niedziela, 17 czerwca 2018

Moja Gloksynia zakwitła kolejny raz


Rodzimy się by żyć,
dlatego najważniejszy kapitał,
jakim obracamy jest czas.

(Facundo Carbral)





Nie mam zielonego pojęcia jak u Was wygląda sprawa z czasem... Zawsze mi go brakowało, jednak po powrocie  z urlopu  cierpię  na jego mega brak... Nigdy nie miałam go zbyt wiele, chociaż uważam się za osobę raczej dobrze zorganizowaną, to teraz  ucieka mi dosłownie między palcami...
Kiedy wyjdę na prostą? mam nadzieję, że dopiero po wakacjach... Zapewniam Was, że  systematycznie odwiedzam Wasze blogi i czytam posty... Niestety, gorzej jest z pisaniem komentarzy... I tutaj, pokornie przyznaję się do winy...

Dzisiejszy post poświęciłam swojej gloksynii, z której jestem bardzo dumna... Wyhodowałam ją  z jednego listka i teraz po raz drugi pięknie zakwitła... Obsypana jest efektownymi fioletowymi kwiatami w kształcie oryginalnych falbankowatych dzwonków... Posiada jeszcze wiele pąków  więc przez dłuższy czas będzie mnie cieszyć swoimi kwiatami ...

Syningia okazała to nazwa rośliny potocznie nazywanej gloksynią... Pochodzi z tropikalnych lasów Brazylii... Jej nazwa wywodzi się od nazwiska niemieckiego przyrodnika Wilhelma Sinninga, który pracował Ogrodzie Botanicznym w Bonn nad krzyżowaniem i   selekcją gloksynii... Urodziwe  dzikuski zostały przeobrażone w salonowe piękności... Gloksynia posiada  duże zielone liście i duże, aksamitne  kwiaty o kształcie kielicha o soczystych barwach...  


Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę szczęśliwego, słonecznego i oczywiście wakacyjnego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...










46 komentarzy:

  1. Wieczny brak czasu to okropne uczucie. Czasem nawet najlepsza organizacja nie pomoże, bo obowiązków jest dużo. Mam nadzieję, że wkrótce odpoczniesz. Gloksynia przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się przyznać Partycjo, że mimo wszystko lubię takie zwariowane tempo. Właściwie to nie wiem co to nuda, i wcale za nią nie tęsknię. Ja po prostu mam wyrzuty sumienia, że mało bywam na ulubionych blogach. Mam nadzieję, że już wkrótce na to będę mogła poświęcić więcej czasu.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Preciosa la tienes, se ve que la temperatura es la apropiada para esta planta.

    Feliz domingo.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudowna. Nie miałam nigdy tej odmiany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się podoba. Z jednej doniczki taki piękny bukiet.
      Serdecznie pozdrawiam, Małgosiu:)

      Usuń
  4. Beautiful ....happy sunday ..love Ria x

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna ja jakoś nie mam ręki do kwiatów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie masz ręki do kwiatów ale do innych rzeczy masz złote ręce.
      Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Twoja gloksynia jest piękna. Był taki czas, że miałam ich mnóstwo, wręcz kolekcjonowałam kolory i odmiany. Później gdzieś wyginęły, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asortyment gloksynii jest bardzo bogaty. Ja mam sporą kolekcję fiołków afrykańskich.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Time seems to go so quickly, and there is always so much to do, especially in spring! I don't even know where May and most of June has gone. Your gloxinia is gorgeous!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hello dear LUCIA!
    Wonderful flowers and shades of color, I have red!
    Nice Sunday and a light week I wish you, dear Lucia!
    I embrace you with love and thank you for visiting!

