Po powrocie z Norwegii po raz kolejny sięgnęłam po wyjątkową książkę: "Krystynę córkę Lavransa" Sigrid Undset... Teraz, ta wspaniała powieść stała się dla mnie bardzo bliska z tą swoją skandynawską magią i surowością natury... Noblistka ukazuje w niej norweskie krajobrazy, piękno przyrody, trudy średniowiecznego życia codziennego... I mimo, że została napisana prawie 100 lat temu to upływ czasu nie zaszkodził jej a opisy przyrody cały czas są aktualne... Znam niemal na pamięć tę książkę... A mimo to wracam do niej i czytam z ogromną przyjemnością...
Tego dnia w Norwegii pogoda była również bardzo zmienna... Kolejny raz dała nam dowód swej kapryśności... Niemal przez cały dzień przypominała, że mamy do czynienia z klimatem skandynawskim... O poranku obudził nas padający deszcz, który przeszedł w mżawkę... Było pochmurno i zimno a na dodatek wiał porywisty wiatr... Na chwilę pokazało się też słońce...
Po drodze zatrzymujemy się by podziwiać majestatyczne wodospady... Z wielkim hukiem spadają kaskadowo po zboczach gór... Spływają z ogromną siłą i energią... Bardzo zimna woda rozpryskuje się na wszystkie strony... Kwitnące polne kwiaty, cudowna zieleń drzew, paprocie i mchy cały czas zwracają moją uwagę, przykuwają wzrok... Mam słabość do pięknej przyrody toteż cały czas robiłam zdjęcia aby na nich zapisać malowniczość krajobrazu...
Zakochałam się w Norwegii w jej oszałamiających widokach, rwących wodospadach, w przepięknych, bardzo spokojnych jeziorach i całym mnóstwie kwitnących łubinów, rumianków, bodziszków... W tym kraju widziałam jak bardzo dba się o ochronę środowiska, jak wyjątkowe jest nastawienie ludności do bogactw przyrody, jak bardzo chroni się najcenniejsze skarby natury... Tutaj nie rzuca się słów na wiatr, tutaj się dba się o przyrodę aby przetrwała dla kolejnych pokoleń!
Najpierw jednak przeprawa promem przez Sognefjord... Ten fiord jest najgłębszym i najdłuższym fiordem w Norwegii... Ciągnie się 203 km w głąb lądu... My tylko płyniemy promem na drugą stronę fiordu... Rejs trwa około 20 minut... Jedziemy zobaczyć lodowiec.... Mamy nadzieję, że uda nam się przeżyć spacer na lodowym tworze... Ten żywy, poruszający się twór jest tajemniczy, dynamiczny i ciągle się zmieniający... Niestety, w tym dniu z powodu deszczu nie organizowano żadnych wejść... Trochę nam żal... No cóż, musimy to przeboleć...
Udajemy się do Muzeum Lodowców w Fjærland... Tam w specjalnym pomieszczeniu "przeszliśmy pod lodowcem". Usłyszymy jakie wydaje dźwięki, jak trzeszczy, skrapla się woda, odpadają kawałki lodu do fiordu... Masy lodu są przecież w nieustannym ruchu, pękają wielkie bloki lodu, robią się ogromne szczeliny... W muzeum przedstawiono bardzo ciekawe eksponaty, historię powstawania lodowców, Ötzi'ego, mamutów... Na koniec pokazano przepiękny film przedstawiający norweskie lodowce...
Jeszcze krótki spacer po okolicznych łąkach i jedziemy zobaczyć jedno z ramion lodowca Almerinden... Muszę przyznać, że dla mnie lodowiec jest atrakcją widokową... Jego jęzor potrafi w ciągu kilku lat przyrosnąć o kilkaset metrów albo o tyleż się stopić... Wytapiająca się woda zamienia się w rwące rzeki i wodospady... Dostrzegłam jęzor ze sporej odległości... Kusił mnie coraz bardziej swym pięknem i ... niebieskim kolorem. Niebieskim kolorem? czy ktoś wylał na jęzor ultramarynę? Nic bardziej mylnego... To tylko optyczne złudzenie... Lód tylko wydaje się niebieski ponieważ nie ma tlenu... Wystarczy wziąć do ręki kawałek oderwanego lodu i popatrzeć pod światło, okazuje się, że jest przeźroczysty...
