Pierwsze uczucia, to kwiaty wiosenne,
Co się własną upajają wonią:
Przed żywszym blaskiem jeszcze w cień się chronią
I wierzą jeszcze w swe trwanie niezmienne.
Po nich, ach! inne stubarwne, płomienne,
Znów zakwitają i za słońcem gonią:
Wiedzą, że zwiędną, więc czasu nie trwonią
I gaszą tylko pragnienia codzienne.
(Adam Asnyk)
Zimą dni są krótkie, najczęściej szare, pochmurne, notorycznie brakuje słońca... Zmęczona stonowanymi barwami późnej jesieni i zimy, tęskniłam za wyrazistymi wiosennymi kolorami, szczególnie za żółtym i fioletowym... Bardzo lubię rośliny kwitnące na żółto ponieważ emanuje z nich słońce, radość, ciepło, optymizm, pozytywna energia...
Natomiast fioletowy kolor często kojarzę z tajemniczością, duchowością (szaty biskupie), z elegancją... Wiosną pojawia się pod postacią krokusów, fiołków, hiacyntów, przylaszczek, które w ostatnim czasie zakwitły w moim ogrodzie...
Dzisiaj od samego rana na niebie świeciło słońce, było 6°C, jednak wyczuwało się lodowate powietrze... W południe wyszłam do Małego Lasku aby zrobić kilka zdjęć kwitnącym baziom... Puchate bazie są nie tylko prześliczne ale to jedne z najbardziej rozpoznawalnych oznak wiosny...
Byłam mile zaskoczona setkami pszczół na kwitnącej leszczynie i baziach... Nie przypuszczałam, że przy takiej temperaturze pszczoły opuszczają ule... Swym radosnym brzęczeniem wypełniały powietrze i ożywiły cały lasek... Kwiaty są niezwykle cennym po zimie źródłem pokarmu dla pszczół... Stanowią wspaniałe pożywienie... Patrzyłam z podziwem jak te maleńkie owady ciężko pracują, aby te odrobiny pokarmu zanieść do swoich uli... Wróciłam do domu bogatsza o kilkanaście wiosennych zdjęć...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam..
"Wiosna znów nam ubyło lat..." moi koledzy z liceum wydzierali się co wiosnę na korytarzach szkoły , śpiewem tego nijak nazwać się nie dało;))Piękne fotografie i ciekawe informacje. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz rację Lucynko z każdym rokiem ubywa lat. Jednak gdy przychodzi wiosna cieplejszy wieje wiatr, w koło kwitną bzy, śpiewają ptaki.
UsuńJa kocham wiosnę ta pora roku jest dla mnie najpiękniejsza.
Pozdrawiam serdecznie:)
Imagini foarte reusite.Aveti temperaturi mari,primavara a venit.Urari de bine!
OdpowiedzUsuńBeautiful!
OdpowiedzUsuńThanks, Sandi:)
UsuńPrawdziwa wiosna.... Ślicznie
OdpowiedzUsuńMamy wiosnę, jednak marzy mi się by było cieplej, słoneczniej.
UsuńDobija mnie szarość dni.
Pozdrawiam:)
Bazie są dla mnie takim uśmiechem wiosny,kiedyś trzymałam w wazonie i czekałam ,aż ucieszą oczy .Teraz podziwiam na polu,a uchwycone w zbliżeniu na Twojej fotografii są przecudne
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gdy na drzewach zakwitają bazie. To wspaniały pokarm dla pszczół.
UsuńDzisiaj je oglądałam. Już pojawiają się maleńkie zielone listki.
Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia w tym wiosennym poście, a ponadto kwiaty w moich ulubionych odcieniach fioletu. Pozdrawiam ciepło i zapraszam na mój blog: mojepasjewobiektywie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAnita.
Bardzo dziękuję za odwiedziny. Wpadnę z rewizytą.
UsuńPozdrawiam:)
Beautiful spring pictures!
