Człowiek jest szczęśliwy tylko wtedy,
kiedy kocha i coś daje,
bo większym szczęściem jest dawać niż brać...
kiedy kocha i coś daje,
bo większym szczęściem jest dawać niż brać...
(Max Scheler )
Wiem, że na początku było to niegroźne hobby... Owszem, z czasem stawało się coraz bardziej kosztowniejsze... Jednak skala gromadzenia, teraz wiem, niepotrzebnych rzeczy, nabierała sporych rozmiarów... Zrozumiałam, że w niedługim czasie uzależnię się od zbierania i zbieractwa wszystkiego co stanie na mojej drodze... Aż przyszedł taki dzień i powiedziałam: DOSYĆ ! Zrozumiałam, że kupowanie wakacyjnych pamiątek miało być przedłużeniem moich wspomnień... To co było przyjemnością, powoli stawało się manią kupowania... Jednym cięciem nastąpiło przemeblowanie "świetlicy". Nastąpiła likwidacja prawie wszystkich pamiątek... Wyrzuciłam je ze swojej świadomości... Wiem, że te wszystkie souveniry do niczego nie były mi potrzebne, nic nie wniosły do mojego życia... Zastanawiam się, czy one moim życiem nie chciały zawładnąć?
Pamiątki, które pozostały i które pokazałam w dzisiejszym poście to tylko kropelka w bezkresnym morzu...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.
Witam gorąco nowe osoby, które odwiedziły mój blog:
MARKO, DOTK@, CHANA, MARIA, MARIA - EMILIA, VIOLAPP...
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Życzę miłej soboty i niedzieli...
Your post is beautiful!
OdpowiedzUsuńI like the museums and exhibition!
Kisses, my dear, Lucia!
Love,
MARIA
So Maria. In a short time it would be a museum.
UsuńRegards:)
yes, collecting souvenirs can get out of hand quickly! glad you have scaled back! :)
OdpowiedzUsuńTex, I'm happy.
UsuńI finished the gathering.
It was a great courage, fortitude it was!
normalnie zaraz ... padnę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńto ja tu proszę wszystkich wokół ... o przyprawy a nasza Lusia nic... tylko hyc do kosza .... tu... mój palec ( tylko mój ) nu-nu... grozi ... hihi
Ja naprawdę nie wiedziałam...
UsuńMasz jak w banku! Nie napiszę w jakim. Z pierwszego wyjazdu przywiozę Ci przyprawy. Oczywiście ususzone.
Na rozsadach już się sparzyłam. Wiozłam donice z kardamonem od benedyktynów z Maria Laach...I co? Rosną bujnie. Nie kwitną, nie owocują. I wierz tu, że będziesz miała swoje przyprawy.
Pozdrawiam
Coisas lindas!Tu sempre mostras maravilhas! beijos,tudo de bom, já de volta! chica
OdpowiedzUsuńTo Ci serdecznie gratuluję, nazbierałaś tego faktycznie całe mnóstwo. A potem zaczyna brakować oddechu :) Łatwo jest zagracić dom czy mieszkanie, trudno się później pozbyć zwłaszcza, że każda rzecz wiąże się z jakimiś wspomnieniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego wieczoru.
Dziękuję, dziękuję.
UsuńMasz rację. Żal każdej pamiątki...
W tym przypadku nie było żadnych sentymentów.
Wystarczy moment zastanowienia...
To musi być jak odcięcie pępowiny.
Pozdrawiam
powiem ci ze ja zakochałam się w aniolach mam 22 anioły cmok
OdpowiedzUsuńKamilko, ja też się zakochałam w ANIOŁACH.
UsuńTą kolekcję powiększam.
One czuwają nade mną. Wiem o tym. Czuję to!!!!!
Całuję Cię bardzo mocno.
Pozdrawiam
Ja też zbieram, ale tylko dzwonki i mam je w oszklonej jednej gablotce. Też mi się wiele innych rzeczy podoba, ale zawsze myślę,że nie mam gdzie tego dać i zakupów nie robię :). Pewno Ci było szkoda się tego pozbywać, ale masz rację najlepszymi pamiątkami są zdjęcia. Pozdrawia serdecznie.
OdpowiedzUsuńGigo, teraz zbieram pamiątki na zdjęciach.
UsuńTo co chciałabym kupić, po prostu robię sobie zdjęcie.
