piątek, 25 czerwca 2021

I znowu był czerwiec

 







Zakochana w czerwcu plączę się w sitowiach,

wśród bujnej zieleni konturów ciernistych;

smakuje agrestu słodko-kwaśny owal,

szmaragdowym piórem piszę wiersze, listy.


Nie milkną kolory, nawet kiedy burzą

fuknie wieczorami, rankiem mgłą się dąsa;

za chwilę dmuchawcem myśli porozchmurza,

słonecznym refleksem zaigra we włosach.


Wiatr tańczy w piruetach po łąkach, zagonach,

lato je przystroi w stubarwne kolaże...

Ja w brąz  twoich oczu codziennie wpatrzona

grzeję czułe słowa do lipcowych marzeń.

* Ewa Pilipczuk *








Czerwiec! Uwielbiam czerwiec, kocham ten miesiąc równie mocno jak maj... Dla mnie jest ukochany,  szczególny... Czerwiec to miesiąc  moich urodzin,  imienin, i wypoczynku w blasku palącego słońca...

A skoro mamy czerwiec, to pozwoliłam sobie na zamieszczenie  wiersza mojego ulubionego poety - Jarosława Iwaszkiewicza:

I znowu czerwiec. I wiatr, i ty,

I znowu szczęście, i bzy, i łzy,

I znowu, jakby sen śniony za młodu.


Gałązka dawno umarłego drzewa

I obłok płynie, i ptak śpiewa,

I słońce taje w nieba róż,

I drzwi otwarte: wejdź, wejdź już!


I stajesz w progu!Masz skrytą twarz,

Cienka ręka oczy zasłania,

Jeśli coś nie jest twoim - wszystko masz

W tym wierszu spóźnionego spotkania.











Czerwiec powoli dobiega końca... Jest miesiącem najkrótszych nocy, a właściwie białych nocy astronomicznych... To w czerwcu witamy lato, wakacje i długie, ciepłe wieczory... Jest zielono, jest kwieciście i jest wreszcie bardzo ciepło... Czerwiec to jeden z najsmaczniejszych miesięcy roku... Królują cudowne truskawki, czereśnie, agrest, jagody kamczackie... Dostępna jest cała gama wspaniałych warzyw  m.in. kalafiory, zielony groszek, bób, botwinka, młoda kapusta...








Czerwiec to czas, w którym  cieszę się urodą i zapachem róż... Te wspaniałe kwiaty są wyjątkową ozdobą w ogrodzie... Jako jedna z  pierwszych zakwita róża Gertrude Jekyll... Powtarza kwitnienie nieprzerwanie przez całe lato... Jej głównym atutem jest romantyczny zapach, któremu nikt się nie oprze... Może być prowadzona jako róża pnąca... Gertrude Jekyll to wytrzymała angielska róża krzewiasta... Jej duże, różowe kwiaty przyciągają wzrok, a jej  płatki nadają się na konfitury... 








Czerwiec, to miesiąc kiedy zakwita jedna z najpiękniejszych róż pnących, delikatna, porcelanowo-różowa New Dawn... To stara odmiana, wprowadzona do uprawy już przeszło 70 lat temu... Kwiaty mają świeży jabłkowy zapach... Jest mało wymagająca, a jej pędy osiągają długość do 4 metrów... To moja ukochana róża, a jedną z jej zalet jest obfite kwitnienie...

Kolejną moją ulubioną różą jest Pink Cloud... Wyjątkowa odmiana o dużych, pełnych, pięknych i mocno pachnących  kwiatach... Wyhodowana w 1952 roku w Stanach Zjednoczonych... 







Bal róż zamieniony

w korowód wspomnień

kroplami rosy osiada

na rzęsach marzeń

pięknem zaklętym w barwy

każdego wschodu i zachodu słońca


zerwane płatki codzienności

nie więdną nawet

o późnym zmierzchu

jeśli bardzo chce się żyć


nie tylko Mały Książę

oswoił różę

na balu róż jest wiele róż

którym oswojenie

przynosi nieśmiertelność...

