Drezno, miasto baroku...

Fantazja to wieczna wiosna.       

Wszystko  w życiu się postarza, 

tylko ona pozostaje młoda.

(Friedrich von Schiller)

Barokowy, wspaniały pałac z wnętrzami o królewskim przepychu... W środku elegancki wystrój pokoju, oczywiście z epoki baroku...Schodzę luksusowym holem do stojącego na zewnątrz samochodu... Słyszę wyraźnie odgłos zamykających się drzwi... 

I w tym momencie budzę się i szeroko otwieram oczy... Totalne zdziwienie, zaskoczenie i rozczarowanie... czar pryska w jednej sekundzie... Jestem w innym hotelu... Jest skromniejszy i nie znajduje się w centrum ale na przedmieściach Drezna...

Decyzja o wyjeździe do Drezna była wyjątkowo spontaniczna... Postanowiliśmy skrócić nasz pobyt w Berlinie o jeden dzień i zobaczyć  niemiecką kolebkę baroku... To miasto bardzo często nazywane jest "Florencją nad Łabą" lub "Florencją Północy". A ponieważ jestem zauroczona włoską Florencją, to tym bardziej chciałam zobaczyć saksońskie miasto...  Po zwiedzeniu Starówki, w pełni zgadzam się z tym określeniem... Nie jestem wielkim  zwolennikiem epoki baroku... Jednak cieszę się z każdego nowo poznanego miejsca... Muszę się przyznać, że spodobało mi się Drezno i  cenię za oryginalność i efektowność... 

Wystarczy przypomnieć sobie jak znakomici mistrzowie tworzyli w tym czasie m.in. Rubens, Rembrandt, Caravaggio, Velazquez...  Jeszcze  na początku XX wieku znany włoski filozof B. Croce, pisał: "To co jest sztuką nigdy nie jest barokowe, to zaś, co jest barokiem, nie jest sztuką. Barok to zły smak". 

A Drezno? Kiedyś, to była niewielka wioska rybacka a dzisiaj mekka sztuki i nauki... Cudowne miasto!!! To właśnie tutaj znajdują się wspaniałe galerie i muzea i najbogatsze niemieckie kolekcje...

 Dawna elektorska i królewska rezydencja i stolica Saksonii i dzisiejsza stolica kraju związkowego... Saksonia, położona jest nad szerokim zakolem Łaby... Drezno swe piękno  zawdzięcza Augustowi II zwanym Mocnym... Zasiadł po Janie III Sobieskim na tronie  polskim... Przepychu i zadowolenia ambicji szukał wszędzie... Niewątpliwie posiadał on szczególne cechy... Miał poczucie piękna i umiejętność organizowania przedsięwzięć artystycznych... Stworzył odpowiednie urbanistyczne  przepisy określające wysokość domów... Były surowo przestrzegane...  Różnice wysokości domów,  korygowane były  w dolnych kondygnacjach... Domy składały się z trzech poziomów...

Z jego polecenia powstaje najpiękniejsza budowla barokowa, zamek Zwinger... To architektoniczny klejnot Drezna... Składa się z pawilonów, arkad, galerii...  Na dziedzińcu zamkowym znajduje się słynna brama Kronentor.. Nad nią herb Rzeczypospolitej, wyżej cztery złote orły i królewska korona...  Cała architektura tych budowli jest pełna wdzięku i lekkości... Jest to zasługa wielkich otworów okiennych... Zastosowano tutaj mnóstwo dekoracji rzeźbiarskich... Przyznaję, nie widziałam takiego piękna zgromadzonego w jednym miejscu...

Wspaniały budynek Opery Sempera zachwyca są architekturą... Ma ona również bardzo bogatą dekorację rzeźbiarską... Po obu stronach wejścia postaci Schillera i Goethego... Zaś w bocznych wnękach możemy zauważyć; Szekspira, Moliera, Eurypidesa...  Tutaj święcił swe triumfy Ryszard Wagner, Paderewski, Rubinstein...  Obecnie opera zaliczana jest do najsłynniejszych teatrów operowych na świecie... Co chwilę mijają nas postaci historyczne...  Podziwiamy ich stroje, szyk, elegancję...

Piękny pałac koło królewskiej rezydencji należał do kochanki Augusta Mocnego, hrabiny Cosel... Była jedną z trzech najważniejszych metres króla...  A gdy miłość króla skończyła się, została wygnana z Drezna i osadzona w twierdzy do końca swojego życia... Przez 49 lat została odcięta od świata... W czasach wielkiej miłości między Augustem a hrabiną,  pałac miał prawdopodobnie podziemny tunel prowadzący do Zwingera... Dzisiaj w pałacu mieści się wystawny  Grand Hotel... Śniłam, że to właśnie w nim zamieszkałam... Muszę przyznać,  to był piękny, bajkowy sen...

I co mnie tutaj jeszcze urzekło? każdy najmniejszy placyk, każdy dostępny skrawek ziemi obsadzony jest kwiatami, krzewami a w ostateczności trawą... A ponieważ był to początek maja, królowały tulipany, narcyzy, bratki a na trawnikach żółto było od mniszka...

Spacerując po Starym Mieście co krok mijam kolejne perły barokowej architektury...Wśród obiektów sakralnych moją uwagę przykuwa katedra św. Trójcy dawny kościół dworski oraz Fraukirche... Drezno to miasto sztuki... Na szczególną uwagę zasługuje Galeria Malarstwa Starych Mistrzów... Przyjechałam by zobaczyć słynną Madonnę Sykstyńską Rafaela, Śpiącą Wenus Giorgione... Widziałam... To miasto mnie urzekło... Jest bardzo piękne...

Potrafiło odrodzić się jak Feniks z popiołów... Miasto zostało niemal całkowicie  zniszczone przez alianckie naloty dywanowe... Drezno zamienione w dymiące zgliszcza i cmentarz tysięcy drezdeńczyków... Głupie naloty... Śmierć poniosło 100 tysięcy mieszkańców... To zbrodnia na ludziach bo przecież wojna się już kończyła... czy było to konieczne? Odbudowa trwała latami... Retrowersja sprawiła, że miasto wygląda jak z dawnych obrazów i rycin... Jest wspaniałe... Sądzę, że zachwyci każdego...

 Spacer zachwycającymi, staromiejskimi uliczkami  umożliwiał poznanie historii tego miejsca... Mogłam kroczyć śladami Augusta Mocnego, króla Polski i elektora saksońskiego... Drezno to wspaniały przykład architektury barokowej... Tą wyjątkową architekturę pokażę w innych postach... Po jednodniowym zwiedzaniu pozostał mi niedosyt... Teraz bogatsza o doświadczenia, wiem, że gdy tylko nadarzy się okazja to odwiedzę to wspaniałe miasto...