Wygodne, kurz się nie zbiera...
Mam więcej czasu na blogowanie!
Pozdrawiam
Jak to dobrze że ja się w porę opamiętałam :)))
OdpowiedzUsuńTeż zbierałam ( i ja to teraz wiem ) niepotrzebne rzeczy... aniołki i dzwoneczki.
Nie mam tego jakoś specjalnie dużo, ale nie wiem co z tym zrobić... wyrzucić szkoda... chyba kiedyś zrobię jakąś rozdawajkę :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Ja wszystkie oddałam do szkół.
UsuńBardzo chętnie zostały przyjęte.
Latem jeszcze nie byłam wciągnięta w blogowanie.
O rozdawajce nie pomyślałam.
Pozdrawiam:)
To prawda, że kolekcjonowanie może być po jakimś czasie umęczeniem. Nie wiem czy w tym przypadku sprawdza się powiedzenie: We wszystkim trzeba mieć umiar", ale na pewno coś w tym jest, i na pewno, Łucjo, odżyłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Czy odżyłam, oczywiście. Trzeba mieć we wszystkim umiar.
UsuńJednak momenty szaleństwa też są bardzo przyjemne.
To oglądanie, wybieranie, zastanawianie się, czasem targowanie, kupowanie...to też ma urok.
Och ma...
Pozdrawiam:)
you travel so much, collecting a souvenir from each trip helps you to remember the wonderfuul time you have. they are all lovely but your right, the best and most efficent way to memoralize a trip, is with photographs!!
OdpowiedzUsuńDebbie, everyone is trying to keep the memories ...
UsuńNow I know that the best photos are wspmnieniem.
Regards:)
Mania zbierania, jak każda mania w nadmiarze może być szkodliwa. Gratuluję podjęcie męskiej decyzji. Lubię pamiątki, ale przywożę ich pojedyncze egzemplarze. I udało mi się uniknąć zagracenia mieszkania, zresztą moje malutkie mieszkanko nie pomieściłoby nawet tej niewielkiej części, jaką prezentujesz
OdpowiedzUsuńGosiu, każda mania zbierania jest szkodliwa gdy przybiera duże rozmiary...
UsuńPrzyznaję, że w moim przypadku tak się stawało. Zrozumiałam, że pamiątki chociaż byłyby najpiękniejsze nie mogły zawładnąć moim życiem i domem. Teraz jestem wolna od pamiątkowego nałogu...
Pozdrawiam
No proszę, następna! Do wszystkiego trzeba "dorosnąć", do pozbywania się "rzeczy" też;) Kto nie zbiera pamiątek z podróży, no kto?
OdpowiedzUsuńW jakimś momencie łapiesz się za głowę i po zastanowieniu wniosek jest taki sam jak Twój. Zdjęcia! Tych mam tysiące! Zgrywam je na płyty , bo żal byłoby wszystkie zaprzepaścić w razie awarii komputera. Najczęściej kupuję pamiątki dla konkretnych osób i te pamiątki mają być użyteczne, nie "może" użyteczne;) Przed wyjazdem pytam co ewentualnie mogłoby to być. Obdarzam nimi najbliższą rodzinę, bez niespodzianek. Oprócz zdjęć, mam jeszcze mapy i nieco pocztówek. To wszystko! A, zapomniałabym, sobie przywożę przyprawy używane przeze mnie najczęściej. Mam już dość wyrobiony smak i wiem co na pewno zużyję.
Gratuluję Lusiu:)
Pozdrawiam:)
Rozsądne zbieranie rozumiem, ale przesada? Ja też mam tysiące zdjęć.
UsuńTeraz są zgromadzone na płytkach.
Straciłam WSZYSTKIE do 2008 roku. Bezpowrotnie.
Kupuję pocztówki z tych wnętrz, gdzie jest zakaz fotografowania.
Kupuję prezenty. Nie są to jednak pamiątki. Te nikomu niewiele mówią...
Serdecznie pozdrawiam
Teraz zdjęcia nagrywam na płyty. Kiedyś robiłam to samo co Ty, pamiątki i, pamiątki. Ile można?
UsuńPozdrawiam:)
I tu się z Tobą zgadzam całkowicie.
UsuńNie można pozwolić by pamiątki nami rządziły.
