Za każdym razem kiedy jestem w Paryżu odwiedzam Place du Tertre... Położony w samym sercu Montmartre... Jest najsłynniejszym placem Paryża... Mam do tego miejsca szczególną słabość... Może dlatego, że do tej pory zachowało bardzo malowniczy i wiejski charakter... A może dlatego, że wypełniony jest legendami, mitami i tajemnicami XIX i XX wieku... Kiedy nad wzgórzem powoli zapada zmrok wydaje mi się, że widzę przemykający się cień a to Picasa, Van Gogha, Maneta, Cezanne...
Jak już wspominałam, Place du Tertre jest sercem XVIII dzielnicy Paryża... Położony na wzgórzu artystów.... Na jego szczycie bieleje bazylika Sacre-Coeur... Idę kilkadziesiąt metrów dalej... Są tutaj wąskie, krótkie brukowane uliczki, zakątki takie z dawnych lat... Przechodzę obok jednej z kultowych kawiarenek Montmartre'u, Le Consulat... Na każdym kroku czuje się ducha bohemy... To tu żyli wielcy malarze o pustych brzuchach ale o wielkim talencie, tworzący nową sztukę... Na wielu poddaszach tworzył się impresjonizm, kubizm...
Place du Tertre jest jednym z najbardziej znanych miejsc Paryża... Myślę, że każdy kto chociaż raz odwiedza stolicę Francji, powinien odwiedzić to miejsce... Prawdopodobnie gdzieś tutaj męczeńską śmierć poniósł w III wieku św. Dionizy, pierwszy biskup Paryża... Dlatego miejsce nazywane jest Wzgórzem Męczenników czyli Montmartre... To na tym wzgórza wznosiła się jedna ze świątyń poświęcona rzymskiemu Marsowi...
Od XIV wieku wzgórze należało do opactwa Montmartre... W XIX wieku gmina została przyłączona do Paryża... Miejsce zaczęło przyciągać wielu malarzy, pisarzy... Zaczęły tworzyć się liczne przybytki sztuki, tanie wyszynki... Raczono się absyntem i opium... Często zastanawiam się czy te używki miały wpływ na świetność obrazów i powieści powstających w tamtym okresie... Być może tak było...
To właśnie tutaj mają swoje miejsce współcześni malarze, rysownicy i karykaturzyści... Ja przybywam tutaj by chłonąć atmosferę tego miejsca... Wielu turystów w jednym celu odwiedza Place du Tertre... Z Paryża pragną przywieźć pamiątkę, swój portret...
Do późnej nocy tętni tutaj życie... A wcześnie rano jest... pusto. Sztuka nadal kwitnie... Ponad stu artystów prezentuje swoje martwe natury, portrety, pejzaże, kwiaty, akty... Na tym niewielkim placu są jak śledzie ściśnięci. Sztaluga przy sztaludze... Stoją jeden obok drugiego... Przechodzę za ich plecami, spoglądam przez ich ramię i obserwuję jak szybko szkicują portrety... Trwa to przeważnie 10, 15 minut... I powstaje taki fantastyczny portret.
Aby dodatkowo poczuć atmosferę tego miejsca wchodzimy do jednej z wielu kawiarenek... Wypijamy kieliszek czerwonego wina i ruszamy dalej na zwiedzanie miasta... I jak głosi francuskie powiedzenie: "nie poznał Paryża ten, kto nie wszedł na Montmartre"...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
wow. just beautiful artistry.
OdpowiedzUsuńI agree with you. This is true artistry.
Usuńja to chyba jestem odszczepieniec...
OdpowiedzUsuńniestety Paryż... nie leży u szczytu moich marzeń by go zobaczyć w realu...
ot ... wolę Anglię
jednak Lusiu ... Twoje sprawozdanko z tego miasta... piękne
pozdrawiam cieplutko
Asiu,
UsuńFrancja i Anglia to dwa różne kraje – pod każdym względem...
Oba bardzo piękne...Każdy znajdzie w nich to, co lubi...
Pozdrawiam cieplutko:)
Kto był w Paryżu, a nie był na Montmartre, to nie poznał atmosfery tego miasta. Miałam przyjemność też tam spacerować i poczuć się wspaniale. Pięknie pokazałaś na zdjęciach swój spacer:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, kto był w Paryżu, a nie był na Montmartre, to nie poznał atmosfery tego miasta...Za każdym razem odkrywam tutaj coś nowego...
