Kiedy złapiesz bakcyla podróżowania, nie ma na to żadnego lekarstwa.
Już wiem, że będę szczęśliwie chory do końca życia.
(Michael Palin)
Jak przystało na niedzielę, dzisiaj post o tematyce sakralnej... Lubię podróżować, zwiedzać nowe miejsca, poznawać coraz to nowe zakątki... W obecnym czasie panowania epidemii koronawirusa bardzo mi tego brakuje... Wiem, że możemy wojażować niemal po całej Europie, jednak wolę być ostrożna i nie kusić losu... Na bieżąco obserwuję, i widzę, że świat przegrywa walkę z koronawirusem... Mam nadzieję, że szczepionka wszystko zmieni... W takiej sytuacji pozostały mi wspomnienia z kraju i z różnych zagranicznych wojaży...
W Jordańskim Królestwie Haszymidzkim, a dokładniej w jego w zachodniej części, niedaleko Morza Martwego i Madaby znajduje się Góra Nebo... Najwyższy punkt masywu ma wysokość 835 m n.p.m. Wąska droga prowadzi na szczyt ostrymi serpentynami... Tuż przy poboczu kozy, owce i dzikie wielbłądy próbują wygrzebać resztki trawy z kamienistego gruntu...
Dojeżdżamy na parking... Tak się szczęśliwie stało, że trafiłam na pełnię kwitnienia mimozy... Podziwiałam żółciutkie, puchate, delikatne kuleczki, które pokrywały całe drzewo... Przy wejściu na teren franciszkańskiej posesji znajduje się ogromny głaz z napisem arabskim i angielskim: Franciszkańska Kustodia Ziemi Świętej / Góra Nebo Siyagha / Memoriał Mojżesza / Chrześcijańskie Miejsce Święte...
Dwa razy góra ta była moim miejscem modlitewnym, gdyż ma ona i dla mnie bardzo duże znaczenie religijne... Biblijna Góra Nebo to bardzo ważne miejsce dla wyznawców religii judaistycznej, chrześcijańskiej i islamu... Jest to miejsce, z którego Mojżesz miał ujrzeć przed śmiercią Ziemię Obiecaną...
Na szczycie góry już w IV wieku chrześcijanie zbudowali Sanktuarium poświęcone Mojżeszowi... W VI wieku zostaje przekształcone w bazylikę z kaplica chrzcielną... Tym miejscem opiekują się franciszkanie... Od 1933 roku, cały czas z przerwami, trwają prace wykopaliskowe, które potwierdzają historię tego miejsca jako ośrodka kultu chrześcijańskiego... Odkryto wiele przepięknych mozaik z okresu bizantyjskiego, a dokładnie z 531 roku...
Dojeżdżamy na parking... Tak się szczęśliwie stało, że trafiłam na pełnię kwitnienia mimozy... Podziwiałam żółciutkie, puchate, delikatne kuleczki, które pokrywały całe drzewo... Przy wejściu na teren franciszkańskiej posesji znajduje się ogromny głaz z napisem arabskim i angielskim: Franciszkańska Kustodia Ziemi Świętej / Góra Nebo Siyagha / Memoriał Mojżesza / Chrześcijańskie Miejsce Święte...
Dwa razy góra ta była moim miejscem modlitewnym, gdyż ma ona i dla mnie bardzo duże znaczenie religijne... Biblijna Góra Nebo to bardzo ważne miejsce dla wyznawców religii judaistycznej, chrześcijańskiej i islamu... Jest to miejsce, z którego Mojżesz miał ujrzeć przed śmiercią Ziemię Obiecaną...
Na szczycie góry już w IV wieku chrześcijanie zbudowali Sanktuarium poświęcone Mojżeszowi... W VI wieku zostaje przekształcone w bazylikę z kaplica chrzcielną... Tym miejscem opiekują się franciszkanie... Od 1933 roku, cały czas z przerwami, trwają prace wykopaliskowe, które potwierdzają historię tego miejsca jako ośrodka kultu chrześcijańskiego... Odkryto wiele przepięknych mozaik z okresu bizantyjskiego, a dokładnie z 531 roku...
Z terenami położonymi w okolicach góry tradycja związała pojawienie się plagi węży, które kąsały Izraelitów zmierzających do Kanaanu... Na rozkaz Boga Mojżesz umieścił tajemniczego węża miedzianego na wysokim palu; każdy ukąszony, który z wiarą spojrzał na miedzianego węża, ratował swe życie...
Charakterystycznym symbolem Sanktuarium jest wężowy krzyż z brązu autorstwa Giovanniego Fantoniego... Jest on odwołaniem do dwóch wydarzeń biblijnych: wywyższenia przez Mojżesza węża miedzianego oraz wywyższenia na krzyżu Syna Człowieczego...
