Wąziutkie nasze łodzie, przepięte łańcuchem,
Lekko mkną po Dunajcu sennym jakimś ruchem,
I tak modrawą falę przecinają gładko,
Jakby ptactwa wodnego żeglujące stadko...
Z lewej i prawej strony dwie ściany skaliste
Wyciągają się ku nam w cienie długie, mgliste:
A Dunajec drga lekko w mgliste skręty,
Sunąc, jako wąż w trawie piersiami wygięty.
(Maria Konopnicka)
Pieniński Park Narodowy jest jednym z najpiękniejszych górskich zakątków Europy... Choć Pieniny nie są zbyt wysokimi górami, ich najwyższy szczyt, Trzy Korony, ma zaledwie 982 m n.p.m. to ze względu na liczne skały i wąwozy, rzeźbą przypominają one wysokie góry... W tym przepięknym parku na szczególną uwagę zasługują nie tylko wspaniałe lasy porastające stoki, lecz również pionowe, kilkusetmetrowe skały górujące nad doliną Dunajca...
Przełom Dunajca to jeden z najpiękniejszych przełomów w Europie... Wody tej rzeki wyżłobiły w wapiennych skałach przepiękny wąwóz... Już w XIX wieku odkryto niezwykły urok tego miejsca i zaczęto organizować dla turystów spływ tratwami...
Historia ich organizowania rozpoczyna się w 1832 roku... Wtedy to Józef Szalay przekonał górali do organizowania spływów przełomem Dunajca... Na początki korzystali z nich głównie kuracjusze okolicznych uzdrowisk oraz goście zamku w Czorsztynie i Niedzicy...
Sezon flisacki ma początek 1 kwietnia, zaś kończy się 31 października... Natomiast spływ rozpoczyna się na przystani flisackiej Sromowce Wyżne - Kąty o godzinie 9:00... Długość trasy to około 18 km i trwa około 2 godziny i 20 minut... Spływ odbywa się na drewnianych tratwach, zbudowanych z połączonych ze sobą flisackich czółen, ozdobionych gałązkami świerku... Tratwy, mogące zabrać 12 osób, są obsługuje przez dwóch doświadczonych, dobrze wyszkolonych flisaków, którzy sterują nią za pomocą długich żerdzi... Z przystani flisackiej zabierają nas w wyjątkową podróż i przez całą trasę zabawiają nas licznymi góralskimi historyjkami i dowcipami...
Pogoda tego czerwcowego dnia była wspaniała, a trasa spływu malownicza i prowadziła przez liczne zakola rzeki, tworząc tym samym niepowtarzalną scenerię... Zaś główną atrakcją były przede wszystkim niezwykłe krajobrazy i obserwowanie piękna natury Pienińskiego Parku Narodowego... Taki spływ, dla mnie to coś fantastycznego, niesamowite przeżycie... Szczególnie interesujące były flisackie zagadki i barwne opowieści, miejscowe legendy, tłumaczące powstanie poszczególnych skał...
Przez większość trasy płyniemy neutralnym pasmem granicznym jaki stanowi Dunajec... Po prawej stronie mijamy słowacką wioskę Majere... Po chwili wyłania się pierwsza słowacka przystań flisacka...
Po około półgodzinnym płynięciu na lewym brzegu Dunajca pojawiają się pierwsze domostwa pięknej, letniskowej wsi Sromowce Niżne... Potem wyłania się wieża kościoła NMP i roztacza się widok na charakterystyczny, postrzępiony szczyt, najlepiej rozpoznawalny symbol Pienin, Trzy Korony... Ostry, dramatyczny, niezapomniany...
Tutaj rozpoczyna się Przełom Dunajca i rzeka tworzy siedem pętli płynąc pomiędzy ścianami skalnymi... Na prawym brzegu rzeki, na słowackiej stronie domostwa wsi Czerwony Klasztor i dalej zabudowania klasztorne... Płyniemy pod kładką dla pieszych, łączącą oba brzegi rzeki... Wybudowana z funduszy unijnych, skutecznie zintegrowała cały region, tworząc atrakcyjną pętlę turystyczną...
Dunajec, przecinając Pieniny, kilkakrotnie bardzo ostro skręca... Właściwie to do ostatniej chwili nie mam pewności, czy tratwa skręci w prawo, czy w lewo... Nurt rzeki staje się coraz szybszy... Zbliżamy się do przewężenia Zbójnicki Skok... Jest to miejsce, gdzie koryto rzeki zwęża się do 12 metrów, a głębia osiąga 8 metrów... W zwężeniu tym prąd jeszcze bardziej przyspiesza...
