poniedziałek, 16 lipca 2018

Etna, spełnione marzenie







Kiedy chcesz coś osiągnąć rozejrzyj się dookoła,
zastanów się i pomyśl, czego dokładnie chcesz.
Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami.

(Paulo Coelho)








Lubię podróże... Dla mnie nie  jest ważne czy są one dalekie czy bliskie... Zawsze marzyłam by odkrywać nowe miejsca, coraz nowsze zakątki... Imaginowałam sobie, że w końcu zobaczę jakiś wulkan na własne oczy...  A może i stanę na jego stokach? Marzenie spełniło się podczas podróży po Sycylii... Wybór padł na Etnę...

Osiągnęliśmy cel naszej podróży - Rifugio Giovannino Sapienza położone na wysokości 1910 m n.p.m... Tutaj jest  końcowy odcinek drogi gdzie można dojechać autobusem i prywatnym samochodem... W tym miejscu jest schronisko,  baza ośrodka narciarskiego Etna Sud, parkingi, knajpki, sklepiki z pamiątkami...  Rifugio Giovannino Sapienza już jest miejscem wyjątkowym, bardzo często otoczonym przez  żarzącą się lawę a nawet przez nią zalewanym... Stąd można wyruszyć na zdobywanie szczytu, trochę wyżej kursuje kolejka linowa, która dociera na wysokość 2500 m n.p.m.

Wysokość  Etny wynosi w przybliżeniu 3340 m n.p.m....  Jest ona zmienna ze względu na ciągłą aktywność wulkanu i erupcje... Bezpieczna możliwość dojścia to 2920 metrów n.p.m.... Tutaj niemal każdy szlak, szumnie powiedziane, właściwie ścieżka usiana jest żużlem, lotnym piaskiem, grysem z lawy wulkanicznej...  Nie miałam w planie zdobywania szczytu Etny...  Ze względu na ograniczony bagaż nie zabrałam solidnych butów trekkingowych i cieplejszej kurtki a ta jest konieczna ponieważ im wyżej to zimniej i bardzo wietrznie... 






Spacerowałam po wydeptanych ścieżkach, podchodziłam na  punkty widokowe,  na  różne stożki wulkaniczne zachwycałam się księżycowym krajobrazem złożonym z czarnej lawy... Chodzenie po wystygłej lawie to naprawdę niesamowite wrażenie...  Dymiąca Etna widoczna jest z wielu miejsc na Sycylii... Ten dym nieustannie przypomina o zagrożeniu wszystkim mieszkańcom...  Dla tego wulkanu jest charakterystyczne pękanie... Takie pękania spowodowały powstanie około 350 wtórnych kraterów poza czterema głównymi na szczycie... Etna w ciągu wieków powodowała śmierć i zniszczenia... Była przekleństwem i błogosławieństwem... Na jej stokach w niższych partiach powstały bardzo żyzne gleby... Wytworzone z pyłów i popiołów wulkanicznych są zasobne w składniki odżywcze... Jednak dopiero po 100 latach od wybuchu nadaje się pod uprawy...

W pobliżu  Rifugio Giovannino Sapienza są dwa wymarłe wulkaniczne stożki: Monti Silvestri i Monti Silvestri Superiore... Ich nazwa pochodzi od nazwiska  geologa, wulkanologa i pomysłodawcy utworzenia obserwatorium wulkanicznego na stokach  Etny...  Powstały podczas erupcji   w 1892 roku... Spacerowałam wokół krateru, zeszłam do niego aby pozbierać na pamiątkę kawałki lawy... Podziwiałam dosłownie miniaturowe kwiaty i zieleń która powoli zarasta wypełniony popiołem i żwirem lej...









Potężna i niebezpieczna Etna  w 2013 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO... To stosunkowo młody wulkan... Geolodzy sądzą, że powstał 2,6 miliona lat temu, wybuchając z dna morskiego w nieistniejącej już dziś zatoce na obszarze obecnej równiny wokół Katanii... W ciągu tysięcy lat, kolejne warstwy popiołów i lawy  utworzyły wysoką górę... Ta humorzasta śpiąca królewna, daje o sobie znać pomrukując i wylewając strumienie lawy... Nie wszystkie erupcje są zagrożeniem dla mieszkańców, oni jakoś żyją  w cieniu Etny... Dla nich  aktywność wulkanu jest  czymś normalnym, natomiast wśród turystów budzi lek...