Jęzor lodowca wygląda jak inna planeta... Mieni się kolorami turkusu, seledynu, błękitu... Obłędnie wygląda ta mieszanina barw... Patrzę na jego strukturę... Przepiękna ale i bardzo ciekawa... Soczysta, wprost nienaturalna zieloność poszycia i jęzor lodowca tworzą zachwycający widok... Po skałach spływają strumienie, to tak jakby płakał lodowiec... Aż trudno mi uwierzyć, że jęzor liczy wiele tysięcy lat... Mnie zadziwiły cuda natury i niezmienione krajobrazy od wieków... Mam nadzieję, że kiedyś tutaj wrócę... Pogoda dopisze i wtedy udam się na spacer po lodowcu...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego weekendu...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
Hello Maria Lucia:)
OdpowiedzUsuńTank you for this fabulous post from my homland!
It is just like you said,weather changing all the time,fjords and mountain,color...great foto Maria!
My home-town is not far from Geirranger:)
So glad you have a lovely trip and enjoy Norway!
Inger Marie
UsuńYou live near Geiranger?
This is a phenomenal fjord. We sailed after the huge ferry.
Memories of the cruise and the Way Eagles will be forever in my memory.
Inger Marit,
I am charmed by Norwegian nature.
Greetings:)*
Bardzo ciekawie wygląda ten lodowiec. =p~
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Tak. Jęzor lodowca zachwyca barwami.
UsuńFaktycznie jest zjawiskowy.
Pozdrawiam:)*
such beautiful territory! love the glaciers!
OdpowiedzUsuńI also love the glaciers. I could not stand on a glacier in Norway.
UsuńMaybe next time.
I was at the Aletsch glacier in Switzerland and Pasterze in Austria.
Greetings:)*
Z zaciekawieniem czytam to, co, Lusiu, piszesz o Norwegii. Nigdy tam nie byłam, ale miałam przyjaciółkę w Sarpsborg i trochę się Norwegią interesowałam. Teraz chyba przypomnę sobie "Krystynę, córkę Lavransa", którą czytałam bardzo dawno:)
OdpowiedzUsuńMimo, że lubię literaturę norweską a Sigrid Undset to jedna z moich ulubionych pisarek to ciągle odraczałam mój wyjazd do tego zjawiskowego kraju. Teraz dopiero przyznaję, że to był duży błąd z mojej strony.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Piękne i ciekawe są Twoje opowieści z podróży :) Zauroczyły wszystkie fotki a specjalnie urzekła ta z najdłuższym i najgłębszym fiordem. Widać jego ogrom porównując z płynącym statkiem. Dodana przez Ciebie muzyka autorstwa Griega pozwala usłyszeć szumiące potoki i wiejący wiatr.
OdpowiedzUsuńDzięki za podróż po krainie trolli :)
Bardzo lubię muzykę Griega. Mam kilka płyt. A co do Sognefjord'u? mimo niepogody robi wrażenie. A gdy sobie jeszcze pomyślisz, że jego głębokość to 1 308 metrów a woda jest lodowata to ciarki przechodzą jak tutaj pływać gdyby doszło do czegoś...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Czy bywają trolle dobre? Mam nadzieję, że tak;) Szukałabym u nich pomocy 😃.
UsuńBardzo nie lubię zimna a lodowatej wody szczególnie. Hmm nie myślę katastroficznie, mam szczególnych opiekunów, dbają o mnie😃. Czekam na dalsze relacje. Serdecznośc💕
Zuziu,
Usuńjak pewnie wiesz skandynawska mitologia jest dosyć mroczna. Trolle przedstawiane są jako szkaradne istoty. To nie są miłe krasnale. Podobno są bardzo złośliwe, niebezpieczne. Na swojej drodze nie spotkałam żywego, dziwnego stworzenia. Mam nadzieję, że nie są pozbawione dobroci. Prawdopodobnie gdy się je karmi i dobrze traktuje to i one są przyjazne człowiekowi...