    OdpowiedzUsuń
  9. Esta muy linda. Las mías todavía no se ven. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
  10. Onpa kaunis Gloxinia.
    Kaikkea hyvää sinulle Maria.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lusiu, rozumiem Ciebie doskonale! Od jakiegoś czasu nie mogę się pozbierać z powodu braku czasu. Do tego dochodzi jeszcze nieustające zmęczenie... Wracam późno z pracy i padam !
    Ja też mam poczucie winy z powodu nieobecności na blogach przyjaciół ! Rozważałam nawet zamknięcie bloga ale na razie zrezygnowałam z tego pomysłu...!
    Jestem zauroczona Twoją gloksynią !!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wieczny brak czasu nie pozwala na nudę, im więcej masz zajęć, tym bardziej się nie nudzisz. Mnie ostatnio trochę męczą niedziele, ale to stan przejściowy.
    Twoje kwiatki są piękne.
    Serdeczności przesyłam i deszczu życzę. :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne kwiaty i śliczne zdjęcia *.* Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. How a beautiful, special color! Have a nice new week

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny jest Twój kwiat!
    Życzę udanego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow. Awesome flower. Very beautiful. Have a nice evening.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hi. That flower is so awesome. Best regards.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne gloksynie. Miałam ich sporo wiele lat temu, ale niestety zaczęły mi chorować i to wszystkie na raz :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Łucjo, u nas też czasem brak czasu. A nie ma na to lekarstwa. Nawet jak doba miałaby 48 godzin to i tak byłoby za mało. Hihihii
    Czas spowolnienia to przeważnie koniec jesieni i zima... wtedy jest błogi spokój. Zastanawiam się dlaczego to my Polacy tacy dzicy jesteśmy. Będąc we Włoszech, Czechach - za płotem , mam wrażenie że nikt nie goni tak jak u nas. Że jest spokojniej, melancholia .
    Może warto wziąć przykład od sąsiadów?

    A co do gloksyni - jest cudowna. Śliczny ma kolor i przepięknie zakwitła. To musi być nie małe szczęście i widok kiedy z małego kawałeczka urośnie wielki kwiat i się odzwdzięcza w promieniach słońca za opiekę :)
    serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękno kwiatów jest tyle niesamowite, co i tajemnicze, ale zawsze to piękno.W tym nastroju pięknie pozdrawiam i udanego, pelnego kwiatów, lata, życzę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Łucjo Twoja gloksynia jest piękna,dobrze o nią dbasz to odpłaca się kwiatami ,by Ci podziękować.
    U mnie moje fiołki też zaczynają kwitnąć drugi raz,ach ta wiosna..
    Pozdrawiam serdecznie 😚

    OdpowiedzUsuń
  22. Urocza jest Twoja gloksynia, kiedyś miałam różową,ale chyba nie umiałam się z nią właściwie obchodzić, ponieważ szybko zmarniała.
    Czas tak szybko płynie,że również mi go brakuje.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Znam radość jaką dają kwitnące i rosnące rośliny, zwłaszcza takie wychodowane z niczego. Często znoszę do domu zaniedbane rośliny aby tchnąć w nie życie, bardzo często też kupuję najmniejsze okazy roślin dostępne w sklepie bo bardzo mnie cieszy patrzenie jak rosną. Miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3/4 roślin w ogrodzie mam pozyskane właśnie albo z nasion, albo ze szczepek lub uratowane z działek które stały się łupem dewelopera.

      Usuń
    2. Chylę czoła za taką wrażliwość!!!!

      Usuń
  24. You can be proud of your Gloxinia, lucja! You grew it up from one leaf, wonderful blooming!I love the color and the quantity of flowers. Mine are in bloom too, but yours is awesome.
    Greetings!