Pan flisak barwnie opowiada historie związane z obecnością na tych terenach Janosika... Podobno, to właśnie tutaj zbójnik przeskoczył Dunajec, gdy uciekał przed hajdukami wysłanymi za nim przez pana na zamku w Niedzicy... Pozostał po tym rzekomo na lewym cyplu rzeki ślad odciśniętych kierpców... Inna legenda głosi, że w tym miejscu Janosik wybierał adeptów zbójnickiego rzemiosła... Do zbójnickiej drużyny dostawał się ten z młodzieńców, któremu udało się przeskoczyć przez to zwężenie koryta Dunajca...
Na rzece pojawia się coraz więcej pontonów, kajaków, tratew... A Zbójnicki Skok zachęca aby je obserwować, jak zręcznie nimi manewrują flisacy w góralskich serdaczkach i kapeluszach z muszelkami...
W zakolu trzeciego meandra nie można nie zauważyć osnutej legendami skalistej turni Siedmiu Mnichów... Nazwa pochodzi od kształtu skał, które przypominają kaptury mnichów... Według ludowych podań, skały przedstawiają zamienionych w kamień występnych zakonników z Czerwonego Klasztoru, którzy wybierali się do mniszki mieszkającej po drugiej stronie rzeki w Facimiechu...
Chyba najpiękniejszą scenerią przyrodniczą wyróżnia się ostatni przed ujściem Leśnickiego Potoku meander... Dominuje nad nim wysoka smukła skała Sokolica 747 m n.p.m. po polskiej stronie przełomu... Próg skalny wznosi się jakieś 300 metrów nad malowniczym Przełomem Dunajca...
Spływ powoli dobiega koca... Jeszcze tylko spojrzenie na Hukową Skałę i Białą Skałę, niezbyt wysokie turnie skalne, zamykające Pieniński Przełom Dunajca... W pewnym momencie moją uwagę przykuła flisacka tratwa i wejście na szlak... Flisak wyjaśnił, że to bardzo popularny szlak na Sokolicę, który prowadzi z najsłynniejszego uzdrowiska w Pieninach, Szczawnicy... Czerwony szlak prowadzi wzdłuż Dunajca a później należy przeprawić się flisacką tratwą na drugi brzeg Dunajca... W pobliżu końca spływu, na terenie Pienińskiego Parku Narodowego na niewielkim malowniczym wzgórzu, powyżej Drogi Pienińskiej znajduje się schronisko Orlica... Wkrótce dopływamy do Szczawnicy
Spływ Dunajcem to wyjątkowa atrakcja i niezapomniane przeżycie, ale także szansa na odkrywanie Pienin z zupełnie nowej perspektywy...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę pięknego, słonecznego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Awesome post! Have a nice Weekend
OdpowiedzUsuńThank you very much, Anne:)
UsuńSuper jest ten spływ, cuda naszego kraju można podziwiać. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńLucynko!
UsuńZawsze to powtarzam, że Polska to kraj o pięknych krajobrazach i idealne miejsce dla każdego miłośnika podróży. Mamy naprawdę wiele wspaniałych miejsc do zwiedzania.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wish I was there ! Such beautiful landscape !!!!
OdpowiedzUsuńThanks for sharing !
Have a shinny weekend !
Anna
Anna
Dear Anna!
UsuńIt is with great pleasure that I invite you to my country.
I will be very happy to take care of you and show you my beloved homeland.
Hugs and greetings.
Rzeczywiście jest tam pięknie. Dwie wioski polska i słowacka po obu stronach rzeki, czerwony klasztor, trzy korony. Byłam. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu 🩷
OdpowiedzUsuńMałgosiu!
UsuńMasz rację Pieniny to wyjątkowe miejsce. Każdy tutaj znajdzie coś dla siebie. Są dwa zamki: Czorsztyn i Niedzica. W pobliżu jest Słowacja i Czerwony Klasztor.
Jest Wąwóz Homole, Trzy Korony, Sokolica i cały Pieniński Park Narodowy do dyspozycji.
Serdecznie pozdrawiam:)
wow jak pięknie :O
OdpowiedzUsuńW czasie tego spływu jest naprawdę pięknie. Jeżeli nigdy nie byłaś to koniecznie pojedź i zobacz.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Fantastic park and the traditionally dressed boatmen add a lot of color!!
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend!!
These raftsmen are Handsome men and traditionally dressed. And during the cruise a beautiful National Park.
