Żadna noc nie może być aż tak czarna,
żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy.
Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna,
żeby nie można było odkryć oazy.
Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest.
Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość.
Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.
(Phil Bosmans)
Mamy zimę... Trochę dziwną... Właściwie to smutną, szarą, deszczową jesień... Nie wiem jak Wam ale mnie nie podoba się taka pora roku... Zimą szczególnie brakuje mi słońca, niebieskiego nieba, radosnych barw, zieleni i moich ukochanych kwiatów... Niedobór światła słonecznego sprawia, że coraz częściej staję się przygnębiona i odczuwam zimową chandrę... Nie nastrajają optymistycznie nagie drzewa kołysane przez wiatr i śniące, marzące o zieleni...
Będąc w Wiedniu nadarzyła się okazja by w tutejszej Palmiarni poczuć i przeżyć odrobinę lata, zderzyć się z inną temperaturą, ponad 20 st. Celsjusza... I chociaż to zimowa pora, kwitło tam wiele kwiatów i zawiązywały się owoce z taką swobodą jak gdyby było to już lato... Od razu poczułam się lepiej i dostałam zastrzyk energii...
Palmiarnia wprost zaskakuje pięknymi roślinami, kwiatami i zmyślnymi aranżacjami... Jest pełna rarytasów i wspaniałych woni... To cząsteczka raju z którego mogłabym nie wychodzić i odbywać niekończący spacer wśród różnorakich, oszałamiająco pięknych kwiatów...
Palmiarnia zbudowana z polecenia cesarza Franciszka Józefa w 1882 roku gromadzi rośliny nie tylko z Basenu Morza Śródziemnego ale z Chin, Japonii, Himalajów, Nowej Zelandii, z Południowej Afryki, Ameryki, Australii... Tutaj uprawiane są rośliny z różnych stref klimatycznych... Nie spiesząc się oglądałam i podglądałam w jakim środowisku i w jakim towarzystwie rośliny czują się najlepiej... Nie sposób przejść obojętnie obok kwitnących: heliconii, fiołków alpejskich, afrykańskich, przecudnych azali japońskich, indyjskich, zjawiskowych storczyków...
Podziwiałam nabrzmiałe pąki kamelii japońskiej, które już za niedługo zakwitną... I chociaż owoce cytrusowe są dostępne przez cały rok, tutaj miałam je na wyciągnięcie ręki... W pewnym momencie zauroczył mnie wprost nieziemski, obłędny zapach kwiatu pomarańczy... Nie mogłam oderwać oczu od jaskrawej skórki: pomarańczy, cytryn, mandarynek, kumkwatów... Spacerowałam i marzyłam... W końcu wpadłam na pomysł, że warto odwiedzić to miejsce wiosną, latem bo rośliny będą wtedy w pełni kwitnienia... Zima dla wielu jest okresem spoczynku...
W wiedeńskiej palmiarni mogłam obcować z naturą, cieszyć się kwiatami i zielenią... Tutaj znalazłam radość i odprężenie... Moi Drodzy, dla mnie zagadką jest roślina z pierwszego i poniższego zdjęcia... Czy ktoś zna jej nazwę?
Sprawa wyjaśniła się... Otrzymałam trafną nazwę od anonimowej osoby...
Ta roślina to : Canarina canariensis... Mam trochę zdjęć, być może poświęcę jej osobny post?
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Oh, what a wonderful place! Fantastically beautiful flowers. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńYou are right. This is a fantastic place.
UsuńI suppose that in the spring and summer looks phenomenal.
Have a nice evening, Anne:)
Nie wiem jak nazywa się zagadkowy kwiatek. Dla mnie to nie ważne, bo najważniejsze, że widziałam tyyyyyyyyyyyle kwitnacych kwiatów :)))
OdpowiedzUsuńGrażynko, dla mnie też bardzo ważne a może najważniejsze są kwitnące kwiaty.
UsuńJednak ciekawi mnie jak nazywa się ta roślina. To jest pnącze przypominające pędy ogórka. Rosło w dwóch miejscach. Szukałam tabliczki z nazwą, niestety nie znalazłam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudne te kwiatuszki, tak bym aż teraz zapragnął sobie, żeby już wiosna wróciła... Cudne! Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2017! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za życzenia.
UsuńA co do kwiatów, to faktycznie są bardzo piękne i też juz marzę by była wiosna.
Pozdrawiam:)
Hi. Really great photos. In such a garden is a pleasure to visit.
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńBeautiful flowers...springtime is already on my mind :)
OdpowiedzUsuńHugs and greetings.
Yes. Beautiful flowers!
UsuńHugs and greetings:)
Hi. The magnificent garden. I like those kinds of gardens.
OdpowiedzUsuńYes!
