Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu,
ale tylko jeden język po to,
abyśmy więcej patrzyli i słuchali,
niż mówili!
(Sokrates)
Leniwy, lutowy, sobotni poranek... Piękna, słoneczna pogoda zachęca do wyjścia z domu... Zastanawiałam się nad wyjazdem do Olkusza... W ostatnim czasie w wielu miejscach na terenie miasta pojawiły się figury gwarków... Zapada decyzja... Jedziemy... Już na opłotkach miasta - tak zwane "witacze", zapraszają do zatrzymania się w Srebrnym Mieście! Olkusz położony na zachodnich rubieżach Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej nad rzeką Babą przy drodze krajowej nr 94...
W średniowieczu bogactwo miastu przynosiło wydobycie ołowiu i srebra... Pod koniec XIV wieku Olkusz liczył ponad tysiąc mieszkańców i był jednym z największych grodów Małopolski... Pierwszą ordynację górniczą nadała miastu Elżbieta Łokietkówna, siostra Kazimierza Wielkiego... Określono w niej ilość danin, jakie olkuscy górnicy musieli płacić królowi w zamian za prawo eksploatacji kruszców... Król zastrzegł sobie pierwszeństwo w zakupie wytopionego srebra i ołowiu, po cenie sprawiedliwej, takiej jaką płacili kupcy gdańscy... W okresie średniowiecza olkuskie górnictwo było zorganizowane na zasadzie tak zwanych gwarectw, czyli spółek kilku górników - gwarków, którzy wspólnie ponosili koszty budowy i funkcjonowania kopalni...
(Zygmunt Vogel - Rynek w Olkuszu 1792 r)
Parkujemy przy ulicy Górniczej, stąd Floriańską do Starego Rynku dosłownie kilka kroków... Został wytyczony przy lokacji miasta w 1299 roku... W czasie prac rewitalizacyjnych odkryto rozległe podziemia, które będą ciekawostką turystyczną... Ma tam prawdopodobnie powstać muzeum poświęcone historii Olkusza, a zwłaszcza wydobywaniu na tym terenie rud srebra...
Olkusz prawa miejskie otrzymał prawdopodobnie w 1299 roku i z tej okazji pojawił się pomysł urządzenia ścieżki edukacyjnej - "Srebrny szlak gwarków olkuskich", który nawiąże do górniczej tradycji Olkusza... Uważam, że to świetny pomysł, który z pewnością zachwycił mieszkańców ale i ściągnie turystów, którzy ruszą śladem gwarków... Każdy kto odwiedził Wrocław wiele jak wiele miłych emocji towarzyszy w poszukiwaniu tamtejszych krasnali... Wiem, że gwarki staną się ozdobą i atrakcją miasta... Turyści zaś wrócą do domów bogatsi w piękne wspomnienia i fotografie...
Pierwszego gwarka spotkałam na ulicy Floriańskiej przy Ochotniczej Straży Pożarnej... Kolejne rozgościły się w Rynku... Każda rzeźba jest inna a ich wysokości też są różne... Największe mają około 80 centymetrów wysokości... Odlane zostały w brązie w pracowni Jana Siuty, krakowskiego artysty, rzeźbiarza, malarza...
Przy każdej postaci gwarka znajduje się krótki opis historyczny... Każda figura została zaopatrzona tzw. beacon, niewielkie bezprzewodowe urządzenie, które emituje sygnał do smartfona, tabletu i gdy zbliżamy się do gwarka, aplikacja na głos odczytuje nam historię z nim związaną... Pomysł z gwarkami jest bardzo udany, jednak brakuje mi nazw przypisanych do poszczególnych gwarków, tak jak to jest u krasnali we Wrocławiu czy królików w Gnieźnie...
W czasie spaceru przyglądam się herbom i gmerkom, które upamiętniają właścicieli... Są tutaj gmerki monogramowe ale nie mam pojęcia do kogo należą... Nie potrafię rozszyfrować zagadkowych krzyży, strzałek, liter... Symbolikę wykutych w kamieniu krzyżyków, strzałek znali tylko wtajemniczeni... Ten ostatni znak był niczym podpis i należał do bogatego mieszczanina, rajcy olkuskiego Stanisława Amendy, fundatora Kaplicy Loretańskiej w Bazylice świętego Andrzeja... Stanisław Amenda był burmistrzem miasta i dzierżawcą obory olkuskiej...