    OdpowiedzUsuń
  25. Chroniczny brak czasu? Skąd ja to znam? Ale podobno tacy zabiegani ludzie są bardziej zorganizowani niż tacy, którzy mają ich nadmiar :). O gloksynii pierwszy raz czytam, ale i tak bardzo mi się podoba ten kwiat. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  26. Pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jaki piękny kwiatek. Cieszy bardzo, gdy jest naszą zasługą cudne kwitnienie. Ja tym razem reanimuję dwa storczyki i nie wiem, czy uda się je uratować. A czas.. ciągle ostatnio mi go brakuje mimo, że jestem na emeryturze ale jestem zadowolona. Miałam już kilka razy dużo czasu z powodu choroby i nie chcę, by tak było więc niech tak zostanie. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękna! Gratulacje Lusiu :-) Ja też ostatnio byłem strasznie zabiegany... Przez Otwarte ogrody :-) Ale już po wszystkim i jutro pewnie będzie relacja :-) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  29. Alez cudownie zakwitła :-)
    Chyba taki rok kwiatowy czy co ?
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Lusiu przepięknie ci zakwitła gloksynia. Ja wiem co to jest za radość jeśli się coś wyhoduje od początku do pięknego kwiatu A ta twoja poza wszystkim ma jeszcze piekny kolor.Co do czasu, musisz mi uwierzyć na słowo im, bedziesz starsza tym go mniej bedziesz miała.Jest w tym jakaś prawidłowość znana tylko tym na gorze i stosowana dla nas na dole.........Zaczynam w tym tygodniu wchodzić na blogi twoich przyjaciół z listy ktorą jako twoje fascynacje masz z prawej strony na blogu.I wiesz już ,po zapoznaniu się z dwoma nabawiłam się kompleksow i gdyby nie to ,że moje pisanie jest dla mnie jak terapia cudownymi lekami, to przestałabym wogole używać klawiatury komputera Ludzie piszą pięknie kudy mnie do tego.Ach Lusiu, byłabym zapomniała Czy Ty może wiesz co stało się z Azalią 60 .Nigdzie nie mogę znaleść jej śladów a pisała tak ciekawie?.Jak zlikwidowali te blogi na Onecie zniknęła.Czyżby nigdzie nie przeniosła bloga Ja ten blog z Onetu przeniosłam ma adres Halina40013 blog spot,com i tam piszę dla zdrowia codziennik.Głownie dla znajomych szkolnych z facebooka i naszej klasy .Na razie z mężem jest remisja więc moge się bawic ale jak długo nie wiadomo.CHAD to straszna choroba uderza nie wiedzieć kiedy i skąd.Pozdrawiam skarbie Halina.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mogę jedynie napisać: "Coś pięknego!".
    Nazwę znałam, ale nie kojarzyłam jej z konkretnym kwiatem.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. A u mnie po dwóch latach zakwitł wreszcie storczyk. Już miałam go wyrzucić...

    OdpowiedzUsuń
  33. Prześliczna Gloksynia, bardzo lubię ten kwiat. Kiedyś je miałam, też właśnie wyhodowane z listeczków :D Ale jakoś się wyprowadziły ode mnie, już sama nie pamiętam dlaczego...
    Brak czasu to i moja zmora... mam tyle planów, chęci do zrobienia różnych rzeczy, a na wiele z nich nie starcza czasu... może kiedyś...
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Prześliczny kwiat, niech cieszy Cię swoim pięknem jak najdłużej. :)

    Ja się przyłapałam na tym, że brakuje mi czasu. No ale mnie to zaczęło wręcz męczyć. Miałam za dużo obowiązków. Usiadłam i zaczęłam myśleć, że co za dużo to nie zdrowo. Wywaliłam co tak naprawdę zbędne, wybrałam priorytety i postanowiłam, że moim celem jest życie w równowadze. Nie jest to łatwe, ale idzie mi coraz ładniej. hehe Coraz więcej mam do roboty, ja tu tnę obowiązki, a ich przybywa, ale znów tnę i w ten sposób poznaję, na czym naprawdę mi zależy, no i co muszę robić. hihi Także Agi cel to życie w równowadze. :D Pozdrawiam kochana Łucjo. :))))

    OdpowiedzUsuń
  35. pięknie wyszło! wow! :) a z czasem to jak u wszystkich u mnie też: różnie bywa... ale zawsze jakoś się jeszcze udaje chwilę znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..