I chociaż "świetlica" (pokój dzienny)jest duża 38 m kw.to łatwo ją zagracić. W moim przypadku szybko to postępowało.
Życzę miłej niedzieli.
Pa:)
Byłaś Łucjo bardzo dzielna. To nie jest łatwe pozbyć się pamiątek sentymentalnych. Ale rzeczywiście zgromadziłaś kosmiczne ilości. Ja też lubię coś z każdej podróży przytargać, ale nie ma tego tak dużo. Masz rację, że najlepszym rozwiązaniem są zdjęcia, tym bardziej teraz gdy można pstrykać do woli. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńEwo, nie będę skromna. Faktycznie byłam dumna, gdy to zrobiłam.
UsuńTo niebyła zbyt łatwa decyzja. Zrozumiałam, że muszę to jednak zrobić.
Pozdrawiam
Fotografia jest zawsze najcenniejsza, chwila zatrzymana w czasie .. Pozdrawiam cieplutko życząc nowych inspiracji foto :))
OdpowiedzUsuńWitam Cię bardzo serdecznie.
UsuńZrozumiałam, że zdjęcia to najlepsze rozwiązanie.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie.
A ja uzbierałam gromadkę kotów :-)))
OdpowiedzUsuńNo widzisz Krysiu, każdy coś zbiera.
UsuńPozdrawiam:)
Mamy zwyczaj zapisywania wielu niepotrzebnych rzeczy., Lucia. Zbieram małe pudełka z każdego miejsca, gdzie jedziemy, a jak mówisz, najlepsze wspomnienia są zdjęcia, które wprowadzają nas :))
OdpowiedzUsuńdobry weekend.
pocałunek.
Lauro, nie kupuj tych kurzołapek. Ten czas na ich mycie, pucowanie, przeznacz na fajną wycieczkę.
UsuńPozdrawiam:)
Zebrałaś imponującą kolekcję. Tyle podróżując, można się " zagracić", ale słusznie piszesz, że to zdjęcia są najlepszą pamiątką. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, jak dobrze, że w porę się opamiętałam.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Najcenniejszą pamiątką są wspomnienia, bo dzięki nim ludzie i miejsca pozostają w pamięci na zawsze.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe powitanie.
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłych wspomnień.
Marko, cieszę się z Twoich odwiedzin i naszego wirtualnego poznania.
Usuń"Wspomnienia są rajem, z którego nic nas nie może wypędzić"
Pozdrawiam serdecznie:)
...jak czytałem twój tekst, to pomyślałem wywal wszystko masz przecież cudne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńOch, bardzo dziękuję.
UsuńWybacz, że chciałam dać Ci "fangę" za Twój post.
Pozdrawiam
Czasem myślę żeby coś zacząć, ale na myśleniu się kończy. Po Twoim poście widzę, że to dobrze:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dobrze robisz, że nie zbierasz...
UsuńKupujesz jedną rzecz. Napędza Cię aby szukać drugiej, trzeciej...
Serdecznie pozdrawiam:)
I would also like to collect something but my wife doesn't allow it. She knows it would take extreme proportions.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
FILIP !!!
Usuńlisten to his wife. My wife always good to handle!
Regards:)
I nic już nie ma???
OdpowiedzUsuńZostała tylko jedna tablica pamięci.
UsuńKilkanaście lalek, kubki, filiżanki, kilka dzwonków...
Pozdrawiam
Tak, tak, taka pasja w obie strony nie jest za szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńJa chorobliwie nie znoszę nic zbierać i to też dobre nie jest, bo czasami żałuję wyrzuconych w beznadziejnym pośpiechu pamiątek.
Zdjęcia w albumach skrzętnie chowam przed sobą samą, chociaż teraz jakby mniej wyrzucam.Na zdjęcia elektroniczne dyski dokupuję, ha,ha....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, po stracie wielu zdjęć. Kolejne zaczęłam nagrywać na płytkach.
UsuńTeraz zabezpieczam się dodatkowo. Nagrywam na Pendrive - obecnie mam kupione 3 szt. Albumy ze zdjęciami zapakowałam do kartonów. W ich miejsce umieściłam...książki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nigdy nie starałam się kupować tzw. pamiątek, bo są dość prymitywne. np egipskie papirusy są wykonane z liści bananowca i malowidła na nich nieco przygnębiają. Z każdego miejsca, w którym byłam, przywoziłam jakiś ciekawy kamień, który kładłam na działce. Gdy gdzieś nie mogłam pojechać,a jechali tam moi sąsiedzi, przywozili mi kamienie w podarunku.