Ja też nie lubię zimna i lodowatej wody. Dla mnie miłe temperatury to te, powyżej 30 st.C.
Mam szczególnego opiekuna. On mnie strzeże a jest nim Anioł Stróż.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Lusi zabrałaś nas do cudnej krainy,niesamowite widoki.
OdpowiedzUsuńUrlop miałaś udany,to jest pewne,a my możemy zazdrościć :)
Pozdrawiam cieplutko
Urlop był bardzo udany. Z pogodą różnie bywało.
UsuńJadąc do Norwegii byłam na to przygotowana.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Niesamowie Łucjo są te Twoje wyprawy. Pewnie dużo czytasz na temat kraju do którego podróżujesz. Zauważłam że zawsze wynajdujesz bardzo ciekawe miejsca. Pozdrawiam gorąco i miłego wieczoru życzę.
OdpowiedzUsuńJuż w październiku zaczynamy planować nasze wyjazdy.
UsuńKupujemy przewodniki, planujemy trasy, miejsca zwiedzania, zbieramy wszystkie informacje.
Później zamawiamy noclegi. Na samym końcu kupujemy prowiant.
Przygotowani, wyruszamy.
Pozdrawiam serdecznie:)*
NIE SA MO WI TE piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStasiu,
Usuńpiękno tego kraju całkowicie mnie zaskoczyło.
Czy wiesz, że w Norwegii przeżyłam drugą wiosnę?
Miłego weekendu.
Pozdrawiam:)*
Beautiful photos. I am looking forward to my cruise to the Fjords in September. Hope I can get some good photos as well
OdpowiedzUsuńGwen,
UsuńI hope that Norway will accompany the sun.
Fjords are phenomenal.
Greetings:)*
Przepiękne widoki! Norwegia to cudowny kraj! Zazdroszczę im wspaniałej natury, którą bardzo tam szanują i dbają o jej dobro! Pozdrowienia Lusiu!
OdpowiedzUsuńAndrzeju
Usuńmasz rację. Norwegia to bardzo piękny kraj.
Norwegowie autentycznie szanują naturę. Tam nie uświadczysz żadnych śmieci porzuconych na łąkach, lasach. Mam nadzieję, że i u nas tak będzie za sto lat...
Pozdrawiam:)*
Widok z pierwszego zdjęcia, to jest to, co najbardziej pokochałam w Norwegii. Oczywiście wodospady i ich ilość też mnie urzekały. Kolor niebieski lodowca jest niesamowity. Dziękuję Ci bardzo za norweskie posty, bo przywołałaś u mnie cudowne wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWodospady i rwące rzeki budzą nie tylko zachwyt ale i ogromny respekt.
UsuńJuż wcześniej widziałam lodowce ale nigdy nie miały takiego koloru.
Byłam tą niebieskością zaskoczona i jednocześnie zachwycona.
Pozdrawiam:)*
Piękna podróż;)pieknie nam to pokazałaś-zdjecia są super.Norwegia jest naprawde bogata-wodospady lodowce;) fantastycznie!
OdpowiedzUsuńNo cóż, lodowce to prawdziwy cud natury.
UsuńOne od zawsze fascynowały, fascynują i chyba zawsze będą fascynować.
Ponad 2 600 kilometrów kwadratowych powierzchni Norwegii pokrywają lodowce. Zaś sama Norwegia ma łączną powierzchnię 385 252 km²
Pozdrawiam serdecznie:)*
Lodowce zawsze przypominają mi nieszlifowany akwamaryn. Tak samo nieprzewidywalne, zmienne i tajemnicze. Jednak niezmiennie piękne jak Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńElżbieto,
Usuńpierwszy raz spotkałam takie barwy lodowca. Byłam na jęzorze lodowca Pasterze, szłam przez dwie godziny po szwajcarskim Aletsch'u. Mogę powiedzieć jedno. Były niezwykłe i będę zawsze o tym pamiętać.