W południowo-zachodnim narożu Rynku znajduje się kościół gotycki pod wezwaniem świętego Andrzeja... Zbudowano go w pierwszej połowie XIV wieku... Pierwotnie była to budowla jednonawowa, następnie rozbudowana w czasach Kazimierza Wielkiego... Jednym z najcenniejszych i najstarszych zabytków tutejszego kościoła są organy i gotycki poliptyk z XIV wieku...
Miałam nadzieję, że dane mi będzie zobaczyć zabytkowe cuda... Niestety, to już norma w naszym kraju, że 90% kościołów jest zamknięte... W zabytkowych świątyniach i atrakcyjnych turystycznie cudem jest spotkanie kogoś, kto odpowiedziałby na nurtujące nas pytania... Nie ma też na coś liczyć wierzący poszukujący wsparcia... Hmm, wiele razy zadaję sobie pytanie jak to jest na Zachodzie Europy... Nasz Kościół mówi o tamtejszej, ogromnej laicyzacji a jednak 90% kościołów jest otwarte, i to kościołów zabytkowych...
Obok bazyliki jest Kaplica świętego Jana Kantego... Zbudowano ją w XVIII wieku... Jan Kanty na przełomie 1439 / 1440 przez trzy miesiące był proboszczem w parafii świętego Andrzeja Apostoła w Olkuszu...
Ulicą Basztową dochodzę do ulicy Szpitalnej... Tutaj pod numerem 32 znajduje się Centrum Kultury w którym mieszczą się przede wszystkim bardzo ciekawe muzea: Afrykanistyczne, Twórczości Władysława Wołkowskiego oraz Kolekcja Minerałów Ziemi Olkuskiej... Po wizycie w Muzeach zatrzymuję się na moment przy pomniku rycerza stojącego u wylotu ul. Krakowskiej prowadzącej do olkuskiego rynku... Pomnik został ustawiony w 1993 roku w miejscu średniowiecznej Bramy Krakowskiej...
Nie zawiodłam się na wizycie w Olkuszu... Chcę przyjechać tutaj latem... Według zapewnień poznanej mieszkanki Olkusza, postawiono tutaj na dekoracje kwiatowe, na zieleń uliczną i miasto wtedy wygląda zachwycająco...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Lusiu, byłam w Olkuszu dosyć dawno i z przyjemnością obejrzałam jak teraz wygląda. Bardzo się się zmienił, a Gwarki zachęcają do ponownego odwiedzenia miasta. :-)
OdpowiedzUsuńDo Olkusza pragnę wrócić latem i koniecznie w niedzielę aby zobaczyć wnętrze tutejszej bazyliki. Mam też nadzieję, że w mieście pojawią się kolejne rzeźby z Gwarkami a w internecie miasto zamieści mapkę - Szlak Gwarków. Żałuję, że w sobotę i niedzielę Informacja Turystyczna jest nieczynna, przecież w tych dniach pojawia się najwięcej turystów.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
Nigdy nie byłam, a widzę, że warto odwiedzić! Piękne zdjęcia ☺
OdpowiedzUsuńW Polsce jest wiele pięknych, ciekawych miejsc, malowniczych miejscowości, przytulnych małych miasteczek wartych odwiedzenia, niestety, aby to wszystko zobaczyć brakuje przede wszystkim czasu.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
W Olkuszu byłam kilka razy, ale tylko przejazdem. Następnym razem na pewno zatrzymam się przynajmniej na parę godzin. Popieram takie inicjatywy na promowanie miasta. Mam nadzieję, że jednak nadadzą imiona gwarkom, bo sama zastanawiałam się na początku posta jakie noszą nazwy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Aniu,
Usuńpamiętam Twoją relację gdy z córcią byłyście w Ojcowie, wtedy prawdopodobnie jechałyście przez Olkusz. Ja też bardzo liczę, że gwarkom zostaną nadane imiona.
Serdecznie pozdrawiam:)
To urokliwe miasto- Ty nam je pięknie przybliżyłaś.