(Jusepe Leonardo)
Według Starego Testamentu - Księgi Powtórzonego Prawa Bóg wprost wezwał Mojżesza: Wstąp na tę górę Abarim: górę Nebo, w ziemi Moabu naprzeciw Jerycha, i spójrz na ziemię Kanaan, którą daję w posiadanie Izraelitom i zapowiedział mu: Umrzesz tam na górze, na którą wejdziesz, i połączysz się ze swoim przodkami, jak zmarł Aaron, brat twój, na górze Hor i połączył się ze swoimi przodkami (Pwt 32, 49 -50).
W południowo-zachodnim regionie dzisiejszej Jordanii, w bardzo górzystym terenie na górze Hor, której wysokość 1285 m n.p.m. znajduje się grób Aarona... Mimo panującego upału i kurzu koniecznie chciałam zobaczyć to miejsce... Prowadzi do niego dosyć wąska, bardzo stroma górska ścieżka... Tradycja islamska lokalizuje grób na Jebel Nebi Harun czyli Górze Proroka Aarona... Arcykapłan Aaron był bratem Mojżesza... W czasie mojej obecności kapliczka była w renowacji a biała kopuła została oddana do konserwacji... Według tradycji żydowskiej, położenie grobu Aarona i Mojżesza okryte jest mrokiem tajemnicy... Przypuszczam, że nigdy się tego nie dowiemy gdzie faktycznie zostali pochowani...
Góra Nebo jest urzekająca... Stałam na tarasie widokowym podziwiałam niesamowite krajobrazy i nie mogłam oderwać od nich oczu... No cóż, dziś wyglądają inaczej niż w czasach Mojżesza, jednak urok pozostaje niezmienny... Hen daleko dostrzegłam Ziemię Obiecaną, rzekę Jordan, Morze Martwe i Jerycho... Ten teren, który wygląda tak romantycznie i tak spokojnie, jest jak wiemy bardzo często sceną nieustannych konfliktów i walk...
Charakterystycznym symbolem Sanktuarium jest wężowy krzyż z brązu autorstwa Giovanniego Fantoniego... Jest on odwołaniem do dwóch wydarzeń biblijnych: wywyższenia przez Mojżesza węża miedzianego oraz wywyższenia na krzyżu Syna Człowieczego...
(Jusepe Leonardo)
Według Starego Testamentu - Księgi Powtórzonego Prawa Bóg wprost wezwał Mojżesza: Wstąp na tę górę Abarim: górę Nebo, w ziemi Moabu naprzeciw Jerycha, i spójrz na ziemię Kanaan, którą daję w posiadanie Izraelitom i zapowiedział mu: Umrzesz tam na górze, na którą wejdziesz, i połączysz się ze swoim przodkami, jak zmarł Aaron, brat twój, na górze Hor i połączył się ze swoimi przodkami (Pwt 32, 49 -50).
W południowo-zachodnim regionie dzisiejszej Jordanii, w bardzo górzystym terenie na górze Hor, której wysokość 1285 m n.p.m. znajduje się grób Aarona... Mimo panującego upału i kurzu koniecznie chciałam zobaczyć to miejsce... Prowadzi do niego dosyć wąska, bardzo stroma górska ścieżka... Tradycja islamska lokalizuje grób na Jebel Nebi Harun czyli Górze Proroka Aarona... Arcykapłan Aaron był bratem Mojżesza... W czasie mojej obecności kapliczka była w renowacji a biała kopuła została oddana do konserwacji... Według tradycji żydowskiej, położenie grobu Aarona i Mojżesza okryte jest mrokiem tajemnicy... Przypuszczam, że nigdy się tego nie dowiemy gdzie faktycznie zostali pochowani...
Góra Nebo jest urzekająca... Stałam na tarasie widokowym podziwiałam niesamowite krajobrazy i nie mogłam oderwać od nich oczu... No cóż, dziś wyglądają inaczej niż w czasach Mojżesza, jednak urok pozostaje niezmienny... Hen daleko dostrzegłam Ziemię Obiecaną, rzekę Jordan, Morze Martwe i Jerycho... Ten teren, który wygląda tak romantycznie i tak spokojnie, jest jak wiemy bardzo często sceną nieustannych konfliktów i walk...
Stałam i zastanawiałam się co wtedy czuł ten 120 letni starzec, zmęczony czterdziestoletnią tułaczką, tak bardzo trudną wędrówką, gdy tak stał i patrzył... Czy miał żal do Boga?
Według Księgi Powtórzonego Prawa to, że Mojżesz i Aaron nie wchodzą do Ziemi Obiecanej jest konsekwencją ich niewierności, konsekwencja tego, że nie objawili świętości Boga wśród Izraelitów przy wodach Meriba (Pwt 32, 51 - 52)
Przybyłam tu podobnie jak liczni turyści i pielgrzymi przyciągnięci magią tego miejsca i pragnieniem przeżycia wrażenia opisanego w Biblii, gdy Bóg powiedział do Mojżesza: Ujrzysz przed sobą ziemię, lecz nigdy nie wejdziesz do tej krainy, która jest darem dla dzieci Izraela...