OdpowiedzUsuńŚmieję się, że gdy za sto lat moją działkę będą przekopywać archeolodzy, kompletnie zgłupieją, gdy znajdą lawę z Wezuwiusza lub marmur ze szczytu jakiejś alpejskiej góry czy też kamień z plaży na Capri.
Gorąco pozdrawiam.
Anno, nie wszystkie pamiątki są prymitywne. Tak sprzedawane na ulicy są z bananów, ale w firmowy sklepie? nie sądzę...
UsuńJa też przywoziłam kamienie...Ja mam lawę z Etny, tej nie wyrzuciłam...
Wszystkie kamienie oddałam do szkoły...Mam spokój.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo Kochana! Ja kiedyś wpadłam na pomysł innej manii, ale Ona jest urocza. Z kazdego wyjazdu przywoziłam kiedyś ceramikę, a teraz sukienkę :) Jak ją zakładam przypominam sobie ten wyjazd i cała jestem w skowronkach, no a szafa moja dużo lubi w sobie mieścić :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście mniej podróżuję hihihi
Pozdrawiam Cię ciepluteńko ♥
Maryś, sądzisz, że nie przywoziłam?
UsuńNie byłabym sobą...Coś podobnego? nie pomyślałam o ciuszkach...
Nie, muszę dmuchać...
Słoneczko, życzę Ci miłego dnia.
Pa:)
Lucia, son bonitos los recuerdos, pero luego no tienes sitio para ponerlos. Besos.
OdpowiedzUsuńO rety to ja jedna jestem, której żal że pozbyłaś się takich cudnych pamiątek, ja z moich wyjazdów lubię przywozić dzwoneczki lub kubki- mało oryginalnie ale lubię czasem wspomnie fajny wyjazd zerkając na małą pamiątkę.Chyba jestem jednak maniaczką.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńViolu, mnie też było żal. Rozczulanie się nad każdą rzeczą, sprawi, że trudno ich oddać. To musi być odważna decyzja.
UsuńJa też jestem maniaczką. Poszukuję gotyckich katedr, zamków, romańskich kościołów...To jest przyjemna i pouczająca mania.
Miłej niedzieli!
Pozdrawiam:)
Ja niewiele podróżuję ale zbieraczem jestem okropnym:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZauważyłam, masz w swoim domu bardzo ciekawe eksponaty.
UsuńPrzesyłam pozdrowienia:)
Oh, I understand it became too much of things from other countries!
OdpowiedzUsuńGlad you found out in time. Yes, photographing is a really good way to save memories! Nice photos of your souveniers, Lucia!
Have a good weekend1 Hugs Pia
Pia,
Usuńaccumulated too many souvenirs.
I had to give it back ...
The photos are excellent souvenirs.
Lucia
Widzę, że nie tylko ja mam manię zbieractwa. Jednak wcześnie się opamiętałam, początkowo przywoziłam z każdego miejsca coś charakterystycznego, ale z czasem nie było tego gdzie trzymać. Po około dwóch latach zmieniłam zapatrywania i zaczęłam przywozić z każdego miejsca pocztówki. Oczywiście nadal przywożę alkohol, słodycze, sery, ewentualnie wędliny i przyprawy. Jednak to już w niegroźnej ilości i w miarę szybko jest spożywane lub rozdane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja też się ograniczyłam do wina, czasem piwa, oczywiście sera (oprócz owczego i koziego tych nie jem) czasem przypraw...
UsuńPozdrawiam:)
It is nice to collect souvenirs of places we have been, an extension of the memories and yes photographs are a wonderful way of remembering.
OdpowiedzUsuńWarm greetings
xoxoxo ♡
Everything should be done in moderation.
UsuńRegards
Wunderschöner Post. Ich erkenne das "Prager Jesulein" an der Wand!
OdpowiedzUsuńViele Grüße schickt dir Crissi
CRISSI!
UsuńHaben Sie bemerkt, "Prager Jesulein"
Ich bin froh.
Ich wünsche Ihnen einen schönen Sonntag.
