem większa niż radość spełniania, dlatego cienię sobie te adwentowe dni... 

Obchody Adwentu to jeden z głównych okresów celebrowanych przez większość kościołów chrześcijańskich w tradycji zachodniej: rzymskokatoliccy, luteranie, anglikanie, episkopale i wiele kościołów protestanckich ze szczególną uwagą obchodzi ten  trwający około miesiąca okres...

Adwent to także czas odświętnego dekorowania domu... Moje dekoracje adwentowe  to jeszcze nie te, świąteczne, ale sprawiają, że w domowej przestrzeni panuje magiczna, świąteczna atmosfera... Wprowadzają do wnętrza ciepło, radość i refleksję...

Zgodnie z tradycją, w każdej dekoracji  znajdują się cztery świece... Przez  cztery  niedziele zapalam  kolejną świecę na wieńcu adwentowym...








Każdego roku robię wieniec adwentowy bo to nie tylko dekoracja, ale forma liturgiczna i symboliczna, w której każdy element opowiada historię... Wieniec adwentowy stanowi też u mnie piękną tradycję świąteczną, która łączy urok z symbolicznym znaczeniem... Przede wszystkim, jest symbolem nadziei, radości, miłości i pokoju, które niesie ze sobą Boże Narodzenie... Ponadto, symbolika wieńca adwentowego nawiązuje do wiecznego życia, gdyż wieniec ma kształt koła, które nie ma początku ani końca... 

Być może nie każdy wie, że tradycja wykonywania wieńców adwentowych ma już ponad 180 lat... Zapoczątkował  ją niemiecki pastor Johann Hinrich Wichern, który prowadząc przytułek dla sierot, chciał stworzyć ciepłą, rodzinną atmosferę... Wkrótce pomysł podchwyciły inne parafie ewangelickie... Wieniec adwentowy szybko trafił do innych krajów Europy... Tradycja ta dotarła również do Polski, a jego popularność rosła i trwa do dziś... 

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Niech blask adwentowej świecy rozjaśni  każdy Wasz dzień,
przyniesie nadzieję i poczucie, że wszystko, co dobre, jest tuż za rogiem...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...