OdpowiedzUsuńTo miasto naprawdę mnie zachwyciło. Chcę wrócić latem.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Great statues!
OdpowiedzUsuńThe sculptures are interesting, refer to the history of the city.
UsuńThey are also an attraction of Olkusz.
Hugs and greetings.
Znam to miasto,kilka razy je odwiedziłem.Zawsze byłem pod jego urokiem.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWarto poznawać nowe miejsca, miasta. Zawsze też trzeba szukać w nich atrakcji, zabytków.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ciekawym miastem jest Olkusz.
OdpowiedzUsuńChoć mam do niego bardzo blisko, nigdy w nim nie byłam.
Pozdrawiam:)*
Szkoda, że nigdy nie byłaś w Olkuszu. To miasto ma sporo do zaoferowania.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo fajna fotorelacja :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
No proszę, moje miasto ;)
OdpowiedzUsuńTak? Nie miałam pojęcia.
UsuńPozdrawiam:)
W Olkuszu nigdy nie byłam, więc dziękuję Łucjo za piękną fotorelację i bardzo ciekawy rys historyczny. To cieszy, że miasta otwierają się na turystów oferując wiele różnorodnych atrakcji: zabytkową zabudowę, parki, muzea czy tak, jak w Olkuszu ścieżkę edukacyjną nawiązującą do górniczej tradycji miasta - srebrnym szlakiem gwarków.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Łucjo życzenia udanego weekendu :-)
Gorąco pozdrawiam. Anita
Mnie też spodobał się pomysł z gwarkami. Jestem niemal pewna, ze będzie sporo chętnych turystów aby zobaczyć rzeźby gwarków.
UsuńPozdrawiam:)
Witam serdecznie:) Piękny ten Olkusz, nigdy tam nie byłam.. A moi rodzice poznali się właśnie w Olkuszu... Gwarkowie to prawie jak wrocławskie krasnale.. Dziękuję za ten post i serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJola
Bardzo interesujące informacja dotycząca Twoich rodziców. Olkusz, miejsce ich poznania.
UsuńA co do gwarków? we Wrocławiu krasnali jest całe mnóstwo natomiast gwarków w obecnej chwili jest osiemnastu. Przypuszczam, że będzie ich więcej. Z czasem...
Serdecznie pozdrawiam:)
Byliśmy kiedyś w Olkuszu i jakoś szczególnie nas nie zachwycił, ale widzę kilka zmian na lepsze. Może gdy będziemy tam kiedyś ponownie zmienię zdanie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńLatem przymierzam się do odwiedzenia miasta. Z informacji wiem, ze zamek w Rabsztynie nie będzie jeszcze otwarty ale na przykład w drodze do Ojcowa zawsze mogę zahaczyć o Olkusz i zrobić sobie godzinną przerwę.
UsuńPozdrawiam:)
En tu hermoso recorrido, hemos podido apreciar imágenes de distintos tipos y todas maravillosas.
OdpowiedzUsuńBesos
Dawno nie byłam w Olkuszu. Ostatni raz jako dziecko z babcią u cioci która tam mieszkała. Śliczne ujęcia i ciekawa relacja. Uściski Lusiu.
OdpowiedzUsuńFaktycznie to trochę czasu minęło. W tym roku nie można liczyć na otwarcie zamku w Rabsztynie bo to byłaby fajna wycieczka do poznania Olkusza i zamku.
UsuńPozdrawiam:)
Interesting statues!
OdpowiedzUsuńI like the green and red interior of the church, but the lifelike Pope is unsettling. Freaky!
Thank you very much, Sandi:)
UsuńI love seeing all the old statues in this town. Have a great week ahead.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Margaret:)
UsuńCiekawa wycieczka i fajna relacja. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawe miasto i bardzo cieszę się, że je poznałam.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne miasto, dziękują za tę relację. Dopisuję Olkusz do swojej listy do zwiedzenia. :)
OdpowiedzUsuńMilo mi, Elu.
UsuńPozdrawiam:)
Miasteczko jest urocze, nigdy tam byłam. Dziękuję za piękną wycieczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Może kiedyś i Ty zawitasz do Olkusza.