Lucia
Wow, kolekcja niesamowita! Ja jedynie co przywożę z podróży to magnesy na lodówkę :) pozdrowienia cieple dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńOSKKO !
UsuńTo co mi zostało, to tylko namiastka.
Teraz mam pełny komfort przy myciu drzwi...
To ściąganie a później przylepiane...
Pozdrawiam:)
Hej!
OdpowiedzUsuńJa tez przywoziłem ale dawno temu. za dużo tego miałem i ciężko było kurz wycierać:) Najważniejsze są właśnie wspomnienia i fotki.
Owszem kupuję czasem, ale naprawdę jak coś wzrok konkretnie przykuje i musi być w dodatku jeszcze potrzebne a nie tylko stać na półce:)
Parę rzeczy zostawiłem, które mi się kojarzą z czymś wyjątkowym.
Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza.
Vojtek
Vojtku, ja na szczęście się wyleczyłam. Żadnych nawet najpiękniejszych słoników, ptaszków, dzwoneczków, filiżanek...
UsuńOczywiście, że nie wyrzuciłam filiżanek, aniołków, krzyżyków... Są schowane. Dla mnie są bardzo cenne.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Dobrze się już czuję. Jutro idę do pracy. Tak będzie jeden blog. I po tagach będzie można znaleźć co kogo interesuje.
UsuńU nas słońce jest pozdrawiam .
Vojtek
intéressantes ces croix
OdpowiedzUsuńLusiu, miałam podobnie i podobnie ma moja mama :) Ja pozbywam się niepotrzebnych pamiątek, przy różnego rodzaju czystkach domowych....i jeszcze mały metraż, nie pozwala mi na takie "szaleństwa". Wspomnienia zarejestrowane aparatem fotograficznym, to strzał w dziesiątkę. Cieszą nie tylko Ciebie, ale też tych, z którymi się, swoimi wspomnieniami dzielisz. Bardzo mi miło należeć do tych osób. Pozdrawiam i również życzę miłej niedzieli. Ina
OdpowiedzUsuńIno, mnie też było trudno się pozbywać pewnych rzeczy. Każda pamiątka była związana z jakimś miejscem, przeżyciem, wspomnieniem...
UsuńW porządku, gdyby była jedna...Gdy wparowałam do sklepu z papirusami, od razu kupiłam 6 szt...nie wystarczył jeden?
Potem żal było mi się z nimi rozstać...Oczywiście, że kupiłam kolejne na upominki...
Ino, to dla mnie wielki zaszczyt, że gościsz u mnie. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Każdy wstępujący w progi mojego bloga dodaje mi wiele radości...
I gdybym miała dużo czasu, pisałabym codziennie post i pokazywała w nim piękno świata...
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja też mam pamiątki z podróży, ale nie jest ich, aż tyle co u Ciebie Łucjo. Gratuluję podjęcia " męskiej " decyzji o pozbyciu się niektórych.
OdpowiedzUsuńMoniko, to znaczy, że potrafisz nad sobą zapanować!
UsuńGRATULUJĘ!
To normalne, każdy chce zachować chociaż mały drobiazg z miejsca, które odwiedził. Takie drobiazgi przywracają wspomnienia przeżytych tam chwil. Ja kupuję głownie kpl rozkładanych pocztówek. Często to jedyna pamiątka np na wspomnienie oglądanych wnętrz, gdzie nie zawsze można robić zdjęcia. Od dwóch lat ten blog jest najlepszym miejscem, gdzie utrwalam moje wspomnienia o odwiedzanych miejscach. Lubię pisanie postów, gdy myślami wracam do chwil tam spędzonych, to jak podróż w czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja teraz też tak robię. Kupuje pocztówki z wnętrz gdzie jest zakaz fotografowania. Wiesławie, nie oszukujmy się...Lubimy nasze blogi, bo dzięki nim poznajemy fantastycznych ludzi. Dzięki nim, ciągle pogłębiamy naszą wiedzę, poznajemy miejsca do których pewnie nigdy nie,dotrzemy...Oglądamy wspaniałą architekturę, piękne kwiaty, egzotyczne rośliny, owoce...A pisząc swoje posty wracamy do wspomnień, które na nowo w nas odżywają.
UsuńPozdrawiam:)
Hello dear friend, Lucia!
OdpowiedzUsuńWonderful memories you collect souvenirs
the beautiful travel, I like a lot!
