Niektórzy patrzą na świat i pytają : Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?
(George Bernard Shaw)
Dzisiaj wracam wspomnieniami do Toskanii... Ten włoski region położony między dwoma morzami, jest jednym z najpiękniejszych zakątków Europy, gdzie setki lat przed naszą erą panowali tu Etruskowie... Wspominam o nich, bo to mała znana cywilizacja starożytna, która istniała jeszcze zanim Rzymianie zaczęli marzyć o potędze i podbiciu połowy kontynentu europejskiego...
W Toskanii od pierwszej chwili zachwyciły mnie fascynujące krajobrazy, faliste pagórki, stare posiadłości ziemskie ukryte wśród strzelistych cyprysów i gajów oliwnych... I właśnie tu znajduje się najbardziej malownicza droga we Włoszech - Chiantigiana (SR222)
Toskania jest uważana za Italię w pigułce i jest chyba najczęściej odwiedzanym regionem Włoch... Jest kolebką najsłynniejszych miast sztuki i krainą tysiąca wiosek otulonych aurą magii, w której czas jakby się zatrzymał... Ja jestem w Toskanii zakochana!!! Każdy kto choć raz tu przyjedzie będzie zauroczony leniwymi pejzażami, bogactwem intensywnych barw i jeszcze mocniej atakujących zmysły zapachów... Wędrówka drogami i bezdrożami po toskańskich pagórkach będzie gwarancją nadzwyczajnych przeżyć...
Dolina Chianti położona między Florencją, Sieną i Arezzo, zawsze była uważana za serce starej Toskanii i słynie na całym świecie ze swoich renomowanych win... Sukces i zainteresowanie Doliną Chianti wynika z kilku czynników... Przede wszystkim piękno jej malowniczych krajobrazów, pełnych wzgórz i lasów, to klasyczny obraz Toskanii... Jej miasta, miasteczka i wsie to wyidealizowane pocztówki... Odwiedzając Chianti koniecznie trzeba odwiedzić jedną z wielu winiarni na zwiedzanie i smakowanie wina... Tego dnia wybraliśmy się do Cassero D'Albola (Radda in Chianti), zamku w pobliżu źródeł rzeki Pesa, położonego na zboczach góry Querciabella na wysokości 603 m n.p.m.
Zamek w dokumentach historycznych pojawia się już w XII wieku i był jest typowym przykładem ufortyfikowanej budowli, która stanowiła część systemu fortyfikacji na terytorium graniczącym z Sieneńczykami... Strzegł bardzo ruchliwej drogi z Valdarno do Chianti... Ten i wiele innych zamków na tej ziemi wtapiają się w krajobraz bezkresnych winnic, wielowiekowych lasów i średniowiecznych wiosek...
W XV wieku Cassero D'Albola należał do potężnego rodu florenckiego - Acciaiuoli, którzy zamek rozbudowali i założyli na stokach góry pierwsze winnice... Od 1979 roku jest to posiadłość włoskiej rodziny Zonin... Cassero D'Albola rozciąga się na obszarze 850 ha, z czego 157 ha to winnice oraz wielowiekowe gaje oliwne należące niegdyś do najbardziej arystokratycznych rodów Toskanii...
W winiarni możemy zobaczyć piwnice z 1600 roku z sieneńskim sklepieniem i ogromne beczki z dębu slawońskiego... Są też beczki mniejsze z dębu francuskiego... Te stare majestatyczne budynki dają idealną możliwość ku temu, by rozkoszować się przepysznym winem w historycznym otoczeniu... Oprócz wina spróbowałam bruschetti z oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia.... Zrobiłam też zakupy wspaniałej oliwy i oryginalnego wina Chianti Classico, które w 70% składa się ono z winogron typu sangiovese, w 20% z canaiolo i w 10% z dwóch gatunków białych winogron... Proces fermentacji i chłodzenia przebiega według ściśle określonych reguł, dzięki czemu wino zyskuje charakterystyczny smak i jedyny w swym rodzaju bukiet zapachowy...
Chianti, to oszałamiające, pofałdowane wzgórza, bujne lasy, gaje oliwne, rustykalne kamienne wioski... Winorośl jest nieodłączną częścią tego krajobrazu... Na żyznej ziemi toskańskiej, w nasłonecznionych sadach i ogrodach warzywnych dojrzewają: pomidory, fasola, groszek, karczochy, bakłażany i wiele innych gatunków warzyw i owoców... Nad polami unosi się cudowny zapach rozmarynu, szałwii, bazylii i tymianku, wymieszany z zapachami cebuli i czosnku... Muszę się przyznać, że w takim miejscu czuję się jak w raju!
