Ukazuje się Sandomierz
pod pięknym pióropuszem
upału
jak rycerz na koniu
w szczerym polu...
Ukazuje się Opatowska Brama
stale w bojowym pogotowiu
zniża kopie horyzontu...
.
Wychodzi mi na spotkanie
Dom Długosza
w rzymskich sandałach
w purpurze
podbitej dzikimi goździkami...
Jerzy Harasymowicz
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam Sandomierz, miasto położone niczym Rzym na siedmiu wzgórzach, byłam na 100 % pewna, że będę tutaj wracać... Zauroczyło mnie swym malowniczym położeniem, tysiącletnią historią i nade wszystko 120-stoma zabytkami... Nie jestem zaskoczona, że miasto nazywane jest Małym Rzymem...
Drogowskazy kierują nas do Centrum... My jednak zatrzymujemy się w pobliżu pierwszego wzgórza... Jest porośnięte soczystą trawą a na jego szczycie stoi majestatycznie... zamek królewski. Kiedyś to miejsce ulubione przez polskich królów...
Zamek położony jest na południe od sandomierskiej starówki... Zbudowany przez Kazimierza Wielkiego w XIV w. na miejscu dawnego grodu... Już na pierwszy rzut oka widać, że to pierwszy zwiastun architektonicznych atrakcji Sandomierza... Wielokrotnie powiększany, modernizowany... Ta wspaniała budowla obecnie mieści Muzeum Okręgowe... Z Placu Zamkowego, kieruję wzrok do gotyckiej budowli... To Bazylika Katedralna p.w. Najświętszej Marii Panny i św. Wincentego Kadłubka... Budowla piękna, ceglana i majestatyczna...
Potężna, gotycka budowla, zbudowana na fundamentach starszego, romańskiego kościoła.... Lubię kościoły gotyckie, budowle z czerwonej i czarnej cegły... To podstawowy budulec polskiego gotyku... Wnętrze świątyni zawiera olbrzymią ilość ołtarzy, rzeźb, polichromii, malowideł... Na kolejnym wzgórzu, zespół klasztorny dominikanów przy kościele świętego Jakuba...
To najstarsza zachowana praktycznie w całości budowla Sandomierza... Romańska świątynia z czerwonej cegły położona jest wśród sadów owocowych... Przed wiekami księża dominikanie na południowych stokach założyli winnice... To oni byli producentami mszalnego wina... Od książąt piastowych otrzymali certyfikat handlowy... Sprzedawali wino w kraju i do Europy Zachodniej... Czas ruszać w kierunku Starego Miasta... Brukowane uliczki wiodą mnie raz w górę raz w dół... Wszystkie prowadzą na Rynek otoczony prześlicznymi, różnokolorowymi kamieniczkami... Na środku, jeden z najpiękniejszych, zabytkowych ratuszy... Ten, pamięta czasy Kazimierza Wielkiego... Jest i historyczna studnia... Niestety, mury miejskie nie przetrwały do naszych czasów. Możemy podziwiać Bramę Opatowską nazywaną Wielką... Jej pierwotna budowla powstała dzięki funduszom Kazimierza Wielkiego...
Położenie na siedmiu wzgórzach to nie jedyne podobieństwo do Wiecznego Miasta... Rzym ma tajemnicze katakumby... Sieć podziemnych cmentarzy, miejsc pochówku pierwszych chrześcijan...
Sandomierz ma Podziemną Trasę Turystyczną, dawne piwnice kupieckie... Stare przysłowie mówi; "lepsze deko handlu niż kilo roboty". Sól, śledzie, wino - na handlu tymi towarami bogaciło się miasto w średniowieczu... Interesy kwitły... Tędy przebiegały ważne szlaki handlowe, na Ruś, na Węgry... W obrębie murów miejskich zaczęło brakować miejsca na kupieckie składy... I wtedy właśnie zaczęto drążyć podziemne miasto... Piwnice stworzyły sieć lochów pod całym grodem... Drążenie przychodziło im bardzo łatwo, tutaj jest skała lessowa... A, że w latach 60 XX wieku miasto zaczęło się zapadać, to już temat na kolejny post... Przyszła pora obiadowa. Robimy sobie przerwę na obiad...
Spacerując brukowanymi uliczkami mijamy kolejne i kolejne zabytki; kościół Ducha Świętego, Michała Archanioła, Piotra, Józefa...barokową dzwonnicę z XVIII wieku, Pałac Biskupi, Collegium Gostomianum, Synagogę... W końcu dochodzę do kolejnego zabytku, Domu Jana Długosza z 1476 roku. Dom w stylu gotyckim... Ceglany... Użyto tutaj zendrówki w formie kratownicy, która dodatkowo ożywiła piękny budynek...
W Domu Jana Długosza mieści się Muzeum Diecezjalne... Zatrzymałam się na dłużej... Muzeum to prawdziwa skarbnica tekstylnych wspaniałości... Są tutaj ornaty, szaty liturgiczne, kapy, stuły, palki, welony kielichowe... Zgromadzono liczne naczynia cynowe, wyroby z kości słoniowej, masy perłowej, rzeźby, obrazy, portrety, instrumenty muzyczne, i...arcydzieła sztuki średniowiecznej... Muzeum zrobiło na mnie tak duże wrażenie, że jeszcze w tym roku chciałabym go odwiedzić...
W Sandomierzu byłam dwa razy... To miasto oczarowało mnie swoimi zabytkami, krajobrazem, cudowną atmosferą... Wiem, że bardzo chciałabym do niego powrócić... Takiego malowniczego miasta się nie zapomina... Nie wstydzę się powiedzieć: Tak, bardzo tęsknię za perełką na wzgórzach...
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY I MIŁE SŁOWA...
JUTRO UPRAGNIONY WEEKEND, ŻYCZĘ BY BYŁ MIŁY SŁONECZNY..
SERDECZNIE POZDRAWIAM...