Pozdrawiam:)*
Impresionante, aunque se refleje un tiempo triste en algunas tomas, Noruega me gustaría ir, pero no creo que vaya nunca, mientras tanto disfruto de lo tuyo.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Lusiu wracam już kolejny raz, znów oglądam, znów podziwiam, znów się zachwycam, z zazdrości przygryzam usta ;)
OdpowiedzUsuńWierzę że wspaniale spędziliście ten lipcowy urlop :)
czekam na więcej!!!!
buziaki
Justynko
Usuńzawsze wspaniale spędzamy nasze urlopy.
Zachwycamy się zabytkami a w Norwegii szczególnie zjawiskową przyrodą.
I chociaż pogoda nie zawsze dopisuje, to my ubieramy peleryny przeciw deszczowe i nic sobie z tego nie robimy. Oczywiście marzę o pięknych zdjęciach z błękitnym niebem, lazurowym morzem. Mimo wszystko cieszę się, że dane mi jest poznać coś nowego, wyjątkowego.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ta surowość krajobrazu zachwyca. I zadziwia, że jeszcze są na świecie miejsca, w które człowiek nie zdążył zaingerować. I całe szczęście. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, tak. Surowość norweskiego krajobrazu zachwyca ale uderza powagą, dostojeństwem i wyjątkową szlachetnością. Ten kraj jest autentycznie szanowany przez Norwegów. W weekendy wyjeżdżają na łono natury. Są z dala od ludzi, często bez internetu, telewizora. Tylko oni i przyroda.
UsuńSerdeczności:)*
Ja też jestem wielbicielką "Krystyny, córki Lawransa", w ogóle książek Sigrid Undset. Jeżeli nie czytałaś, to polecam Ci jeszcze Trygve Gulbranssena i jego "A lasy wiecznie śpiewają" i kontynuację - "Dziedzictwo na Björndal".
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejny "reportaż", z przyjemnością obejrzałam i czekam na jeszcze:-)
Czytałam tę wspaniałą sagę rodzinną. Cóż to za powieść.
UsuńAż trudno uwierzyć, że ci XIX - wieczni ludzie są zespoleni z przyrodą i oddający jej należny hołd.
I tak jest w Norwegii aż po dzisiejszy dzień.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Hello Dear Lucia!
OdpowiedzUsuńVery beautiful photos from Norway! The glacier is so special, and the color is pretty.
I wish you a sunny day, and a nice weekend!
Marit,
Usuńthank you very much for the nice comment.
I WISH YOU A NICE WEEKEND:) *
"Krystyna córka Lavransa" to ulubiona książka mojej mamy:) Faktycznie ten lodowiec jest błękitny! Przepiękne zdjęcia. Ściskam:)
OdpowiedzUsuńLubię nie tylko "Krystynę..." ale i inne książki napisane przez Sigrid Undset.
UsuńPrawda, że jest błękitny?
Pozdrawiam:)*
Gigantic interesting images - simply fantastic!
OdpowiedzUsuńNice weekend
Hug Crissi
Thank you very much, Crissi:)*
UsuńHello dear, Lucia!
OdpowiedzUsuńLovely photos, thanks for the ride offered!
I wish you a good weekend, sweetie!
Kisses and hugs!
ELENA,
UsuńYou also have a nice weekend.
Greetings:)*
WOW1 and WOW again. Magnificent scenery without this post. Norway is such a beautiul country. Have a lovely weekend.
OdpowiedzUsuńYou're right, Margaret.
UsuńNorway is a very beautiful country.
Have a nice weekend:)*
Teraz chcialabym byc pod tym lodowcem:)
OdpowiedzUsuńChoc , jak pamietam, treoche ponizej, i juz bylo bardzo cieplo. Trafilismy na wyjatkowe , norweskie lato.
Dzieki Tobie znowu wrocilam wq te piekne miejsca:)
Serdecznosci Lusiu:)
Mimo że krajobraz Norwegii jest dziki, można się nim zachwycać, bo zupełnie inny niż ten, który widujemy na co dzień.