OdpowiedzUsuńThank you very much, Krishna:)
UsuńPiękną wiosnę pokazujesz:))żółty to mój ulubiony kolor:))u nas jeszcze bardzo zimno i wiosennych oznak mniej:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, u mnie też nie jest gorąco. Jednak w wielu regionach Polski kwitnące bazie są już wspomnieniem.
UsuńPozdrawiam:)
Twoja wiosna jest fantastyczna.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Spring is certainly bursting forth from your post today. Great images
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńWspaniałe ujęcia. Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Hello dear LUCIA!
OdpowiedzUsuńA gorgeous yellow-purple symphony, I really like your pictures!
A wonderful weekend to have you, my dear!
I embrace you with love and thank you for your visit!
Thank you very much, Elena:)
UsuńAch jak miło i lżej na duszy patrzą na takie zdjęcia wiosny. Pozdrawiam Cię ciepoło :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam wiosenne kolory, szczególnie żółty i fioletowy.
UsuńPozdrawiam:)
I see that Spring is there too ;) Beautiful pics !
OdpowiedzUsuńHave a shinny day !
Anna
Thanks, Anna:)
UsuńBazie w przybliżeniu wyglądają uroczo, a fioletowe kwiatki rzeczywiście wyglądają tajemniczo. Piękną wiosnę uchwyciłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo dziękuję, Nino.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne zdjęcia, u mnie też zakwitły już bazie i żółte kwiatki.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zauważyłam, że już przekwitają.
UsuńPozdrawiam:)
Fantastic photos. In Finland, spring is still coming.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Sami:)
UsuńOh, how lovely flowers!
OdpowiedzUsuńThanks, Anne:)
UsuńBardzo energetycznych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo dziękuję, Bożenko:)
UsuńDziękuję Ci Lusiu za te cudowne zdjęcia! Jest w nich taka magia, że wydaje się, że słyszę odgłosy uwijających się pszczół, a nawet spadający pyłek. Uwielbiam przylaszczki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)
Aniu, pszczoły zbierające pyłek z kwitnących bazi i ich brzęczenie było niesamowitym ale bardzo przyjemnym dźwiękiem.
UsuńPozdrawiam:)
Wiosna, wiosna ach to Ty :)
OdpowiedzUsuńKróluje wiosna ale marzy mi się aby była cieplejsza i słońca było więcej.
UsuńPozdrawiam:)
Twoja wiosna z Asnykiem w duecie urzekła mnie. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Aniu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Es una gozada visitar tu espacio y disfrutar de esa preciosa gama de colores de las hermosas flores.
OdpowiedzUsuńBesos
Witaj wiosennie
OdpowiedzUsuńCóż za odmiana na Twoich stronach. Bardzo mi się ona podoba. "Idąc" dzisiaj do Ciebie z wizytą zastanawiałam się w jaką podróż tym razem się wybiorę. A tu taka niespodzianka. Może będzie więcej takich?
Cieszę się, że przeczytałaś mój ostatni wpis. Musze jednak napisać, że dodałam małe Postscriptum. Jeżeli jesteś ciekawa, zapraszam.
Dzisiaj głośno jest o szkole i nauczycielach, więc i moja opowieść trochę szkolna.
Pozdrawiam słonecznie, żółtym kolorem forsycji
Setka pszczół na łące? Piękny wynik. Tym bardziej, że coraz częściej się mówi, że są one coraz bardziej zagrożone wyginięciem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU nas nigdzie w naturze nie ma przylaszczek. Raz w życiu widziałam w Poniatowej. Ciekawa jestem gdzie ty je namierzyłaś.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia.
Ślicznie to pokazałaś...
OdpowiedzUsuńPs. Pszczoły mogą wykonywać krótkie obloty nawet przy temperaturach "ujemnych", ale zbieranie pożytku, to dopiero od trzech czterech stopni "na plusie".