sobota, 17 września 2022

Ogrody Hellbrunn

 







Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie,

że cały świat jest ogrodem.

(Frances Hodgson Burnett)









W sierpniu odwiedziłam letnią posiadłość  arcybiskupa Markusa Sitticusa, który był wielbicielem włoskiej sztuki i południowego stylu życia... Ponad czterysta lat temu ten potężny książę  zbudował u bram swojej rezydencji, kompleks  przeznaczony wyłącznie do zabawy... Było to miejsce rozrywki arcybiskupa i jego gości... 

Ogród Uciech Wodnych z zespołem fontann jest niewątpliwie sporą atrakcją... Są to najlepiej zachowane na świecie fontanny z okresu późnego renesansu... W ogrodzie główną rolę odgrywają postaci z mitologii greckiej i rzymskiej... Oglądamy rzeźby greckich bogów i herosów m.in.:  Dianę, Eurydykę, Neptuna, Trytona, Orfeusza, Perseusza, Wenus...

U podnóża Góry Hellbruńskiej tryskają krystaliczne źródła... Woda od ponad 400 lat spływa dwoma strumieniami do dwóch ogromnych zbiorników, a potem do automatów, które rozprowadzają ją po ogrodzie gdyż jest on pokryty  pajęczyną kanałów wodnych...

Wszystko co tutaj oglądamy jest zbudowane pod czujnym okiem najlepszego architekta tamtych czasów, Santino Solari...  Został mianowany przez arcybiskupa naczelnym architektem Salzburga... Jego prace wprowadziły do Austrii wczesny północnowłoski barok...



Przed wejściem do ogrodów ostrzega nas znak... Z audioprzewodnikiem w ręku, rozpoczynamy nasze zwiedzanie od Theatrum, teatru rzymskiego...  Jest to łukowa konstrukcja ozdobiona mozaiką z kamyków, podzielona niszami figuralnymi... Pośrodku teatru, nad wspaniałym herbem Markusa Sitticusa, na tronie zasiada rzymska bogini zwycięstwa... Poniżej, pośrodku niszy figura cesarza Augusta... Dwie siedzące postaci to: Flora i Westa, a stojące to król Partów i Aleksander Wielki... Na środku sceny marmurowy Stół Książęcy... Zdobią go heraldyczne zwierzęta: lew i koziorożec... Kamienne stołki i stół jak się później  okazało, są częścią zabawnych  wodnych igraszek, które pozostawiały suchego tylko gospodarza... Ucieczkę gościom  utrudniały kurtyny wodne z 87 rur miedzianych ukrytych w podłodze oraz z siedzeń...

W pewnym momencie zaproszono ochotników o zajęcia miejsc przy stole książęcym... Poproszono ich aby wyobrazili sobie, że są na wykwintnym obiedzie u arcybiskupa... Po chwili opiekun ekspozycji włączył fontanny i woda trysnęła... Jednak wcześniej ostrzegł ochotników aby odsunęli się od wylotów w stołkach...













Tego sierpniowego dnia żar lał się z nieba... Spacer po zacienionych alejkach był miłym wytchnieniem w upalny dzień... Przyjemnie też było poczuć na sobie chłód kropelek z fontann...










Nad portalem wejściowym do Wielkiej Groty poroże jelenia... Z pyska i rogów zwierzęcia co chwilę tryskają strumienie wody, który utrudniają wyjście i wejście do groty znajdującej się budynku pałacowym...W ogromnym pomieszczeniu znajduje się kilka grot m.in. Grota Eurydyki, Muszlowa, Ruin i Neptuna, w której umieszczono rzeźbę boga mórz, oceanów, chmur, źródeł oraz dwa koniki morskie a pośrodku Germaul... Jest to  napędzana wodą miedziana twarz, która przewraca oczami i wystawia język... Grota wyłożona jest tufem... 














Idąc dalej alejką mijamy pięć małych jaskiń tufowych... Naprzeciw znajduje się Grota Wenus z  posągiem bogini... U jej stóp bukiet świeżych kwiatów... W sadzawce figurka Amora, syna Wenus... Przedstawiony jest z zasłoniętymi oczami oraz łukiem i strzałą miłości... Są też dwa żółwie połączone strumieniem wody... Właściwie co krok są jakieś rzeźby z których tryska woda...








Teatr Mechaniczny pochodzi z XVIII i został zbudowany przez arcybiskupa Andreasa Jacob'a... Ilustruje on wieloaspektowy zgiełk małego miasteczka... Umieszczono w nim 163 figurki z drewna lipowego, które poruszają się na obrotowych dyskach... Przed kamienicami gra muzyka dęta, cyrkowcy tańczą, strażnicy maszerują...

Idąc dalej mijamy  Fontannę Diany... We wnęce posąg bogini polowań... W niskiej grocie tufowej koziorożec, a w kolejnej niszy oglądamy szczęśliwą świnię  - matkę z dwoma prosiętami...









W największym pawilonie znajduje  się Grota Korona, której wnętrze jest również wykonane z tufu... Pośrodku pomieszczenia znajduje się marmurowy cokół ozdobiony płazami i gadami... Na jego czubku  umieszczono koronę z lekkiego metalu... Po włączeniu dźwigni silny strumień wody unosi ją w górę i w dół co symbolizuje ponoć wzloty i upadki władzy... Pośrodku północnej ściany dwa posągi z białego marmuru: Apollo i Marsjasz... Próbujemy wyjść z Groty Korony... Niestety  tryskająca woda uniemożliwia nam wyjście, a kolejnej grupie wejście do pawilonu... Wzdłuż alejki prowadzącej do pawilonu z ziemi wystaje niezliczona ilość małych rurek, z których wytryska woda...