Na parkingu zaciekawił mnie piękny i zadbany pies... W  pierwszej chwili pomyślałam, że jest bezpański... Nawet nie spojrzał na kabanosa tylko pobiegł dalej...  Wodziłam za nim wzrokiem... Zatrzymał się na polu wulkanicznym, wykopał grajdołek i  nie zwracając na nikogo uwagi, położył się w nim i po chwili...  zasnął.  Gdy weszłam na pierwszą, napotkaną ścieżkę, zrozumiałam, że ten psiak lubi ciepło...  Poczułam je pod stopami...

Nazwa Etna pochodzi z greckiego słowa  Aitne oznaczającego: Płonę... Grecy stworzyli legendy o wulkanie... Hefajstos pracował w kuźni, która znajdowała się  we  wnętrzu Etny... Ten syn Zeusa i Hery, przy pomocy cyklopów, wykuwał pioruny dla swego ojca a ognie z kuźni wychodziły przez krater...

Tyfon to najstraszniejszy potwór greckiej mitologii... Ośmielił się zaatakować Olimp, z którego uciekli wszyscy przerażeni bogowie... Zeus  stawił czoła potworowi.. Walki między nimi trwały bardo długo... W końcu Zeus rzucił w Tyfona  górą Etną... Ta przygniotła potwora i pozostał pod nią do dziś dnia... Potwór stara się wydostać spod Etny i dlatego są wyczuwalne wstrząsy, złośliwe pomruki  i od czasu do czasu wypływająca lawa...







Etna ma rozległe obszary porośnięte roślinnością, która w wielu miejscach jest tak bujna, że przypomina w niektórych miejscach  tropikalne lasy... Wokół Etny roślinność  rozłożona jest na trzech różnych wysokościach...  Kontrast  między zielenią lasu a ciemnym kolorem połaci lawy tworzy niepowtarzalny, surrealistyczny krajobraz... Etna jest bogata w endemiczne gatunki... Rośnie tutaj 35 roślin... Etna stworzyła tak ekstremalne środowisko, że wiele roślin i drzew musiało zmienić swoje cechy, aby przystosować się i przetrwać, przekształcając się   w gatunki istniejące tylko w tym obszarze... 
W najniższych partiach to jest do 1000 m n.p.m. uprawiane są gaje oliwkowe, cytrusowe... Rosną pistacje, orzechy laskowe, drzewa migdałowe, kasztany, dęby...

Im wyżej, roślinność staje się rzadsza... Powyżej 2000 m. np.m. znajduje się skalista pustynia, gdzie niezwykła energia tego wulkanu wyraża się w tak ekstremalny sposób, że żadna życia roślinnego nie jest możliwa...
Niezwykle malowniczo na tle lawy wyglądają kępy rumianku, gwiazdnicy, żółtej stokrotki, które rosną w zagłębieniach...
Dla tych nieziemskich krajobrazów warto było tutaj przyjechać...  Cieszę się, że  spełniło się moje marzenie...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę pięknego, słonecznego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...







39 komentarzy:

  1. Byłam na Etnie wczesną wiosną i zamiast kwiatów widziałam śnieg. Pisze o tej wyprawie tutaj http://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/search/label/Sycylia?updated-max=2017-04-03T21:12:00%2B02:00&max-results=20&start=4&by-date=false&m=0

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow. Amazing place. These photos are superb. Greetings.

    OdpowiedzUsuń
  3. Łucjo, jak zawsze dużo interesujących informacji i fantastyczne fotki !
    Ja też mam marzenie aby zwiedzić Sycylię ale jeszcze tam nie byłam....może kiedyś...!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastic photos. The color scheme in the photos is perfect.