UsuńPozdrawiam Cię bardzo cieplutko:)
Dobre zdjęcia. Ciekawie, ale ciut niebezpiecznie jest na wzgórzu ok.3-4 rano...
OdpowiedzUsuńNiedaleko jest bardzo ciekawy cmentarz.
Różyczki się należały i uśmiech u Ciebie wywołały :)
Cmentarz Montmartre jest bardzo interesujący, pochowani są tutaj m.in. E.Zola, A.Dumas syn...Lubię odwiedzać cmentarze, a takie jak ten szczególnie...
UsuńHi hi hi, my o 3 - 4 rano śpimy. Na wyjazdach wstajemy około 6 -tej rano. Idziemy na śniadanie. Potem przygotowujemy sobie kawę, jedzonko i wybywamy z hotelu...
Dziękuję za różyczki. To piękny dar... Są już w poście.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mieszkałam w tej okolicy kilka miesięcy...w 1981r
UsuńMade, chętnie zamieszkałabym na kilka miesięcy...
UsuńEmigracja mi nie odpowiada.
Pozdrawiam:)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńPiękna, kolorowa podróż- dziękuję :)
Pozdrawiam mile :)
Paryż to legenda. Miasto wspaniałych muzeów, galerii, kościołów, pałaców, parków... Miasto pisarzy, malarzy, mody i zakochanych.
UsuńPozdrawiam:)
Chciałabym mieć taki portret :) Widoczki bardzo piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podobny portret możesz sobie zafundować w wielu miastach...Domyślam się, że Ty jednak pragniesz mieć taki z Place du Tertre...Z całego serca życzę Ci wyjazdu do Paryża...To miasto nie zwiedzie Cię.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Co tak wyjątkowego ma w sobie Paryż? Chyba chodzi o to, że tak trudno rozgryźć to miasto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dawna Lutecja, skupiona na dwóch wyspach: la Cité i Świętego Ludwika..stała się Paryżem...
UsuńParyż to piękna, tajemnicza, wolna kobieta...Paryż był obiektem pożądania już dla Juliusza Cezara...Wiele osób marzy aby zobaczyć to miasto...Często zachwyci się ale i rozczaruje...Mnie yo miasto urzeka, zaskakuje, zachwyca...
Lubię tutaj powracać...Myślę, że nikt nie może powiedzieć, że dobrze go zna...
Pozdrawiam serdecznie:)
To fantastyczne miejsce....
OdpowiedzUsuńMażenko, też tak uważam...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Trochę się rozmarzyłam...dziękuję za wspaniały spacer po Paryżu.
OdpowiedzUsuńLusiu, a Ty zamówiłaś sobie portret ?
Pozdrawiam serdecznie :)
Elu, to tylko maleńka namiastka Paryża...Jest wiele miejsc, które powinnam pokazać, brakuje mi jednak na to czasu...Owszem, miałam. Zostawiłam go na krzesełku w kawiarni. Kiedy po pewnym czasie wróciłam, portretu już nie było.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kaunis paikka.
OdpowiedzUsuńKiitos ihanista kuvista ja kirjoituksesta.
Mukavaa viikkoa.♥
Po przeczytaniu Twojego posta i obejrzeniu zdjęć sięgnęłam do swoich notatek, które pisałam podczas naszego pobytu w Paryżu, odświeżyłam sobie atmosferę Montmartre, obejrzałam zdjęcia, które nie są tak piękne jak Twoje, ale także oddają tamte klimaty, a także popatrzyłam na Paryż spod bazyliki Sacre-Coeur (co za widok!). Dziękuję, Lusiu, za ten paryski wieczór:)
OdpowiedzUsuńBazylika Sacre-Coeur na każdym robi wrażenie...Jest piękna, śnieżna niczym puszysta beza...Wspaniała architektura. Ma charakterystyczne ogromne kopuły, białe marmurowe ściany i wyjątkowo piękne rzeźby. Wg mnie jest jedyna w swoim rodzaju...Jedno mnie zaskoczyło, że nie można wewnątrz robić żadnych zdjęć. Dlaczego? tego nie wie nikt.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Choć nie bardzo przepadam za Paryżem, to za każdym razem gdy tam jestem, mieszkam właśnie na Montmartre. Bardzo lubię siedzieć na schodach przed Sacre Coeur i patrzeć na panoramę miasta, chodzić wąskimi uliczkami i podziwiać ulicznych artystów. To miejsce ma swój niesamowity klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I kiedy idzie się po schodach w kierunku bazyliki obłędnie pachną ogromne kępy lawendy i rozmarynu. Też zawsze siadam na schodach i patrzę na daleki Paryż...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Witaj Łucjo;) Jedno z moich ukochanych miejsc:) Montmartre... Zawsze odkryję tam coś nowego.. I ten widok na Paryż - niezapomniany.. Dziękuję Ci za miły wieczór po bardzo skomplikowanym dniu:) I serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHmm, to też moje ukochane miejsce...