I wish you a beautiful Sunday!
With great love hold you!
Kisses.
*ELENA*
*ELLENA*, thank you very much.
UsuńI wish you a nice Sunday.
Kisses.
Lucia
█▀▀ █▀█ █║║ █▀░░ █ █║║░░█▀▀ █▀█ █║║ █▀
OdpowiedzUsuń▀▀█ █▀█ █║║ █▀░░ █ █║║░░▀▀█ █║█ █║║ █▀
▀▀▀ ▀║▀ ▀▀▀ ▀▀░░ ▀ ▀▀▀░░▀▀▀ ▀▀▀ ▀▀▀ ▀▀
____________▒▒
___________▒░░▒
__________▒░░░░▒
_________▒▒▒▒▒▒▒____
___▒▒▒▒▒________▒▒▒▒▒
___▒░░▒__▒▒▒▒___▒░░▒
___▒░▒_▒▒░░░░▒▒_▒░▒
___▒▒_▒░░░░░░░░▒_▒▒
___▒_ ▒░░░░░░░░░▒_▒
__▒▒ ▒░░░░░░░░░░░▒ ▒▒
_▒░▒ ▒░▓▓▓░░░▓▓▓░▒ ▒░▒
▒░░▒ ▒░▓o▓░░░▓o▓░▒ ▒░░▒
_▒░▒ ▒░▓▓▓░░░▓▓▓░▒ ▒░▒
__▒▒ ▒░░░░░▒▒░░░░▒ ▒▒
___▒_▒░░░▓░░░▓░░▒_▒
___▒▒_▒░░░▓▓▓░░▒_▒▒
___▒░▒_▒▒░░░░▒▒_▒░▒
___▒░░▒__▒▒▒▒___▒░░▒
___▒▒▒▒▒_______▒▒▒▒▒
_________▒▒▒▒▒▒▒
__________▒░░░░▒
___________▒░░▒
____________▒▒
Splendida giornata! ¡Feliz día!
Niektóre rzeczy rozpoznaję u siebie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wiedziałam, że się pozbywasz, mogłabym wymienić na jakieś rzeczy, może niebezużyteczne.
Pozdrawiam.
Teraz byłabym mądrzejsza. Zrobiłabym rozdawajkę. Na wiosnę, rok temu dopiero raczkowałam w Bloggerze. Nie znałam Candy, nie wiedziałam, nie miałam pojęcia co to jest...
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
So interesting photos! Like them!
OdpowiedzUsuńBrigitta, thank you very much!!!!
UsuńLepiej zdjęcia TWE na blogu ,
OdpowiedzUsuńniż pamiątki w każdym rogu .
Witaj KALI, to wielka radość gościć Cię u siebie na blogu!
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ora ho trovato traduzione in italiano di Google!
OdpowiedzUsuńTi bacio!
Grazie per le visite al mio "casa"!
Sono da Romania... MARIA
Verzeih mir! Ich dachte, du wärst Italian!
OdpowiedzUsuńVielen Dank für Besuche, die ich bisher auf meinem Blog gemacht!
Ich küsse dich!
Ihre,
MARIA
Ja kiedyś zaczęłam kolekcjonować figurki sów, ale ta kolekcja jest dość skromna :) Za to na bieżąco staram sie kolekcjonować... książki, a mianowicie, jak najwięcej pozycji ulubionych autorów, może kiedyś uda mi się uzyskać cały księgozbiór każdego z nich... ale nie wiem, skąd wezmę miejsce na półkach :D:D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSów nie kolekcjonowałam. Książki, owszem...Cały czas kupuję.
UsuńNamiętnie kupowałam Kraszewskiego, wiem, że nie jestem w stanie zebrać wszystkich jego wydań...
Serdecznie pozdrawiam:)
Świetne pamiątki. Ja też jestem zbieraczem ale nie mogę sobie pozwolić na wiele, bo mieszkanie mam maleńkie. Nigdy nie pozbyłabym się tego dobra, które zebrałaś, bo są wśród tych zbiorów takie cacka, które zadowoliłyby największego malkontenta. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńLotuś, też tak sądziłam, że zbieram świetne pamiątki...
UsuńTeraz wiem, że wiele osób coś zbiera. Robią to jednak bardzo rozsądnie.