UsuńHugs and greetings, Katerina:)
Wróciły wspomnienia z mojego pobytu w Pieninach też w czerwcu ale dość dawno, jeszcze przed epidemią. Był duży upał, podczas spływu tratwami tak jak Ty opisałaś, może nie było tak dużo pontonów czy innych łodzi, były tratwy a właściwie takie ciekawe połączone wąskie elementy, jak widać na Twoich zdjęciach. Byłam z kilkoma koleżankami. Mnie również podobało się w tym miejscu, a mieszkałyśmy w Szlachtowej część Szczawnicy. Pozdrawiam fajnie, że mogłam powspominać.
OdpowiedzUsuńOlu, tego dnia temperatura wynosiła 28°C, więc troszeczkę grzało. Byłam mocno zaskoczona tymi pontonami i kajakami. Ja jestem tradycjonalistką wiec inne środki spływu nie wchodziły w rachubę jedynie flisackie tratwy. Szczawnica to wyjątkowo piękne uzdrowisko.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Buen recorrido por la naturaleza, los paisajes son preciosos.
OdpowiedzUsuńFeliz fin de semana.
Dear Antonia!
UsuńI was happy because the weather was beautiful and the nature was wonderful.
Kisses:)
O, jakie miłe wspomnienia przywołałaś. Pieniny są bardzo malownicze, ale spływ Dunajcem to taka wisienka na torcie. Byliśmy kilka razy ale dwa z nich pamiętam szczególnie, gdy z małymi dziewczynkami po raz pierwszy tam płynęliśmy i ten ostatni we wrześniu zeszłego roku. Trasę też przebyliśmy kiedyś górami a nawet rowerami i każdy z tych sposobów jest super. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu też byłam kilka razy na Trzech Koronach, Sokolicy. teraz miałam ogromną ochotę przejść Wąwóz Homole ale gdy zobaczyłam tę ilość autobusów i tę masę ludzi przy wejściu do wąwozu, znikł mój zapał. Wiesiu, masz całkowitą rację. Spływ Dunajcem to taka wisienka na torcie.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
Łucjo, zaserwowałaś nam moje ukochane okolice! Szczawnica ma szczególne miejsce w moim sercu i pamięci. Wracam tam zawsze z ogromną radością. Uwielbiam wędrówki po pienińskich szlakach, czy na rowerze pokonywać drogę biegnącą wzdłuż Dunajca do Czerwonego Klasztoru. Spływów tratwami nie byłabym w stanie nawet policzyć, a cała trasa jest piękna i szalenie malownicza i do tego jeszcze... to flisackie bajanie ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę pięknego weekendu!
Anita
Anitko!
UsuńWiem, że są to twoje ukochane okolice. Doskonale pamiętam relację z Czerwonego Klasztoru i z Wąwozu Homole. Muszę przyznać, że flisackie bajanie jest bezkonkurencyjne. Ich można słuchać, słuchać...
Serdecznie pozdrawiam:)
A rafting journey through the Dunajec Gorge is a breathtaking blend of natural wonder, cultural folklore, and serene adventure
OdpowiedzUsuńYou are right. This mountain river rafting is an unforgettable experience. While floating, I admired the wonderful nature and beautiful mountains.
UsuńGreetings:)
i would love to enjoy a trip just like this. the scenery and views are gorgeous....your pictures are lovely!! i hope you see the sun this weekend, rain is in the forecast for us!!
OdpowiedzUsuńDear Debbie!
UsuńIn the city where I live, on Friday there were storms that snapped trees, tore off roofs, and killed one woman.
Today there are also alerts for approaching storms and hail.
Have a nice weekend:)
Wspaniałe zdjęcia Łucjo. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńMadziu!
UsuńW 90% te zdjęcia były robione właściwie w ciemno. Z czymś takim spotkałam się pierwszy raz. Promienie słoneczne odbijające się od wody całkowicie mnie oślepiały. Tworzyły tak silne źródło światła, które było trudne do zniesienia dla oczu.
Serdecznie pozdrawiam:)
A grand excursion through rugged, beautiful country. It’s obviously a big tourist attraction. Have a great weekend. All the best - David
OdpowiedzUsuńThis mountain river rafting is a big tourist attraction. In these mountains you can admire beautiful nature.
UsuńHave a nice weekend, David:)
Spływ przełomem Dunajca to niesamowite przeżycie. Pełne piękna i wzruszeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Masz rację Haniu, że spływ jest niezapomnianym przeżyciem, które łączy przygodę z obcowaniem z przyrodą. Tego zapomnieć się nie da!
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Now, that's a different experience ... I'm sure younger members of my family would love to do this.
OdpowiedzUsuńI did enjoy your photographs, such a picturesque area.
Have a happy weekend and a good month of June.
All the best Jan
https://thelowcarbdiabetic.blogspot.com/
Dear Jan!
UsuńThank you very much for your comment. I also wish you a nice weekend and a good June.