OdpowiedzUsuńTeż zachwycałam się przed laty "Krystyną córką Lavransa". Radzę Ci przeczytać "Sagę o Ludziach Lodu" norweskiej pisarki Margit Sandemo.
Serdecznie pozdrawiam.
Es una maravilla, me encanta. Besos.
OdpowiedzUsuńThanks for the trip and your beautiful pictures !!!!!
OdpowiedzUsuńHave a lovely weekend !
Anna
Łucjo kochana, Twoje zdjęcia zapierają dech. Lodowiec i jego kolor robi niesamowite wrażenie, po prostu chciałabym tam być natychmiast. Tyle jeszcze mi zostało do oglądania, ale nie wiem, czy mi się uda.
OdpowiedzUsuńOd razu zerknęłam do Twoich opowieści ze Szwajcarii w poszukiwaniu lodowca Jungfrau( na którym byłam rok temu), żeby porównać wrażenia, niesamowite, jakie podobne zdjęcia zrobiłam z wodospadów, chociaż Twój blog poznałam dopiero po powrocie ze Szwajcarii.
Łucjo, dziękuję za kolejną piękną wycieczkę. Serdecznie pozdrawiam i czekam na więcej.:)
Fantastic! Beautiful and fascinating! Thank you for this lovely tour! Warm greetings from Montreal, Canada! :)
OdpowiedzUsuńPierwsza fotka - jakże maleńką istotką jesteśmy w tym świecie. Zdjęcia to nie to samo co znaleźć się w tym miejscu i na żywo podziwiać ten kraj. Jednak jest i tak pięknie. Oj ... kolejny kraj wpisuję do listy "pojechać, zobaczyć i mieć cudowne wspomnienia".
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ...
Rozumiem teraz Twój zachwyt! Książkę oczywiście znam... Cudownie tam!
OdpowiedzUsuńKiitos ihanasta matkasta niin kauniita kuvia ja musikki kaunista nautin kovasti Hyvää viikonloppua !
OdpowiedzUsuńWRÓCISZ TAM NA PEWNO LUSIU .. , takie piękno urzeka na zawsze ... ech przupomniały mi się moje niegdyś ulubione książki - KRYSTYNA CÓRKA LAWRANSA i Olaf syn Auduna ... ech tak dawno je czytałam ale pamiętam, że mnie zaczarowały ... tyle razy chciałam się przenieść w ten srogi i dumny świat ... spaceruję z Tobą tamtymi ścieżkami ...wrócę do tych książek
OdpowiedzUsuń-----------------
Lusiu jak Ciebie nie było wiele się wydarzyło ... napiszę wkrótce
POZDRAWIAM SERDECZNIE
Jak to swój nałóg , masz zrobić niezwykłą historię. Pierwszy obraz jest spektakularny .
OdpowiedzUsuńPocałunki
Witaj :) Przepiękne zdjęcia z Twojej wyjątkowej wyprawy do Norwegii. Przeglądałam także poprzedni post i powiem Ci, że taki wyjazd to również moje marzenie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNiezwykłe malownicze choć surowe krajobrazy! Te kolorowe domy przycupnięte u stóp gór nad brzegami fiordów są fantastyczne! Chciałabym tam mieszkać;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Lusiu, pytałaś jak tnę maliny.
UsuńTe zwykłe czerwone, które owocują raz w sezonie na pędach drugorocznych - wczesną wiosną usuwam wszystkie pedy na których owocowały, a pozostałe przycinam o około 1/3 lub 1/4.