UsuńPozdrawiam:)
Montmartre...dzielnica malarzy...patrząc na Twoje zdjęcia Łucjo...faktycznie jest sztaluga przy sztaludze...ale i tak ma swój klimat...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie tutaj sztaluga jest przy sztaludze. To miejsce jest dla mnie bardzo sentymentalne, romantyczne i muszę zaznaczyć, jest bardzo piękne.
UsuńPozdrawiam:)
Great shots from Paris. I've only been there twice but both trips held great memories.
OdpowiedzUsuńCarver, Canada is a large distance, but did you see the city.
UsuńGreetings.
Lusiu uroczy spacer w pięknym, kolorowym , tajemniczym miejscu. Zamarzyłam się. Portrety bardzo ładne aż dziw, że tak szybko się tworzą:) W takich miejscach jest cudownie bo czas jakby zatrzymał się a nawet cofał . A to możemy zawdzięczać artystom , którzy tam żyli często głodni... i po sobie zostawili cenne wartości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kiedy patrzyłam na malarzy nie mogłam uwierzyć, że tak szybko powstają wspaniałe portrety.
UsuńPozdrawiam:)
Nie byłam, ale na Twoich zdjęciach wygląda to wszystko mega bajkowo:)
OdpowiedzUsuńNie byłaś, ale wierzę, że będziesz. Jesteś ciekawa świata.
UsuńŻyczę Ci z całego serca.
Pozdrawiam:)
Dziękuję Ci za tę opowieść napisaną ciepło i z wdziękiem :) Obudziły się miłe wspomnienia z wakacji, wśród których jednym z najcenniejszych jest wspomnienie wzruszającej polskiej Mszy w bazylice Sacre Coeur.
OdpowiedzUsuńCzy nie uważasz, że ci portreciści mają wyjątkowy talent do wydobywania w rysunku piękna malowanej kobiety? A może celowo nieco upiększają ;) Pozdrawiam serdecznie :)
Dla mnie Msza w bazylice Sacre Coeur to niesamowite przeżycie.
UsuńOczywiście, to prawdziwi artyści pochodzący z wielu stron świata...
Pozdrawiam:)
Witaj Lusiu! Właśnie wczoraj myślałem o odwiedzeniu po raz kolejny Paryża, a tu proszę! Wspaniały post opisujący jedną z piękniejszych dzielnic tego miasta. Też zawsze tam wracam, lubię sobie spokojnie usiąść i po prostu patrzeć, obserwować, delektować się atmosferą tego miejsca. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńZawsze tak czynimy. Zamawiamy lampkę wina, kawę siedzimy i chłoniemy atmosferę tego miejsca.
UsuńPozdrawiam:)
really beautiful images lucy....makes me want to go somewhere artsy!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam przesiadywać w ogródkach kawiarnianych i po prostu się gapić. Najbardziej szczególne miejsce to dla mnie rynek w Kazimierzu nad Wisłą, tam odczuwam dodatkowo przeniesienie w czasie.
OdpowiedzUsuńPięknie uchwyciłaś klimat. Super uliczka czwartym zdjęciu. Przypomniałaś mi moich ulubionych malarzy.
Pozdrówki.
Ha ha ha, my też to często robimy. Siadamy pijemy kawę i gapimy się...
UsuńCudowność. Dziękuję.
Pozdrawiam:)
Es un lugar del que uno no puede prescindir sin visitar, lugar bohemio y con grandes recuerdos de un pasado de los grandes artistas por aquellos alrededores.