    OdpowiedzUsuń
  5. To faktycznie niesamowity widok:))prawie jak inna planeta:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Na Etnę nie dojechałam w tym roku. Może jeszcze będzie okazja. Jedynie co się boję - żę będę na wulkanie a on po prostu wybuchnie i zginę.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe miejsce,cudowne krajobrazy, to na pewno niesamowite przeżycie być tak blisko wulkanu.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe widoki. Od razu miałoby się chęć założyć buty i pójść na wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widoki na Etnie nieziemskie.
    A sama Etna wręcz widowiskowa.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Łucjo, przeczytałam z zapartym tchem. Niezwykłe miejsce, interesujące mitologiczne spojrzenie i wspaniałe zdjęcia tego kosmicznego krajobrazu.
    My podziwialiśmy podobne klimaty na Lanzarote.
    Włochy, dalsze zwiedzanie, już pisałam nieraz, są ciągle przed nami.
    Rozumiem i podzielam Twoją miłość do podróży bliskich czy dalszych. To jest jak narkotyk...
    My obecnie tylko bliskie i to od czasu do czasu...
    Z wielką przyjemnością pozwiedzałam z Tobą.
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  11. "a muntagna" così chiamano l’Etna i palermitani, se non esagera con le eruzioni, è un vero spettacolo specialmente di notte.
    Bel post. Felice giornata, un abbraccio
    enrico

    OdpowiedzUsuń
  12. Great pictures !!!
    Have nice day !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  13. Yo seria feliz visitándolo, se ve precioso. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
  14. niesamowicie pięknie tam jest. :) cudowne zdjęcia, jak zawsze się nimi zachwycam i jestem gotowa pakować walizkę i lecieć tam od razu. ;) mnie się podobało na Teidzie na Teneryfie, chociaż tam sie na szczęście kolejką wjeżdża. ;)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Viajar, te hace vivir experiencias inolvidables.

    Se ven preciosos los lugares que muiestran tus fotografías.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  16. WOW, what colors !! Have a nice evening

    OdpowiedzUsuń
  17. Zupełnie inny świat - jaka ta nasza Ziemia jest różnorodna :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ach! Marzenia się spełniają! Cudownie Lusiu, piękna podróż. Wspaniałe zdjęcia... A miejsce, no cóż... niesamowicie piękne. Ujmujące siłą natury i spokojem tego cudnego psiaka :-) Podróże to wspaniała rzecz. Poznawanie nowych miejsc i odkrywanie nowych zakątków w miejscach, które od lat znamy :-) Coś wspaniałego :-) Serdeczności Lusiu!

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne księżycowe krajobrazy. Gdzie niegdzie kupki zielonej trawy, która wszędzie potrafi się ukorzenić. A piesek leżący na wulkanicznym piachu, przypomina mi mojego :) Gdy tylko widzi piasek leży na nim. Nawet ma swój pod drzewem.

    OdpowiedzUsuń
  20. To może i moje wulkaniczne marzenie się spełni?
    Bo ja bym chciał na wierzchołek, do kaldery, tam przysiąść wypić piwo, zapalić i ... Zwiewać nim buty zaczną się topić;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lusiu kochanie jesteś jeszcze pewnie dzisiaj przed operaja oczek.Kochanie nie martw się wszystko będzie dobrze.Oczy to ważna rzecz ale będzie naprawdę dobrze bo u nas już to potrafią naprawiac i leczyć.Lusiu u mnie choroba goni chorobę Wiem ,że nie masz czasu ale zajrzyj prosze na Halina 40013 blog spot.com to poczytasz co u mnie.Z twego wpisu urzekły mnie te margarytki .One mi żawsze przypominają moją mamę Bardzo je lubiła.Etna dla mnie to coś czego się boję i mam wielki szacun dla tych którzy to oglądają ja nie miałabym tyle odwagi.I ten boski psiak śpiący na skale.Piękny wpis zdjecia cudowne Lusiu dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zauroczyły mnie zdjęcia kwiatów
    Pozdrawiam zapachem letniego, nieustającego deszczu, z nadzieją jednak na słońce