UsuńThe magnificent garden:)
Lusiu, u Ciebie zawsze mogę pospacerować w cudownych miejscach. Kocham kwiaty, chociaż palmiarnie, szczególnie ich strefy tropikalne, raczej nie dla mnie:( Niestety roślinki nie znam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluteńko:)
Miło popatrzeć na tak piękne kwiaty,kiedy za oknem śnieg i wichura:)))Pozdrawiam serdecznie i Szczęśliwego Nowego Roku życzę:)))))))))))
OdpowiedzUsuńOch Łucjo jak dobrze, że są takie miejsca dzięki którym możemy poczuć powiew lata:), a znając Franciszka Józefa ta palmiarnia powstała pewnie z inicjatywy jego ukochanej żony, do której od samego początku trwania ich związku miał ogromną słabość i spełniał jej wszystkie /wydawałoby się czasem nierealne/ marzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
No i oczywiście życzę Ci wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze w nadchodzącym Nowym Roku:)
UsuńLusiu, ja też nie przepadam za zimnem i brakiem słońca! Sprawiłaś mi ogromną przyjemność pokazując wszystkie te kwiatowe piękności !! Już nie mogę się doczekać gdy w moim ogrodzie zakwitną kwiaty a słońce rozświetli ich kolory!!!
OdpowiedzUsuńNie znam nazwy pnącza ale jest bardzo podobne do żółtego milina...!
Pozdrawiam serdecznie :)
Today your blog is decorated with cheerful colors, thanks to the beauty of these flowers.
OdpowiedzUsuńKisses
Kwiaty piękne i słowa Bosmansa piękne.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty, szczególnie teraz z przyjemnością się na nie patrzy, kiedy zima nie jest zimą, a szare, ponure i wietrzne dni przygnębiają :-)
OdpowiedzUsuńNa mnie też pogoda działa przygnębiająco, ale patrząc na te cudnie kwitnące kwiaty, na Twoich fotografiach, od razu dostaję zastrzyku energii. Nazwy roślinki nie znam, jest urocza. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie tam! Super zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Todas las flores son preciosas, su nombre no lo se. Besos.
OdpowiedzUsuńThe flowers are beautiful. This looks like a very nice place to visit.
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, że i ja mogłabym zimować w takiej palmiarni czy pomarańczarni i bardzo dobrze by mi było :D Nie cierpię zimy czy białej, czy szarej... :P
OdpowiedzUsuńCudowną wycieczkę mi zafundowałaś, dziękuję :)
Masz rację, o tej porze roku każdy widok kwitnących roślin ładuje pozytywnie energią. Jeszcze trochę i my doczekamy się takich widoków :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie za trzy miesiące przy dobrej, sprzyjającej pogodzie mogą pojawić się pierwsze krokusy, przebiśniegi, bratki...
UsuńOdwiedzanie oaz zieleni świetnie wpływa na nasz organizm i psychikę.
Pozdrawiam:)
Odwiedzenie tak pięknego miejsca jest dobrym sposobem na przygnębiające i krótkie dni. Sam też planuję wyprawę do palmiarni w Zielonej Górze. Tam też jest ładnie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że masz dosyć blisko do palmiarni w Zielonej Górze.
UsuńJa mam daleko. Zima takie miejsca świetnie wpływają na naszą psychikę.
Serdecznie pozdrawiam:)
Excelentes e belas fotografias.
OdpowiedzUsuńUm abraço e Boas Festas.
Andarilhar
Piekne zdjecia kwiatow. Ta zagadkowa roslinka, to byc moze Canarina canariensis...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Bardzo zadziwia mnie ogrom mojej niewiedzy. Doprowadzało mnie to do szewskiej pasji. Nie miałam pojęcia, że ta piękna roślina rośnie na Wyspach. Nigdy tam nie byłam.
UsuńSerdecznie dziękuję i pozdrawiam:)
Piękne kwiaty nam przedstawiłaś. Nie znam nazwy tej unikatowej rośliny, ale jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Już wyjaśniło się, że to Canarina canariensis...
UsuńWspaniała roślina.
Pozdrawiam:)
Witaj
OdpowiedzUsuńKwiaty, to mój "słaby punkt". Można nimi "kupić" moje serce i zdobyć sympatię, zwłaszcza te egzotyczne uwielbiam:)
Już dziś życzę Tobie i Bliskim wszelkiej pomyślności w Nowym Roku, ale nade wszystko zdrówka, bo bezcenne:)
Morgano
Usuńwiem i pamiętam, że kwiaty to twój "słaby punkt".
Bardzo dziękuję za życzenia.
Serdecznie pozdrawiam:)
En estos días fríos de invierno las flores vienen a poner calidez en el ambiente. Le deseo un feliz año nuevo para usted y toda su familia.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Uroda kwiatów jest niesamowita i nigdy dość patrzenia jak kwitną, jakie mają pąki, kolory i w tym przypadku jakie piękne są szklarnie!!!
OdpowiedzUsuńTe kwiaty aż kipią pięknem,jestem pelna podziwu.Lusiu zbliza się znowu kolejny Nowy Rok,zdrowia,szczęścia i kolejnych jakże wspaniałych wycieczek życzę Tobie.
OdpowiedzUsuńSo pleased that the mysterious and beautiful plant has been identified. I have been looking through my Australian garden books and on the internet, but could not find. I love the delicate flowers and would like to grow, maybe indoors. It looks quite delicate and grows in the Canary Islands, a different climate from here.
OdpowiedzUsuńBeautiful flowers throughout. I saw our State flower - Pink Heath there! https://www.anbg.gov.au/emblems/vic.emblem.html
This lovely Palm House must have given you a boost. Like you, I feel depressed when winter months are here and always looking forward to Spring.
Thank you for sharing this beauty and your wonderful photos.
É um grande prazer Lucja, vir aqui para apreciar estas imagens belíssimas, flores belíssimas.
OdpowiedzUsuń