Mnie, zbieractwo wymknęło się spod kontroli...
Serdecznie pozdrawiam:)
How wonderful to be able to visit so many places! Collecting can really pile up, though it looks like you have some beautiful things. I'm so glad that now we have digital pictures - it makes it easier to keep memories without taking up space!
OdpowiedzUsuńŁucjo zawsze zaglądam do Ciebie,by trochę odpocząć od teraźniejszości,by wirtualnie zwiedzić świat z tak znakomitym przewodnikiem.
OdpowiedzUsuńPamiątki są nam potrzebne,bo pomagają nam zatracić się we wspomnieniach,na chwilę nas zatrzymują w tym codziennym biegu.
Zapraszam po wyróżnienie do mnie http://sutaszgochy-artsmak.blogspot.com/
pozdrawiam.
och - każdy z nas ma coś z chomika, chomikujemy przedmioty by zatrzymać szczęśliwe chwile by mieć przy sobie chociaż namiastkę ... yeż kiedyś zaytzymywałam te skarby ale z czasem brakowało miejsca teraz zostały pamiątki rodzinne, takie dla następnych pokoleń no i listy, przewiązane czerwoną wstążeczką .
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja Lusiu jest wspaniała patrzę i podziwiam - pół świata miałaś na wyciągnięcie ręki ... A wiesz - patrzę na ten mały flakonik na 4 zdjęciu od góry i przypominam sobie nasz dawny dom i dzieciństwo ... zawsze na stole stała popielniczka - komplet do takiego wazonika.
Pozdrawiam Lusiu i Danusia pozdrawia
-----------------
dzisiaj odczytałam głosy na moje blogi. Malinowy miał 39 a album 22
DZIĘKUJĘ TU JESZCZE RAZ WSZYSTKIM, KTÓRZY WYSŁALI MNA MNIE sms-y
Witam!
OdpowiedzUsuńPamiątki są nam potrzebne,bo pomagają nam zatracić się we wspomnieniach,na chwilę nas zatrzymują w tym codziennym galopie życia pozdrowionka
LUSIU - DOBREGO TYGODNIA :-)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA DZIEN WALKI Z RAKIEM I OSOBY KTORE ZMARŁY I PIOSENKA NIEMENA DLA JEDNEJ Z NICH
OdpowiedzUsuńJa tez tak miałem, wszystko wylądowało w kartonach na strychu. Powód prosty, brak czasu na sprzątanie tylu bibelotów. I zrobiło się nowocześnie w moim domu. Ale do tych pamiątek będę czasami wracał, z sentymentu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńYou have visited so many countries Lucia, you must have a huge collection. It is impossible to resist, right? Wonderful memories are kept alive.
OdpowiedzUsuńZbieractwo to tez moja cecha,przez bliskich zwana wadą. A może część z tych pamiątek wystawić jako fanty w loteriach? Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńchyba wiele osób odnajduje samych siebie w Twojej hostorii. Ja jestem pod wrażeniem Twojej zdecydowanej decyzji, bo sama mam często problem z wyrzuceniem jakieś "durnostojki" ;)))
OdpowiedzUsuńJa niestety tez mam nature zbieracz i czesto sie zastanawiam co kto z tym wszystkim zrobi kiedy mnie juz nie bedzie.I wiesz czaczelam robic porzadki na razie w roznych pismach ,pudelkach z wycinkami ciekawych wg.mnie artykulow,przepisy kulinarne,i te moje bazgroly malarskie i rysunki.Niektore rzeczy zeskanowalam do komputera.Reszte wyrzucilam do smieci.Ale wiele rzeczy jeszcze zostalo.Dobrze ,ze nie podrozowalam tyle co Ty .To dopiero by bylo co wyrzucac.Widzisz jakos nigdy nie iwdzialam ,zeby komus cos niesli za trumna.A ci ktorzy beda po mnie sprzatali bede bardzo zlorzeczyli,ze tyle tego zostawilam.Masz racje trzeba z tym skonczyc.Mialas przepiekne eksponaty,pamiatki.Troche szkoda.I tak zle i tak niedobrze.Pozdrawiam Halina
OdpowiedzUsuńHello everyonе, it's my first visit at this web site, and paragraph is actually fruitful for me, keep up posting these articles.
OdpowiedzUsuńHere is my web blog :: mittel haare