Palau - brama do Archipelagu La Maddalena

 

Morze to uosobienie emocji. Ono kocha, nienawidzi, płacze.

Umyka przed wszelkimi próbami ujęcia go w słowa

i odrzuca wszelkie ograniczenia.

Nieważne co o nim powiesz, zawsze pozostanie coś,

czego wypowiedzieć nie zdołasz.

(Christopher Paolini)

W czasie urlopu na Sardynii chcieliśmy zobaczyć podobno najpiękniejszy Archipelag La Maddalena położony na Morzu Śródziemnym... Po bardzo wczesnym  śniadaniu wysuszyliśmy z Bosy do Palau... Długość trasy,  to około 170 km jednak do miejsca docelowego dotarliśmy dopiero po 3 godzinach... Droga była wąska, kręta i  cały czas prowadziła w terenie  górzystym... 

Palau to mała nadmorska miejscowość położona w północno-wschodnim zakątku Sardynii w prestiżowym regionie Szmaragdowe Wybrzeże (Costa Smeralda)... Urok tej miejscowości polega przede wszystkim na jej doskonałym położeniu, co czyni ją świetną bazą wypadową na wakacje... Miasto słynie też ze spektakularnych plaż i jest bramą na Archipelag La Maddalena ale o tym rejsie w innym poście...

W okresie letnim codziennie rano z Palau wypływają łodzie wycieczkowe z turystami pragnącymi zobaczyć Malediwy lub Karaiby Europy... Po wykupieniu biletów, mieliśmy trochę czasu aby zjeść brunch w pobliskiej restauracji Feridnando... Wybraliśmy makaron ze smażoną cukinią (Pasta con la zucchina fritta). danie okazuje się pyszne i już wiedzieliśmy, że wieczorem po powrocie z rejsu tutaj zjemy kolację...

Pierwsze wzmianki historyczne o Palau pochodzą z podboju katalońsko-aragońskiego w XIV wieku... Jako miasto powstało pod koniec XIX wieku... Główna ulica usiana jest restauracjami, barami, lodziarniami, sklepami... Urzekające wybrzeże Palau  słynie z unikatowych formacji skalnych, które są wynikiem wietrzenia... 

O tym miejscu, jako o krainie Lestrigoni, legendarnego ludu kanibali wspomina  Homer w X księdze Odysei... Giganci na rozkaz swojego króla Antyfata, zniszczyli flotę Odyseusza i zabili wszystkich żeglarzy, przebijając ich ogromnymi szpikulcami... Z masakry ocalał tylko statek bohatera, który stał na kotwicy poza portem...

Port w Palau działa przez cały rok i może pomieścić ponad 470 łodzi, statków  różnej wielkości... Spacerując po promenadzie możemy zobaczyć zacumowane prywatne łodzie, katamarany i wiele jachtów... Marina zapewnia wszystkie standardowe udogodnienia, w tym: prysznice i toalety, WiFi, parking dla samochodów...  

Pełni wrażeń i niezapomnianych krajobrazów, po kilku godzinach wracamy do Palau....  Idziemy na kolację do znanej już  restauracji bo w drodze powrotnej nie będziemy mieli już takiej możliwości... Na szczęście bardzo szybko otrzymujemy zamówioną  pizzę i wodę mineralną... Po wyjściu z restauracji zapada zmrok a przed nami jeszcze trzy godziny jazdy do hotelu...

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...