czwartek, 4 października 2018

Muzeum Wozowni Cesarskiej w Wiedniu






Ludzie podróżują, aby zdumiewać wzniosłymi szczytami gór,
potęgą fal morskich, długością rzek, bezkresem oceanów,
kulistym ruchem gwiazd, a obok siebie przechodzą obojętnie.

(św. Augustyn)  








W jednym z bocznych pawilonów pałacu Schönbrunn znajduje się Muzeum Wozowni Cesarskiej - Wagenburg... W czasie zwiedzania mogłam zobaczyć imponującą kolekcję wszystkich środków transportu używanych na dworze cesarskim od XVII wieku do końca panowania Habsburgów...

Wagenburg jest jedną z ciekawszych atrakcji na terenie Schönbrunnu... Muzeum zostało otwarte w 1947 roku... Patrzyłam z podziwem na prezentowane eksponaty m.in. oryginalne karoce, obrazy,  mundury galowe Franciszka Józefa,  stroje ilustrujące dworskie życie między koronacjami, weselami, żmudnymi podróżami, polowaniami, procesjami pogrzebowymi... 

Wpadałam w zachwyt gdy gdy oglądałam piękne powozy, karety jakimi podróżowano sto i dużo, dużo więcej lat wstecz... Wszystkie  oznaczone są herbami umieszczonymi najczęściej na drzwiczkach... Herby i inne ozdoby na pojazdach wykonano  z kruszcu szlachetnego a więc ze  złota i srebra...






W Muzeum bardzo dużo miejsca poświęcono cesarzowej Elżbiecie zwanej Sissi... Na antresoli prezentowane są przedmioty związane z jeździectwem, które od od dzieciństwa stało się jej  pasją...  Obrazy, powozy, ubrania, obuwie do konnej jazdy należały cesarzowej  Elżbiety... Są to eksponaty od momentu jej przybycia do Wiednia aż do  śmierci... Jest  weselny powóz Sissi, miniaturowe powozy jej dzieci,  powóz koronacyjny, są obrazy przedstawiające konie jakie miała do swojej dyspozycji, siodła, ostrogi, buty do konnej jazdy, jest też  powóz jakiego używała w Genewie, gdy została zamordowana... Na końcu sali stoi karawan w którym przewożono jej zwłoki...











Jak wygląda muzeum? Wszystkie pojazdy znajdują się w ogromnym pomieszczeniu, które było zimową ujeżdżalnią i szkołą jazdy konnej... Pojazdy zostały ustawione jak gdyby epokami a więc są barokowe powozy Marii Teresy,  pojazdy związane z cesarzem Franciszkiem Józefem i jego żoną...

Każdy pojazd to dzieło sztuki... Miały one przeróżne zastosowanie: reprezentacyjne, spacerowe, wyjazdowe i generalnie służyły do przewozu osób... To muzeum jest miejsce gdzie zatrzymał się czas, gdzie przypomina się znaczenie słów: karoca,  gdzie można zanurzyć się w odległych czasach monarchii habsburskiej... 









Ogromne wrażenie zrobiły na mnie rokokowe  karoce cesarskie tonące w złocie lub kunsztownie rzeźbione i malowane z alegoriami cnót władzy... Ich wnętrza wyścielone są satynowymi i welwetowymi tkaninami...  Te dwie karoce (złota i czarna) należały do Marii Teresy... Pierwsza Grand Carosse była koronacyjną i została zbudowana prawdopodobnie w latach 1685 - 1740 jeszcze w czasie panowania Karola IV...  Druga, to powóz żałobny Marii Teresy...










Wiele z tych powozów wygląda jak z bajki, więc widok tych wszystkich złotych karoc,  powozów, dorożek wprawiłby w osłupienie nawet samego Kopciuszka... Podziwiałam kunszt ich wykonania... W cesarskich stajniach stało  ponad 600 różnego rodzaju pojazdów konnych... Niestety, ze względu na ograniczoną powierzchnię zaprezentowano tylko 60 egzemplarzy... W boksach stajennych było do nich przeznaczone około 350 koni... W Muzeum Powozów są też powozy używane przez dzieci cesarskiej rodziny...  Przez wieki powozy i konie  służyły jako prestiżowy środek reprezentacji na dworze cesarskim... Podczas koronacji, ślubów, uroczystych procesji władcy i szlachta pokazywali się ludziom w tych wspaniałych powozach...







Nigdy wcześniej nie byłam w tym muzeum dlatego odwiedziłam go z dużą przyjemnością...



Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...




41 komentarzy:

  1. Just amazing photos. Clothes and carriage are beautiful and interesting.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matti, you're right. All carriages, sleighs are beautiful.
      Greetings.

      Usuń
  2. Cudo, co za karety, karoce i powozy,
    ależ bym chętnie takie muzeum odwiedziła i dokładnie obejrzała te cuda :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych cacek jest w tym muzeum wiele. Jak wiesz nie można wszystkich zaprezentować w jednym poście. Krysiu, wierzę, że kiedyś odwiedzisz to muzeum.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Preciosos carruajes, reflejos de la vida de un tiempo lejano.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  4. The coaches and uniforms are magnificent. Have a wonderful weekend.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hello dear Maria Lucja!
    What a great post! Wonderful pictures!!
    The carriages and the uniforms are amazing! Such beauty!
    Thank you for sharing! Have a lovely weekend! Hugs!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
  6. Parę tych powozów mogłabym wypożyczyć, ale sukni, żadnej, niestety nie wcisnę w talii:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. łał! To zupełnie inny świat, luksusu, przepychu... przepaść między bogactwem i władzą a zwykłym śmiertelnikiem jest przeogromna. Ale ani na chwilę nie chciałabym się z nimi zamienić, oni w większości są bardzo nieszczęśliwi... przepych... dziękuję Ci za tę wycieczkę i moje refleksje po przeczytaniu posta :)
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie jak z bajki, zwłaszcza sanie z kompletem dla konia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bajkowe klimaty, te piękne suknie, karety, przepych... po prostu kraina baśni :D
    Bardzo chętnie odwiedziłabym takie miejsce :) Dziękuję za wirtualną wycieczkę :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałości nam pokazałaś, dziękujemy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Łucjo Kopciuszek miałaby ogromny problem w podjęciu decyzji o wyborze przepięknego powozu,chociaż ona skromna była więc..
    Pokazałaś same wspaniałości, wszystko
    przyciąga uwagę i pozwala porwać się marzenią😊
    Dziękuję za ten wpis i cudowne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie 😚🤗