    OdpowiedzUsuń
  23. Giga18 lipca 2018 19:39
    Ja nie jestem niestety miłośniczką wulkanów, mam przed nimi duży respekt. Byłam, tam jednak ale tylko do pewnej wysokości. Po drodze przerażały mnie ruiny zniszczonych domów przez lawę i krajobraz księżycowy. Ty jednak pokazałaś go tak pięknie, że i mnie się podoba, ale tylko na zdjęciach. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  24. Też mam z Etną miłe wspomnienia chociaż nie byłam nigdy. Pamiętam za to doskonale jak nauczycielka geografii przyniosła na jedną z lekcji kamienie i kawałki lawy z Etny właśnie. Dla mnie, dziesięciolatki wtedy, namiętnie oglądającej programy podróżnicze, była to wielka i "namacalna" egzotyka. O dalekich podróżach mogłam tylko wtedy pomarzyć, i marzyłam. I muszę Ci się przyznać, że odkruszyłyśmy sobie z przyjaciółką po kawałku lawy i nosiłyśmy w piórniku niczym skarb największy.
    Niesamowite są te wulkaniczne krajobrazy i ognista ziemia. Niezmiernie się cieszę, że udało Ci się spełnić podróżnicze marzenie. Uwielbiam o takich czytać.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow - great shots. How unusual to find a dog lying there.

    OdpowiedzUsuń
  26. Życzę Ci dalszego spełniania marzeń, Łucjo. Twoje zdjęcia zapierają dech w piersiach, są przepiękne i oddają klimat wulkanicznych krajobrazów. Cieszę się że udało Ci się odwiedzić to miejsce i że podzieliłaś się wrażeniami na blogu :). Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Hello Lucja-Maria!
    Fantastic photos and wonderful flowers. Have a happy weekend. Greetings.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ależ tam pięknie, chociaż chyba bałabym się mieszkać w pobliżu wulkanu... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Cieszę się z Tobą, że udało się spełnić kolejne podróżnicze marzenie. Etnę oglądałam jedynie z daleka. Udało mi się wejść jedynie na Wezuwiusza, co było moim osobistym zwycięstwem nad niechęcią do wchodzenia pod górę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. NIESAMOWITE! Każde z Twoich tu zamieszczonych zdjęć nadaje się na obraz!

    OdpowiedzUsuń
  31. Spełnianie marzeń wychodzi Ci znakomicie. Miejsce, które odwiedziłaś fascynuje surowym krajobrazem. Mimo tej surowości zdarzają się i tam miejsca wypełnione żywą zielenią i kolorami barwnych kwiatów. Bardzo ładny post z pięknymi zdjęciami.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Hola Lucja-Maria, espectaculares tus fotos y maravilloso comentario, besos.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciekawe zdjęcia mimo, że takie księżycowe. Najbardziej zaintrygował mnie pies, co on tam robił?
    Fajnie, że spełniłaś marzenia.

    OdpowiedzUsuń
  34. O, kurczę, również mam marzenie zobaczenie wulkanu na własne oczy. Ten krajobraz wygląda trochę apokaliptycznie przez niewielką ilość roślinności.

    OdpowiedzUsuń
  35. Czuję się jak ten pies w ten upał
    Pozdrawiam nadzieją na deszcz i trochę chłodniejsze dni

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo mi sie spodobala ta relacja ze zdobywania Etny. Jak to kazdy widzi co innego!
    Niedawno ogladalam zdjecia innej osoby, kora tam byla i to bylo skrajnie inne odczucie - tam bylo martwo, tu jest zycie, tam skaly, ziemia, szarosc, tu zielono, kwiatki, pies….
    Dziekje za oprowadzenie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. I enjoyed over read your blog post.
    Your blog have nice information, I got good idea from this amazing blog.
    I am always searching like this type blog post. I hope I will see again…
    หนังออนไลน์

    OdpowiedzUsuń
  38. Cudowne krajobrazy. Chyba Etna robi najwienajw wrażenie, chociaż te piaski pustyni też są super 😀
    Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..