Gdzie się podziała dawna miłość nasza?
Wszystko przemija, czas wszystko uśmierca.
Jako kwaśnieje słodka wina czasza,
Tak też i nasze zmieniły się serca.
Ach, kamień, który stopa nasza depcze,
Trawa, o którą szata się ociera,
Wiatr, co nam muska włos, gdy w ucho szepcze,
Wszystko nam cząstkę nas samych odbiera!...
(Leopold Staff)
Bardzo lubię odwiedzać cmentarze, właściwie zawsze lubiłam... Mają swój klimat i historią... A poza tym, jest to miejsce wiecznego spoczynku ludzi, miejsce zadumy nad kruchością ludzkiego życia, nad samym sobą, miejsce, gdzie wspominam swoich bliskich... Jest też świadkiem przeszłości...
Jest taki dzień w roku...
Kiedy refleksja w serce się skrada,
deszczowy zazwyczaj i zimny...
dzień... 1-go listopada.
To taki czas zadumy,
modlitwy nad zmarłymi duszami.
Choć Ich już nie ma wśród nas...
kochamy nadal, więc pamiętamy.
Patrzę na płomień tlący się w zniczu.
Smutek i żal się we mnie budzi.
Spoglądam w niebo i zadaję pytanie:
Dlaczego Boże, zabierasz dobrych ludzi?
Zabierasz tych, co mają serca szlachetne.
A ci bez niego po ziemi stąpają,
Dlaczego śmierć musi rozdzielać tych...
którzy tak bardzo się kochają.
Kiedy już opuszczam bramy cmentarza...
zmarłe dusze żegnam powoli...
Nie prosząc Boga o życie, ale mam nadzieję...
że za rok tu przyjść mi pozwoli...
Na cmentarzu zawsze znajduję wyjątkowy spokój, nostalgię, ciszę, melancholię i pewnego rodzaju odosobnienie od świata... Spaceruję wolno, szukam starych nagrobków, czytam inskrypcje, rozmyślam o ludziach, którzy są pochowani... Jutro, w Dzień Wszystkich Świętych, będziemy gromadzić się na cmentarzach, aby otoczyć modlitwą i wspominać bliskich zmarłych...
Na Starym Mieście Salzburga na każdym kroku można poczuć powiew historii, ale nigdzie tak intensywnie jak na Cmentarzu świętego (Petersfriedhof)... Dzisiaj pragnę go przedstawić... Położony w jednym z najcichszych zakątków Starego Miasta... Jest najprawdopodobniej tak stary jak klasztor świętego Piotra (Kloster St. Peter), a więc jego początki sięgają około 700 roku... Pierwszą dokumentacją potwierdzającą jego istnienie, jest przyznanie prawa do pochówku przez arcybiskupa Konrada I z Abensbergu z 1139 roku...
Cmentarz świętego Piotra (Petersfriedhof) dosłownie wciśnięty jest pomiędzy Festungsberg, górę na której znajduje się twierdza Hohensalzburg a romańsko-barokowym kościołem świętego Piotra... Gdy przekroczyłam bramę cmentarza, przywitała mnie niezwykle bogata zieleń i kolorowe kwiaty na grobach... To miejsce naprawdę bardziej kojarzyłam z romantycznym parkiem, mini ogrodem niż z cmentarzem...
Ten niezwykły cmentarz jest mały, z filigranowymi kutymi krzyżami, misterną kamieniarką, otoczony z trzech stron barokowymi arkadami z żelaznymi kratami... Jest bezsprzecznie piękny i co najdziwniejsze nie budzi jakiegoś smutku, lęku a jedynie zadumę...
W czasie spaceru po cmentarzu odkryłam wiele znanych salzburskich nazwisk i niezwykłych grobów... Jednym z nich jest nagrobek Franza von Schmidt- Ehrenberga, który był pułkownikiem w Cesarskiej Armii Austriackiej, oficerem dowodzącym 59. Pułkiem Piechoty piechoty... Rzeźba oficera legionów rzymskich autentycznie przykuła moją uwagę...
Na tym cmentarzu w grobowcu zbiorowym została pochowana Anna Maria Mozart zwana Nannerl, starsza siostra Wolfganga Amadeusza... Jako utalentowana klawesynistka i pianistka, razem z bratem i rodzicami jeździła po Europie, koncertując dla elit politycznych i kulturalnych... Zgodnie z własnym życzeniem po śmierci została pochowana na tym cmentarzu...
W tym samym grobowcu jest pochowany młodszy brat kompozytora Josepha Haydna, Michael Haydn... Twórczość Michaela jest bardzo różnorodna... Obejmuje: symfonie, kantaty, oratoria, utwory kameralne oraz kilka oper... Pozostawił ponad 40 mszy, w tym słynne Requiem, mszę żałobną odprawianą najczęściej w dniu pogrzebu...
Najstarszy nagrobek na cmentarzu świętego Piotra pochodzi z XIII wieku i należy do opata Dietmara zmarłego w 1288 roku... Znajduje się tu jeszcze kilka średniowiecznych nagrobków... Do 1454 roku chowano tutaj wyłącznie zakonników i księży... Wraz z otwarciem cmentarza miejskiego w Salzburgu w 1878, cmentarz świętego Piotra został zamknięty dla pochówków... Gdy zaczął popadać w ruinę, mnisi z klasztoru świętego Piotra zadbali o groby i konserwację cmentarza... Magistrat miejski docenił ich wysiłek i od 1930 roku ponownie zezwolił na pochówki...
Historyk sztuki Hans Karlinger (1882 -1944) tak go ocenił: Nie ma sensu mówić nic o tym rajskim ogrodzie, bo kto go nie widział, raczej w to nie uwierzy. A każdy, kto go widział, wie, że cmentarza świętego Piotra, nie da się opisać słowami.
Powoli opuszczam bramy cmentarza, gdzie nie panuje ani smutek, ani melancholia, ani dramatyczne napięcie, raczej spokój, cisza, wytchnienie...
Przypuszczam, że nie tylko ja byłam na tym cmentarzu, nie ze względu na pochowanych tutaj burmistrzów, teologów, muzyków, śpiewaków, kupców, wielu wybitnych postaci ale ze względu na niezwykłą malowniczość tego miejsca, które na długo zapada w pamięć...
Pod pięknymi pomnikami, pod starymi tablicami, ukryte pod literami, które wcale nie wydają beznamiętne i martwe, śpią historie ludzi kochanych i kochających, samotnych, szczęśliwych, tęskniących, marzących, pragnących żyć i życiem zmęczonych...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...