Sending hugs and greetings.
Miałam kiedyś tę ogromną przyjemność podziwiać Pieniny i okolicę z tej perspektywy. Wrażenia niezapomniane. Dzięki Lusia za ich przypomnienie. Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńUsiu, spływ Dunajcem to faktycznie niezapomniana wycieczka, która pozwala na odkrywanie jednego z najpiękniejszych zakątków Polski.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cudowna wyprawa. Wieki temu byłam nad Dunajcem, widziałam spływ, ale nie płynęłam :) Obudziłaś moje wspomnienia i to prawie z poprzedniego wcielenia, bo to naprawdę było bardzo dawno temu. Widoki bajkowe i wyobrażam sobie, Lusiu, jakie to musiało być niesamowite przeżycie. Fajnie, że zrobiłaś tyle ciekawych fotek, można było poczuć się tak, jakby samemu się płynęło Dunajcem :)
OdpowiedzUsuńCieplutko Cię pozdrawiam!
Przyznaję, to był niezwykle interesujący spływ Przełomem Dunajca. To taki po trochu rafting. Dostępny jest obecnie w kilku wariantach. Można spływać na flisackich tratwach, pontonach, kajakach lub kanadyjkach. Ja oczywiście wybrałam tradycyjny spływ Dunajcem na tratwach z polskimi flisakami.
UsuńA co do zdjęć? Wcześniej pisałam Madzi, że ich robienie wiązało się w moim przypadku z dużym problemem przez oślepiające słońce. Fotografowanie ze słońcem nad głową to koszmar. Nie ma możliwości żadnego manewru.
U mnie pada. Życzę Ci pięknej, slonecznej pogody. Serdecznie pozdrawiam:)
Ostry tej Janosikowy egzamin:-)
OdpowiedzUsuńMamy skarb i wszyscy nam go zazdroszczą. Czas wrócić w to miejsce.
Basiu, spływ Dunajcem to główna atrakcja w Pieninach oraz unikatowa na skalę polską oraz europejską.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Witam.
OdpowiedzUsuńNa spływie Dunajca byłam w szkole podstawowej, potem w latach 90-tych z moimi dziećmi a niedawno z mężem, ciocią i wujkiem.
Twoje piękne zdjęcia przywołują wspomnienia. Te przeszło dwie godziny minęły niepostrzeżenie w tak pięknych okolicznościach przyrody.
Pozdrawiam - Małgorzata N.
Tylko pozazdrościć. To Twój trzeci spływ przełomem Dunajca. Przyznaję, to przygoda, której się nie zapomina i chce się wracać. Ot po prostu wsiada się na tratwę i daje się ponieść rzece. A widoki jedne z najpiękniejszych, Trzy Korony, Sokolica, Siedmiu Michów i ściany skalne niczym fiordy wyrastające z wody. Faktycznie, te ponad dwie godziny są jak mgnienie oka.
UsuńŚciskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie prezentuje się Pieniński Park Narodowy na zdjęciach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam okazji brac udziału w takim spływie
OdpowiedzUsuńsuper sprawa
Świetne zdjęcia. Pieniński Park Narodowy faktycznie jest wspaniały. Spędziłam w tej okolicy kiedyś miły i pełen pięknych widoków urlop. :)
OdpowiedzUsuńAleż to musi być atrakcją. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo piękne miejsce i ekscytująca wycieczka. Nigdy tam nie byłam, bo jakoś mi się nie składało. Zamieściłaś świetną mapkę, obrazowo pokazującą na czym polegają przełomy Dunajca. Przesyłam uściski!
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniało, kiedy w wakacje przed rozpoczęciem szóstej klasy uczestniczyłam w takim spływie. Tyle lat minęło, a ja w dalszym ciągu pamiętam te emocje. Coś wspaniałego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMe ha parecido un recorrido precioso, con preciosos paisajes. Gracias Lucía. Abrazos.
OdpowiedzUsuńPrzeniosłaś mnie tym wpisem do młodzieńczych lat, droga Łucjo, bo właśnie jako uczennica liceum byłam w Pieninach na szkolnej wycieczce. Z rozrzewnieniem wspominam tę wyprawę! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę też oderwać oczu od tej zachwycającej zieleni na Twoich zdjęciach, co z kolei uświadomiło mi, że nie mogłabym być flisakiem, bo zamiast patrzeć przed siebie, rozglądałabym się po bokach i jeszcze - nie daj Boże! - doprowadziłabym do rozbicia tratwy ;)
Wcale się nie dziwię, że ten spływ sprawił Ci sporo radości, miałaś wspaniałą wycieczkę :)