OdpowiedzUsuńBonito paseo envidioso.
Un abrazo.
Piękne paryskie wakacje. Uśmiechnięci turyści, mnóstwo atrakcji.
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby już się zaczęły.
Pozdrawiam.
Paryż jest miejsce gdzie bardzo chętnie wracam.
UsuńAtrakcje są na każdym kroku. Zawsze brakuje czasu...
Pozdrawiam serdecznie:)
Takie artystyczne miejsca mają swoisty urok, Patrząc na zdjęcia portretujących i portretowanych, przypomniało mi się jak kiedyś moje niespełna 4 letnie dziecię pozowało do takiego portretu. Siedziała cały czas nieruchomo, co u niej bywało rzadkością, a jak malowanie skończyło się to pierwszymi słowami nie było jak wyglądam, tylko mamusiu zimno mi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nie jestem zaskoczona Twoją córeczką. Pozując nie możesz się zbytnio ruszać a jeżeli była wiosna lub jesień, to dziecku musiało być zimno.
UsuńPozdrawiam serdecznie:).
Nasza ulubiona dzielnica, wciaz czuc jeszcze ducha tej starej paryskiej bohemy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziekuje za ten spacer posrod sztalug..
Usciski;)
Tak, to jedna z moich ulubionych dzielnic.
UsuńPozdrawiam:)
Dziekuję Łucjo - i za odwiedziny z ciepłym słowem i za tę wycieczkę po słynnej dzielnicy artystów. To trochę tak jak w Krakowie przy Floriańskiej. Domyślam się, że jeden z tych portretów przedstawia Ciebie. Mam nadzieję, że jeszcze uda misie tam pojechać - właśnie tam, bo żona już zna to miejsce.Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńA wiesz Tomku, że zawsze gdy jestem w Krakowie przystaję przy Bramie Floriańskiej i oglądam wspaniałe reprodukcje...Bardzo lubię to krakowskie miejsce.
UsuńŻyczę Ci, by marzenie spełniło się.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lucia, se ve precioso, todavía no lo conozco. Besos.
OdpowiedzUsuńI have never been to Paris, but I have been able to enjoy the sights of this famous district through your beautiful photos. The artwork -- and the artists -- is amazing.
OdpowiedzUsuńGregore, thank you very much for your kind words. Thank you for this comment
UsuńGreetings.
What lovely shots of Paris!
OdpowiedzUsuńFi, thanks!
UsuńHienoja kuvia Parisista. En ole koskaan käynyt siellä, kuvista vain nähnyt
OdpowiedzUsuńKiitos jakamisesta Terveisiin !♥
Już wiem, dlaczego najbardziej lubię do Ciebie zaglądać rano w trakcie porannej kawki:) Nie ma fajniejszej sprawy jak od rana "podładować swoje akumulatorki" porcją wspaniałych widoków i posłuchaniem do tego dobrej muzyki. A TU jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuńPojutrze będę słuchała Igora Pogorzelskiego muzyka, filmowca oraz reżysera dźwięku wielu filmów.Tematem będzie: "Historia piosenki francuskiej" 50rocznica śmierci Edith Piaf.
Przepiękny wpis. Dziękuję.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Och Jutko, to miło usłyszeć od Ciebie coś tak pięknego.
UsuńBardzo lubię piosenki Małego Wróbelka - Edith Piaf.
Pozdrawiam serdecznie:)
Montmartre, Montmartre! Such pretty young faces! It's a place of artists. Did you got your portrait, Lucia?
OdpowiedzUsuńGreat painters, and a wonderful place Montmartre...
UsuńI had a portrait of al unfortunately lost it.
Greetings.
Hi Lucija. fantastic portraits done by brilliant artists
OdpowiedzUsuńMargaret, thank you very much.
UsuńJust wonderful art work!
OdpowiedzUsuńGreat artistry, well photos!
THANKS !!!
UsuńJaki piękny i malowniczy post, przetkany obrazami.
OdpowiedzUsuńA Paryż jest wielki ze swoją historią, moja córka tam była ja niestety nie, ale u Ciebie poczułam się tak jakbym tam była, miód i wino piła...
Pozdrawiam serdecznie.
Jadziu, każdy ma inne zainteresowania. A co do Paryża to ma bardzo barwną i długa historię.