Podobnie jak Mojżesz przysiadłam na kamieniu i poddałam się rozmyślaniom... Pomimo otaczającego piękna nagle ogarnął mnie smutek, żal, tęsknota za czymś przeszłym, co doskonale znam z Biblii, co utrwaliło się w mojej pamięci...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarzy...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Very interesting.
OdpowiedzUsuńWell you do get to visit some really interesting places
OdpowiedzUsuńPreciosas fotografías . Muy interesante la Cruz y el Mirador. La Cruz tiene un original diseño y desde el mirador se pueden contemplar maravillosas vistas.
OdpowiedzUsuńBesos
Pokazałaś bardzo interesujące miejsce znane każdemu z biblii, ale którego jeszcze nie miałem szczęścia obejrzeć. Podobała mi się sentencja, chyba też jestem szczęśliwie chory. Prócz tego oglądając posta od razu człowiekowi cieplej, zaczyna brakować słońca o tej porze roku. Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńReally old place. Is that lonely tree an olive tree? Beautiful flowers.
OdpowiedzUsuńPiękny post, głęboki również w przemyślenia.
OdpowiedzUsuńMe ha encantado verlo. Besos.
OdpowiedzUsuńAch... przepiękna podróż... przeniosłam się słowami i obrazami tam i nagle ... ojej koniec... to komputer jedynie... :)))) Ale zawsze mogę powrócić :))) Zdrowia życzę :D
OdpowiedzUsuńIncredible place. Great views from the top. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńPiękne zabytki i widoki, a
OdpowiedzUsuńmozaiki obłędne.
Marzę o tym, by zobaczyć te cudowne miejsca na własne oczy. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne miejsce. Patrząc przez pryzmat Biblii można poczuć pewnego rodzaju "magię".
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo za wspaniałą podróż do na Górę Nebo do Jordanii.
...I hope that lasting peace can come this historic place!
OdpowiedzUsuńWhat a wonderful post with incredible photos! :D I've never heard of this place, and thank you for the virtual trip!
OdpowiedzUsuńThanks so much for sharing Mt. Nebo! Feeling like Moses when I say so near yet so far. I live just across the Dead Sea from there but I will probably never get to visit the site.
OdpowiedzUsuńShalom!
Mojżesz i Ziemia Obiecana - to bardzo interesujące, magiczne miejsce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
I was in Jordan and visited this wonderful place. Beautiful pictures and thanks for sharing... Stay safe
OdpowiedzUsuńpiękne i wzruszające przemyślenia. Wzruszyłam się.
OdpowiedzUsuńŁucjo lubię z tobą wirtualnie podróżować.
OdpowiedzUsuńPoznaję wtedy miejsca do których pewnie nigdy nie zawitam.
Pozdrawiam:)*
Widzę, że wiążesz swoje snopki, jak mawiał Goethe o opisywaniu wrażeń z podróży. Taki czas też jest potrzebny, bo w ciągłym jego deficycie oplata nas myśl, że czegoś nie zrobiliśmy. Szkoda tylko, że ten nadmiar czasu wiąże się z tyloma ograniczeniami i konsekwencjami, których nawet nie potrafimy sobie wyobrazić. Ale trzeba być dobrej myśli- jak na osobę dla której duchowość jest ważna w życiu - przystało.
OdpowiedzUsuńŁucjo, kolejny piękny magiczny post. Nie byłam, ale czytając odczułam mnóstwo emocji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Droga Łucjo, dotarłaś w piękne i interesujące miejsce. Zadumałam się nad tym, o czym piszesz. "Odkrywam" na nowy Biblię. Czytam po kolei księgi. Stary Testament jest bardzo tajemniczy i nie wszystko jest dla mnie oczywiste i zrozumiałe.
OdpowiedzUsuńNiestety nie udało nam się z M. tam dotrzeć, a teraz wiadomo jak jest...
Czekajmy na lepsze czasy. Dziękuję za niezwykłą wycieczkę.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Piękne miejsce - mam nadzieję że mi się uda tam dotrzeć - choć wolał bym trekking, ale nie wiem czy aby teren nie jest objęty zakazem poruszania się poza wyznaczonymi szlakami.
OdpowiedzUsuńZauważ że w tym przekazie jest też wiele mądrości. Pokolenie które walczy o wolność, nie umie w wolności żyć. Dlatego Mojżesz prowadził Izraelitów 40 lat czekając aż narodzi się i dojrzeje pokolenie tych którzy już niewoli nie pamiętają, ponieważ sam był z tego samego wychowanego w niewoli pokolenia to też nie mógł wejść.