* Basia Wójcik *








I znowu był czerwiec - łagodne, długie, wolno gasnące wieczory, wieczory które tak wiele obiecują, że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze wrażenie porażki, zmarnowanego czasu.  Nie wiadomo, jak najlepiej je przeżyć. Iść przed siebie, albo może zostać w domu i siedzieć przy szeroko otwartym oknie, tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dziękami lata, weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z metaforami, z naszym oddechem.

Ale nie, to także nie jest sposób, to nie jest możliwe. Można ich - tych niekończących się wieczorów - tylko żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy. Są nieuchwytne.

- " Lekka przesada"  Adam Zagajewski -


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę pięknego, słonecznego, relaksującego weekendu,

oraz  cudownej pogody w lipcu i udanych, relaksujących wakacji...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

wtorek, 22 czerwca 2021

Spacer po Parku Habsburgów w Żywcu

 







Spójrz na drzewa, na ptaki, na chmury... a jeśli masz oczy,

zobaczysz, że cała egzystencja jest pełna radości.

Wszystko jest czystym szczęściem.

Drzewa są szczęśliwe bez powodu; nie zostaną premierem

ani prezydentem i nie wzbogacą się - nawet nie mają konta bankowego!

Spójrz na kwiaty!

To niesamowite, jak szczęśliwe są kwiaty - bez powodu.

(Osho)







Zabytkowy Park Habsburgów w Żywcu położony jest w centrum miasta i zajmuje powierzchnię około 26 ha... Pierwsza wzmianka źródłowa o żywieckim ogrodzie sygnalizuje jego istnienie już w 1667 roku... Kolejna informacja o rozbudowie parkowego ogrodu pochodzi z Dziejopisów Żywieckich, pisanych przez  burmistrza i kronikarza  żywieckiego Andrzeja Komonieckiego...

Park i jego zabudowania przechodziły z rąk do rąk kolejnych właścicieli i były zmieniane na potrzeby aktualnych zamierzeń i mód... W 1712 roku zostaje założony przez Adama Wielopolskiego  ogród w stylu włoskim... Na początki XIX wieku Andrzej Wielopolski powiększa i przekształca park na modłę stylu krajobrazowego - angielskiego...





W parku  zostały pobudowane kanały wodne z  dekoracyjnymi, kamiennymi mostkami łukowymi... Bogata szata roślinna jest miejscem występowania licznych zwierząt znajdujących tu pokarm i schronienie... Żyją tutaj wiewiórki, łabędzie gołębie, grzywacze, kaczki krzyżówki...






W parku rośnie kilka tysięcy drzew, krzewów i pnączy... Oczywiście dominują rodzime gatunki liściaste: klony, dęby, lipy, jesiony... Park został wzbogacony o tulipanowce, magnolie, sosny himalajskie, wiśnie japońskie, dęby kaukaskie... Wiele z drzew ma charakter pomnikowy i liczy ponad 300 lat...







Na terenie parku znajduje się również Park Miniatur... Postawiono 24 miniatury budowli wzniesionych w różnych regionach m.in. na Żywiecczyźnie, Beskidzie Małym, Śląsku Cieszyńskim... Przy wejściu do Parku Miniatur ustawiono figury przedstawiające mieszczan i górali z Żywiecczyzny... Każda z nich trzyma w dłoniach miniatury różnych obiektów: lanckorońskiego zamku, Książęcego Browaru Habsburgów, dworu z Bielska-Białej, budynku Odlewni Żeliwa w Węgierskiej Górce...








W żywieckim parku można przysiąść na ławeczce obok postaci księżnej Alicji Habsburg, małżonki ostatniego właściciela dóbr żywieckich arcyksięcia Karola Olbrachta Habsburga...

Postać księżnej jest naturalnej wielkości, a autorem rzeźby jest bielski artysta Bronisław Krzysztof... Arystokratka w dłoniach trzyma chusteczkę z herbem rodziny Habsburgów...

Urok żywieckiego parku doceniają nie tylko ludzie, którzy idą tam by najzwyczajniej spacerować ale także miłośnicy roślin i historii... Spacer po Parku Habsburgów okazała się  prawdziwą przyjemnością, szczególnie gdyż w tym czasie kwitły japońskie wiśnie ozdobne, magnolie a parkowe łąki skąpane były w morzu niebieskich kwiatów niezapominajki...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...