Pierwsze ślady uprawy winorośli pochodzą z VII w p.n.e. z okresu etruskiego.. O ten region ciągle walczyły państwa - miasta.... W 1716 roku Kosma III Medyceusz wydał edykt, w którym określił obszar produkcji czterech win (dziś powiedzielibyśmy aplikacje) - Chianti, Valdarno di Spora, Carmignano, Pomino... Symbolem Chianti Classico oraz znakiem rozpoznawczym całego regionu stał się Gallo Nero czyli Czarny Kogut...
W Izbie Pięciuset (Salone dei Cinquecento)w Palazzo Vecchio we Florencji, w 1563 roku na 39 panelach Giorgio Vasari przedstawił najważniejsze sceny z życia Cosimo I oraz Czarnego Koguta historyczne godło starożytnej Wojskowej Ligi Chianti... W średniowieczu o terytorium Chianti walczyły Florencja i Siena... Według legendy dwóch rycerzy wyruszyło ze swoich stolic i ustalili granicę w miejscu ich spotkania... Odjazd miał nastąpić o świcie, a sygnałem startu było pianie koguta... Sieneńczycy wybrali białego, a Florentczycy czarnego koguta i trzymali je w małym, ciemnym pomieszczeniu... W dzień wyjazdu, czarny kogut został wyjęty z klatki i od razu zaczął piać, mimo, że świt był jeszcze daleko... Rycerz z Florencji mógł wyruszyć, natomiast biały zaczął piać gdy pojawiło się światło dnia... Rycerz z Sieny przebieg tylko 12 kilometrów i nastąpiło spotkanie... W ten sposób prawie całe Chianti przeszło pod kontrolę Republiki Florenckiej na długo przed upadkiem Sieny..
Kontynuując naszą podróż po Chianti docieramy do uroczego Panzano in Chianti... Już z daleka widać średniowieczne usadowione na zielonych wzgórza to zachwycające niewielkie miasteczko z XI wieku... Moją uwagę przykuła fasada kościoła Santa Maria Assunta z białym tynkiem przedstawiającym Madonnę otoczoną aniołami... Świątynia zbudowana w stylu renesansowym została przebudowana w XIX wieku... Nie mogłam sobie odpuścić aby nie zobaczyć kolejnej w moim życiu świątyni...
Lubię rzeźby Igora Mitoraja niewątpliwie jednego z najwybitniejszych współczesnych rzeźbiarzy, dlatego moim marzeniem było odwiedzenie Greve in Chianti, gdzie mogłam zobaczyć Torso Alato (Uskrzydlony Tułów)... Igor Mitoraj to niepowtarzalny artysta a jego prace zdobią we Włoszech najważniejsze miejskie place... Bardzo żałuję, że ten niezwykły artysta w naszym kraju był niedoceniany... Jego prace możemy zobaczyć jedynie w Krakowie i w Warszawie... Greve in Chianti w 2001 roku zamówiło rzeźbę u artysty... W Greve in Chianti nie mogło zabraknąć pomnika Czarnego Koguta symbolu Chianti...
Jestem zauroczona Chianti ponieważ jest regionem pełnym sielskiego uroku, począwszy od architektury po urzekające scenerie... Krajobrazy usiane miasteczkami, wiejskimi gospodarstwami, pokrytymi mchem zamkami, skąpanymi w słońcu winnicami...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
To są właśnie moje marzenia...
OdpowiedzUsuńwino z tego regionu jest wyborne.
Ach ta Toskania. Z przyjemnością tam wróciłam dzięki Twoim opowieściom:)
OdpowiedzUsuńToskanię odwiedziliśmy w marcu, ale moim marzeniem jest wrócić tam w maju:)
Łucjo, jak zwykle cudowne zdjęcia i mnóstwo ciekawych informacji:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Toskania jest unikatowa.
OdpowiedzUsuńDzięki za powrót do wspomnień.
Pozdrawiam:)*
Ale mi sprawiłaś frajdę tym postem, kocham włoskie klimaty i obiecałam sobie i rodzinie, że jak skończy się pandemia to po latach znowu wybiorę się do Włoch.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam przymknęłam oczy i od razu zapomniałam o zimnie za oknę. No i historia z kogutem super po prostu super wyprawa . Miłego dnia:)
Beautiful place and photos !!!!
