wtorek, 15 listopada 2022

Dworek w Krzykawce

 







I wszyscy powtarzają: takie jest życie,

a nikt nie pamięta, że życie jest takie,

jakie sami sobie zbudujemy.

Jonathan Swift) 








Krzykawka - niewiele osób słyszało tę nazwę... Znana jest przede wszystkim miłośnikom historii...  Krzykawka, wieś położona w pobliżu Olkusza... Przeszła do historii jako miejsce słynnej bitwy powstańczej, którą  stoczył tutaj 5 maja 1863 roku 500-osobowy oddział płk. Józefa Miniewskiego z wojskami rosyjskimi księcia Aleksandra Szachowskiego...

Powstanie styczniowe było największym zbrojnym zrywem przeciwko carowi Rosji... Wybuchło w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 roku i objęło Królestwo Polskie, w lutym rozszerzyło się na Litwę... Z Galicji i zaboru pruskiego napływali ochotnicy, broń, zaopatrzenie... Przybywali też ochotnicy z Włoch, Francji, Węgier... Podczas wielomiesięcznych zmagań z wojskiem carskim Polacy prowadzili walki o charakterze partyzanckim... Było to spowodowane brakiem regularnego wojska, a także odpowiedniego uzbrojenia...

Oddział płk. Józefa Miniewskiego działalność powstańczą rozpoczął w Grójcu, następnie nad Pilicą, później w Przedborzu... W końcu dotarli w pobliże Olkusza, do Krzykawki... Powstańcy zajęli dworek i wystawili straże... Przez zmęczenie część wartowników usnęła, a do obozu od strony Olkusza zbliżały się wojska rosyjskie... Rosjanie uderzyli na śpiących powstańców, rozbijając oddział... Krwawa bitwa trwała od wczesnego rana aż do godziny 14... Zginął m.in. włoski pułkownik Francesco Nullo, a jego adiutant Elia Marchetti ciężko ranny w pierś zmarł dwa dni później... Natomiast Ludwik Caroli, dostał się do niewoli rosyjskiej i później został skazany na śmierć...

Od pewnego czasu fascynują mnie ziemiańskie, szlacheckie dworki ponieważ odgrywały niezwykle ważną rolę w historii naszego kraju, były przecież świadkiem wielu ważnych wydarzeń... Pewnego dnia postanowiłam zobaczyć dworek w Krzykawce... Znajduje się w centrum wsi na niewielkim wzniesieniu... Jest typowym przykładem staropolskiego dworu polskiego, a dokładnie rezydencji ziemiańskiej... Dzień był mglisty i nic nie zapowiadało poprawy pogody...








Dworek umiejscowiony jest w otoczeniu rozległego parku... Rosną tutaj stare drzewa liściaste będące pomnikami przyrody... Najstarsze, to 300 - letnia lipa i 300 - letni dąb...  Patrząc na nie, domyślam się że w przeszłości były świadkami stacjonowania tutaj oddziału powstańców... 

W parku poustawiano stare maszyny rolnicze, ławki,  jest altana z miejscem do grillowania, integracyjny plac zabaw...  Spacerując po parku zauważyłam tablice, a na nich  wiersze poświęcone poszczególnym, tutaj rosnącym drzewom, a więc dębom, brzozom, lipom...

Dziewicze brzozy, srebrne korą,

Liść sieją zloty w szmaragd trwa.

Przez sieć gałęzi modrą morą

Prześwieca nieba skłon i staw.


Pogodą rana lśni polana.

Cisza opieszcza smukłość drzew,

Dygotem liści rozszeptana.

Źdźbła trawy kłoni lekki wiew.


Tak cicho jest i słodko wszędy

I tak przedziwny wkoło świat,

Jakbyś przed chwilą przeszła tędy

Musnąwszy trawy skrajem szat.

(Leopold Staff)







W dworku od kilku już lat organizowane są plenery plastyczne... Parku można zobaczyć mniejsze i większe drewniane rzeźby... Są to prace artystów rzeźbiarzy, którzy przybywali na tutejsze plenery...






W latach 80-tych XX wieku dworek zrekonstruowano jako murowany, otynkowany, parterowy, kryty gontem, łamanym  dachem polskim... Wejście na środku elewacji frontowej poprzedza ganek wsparty na czterech potężnych kolumnach, zwieńczony trójkątnym szczytem, na którym widnieje data - 1724... Wewnątrz znajduje się przechodnia sień... Po prawej stronie usytuowana jest Biblioteka, natomiast po lewej stronie  dwa pomieszczenia, w których odbywają się spotkania i różne zajęcia... W dworku nie zachowały się żadne elementy oryginalnego wyposażenia, z czasów gdy rezydowali tutaj poprzedni właściciele...


(Agnieszka Sroka)


(Stanisława Jasiczek)


(Marina Prokopchenko)


(Krawiec)


(Krzysztof Rzońca)


(Agnieszka Sroka)


(Bernadetta Pewniak)- obraz przedstawia polską malarkę Marię Płonowską


(Krzysztof Rzońca)


(Bernadetta Pewniak)


(Agnieszka Sroka)

Obecnie w dworku znajduje się filia Centrum Kultury i Gminnej Biblioteki w Bolesławiu...  Drewniane schody prowadzą na poddasze... Jestem mile zaskoczona bardzo piękną, świetnie wyposażoną salą, w której prezentowane są prace z warsztatów malarskich i rzeźbiarskich...