UsuńPozdrawiam:)
Olkusz to przepiękne miasto, pewnie tam kiedyś zajrzę. Jeśli chodzi o kościoły to dzisiaj mieliśmy taka przygodę. Dodarliśmy do drewnianego kościółka, msza się kończyła więc szybko biegniemy bo ostatni człowiek wychodzi. Przecież można oglądać zabytkowe wnętrza przed i po mszy. Dochodzimy do drzwi a ksiądz zatrzaskuje je nam przed nosem i biegiem zamyka także wszystkie furtki ogrodzenia. Jeszcze trochę a przez płot by nam było przechodzić. Zdarza się że kościół zabytkowy, potężny z wieloma skarbami w środku jest otwarty albo drzwi są otwarte a w środku krata, to dużo lepsze niż zamknięty na głucho. Nawet przypadkowy wierny który chciałby zajrzeć i pomodlić się nie ma szans. Ot nasza Polska. Na Bałkanach jak byłam wszystko pootwierane i nic nie ginie, nikt nic nie kradnie. Pozdrawiam Łucjo.
OdpowiedzUsuńByłam na Bałkanach i doskonale wiem jak jest w tamtejszych meczetach, cerkwiach, kościołach. Tam nie mogą pozwolić sobie na zamykanie świętych przybytków. W Polsce wiem, że latem jest otwarty w Małopolsce Szlak drewnianych kościołów i cerkwi. W innych województwach jest już gorzej, od choćby na Śląsku.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cudowne miasto i w dodatku położone o rzut kamieniem ode mnie. Kościoły zamykane są raczej ze względów bezpieczeństwa - w jednym w moim mieście ktoś zdemolował ołtarz. Wiesz, szkutników nie brakuje w dzisiejszych czasach. Ten szlak gwarków to chyba od niedawna jest, bo go nie kojarzę. Zresztą jak byłam w Gnieźnie to królików też nie było. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie zamknięte kościoły nie są żadnym wytłumaczeniem. Jak tylko się chce to wystarczy zatrudnić wolontariusza z danej parafii, który będzie opiekunem w kościele. Tak jest wielu krajach europejskich. Pan lub pani z danej parafii ma do dyspozycji stolik na którym są: pocztówki, książeczki, różańce, gazety. W tamtejszych kościołach są bezcenne rzeczy a w naszych bardzo często mamy duplikaty bo oryginały znajdują się w Muzeach Diecezjalnych.
UsuńSzlak gwarków jest od października 2019 roku, nie mam pojęcia od kiedy są króliki w Gnieźnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładne miasto:))pięknie pokazane i opisane:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobało, mam nadzieję odwiedzić go wiosną.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie pokazane - piękne miejsca!
OdpowiedzUsuńCiekawe miasto.
UsuńSerdeczności zostawiam:)
Excelentes fotografias, gostei de ver.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Un reportaje muy interesante. Besos.
OdpowiedzUsuńWitaj Lusiu. W Olkuszu byłem chyba z 15 lat temu. Ale miasto bardzo mi się podobało. Na Rynku były tam pyszne lody. A Bazylika mojego imiennika zrobiła na mnie chyba największe wrażenie. Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńA la vista de tu reportaje se ve como una ciudad muy bonita y acogedora.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Wiele ciekawych rzeczy dowiedziałam się o Olkuszu. Jakoś to miasto było dla mnie niezbyt ważne, a w nim tyle ciekawych miejsc...
OdpowiedzUsuńOj tak, Toruń urzeka swoim pięknem. Dla mnie kamienice stwarzają (mimo wieków) odczucie mocy, wszak styl w jakim są wybudowane ma w sobie to COŚ, przed którym powinniśmy schylić głowy:) Podobnie odbieram Stare Miasto w Gdańsku. Piękna wyprawa, sentymentalna i te zachwycające pierniki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Wstyd przyznać, ale w Olkuszu jeszcze nie byłam.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia zachęcają do odwiedzin. Lubię detale.
Serdecznie pozdrawiam.
Kolejna piękna i ciekawa wycieczka.
OdpowiedzUsuńChyba zaczniemy tym roku wracać do naszych pięknych miast. A jest ich sporo.
Gwarki urocze i tyle ich wypatrzyłaś. Podziwiam :)