OdpowiedzUsuńHave a nice and shinny day !
Anna
Widzę, że nie tylko nam Toskania jest bliska. Masz rację jest przepiękna i bardzo chciałbym ją znowu odwiedzić może tym razem na wiosnę. Byliśmy tam w pełni lata, kiedy barwy stają się piaskowe i pomarańczowe. Nie wspomnę o pysznym winie i cudownym jedzeniu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż czułabym się tam, jak w raju. :) Znakomicie mi się oglądało zdjęcia, rozmarzyłam się po całości. Ciekawe, jak to jest być w takim miejscu, tak innym, baśniowym. Ja nie wiem tak do końca, choć może coś tam wiem. hehe Lubię z Tobą odkrywać piękne, ciekawe miejsca i uczyć się życia. Pozdrawiam cieplutko. :)))
OdpowiedzUsuńOjej. Dziękuję Ci za te wspaniala podróż. A mi właśnie ostatnio wpadła w oko fototapeta beczek...super.wrazenie pełna parą... I cytat zabieram ze sobą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie ukojenie w chorobie dało mi przeczytanie Twojego wpisu. Znowu jak we śnie byłam tam, gdzie nigdy nie byłam. Czułam ciepłe promienie słońca, zapachy i smaki
OdpowiedzUsuńThe pretty nice trip to Chianti with you Lucja. These moments when you recollect our travels are pleasant, these were in 'other life', normal life. I liked Chianti, there are nice landscapes, houses, awesome sculptor Igor Mitoraj.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing!
Really interesting place!
OdpowiedzUsuńLubię te miejsca ❤
OdpowiedzUsuńLots of great photos. I liked it very much. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńSTO LAT!😊
OdpowiedzUsuńComplimenti per questo bel post.
Felice giornata, un abbraccio
enrico
Me ha encantado todas las fotografías de tu reportaje. es una buena zona para visitar.
OdpowiedzUsuńLos ojos se me han quedado clavados en esas hermosas uvas, siempre me ocurre así cuando voy al Mercado y no puedo resistir la tentación de comprarlas.
Besos
Toskania to mój - jeden z wielu - wymarzonych kierunków! Z największą przyjemnością oglądam fotorelacje z tego regionu, dlatego dziękuję Łucjo za kolejną piękną wycieczkę i łyk wiedzy :-)) Zauroczona krajobrazami Florencji wciągnęłam się nawet w serial Medyceusze! To wielka rzecz, bo ja z zasady nie oglądam seriali ;-))
OdpowiedzUsuńŚlę najcieplejsze pozdrowienia!
Anita
The region of Tuscania must be absolutely fantastic.
OdpowiedzUsuńThank you for sharing these spectacular photos.
A very tight hug
Hermosa serie que nos sitúa, sin lugar a dudas, en la Toscana italiana cuya esencia has captado perfectamente en tus fotografías. Me encantan esos gallos.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Tus fotografías siempre son maravillosas. Besos.
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze w Toskanii, ale mam nadzieję, że kiedyś zobaczę tę piękną krainę
OdpowiedzUsuńi zakocham się w niej jak wiele osób z całego świata.
Serdecznie pozdrawiam :)
Tyle refleksji nasunął mi Twój post, Toskanię odwiedziłam na szczęście, tym milej spacerowałam z Tobą. Chianti bardzo lubię z ciastkami cantuccini, Igora Mitoraja też bardzo lubię, ale widziałam tylko głowę w Krakowie, przypomina mi się też kogut, który jest symbolem Dusznik.