UsuńPozdrawiam:)
Kilka lat temu byłam na wycieczce w Paryzu i mieliśmy kilka noclegów właśnie na Montmartrze. NIesamowite miejsce. NIe zmienia to jednak faktu, że tak jak cały Paryż niesamowicie zaśmiecone
OdpowiedzUsuńBasiu, powiem szczerze. Jestem zaskoczona Twoimi słowami.
UsuńAż tak zaśmiecone miasto?Rano, każdego dnia było sprzątane.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak tu ciepło i pieknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńRe: stevie kupiłam na ryneczku od pana Ogrodnika który handlował także pomidorami, papryka i innymi sadzonkami na wiosnę.
Myślę że na każdym straganie szanującego sie Ogrodnika kupisz stevię na wiosnę a potem już tylko będziesz cieszyć oko i ciało.
Dziękuję za informacje dotyczące stevi. Wiosną będę poszukiwać tej interesującej rośliny.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Tak morze nasze darze sentymentem i tak już pozostanie. Te okolice wiedziałem te zimie. 10 miesięcy służyłem na Przylądku Rozewie w wojsku. A tydzien w Łebie byłew Szkole Specjalistów Marynarki wojennej. I sie oczywiście rozczytywałem w literaturze marynistycznej. Moja siostra od ponad 30 lat mieszka w Italii. O na tez kocha nasze morze mimo, że w Tirenii nad Morzem Śródziemnym maja dom. Ale twierdzi, że to Jej dzisiejsze morze to ZUPA! I tęskni za Bałtykiem :)
OdpowiedzUsuńNapiszę krótko. Paryż muszę odwiedzić. Tez dlatego, że moja babcia była rodowitą Paryżanką. Mama mojej mamy. Byłem we Francji. Ale tylko w Carcasonne. Cos mnie tam bardzo ciągnie.
Dzięki za ten wpis.
Au revoir a Paris!
Wojtku, życzę Ci spełnienia marzeń. Wierzę, że odwiedzisz Paryż. Szukaj swoich korzeni. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPiękne obrazy Bohemian Paryż, który wprowadza nas w świat sztuki.
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Piękny świat sztuki.
UsuńPozdrawiam:)
Cudowna podróż oprawiona w śliczne zdjęcia oraz wyczerpujący reportaż pozdrawiam bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńWandziu, dziękuję za miły komentarz!
UsuńPozdrawiam:)
Piękne miejsce! A te obrazy!
OdpowiedzUsuńPiękne. Powiedziałabym niezwykłe.
UsuńPozdrawiam:)
Mam prawie identycznego posta u mnie na blogu. Cudowna atmosfera tego wzgórza dwa razy mnie zachwyciła. Dwa, bo tylko tyle razy tam byłem. Chciało by się więcej.
OdpowiedzUsuńCudownie oddałaś klimat tego miejsca.
Pozdrawiam.
Oczywiście, Twój post pamiętam...Atmosfera tego miejsca mnie również zachwyca.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Za oknem zimno a u Ciebie cieplutko pięknie i kolorowo:)))Paryż to przede wszystkim marzenie mojej córki:))ja mało podróżuję ale bardzo chętnie odwiedziłabym naszych wschodnich sąsiadów podoba mi się tamtejsza kultura i mimo że jestem katoliczką lubię obrzędy prawosławia:)))Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten piękny wpis:)))))))
OdpowiedzUsuńReniu, do naszych wschodnich sąsiadów jest niedaleko. Też chętnie odświeżyłabym swoje wspomnienia. Teraz jest zima i pora podróże niespecjalna...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Och Lusiu wcale się nie dziwię,że często odwiedzasz Montmartre Place ja zakochałam się w nim również. Artyści....mogę w takim klimacie przebywać od rana do wieczora. Cudowne zdjęcia, wspaniała narracja. Buziaki
OdpowiedzUsuńPrawie każde miasto ma swój niepowtarzalny klimat.Zawsze jest szczególne miejsce,gdzie warto powracać,gdzie czas zatrzymuję się choć na chwilę.Jak zwykle spacerując z Tobą jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusi serdecznie :)
Podziwiam tych artystów sztuki ulicy są bardzo dobre. Piękne zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńMam miłe wspomnienia z Paryża.
pocałunek