Idąc w  kierunku wyjścia mijamy serię posągów i fontann oraz niewielką Grotę Diabła Leśnego... Według legendy w XVI wieku w pobliskich lasach złapano diabła leśnego... Był to ponoć brodaty leśny człowiek chodzący na łokciach i kolanach... Posiadał puszysty ogon, a tylne łapy były podobne do łap ptaka... 

Potem pojawia się miniaturka Akteona  z głową jelenia i psami... ta fontanna miała prawdopodobnie zilustrować mit myśliwego, który przypadkiem zobaczył boginię Artemidę, kiedy brała nago kąpiel... Akteon nie mógł oderwać  od bogini oczu podziwiając jej urodę, lecz Artemida dostrzegłszy go wpadła we wściekłość i zamieniła go w jelenia... Akteon zginął rozszarpany przez własne psy...

Wszystkie te zabawy wodne projektował osobiście książę arcybiskup Markus Sitticus... Stworzył widowisko, którym zadziwiał, zaskakiwał, bawił i dostarczał niespodzianek swoim gościom... Zdjęcia nie oddają  tego niezwykle widowiskowego miejsca... Będąc w Salzburgu warto przyjechać do Hellbrunn, ponieważ spacer po tym ogrodzie jest szczególnie relaksujący i przyjemny...

Ogrody Hellbrunn otwarte są od kwietnia do października... Bilety najlepiej kupić online ponieważ przy zakupie wyznaczana jest godzina wejścia, a poza tym do kas są długie kolejki... Do ogrodów wchodzi jednorazowo pięćdziesiąt osób a zwiedzanie trwa około 50 minut...

* Pałac Hellbrunn, letnia rezydencja biskupów Salzburga *


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę słonecznego i miłego weekendu...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

26 komentarzy:

  1. Ależ wspaniale... w takim miejscu całkowicie można się zatracić, zapomnieć o czasie i zgiełku świata, tętniącym dookoła. Cisza, spokój i niesamowity klimat wytchnienia <3
    Pozdrawiam najserdeczniej, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały ogród, piękne rzeźby. Na pewno wspaniale wypoczęłaś.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ tam pięknie w tym ogrodzie. A te rzeźby nadają mu prawdziwej magii. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały ogród:)))Rzeźby i te wszechobecne fontanny robię ogród magicznym:)))Pozdrawiam serdecznie i za kolejną dawkę piękna dziękuje:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nazwa Hellbrum kojarzy mi się z piekłem i patrząc na niektóre zdjęcia rzeczywiście niczym z piekła rodem, ale ogólnie bardziej rajskie klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne miejsce :).
    Na pewno dostarczało wielu uciesz ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Spacer po takim miejscu dostarcza nie tylko wytchnienia w letni dzień ale można się naprawdę uśmiechnąć. Czytałem o tym ogrodzie, ale będąc w Salzburgu nie dotarliśmy tam a szkoda. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Espectaculares jardines. Me gusta mucho las fuentes y las esculturas que le acompañan.
    Besos.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne miejsce pełne elegancji i owiane jakąś tajemnicą, przynajmniej sprawia takie wrażenie. Sierpniowe dni ciągle zachęcały do spędzania czasu na zewnątrz... Teraz, przy tym zimnie, trochę tego brakuje. Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak pięknie i klimatycznie. Ilość rzeźb powoduje, że jest taki magiczny. Pozdrawiam serdecznie :):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pełne polotu i finezji są fontanny w ogrodach arcybiskupa, ale ta tryskająca na każdym kroku woda, także w stołkach i chodnikach budzi u mnie mieszane uczucia... szczególnie, gdy próbuję sobie wyobrazić, iż arcybiskup stworzył to miejsce jako ogród uciech i wodnych igraszek dla siebie i swoich gości...
    Pozdrawiam wieczorową porą ;-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  12. Como siempre espectacular tu reportaje, un placer pasar por tu blog querida amiga Lucía. Que tengas un bonito domingo. Miles de besos y abrazos para ti.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezwykłe miejsce jestem zachwycona. Super . Miłej niedzieli😊

    OdpowiedzUsuń
  14. Gorgeous garden and beautiful pictures to share, thanks !
    Have a shinny week !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  15. It confounds the imagination that a man of the church could accumulate such wealth and was willing to flaunt it in this manner.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niezwykłe miejsce, choć chyba nie przystoi do Biskupa...

    OdpowiedzUsuń
  17. Incredible post and photographs, thank you.

    All the best Jan
    http://thelowcarbdiabetic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Beautiful post again…..love from me and Leaf 🍀🐾💗🍀

    OdpowiedzUsuń
  19. Hola Lucja María. Sin duda es un curioso lugar. Muchas gracias por compartirlo. Lo disfrute a través de tus espectaculares fotos. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne miejsce w sam raz na upalne lato jakie było. Niesamowite rozwiązania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. What a wonderful place! Lovely park and buildings. Thank you for your tips on sowing more times and timing. I always strive to get the most out of the season. Autumn is now in full swing with cool nights and beautiful colours. Wishing you a nice new week!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ pomysłowe te fontanny.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..