OdpowiedzUsuńŁucjo, Twoje posty to takie perełki z pięknymi zdjęciami i bogatymi wiadomościami.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Cudowne miejsce:))też bym o nim nie zapomniała:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się. Tak bardzo brakuje mi swobody podróżowania... A Włochy są przepiękne. Na takie przynajmniej wyglądają, bo niestety znam je tylko ze zdjęć i opowiadań. Najwyższy czas przekonać się na własnej skórze, jak tam tak naprawdę jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zazdroszczę przepięknych wspomnień. Toskania w takim wydaniu wciąż przede mną. I wciąż pozostaje marzeniem, mam nadzieję, że coraz mniej odległym, zwłaszcza, że za niecałe dwa lata nie będę ograniczona czasem i będę mogła podróżować o każdej porze roku, nie tylko tych najbardziej obleganych turystycznie. Dzieła Mitoraja też bardzo lubię. Jedna z jego rzeźb znajduje się w poznańskim Starym Browarze. Lubie go odwiedzać między innymi z powodu tej rzeźby. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńW Toskanii zakochałam się parę lat temu i miłość trwa do dziś🧡😄
Z przyjemnością przeczytałam Twój wpis i obejrzałam piękne zdjęcia- dziękuję🌸😀
Pozdrawiam milutko, zdrówka życzę i pogody ducha💖☀🌻🌷😃
Jak już zobaczyłam pierwsze zdjęcia, to od razu sobie pomyślałam: "Oho, Toskania"(ale w pozytywnym sensie). Bardzo lubię ten rejon Włoch, chyba dzięki książce "Pod słońcem Toskanii", bo sama jeszcze nigdy tam nie byłam. Dziękuję za radosne zdjęcia jednego z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJuż sama nazwa Toskania kryje w sobie magię. Zamykam oczy i widzę winnice, pofalowane wzgórza, cyprysy i małe, klimatyczne kamienne miasta. Smakuje chianti i pachnie mieszanką moich ulubionych ziół - bazylią, tymiankiem i rozmarynem. Do tego szałwia i smażony na oliwie czosnek. Masz rację pisząc, że to raj! Ja w wyobraźni widzę to wszystko kiedy tylko otworzę słoiczek pesto :).
OdpowiedzUsuńPięknego weekendu. Przesyłam Ci moc serdecznych pozdrowień.
very beautiful photos from amazing places.....
OdpowiedzUsuńthank you for sharing...
Have a wonderful weekend
Oglądając te przepiękne zdjęcia i urocze pejzaże od razu poczułem się lepiej, w końcu ciepło, słońce, zieleń, aromat owoców i wspaniały klimat Toskanii, działa chyba na każdego jak balsam. Tym bardziej że przecież jesteśmy wszyscy po trudach zimy, wszędobylskiej szarości i ogólnego złego stanu ducha i ciała, przynajmniej ja... :))
OdpowiedzUsuńŁucjo, serdeczne dzięki za tak piękną wędrówkę, którą poprzez niniejszy reportaż równie w pełni mogę i ja go doświadczyć.
Serdeczne pozdrowienia :)
Koguty są świetne! Piękne miejsce. W Toskani nigdy nie byłam, ale marzy mi się :) Brakuje mi tego jak kiedyś można było sobie swobodnie podróżować;( Piekne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńO kurczę jak tam pięknie. Już bym gdzieś wyjechała, już mam dość tej pandemii. Pozdrawiam Łucjo :-)
OdpowiedzUsuńWracam po bardzo bardzo długiej przerwie a tu u Ciebie wspomnienia z cudownej Toskanii. Miejsca moich marzeń do którego nie zdążyłam się wybrać przed pandemią. Czy jeszcze kiedyś się uda ????? Może??? Bardzo bym chciała.
OdpowiedzUsuńTym bardziej jestem Ci bardzo wdzięczna za ten cudowny wpis , przepiękne zdjęcia i fantastyczne opisy. Spełniłaś tymi swoimi wspomnieniami namiastkę moich marzeń. Bardzo Ci za to dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, los sprawił, że wygrałaś moje candy. Teraz proszę Cię o kontakt na mojego maila, bo chcę jak najszybciej wysłać paczuszkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Jakie cudne miejsca! Zatęskniło mi się za latem, za podróżami, za Południem... Jak to dobrze, że jest Twój blog!
OdpowiedzUsuńWina nie piję ale winnice cudne, ja widziałam tylko jedną przed palmiarnią w Zielonej Górze.
OdpowiedzUsuńThanks for your nice comment....things are not going well on this site....life is too difficult for me right now...I need time...to recover...to be myself again...how are you?...I hope you will recover well...take care...love from me Ria🍀💕🍀
OdpowiedzUsuńAh, beautiful Tuscany! Glorious shots and lovely buildings.
OdpowiedzUsuń,,,I enjoy your bright and sunny images on this rainy day! I wish you a blessed Easter,
OdpowiedzUsuńWonderful place and shots... I love :-)))
OdpowiedzUsuńMnie Chianti osobiście bardzo się spodobało, jak i cała Toskania. Poznałam takie inne Włochy, bardziej spokojne i sielskie. Na https://florencja.pl/ czytałam sporo o zwiedzaniu Toskanii i właśnie z jednego z artykułów dowiedziałam się o Chianti. Super, że trafiłam na to miejsce, bo bardzo bym żałowała, gdybym nie była tam na urlopie.
OdpowiedzUsuń