Maline żółtą "Poranna rosa" inaczej - pędy owocujące wycinam od razu po owocowaniu, pozostałych nie ruszam:)
Cóż za wspaniałą wycieczkę dzisiaj od rana miałam - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
Twoje zdjęcia oddają siłę żywiołu. Książkę znam, dostałam 3 tomy na swoje 18 urodziny. Czytała ją cała moja rodzina, ponieważ jest tam wątek z naszym rodowym nazwiskiem :)
OdpowiedzUsuńSkandynawia, a w szczególności Norwegia kusi mnie od dawna. Najpierw inter sensus rzuciła pomysł (na moją uwagę, iż w lipcu na południu Europy dla mnie za gorąco, to co się teraz w Rzymie, czy Paryżu dzieje osłabia mnie- chodzi o temperaturę), a teraz Ty zdajesz relację z tego pięknego miejsca, tak więc robię plan na przyszły lipiec - choć tydzień w Norwegii :) Orzeźwiający wpis. A co do książki muszę sięgnąć ponownie, bo jakoś poległam na lekturze, pewnie to nie był właściwy moment, a wiem, że wiele osób sobie ją chwali. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, o wilku mowa:) Dawno temu zaczytywalam sie w Krystynie corce Lawransa i moze mniej ambitnej, ale pobudzajacej wyobraznie Sadze o Ludziach Lodu, marzylam o Norwegii, najlepiej zeby zamieszkac, gdzies w gorach niedaleko Bergen...:) Pozniej bylam w Szwecji, ktora odebralam jako taka troche skandynawska namiastke Norwegii i to moje narweskie marzenie sie uspilo, ale teraz patrzac na te piekne zdjecia, kto wie czy znowu nie odzyje?
UsuńPiękne miejsce, takie dzikie, naturalne.
OdpowiedzUsuńFantastyczne widoki;))
OdpowiedzUsuńUrokliwe miejsca:)
OdpowiedzUsuńAle cudowna wyprawa!!!
OdpowiedzUsuńNorwegia wciąż jeszcze przede mną.
Dziękuję za kolejną opowieść z podróży.
Pięknej niedzieli Ci życzę
Dla takich widoków warto żyć.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!!!! Przepiękna opowieść. Jeszcze wrócę, by powtórnie zobaczyć zdjęcia.
Moje dorosłe dzieci od lat rozczytują się w mitologii skandynawskiej.
Norwegia też jeszcze ciągle przed nami.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Sem palavras! espetaculares imagens! Lindas, muito lindas! beijos!
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się oglądając te przepiękne widoki.Tym bardziej ,że w ubiegłych latach bywał tam właśnie brat.
OdpowiedzUsuńObecnie też ma bardzo kapryśną pogodę, ale przemieszcza się coraz dalej.
Wstawia na bieżąco zdjęcia robione z obecnej wyprawy. (Na moim blogu klikając na jego zdjęcie wyświetli się strona z tymi bieżącymi fotkami)
Piękne zdjęcia.
Bardzo serdecznie pozdrawiam
How beautiful Norway is, Lucia!
OdpowiedzUsuńThank you for sharing your wonderful images here, sweet friend. xo.
Witaj ! Norwegia kojarzy mi się z mroźną zimą a Ty pokazujesz cuda natury jak można być w takim bledzie cudowne opowieści fiordy serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Piękne widoki. Naturalne. Surowe. Niebezpieczne.
OdpowiedzUsuńJak wygląda sytuacja z temperaturą powietrza w Norwegii? Zimno?
Norwegia jest piękna, a w Twoim obiektywie jest naprawdę absolutnie fantastyczna. :) wielką przyjemność zrobiło mi oglądanie Twoich zdjęć, szczególnie gdy za oknem panuje ogromny upał. ;) a ja nie mogłam osobiście przebrnąć przez "Krystynę...", dość szybko ją porzuciłam, ale może jeszcze do niej wrócę. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Norweskie fiordy wspaniałe, majestatyczne, dostojne, nieowtarzalne...to cos co chciałabym kiedys zobaczyć.... cudownie,że mogłas sie nimi zachwycać:))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać... Piękna ta Norwegia :)
OdpowiedzUsuńByłam w muzeum lodu tydzień temu Jest nowy film o lodowcach Nie da się tego opisać trzeba zobaczyć trzeba usłyszeć Obiezdzilam przez tydzień te piękne rejony Bajka Norwegia to piękny kraj można się zakochać cuda nartury
OdpowiedzUsuńNapisalam przed chwila o pobycie w muzeum o nowym filmie polecam wszyscy powinni to zobaczyc Basia Kolosza
OdpowiedzUsuń