    OdpowiedzUsuń
  12. He aprovechado la misma entrada que tu,ya que este museo no lo visité en mi estancia en Viena, me ha gustado verlo a través de tu mano, un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Beautiful museum with gorgeous items !
    Thanks for sharing !
    Have a lovely day !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne muzeum. Pokazałaś Łucjo same wspaniałości.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  15. Impresionante colección de carrozas, incluso un trineo, y de trajes.
    Un abrazo,

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniałości się tam znajdują. Wszystkim jestem oczarowana.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie wyeksponowane i super foty.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hi Lucja-Maria! In the old days there were incredibly beautiful clothes and vehicles! Have a nice weekend

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana!
    I ja wspominam Wiedeń, jako miasto szczególnie piękne:)
    Pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oczu oderwać nie mogę:))cudne miejsce odwiedziłaś:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale bogactwo zdobień niektórych pojazdów. Pobyt w takim muzeum musiał być dla Ciebie bardzo przyjemny. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie życia bez samochodu, a to przecież tylko nieco ponad sto trzydzieści lat jego historii. Historia powozów jest znacznie dłuższa.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dear Lucja,
    this museum is such interesting. You're right - the carriages are work of art, or they are from fairy tale. I liked the Sissi's portrait and the painting of her and the little daughter.
    Thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach... Kiedyś to było czym jeździć... Piękne są te powozy! Koronacyjny bajeczny. Ale ten do pochówku też niczego sobie. I pomyśleć, że teraz pary młode jeżdżą do ślubu jakimiś Cadillac'ami. Taki powóz (koronacyjny) to byłoby coś! Serdeczności Lusiu :-) Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  24. Son preciosos, me gustan mucho. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
  25. Grazie cara Łucja con le tue belle immagini ci hai fatto fare un piacevole salto nel passato.
    Felice weekend, un abbraccio
    enrico

    OdpowiedzUsuń
  26. Byłam kiedyś w tym pałacu, jednak to była wycieczka zorganizowana i pominięto w niej zwiedzanie tej wozowni. Sam pałac mnie oczarował swoim pięknem, jednak podejrzewam, że zwiedzenie tego pomieszczenia byłoby dopełnieniem całości. A tak musieliśmy się zadowolić powozami stojącymi na pałacowym dziedzińcu. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  27. Powóz koronacyjny i żałobny to prawdziwe dzieła sztuki! Wyobrażam sobie jak mógł wyglądać przejazd takiej karety...ech.
    Jeszcze raz, pozdrawiam Lusiu:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jaj znam Habsburgów to większiść z nich czuła się w takich powozach jak małpy w klatce, to w sumie skromni ludzie byli. Ale czasy mają swoje prawa, a jednym z nich na pewno był splendor władzy. Wiedeń znam stosunkowo dobrze, lepiej niż Warszawę, ale to miejsce pierwszy raz widziałem na twoich fotografiach.
    Dobrze było zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  29. Po zwiedzeniu wnętrz pałacu Schönbrunn zrezygnowałem z powozowni, sądząc, że tam też obowiązuje zakaz fotografowania. A szkoda! Wspaniała relacja. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Trudno nazwać je zwykłymi pojazdami czy wozami, to prawdziwe dzieła sztuki, odnosi się wrażenie że niemal stworzone były tylko po to aby je podziwiać i oglądać tak jak teraz w muzeum, a przecież wiernie służyły w tamtych czasach zarówno przy pogodzie jak i niepogodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Byłam tam z młodzieżą dwa lata temu. Aparat "zjadł" mi mnóstwo zdjęć... Dzięki Synowi uzupełniłam "straty".
    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  32. Aj na tvojom blogu som si zaspomínala. V tomto múzeu kočov som bola pri mojej prvej návšteve Viedne ako turistka. Bolo to v máji 1990 (na budúci rok tomu bude už 30 rokov). Nemala som však so sebou fotoaparát, takže nemám z neho žiadne fotografie. V Schönbrunne som bola odvtedy viackrát, ale do múzea som viac nešla. Mňa tie múzeá až tak veľmi nelákajú. Mám radšej exteriéry miest,ktorými sú ulice, parky, vonkajšia architektúra domov. Kedy ty stíhaš tak veľa cestovať?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danielo, nie podróżuję zbyt wiele. Z każdego wyjazdu przywożę mnóstwo zdjęć i mogę publikować bardzo dużo postów.
      Bardzo się cieszę, że mogę Ciebie odwiedzać i zostawiać chociaż maleńki komentarz.
      Nie byłam zarejestrowana na Google +
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

      Usuń
  33. Witam w 2024 roku.
    Tak jak obiecałam, czytam wcześniejsze posty.
    Nie widziałam nigdy na własne oczy tak przebogato zdobionych karoc - coś pięknego. Inne eksponaty i powozy tez zachwycają pięknem i bogactwem. Pozdrawiam - Małgorzata N.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..