Moja wizyta w dworku przebiegła dosyć szybko... Wyszłam na zewnątrz... Zaskoczyła mnie niespodzianka... Świeciło słońce i niebo było błękitne... Obeszłam dworek dookoła...

Trudno powiedzieć kiedy został zbudowany... Podczas prac konserwatorskich w jednym z pomieszczeń na belce stropowej odkryto datę 1724 rok... Księgi grodzkie podają, że tereny bolesławskie, a wraz z nimi, również Krzykawka i dworek, w XVIII wieku były w posiadaniu Jana Romiszewskiego... Po jego śmierci dworek przechodził z rąk do rąk... Należał do Felicjana Łęskiego, Józefa Chodorowicza, Feliksa Goszczyńskiego, Marii Boguckiej... Państwo Boguccy mieszkali w Warszawie, a dworek traktowano jako letnią rezydencję... 

Podczas wojny na krótki czas do dworku wprowadziła się Maria Płonowska, znakomita, polska malarka... W 1942 roku w dworku zamieszkał Niemiec z żoną i dwoma synami... Po wojnie wróciła tutaj Pani Bogucka i mieszkała aż do śmierci,  w maju 1950 roku... 

Później dworek przeszedł na skarb państwa...  Gmina Bolesław jest jego obecnym właścicielem, widać, że dba o niego bo to jest ich chluba...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

18 komentarzy:

  1. Odrestaurowany dworek ma dobrych gospodarzy. Dom Kultury znalazł właściwą lokalizacje. Piękne prace z warsztatów malarskich i rzeźbiarskich ozdabiają wnętrze i otoczenie dworku. Ciekawe miejsce na mapie powiatu olkuskiego. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie miejsca:)))Pięknie tam:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie tam - historią się interesuje, ale ta bitwa mi umkła, dobrze że o niej wspomniałaś, to sobie doczytam. (w moich dawnych lekturach o śmierci Nullo było napisane że "poległ w walce")

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, ze takie miejsca są zadbane i jest pomysł na ich wykorzystanie. Zdjęcia z jesienną mgłą maja swój urok i świetnie komponują się z miejscem, które też można uznać za nostalgiczne. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny dworek z bogatą historią w tle. Najcenniejsze jest to, że nie popadł w ruinę, że gmina zadbała o ten zabytek, a jego wnętrza mogą służyć zdolnym artystom!
    Z najcieplejszym pozdrowieniem - Anita ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. I can imagine a walk through the forest, the rustle of the leaves, the wind sighing, the birds singing - perfect!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze zadbany obiekt. Spodobały mi się te drewniane rzeźby, naturalnie postarzone. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Łucjo, jakie magiczne zdjęcia zrobiłaś, mam parę ulubionych, nad którymi chwilę posiedziałam. :) Lubie dworki i sama chętnie je odwiedzam. Lubię sobie wyobrażać, jak w nich wyglądało życie, co te dworki już widziały, ile tajemnic jest zamkniętych w ich duszy, co, by nam powiedziały, jakby mogły mówić, albo jakbyśmy my potrafili usłyszeć ich słowa. :)) Dla mnie to bardzo baśniowy post, przez te zdjęcia. <3 Miło zobaczyć prace malarzy, sama maluję i cieszę się, widząc część duszy innego artysty. Kolejny raz spędziłam z Tobą czas bardziej niż miły, bo też właśnie baśniowy. Dziękuję Ci, że jesteś, bądź szczęśliwa Łucjo, przytulam sercem całym. :)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja kocham takie małe dworki. Patrząc aż serce mocniej zabiło. Podobnie jak Agnieszka przechadzając, wyobrażam sobie jak toczyło się tam życie. Zdjęcia są jak zwykle bajeczne. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny dworek i super, że służy wielu artystom. Z przyjemnością o nim poczytałam. Pozdrawiam serdecznie ie😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od pierwszego zdjęcia się nim zachwyciłam, a na tle płomiennej jesieni wygląda jeszcze bardziej imponująco. Fajnie, że miejscowi dbają, bo ta prawdziwy rarytas. No i jest tam coś specjalnie dla Ciebie - piękne obrazy!
    Dzięki z wycieczkę, bo inaczej pewnie bym się nigdy o tym miejscu nie dowiedziała.
    Pozdrawiam ciepło Łucjo:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ tam cudnie! I jeszcze mój ukochany Leopold Staff! Dziękuję 🙂

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładny dworek. Lubię takie spokojne i odludne miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie byłam nigdy w dworku w Krzykawce, ale znam historię bitwy pod Krzykawką i miejsce spoczynku pułkownika Nullo w Olkuszu i jego adiutanta w Chrzanowie - tak jak Ty. Oddziały powstańcze, które wyruszyły z Krakowa, wraz z ochotnikami francuskimi i legionami włoskimi Pułkownika Nullo i Żuawi Śmierci 4 maja 1863 roku, po wygranej bitwie pod Płokami ( tak, tymi naszymi Płokami koło Trzebini) wycofali się w kierunku Olkusza, gdzie odpoczywali m.in. w dworku w Krzykawce. Dnia 5 maja zostali zaskoczeni przez oddziały carskie i kolejna bitwę przegrali.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tanto la casa, como los alrededores son preciosos. Me encantó verlos. Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ogromne brawa dla gospodarzy tego dworku. Istna perełka.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..